Gdańska policja zatrzymała dwie osoby zamieszane w kupowanie egzaminów na prawo jazdy. Postawiony został im zarzut płatnej protekcji, zagrożony karą do 8 lat pozbawienia wolności. Kobieta próbująca zdać egzamin w Pomorskim Ośrodku Ruchu Drogowego w Gdańsku, została zatrzymana na gorącym uczynku.
34-letnia Edyta K. przystąpiła w minioną środę do egzaminu na prawo jazdy. Odbywał się on na terenie Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Gdańsku. Kobieta legitymowała się dowodem osobistym Małgorzaty K., której nazwisko znajdowało się na liście egzaminowanych. Niestety, panie ani trochę nie były do siebie podobne, więc pracownicy ośrodka wezwali policję.
Według wstępnych ustaleń Edyta K. przynajmniej 14 razy wystąpiła na egzaminie w "zastępstwie" kogoś innego. Współpracował z nią 50-letni Ryszard K., który zajmował się naganianiem klientów. Ostatnia ich klientka, również zatrzymana w tej sprawie, zapłaciła za pozytywny wynik egzaminu 1500 złotych. Było to jej trzecie podejście. Według nieoficjalnych informacji osobą związaną ze sprawą jest jeden z egzaminatorów Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Gdańsku.
-
W sprawach o płatną protekcję w ostatnich latach zmieniły się przepisy. Warto podkreślić, że prawo gwarantuje niekaralność sprawcy, który przyjął łapówkę. Jednak warunkiem jest natychmiastowe zgłoszenie tego faktu policji i wyjaśnienie wszystkich okoliczności zdarzenia - powiedziała "Głosowi" kom.
Danuta Wołk Karaczewska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.