- 1 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (263 opinie)
- 2 Stacje tankowania wodoru w Trójmieście (58 opinii)
- 3 Wyścigi zdalnie sterowanych modeli (9 opinii)
- 4 Paraliż drogowy na północy Gdyni (192 opinie)
- 5 Milion zł na projekt remontu trzech ulic (98 opinii)
- 6 Pomorskie Targi Autokosmetyki po raz drugi (26 opinii)
Zestaw naprawczy zamiast koła zapasowego - czy to ma sens?
Zestaw naprawczy zamiast koła zapasowego w bagażniku? To coraz częstszy widok w nowych samochodach. Producenci wymagają dodatkowych opłat za koło zapasowe, a w zamian proponują o wiele tańszy zestaw do naprawy ogumienia. Czy takie rozwiązanie ma sens?
Zestaw naprawczy - plusy
Zestaw do naprawy opon składa się z pojemnika z pianką uszczelniającą oraz elektrycznego kompresora. Służy do załatania przebitej opony przy nagłej awarii. To dzięki niemu - przynajmniej w teorii - kierowca jest w stanie bezpiecznie dojechać do serwisu wulkanizacyjnego. Bezpieczny dystans, który można pokonać na wypełnionej pianką oponie, zależy tak naprawdę od rodzaju uszkodzenia i warunków. Wynosi on około 25 km.
Niewątpliwą zaletą zestawu są jego rozmiary. Jest niewielki i zajmuje zdecydowanie mniej miejsca w bagażniku niż koło zapasowe. Jest też oczywiście dużo lżejszy. Przeciętne koło zapasowe waży około 15 kg.
Czytaj także:
Kiedy wymienić opony na zimowe?
Zestaw naprawczy to dobre rozwiązanie dla aut z instalacją LPG. W wielu przypadkach butla gazowa montowana jest we wnęce na koło zapasowe, na które następnie trzeba znaleźć nowe miejsce. W takich przypadkach koło zazwyczaj ląduje w bagażniku, a to wiąże się z mocno ograniczoną przestrzenią ładunkową w codziennym użytkowaniu auta.
Kolejną zaletą zestawu naprawczego jest jego łatwa obsługa, z którą bez większych problemów poradzą sobie osoby z mniejszą tężyzną fizyczną. Bez zdejmowania koła i brudzenia. W przypadku takich osób wymiana koła mogłaby stanowić nie lada wyzwanie.
W tych serwisach wymienisz i naprawisz opony
Zestaw ma też wady
To teraz pora na minusy zestawu naprawczego. Przede wszystkim trzeba wyraźnie zaznaczyć, że to doraźna naprawa nieznacznych uszkodzeń opony. Przy użyciu zestawu można załatać niewielką dziurę, nie większą niż 5-6 mm (pianka powinna bez problemu uszczelnić również oponę, w której utkwił gwóźdź). Pamiętajcie, że pianka załata dziurę na czole, czyli bieżniku opony. Z większymi nacięciami i dziurami na boku opony zestaw sobie nie poradzi. Przy takich defektach potrzebne będzie już koło zapasowe. Warto też dodać, że pianka uszczelniająca nie działa zbyt efektywnie przy niskich temperaturach.
Pianka z zestawu może narobić sporo problemów, gdy zostanie użyta niepoprawnie. Zdarza się, że po aplikacji pianki naprawa ogumienia nie będzie możliwa. Bywa, że wulkanizatorzy z góry odmawiają czyszczenia i naprawy opon po zestawie naprawczym.
Jak to działa?
Na rynku dostępne są zestawy z pojemnikami niezintegrowanymi i zintegrowanymi z kompresorem.
W przypadku zestawów niezintegrowanych - w pierwszej kolejności odkręćcie nakrętkę wentyla i podłączcie do niego rurkę od pojemnika, z której za moment poleci pianka uszczelniająca. Żeby tak się stało, trzeba podczepić pod puszkę rurkę kompresora. Następnie kabel zasilający trzeba podłączyć do gniazdka samochodowego 12 V i już. Pozostaje uruchomić urządzenie i przez około 5 minut do wnętrza opony wtłaczana będzie pianka z powietrzem.
Oczywiście zintegrowane zestawy są jeszcze łatwiejsze w obsłudze, bo nie trzeba dodatkowo łączyć pojemnika z kompresorem. Wystarczy podłączyć wężyk pojemnika do wentyla.
Gdy już opona zostanie dopompowana do właściwego ciśnienia, demontujemy wężyk i zakręcamy na wentylu nakrętkę. Pora ruszyć w drogę. Pamiętajcie, aby przez pierwszych kilka kilometrów jechać wolno, z prędkością do 40 km/h. Wszystko po to, aby pianka równomiernie rozprowadziła się we wnętrzu ogumienia. Po przejechaniu 4-5 km warto się zatrzymać i skontrolować, czy opona została efektywnie połatana. W przypadku gdy będzie brakowało powietrza - użyjcie kompresora. Po takim zabiegu powinniście bezpiecznie, z prędkością do 70 km/h, dojechać do warsztatu.
Zestaw naprawczy to wydatek rzędu 100-200 zł.
Czytaj także:
Czy warto już teraz przygotować auto do zimy?
Opinie wybrane
-
2021-11-17 12:05
Miałem taki zestaw w nowej toyocie (2)
O dziwo nawet zadziałał , koło się samo napompowalo , zakleiło , było napisane żeby na tym nie jeździć ale przypomniałem sobie o tym dopiero po pół roku jak zmieniałem na zimówki , wulkanizator nawet nic nie powiedział że z opona coś nie tak itp. nie wiem czy w ogóle zauważył bo opona w środku wyglądała normalnie , nawet żadnych śladów pianki nie było widać .
- 8 80
-
2021-11-17 14:51
Bzdury gadasz. Opona po zestawie naprawczym Toyoty sie nie nadaje - o powodach nie mówie!
Zapewne specjaliści od gum nie chcą się babrać w tym bagnie czyszcząc oponę.
Sam przebiłem 2 opony w CHR i różni wulkanizatorzy to samo mi powiedzieli że nie podejmują się naprawy opony nie ze względu na dziurę a na to że jest bagno w niej. Tak więc wole mieć pełnowymiarowe koło niż te zestawy naprawcze!- 32 1
-
2021-11-17 12:21
To nie był wulkanizator. To był pomagier na sezon wymiany opon\kół.
- 39 0
-
2021-11-17 17:31
tylko Assistance z PZM (2)
warto być w klubie dojrzałych kierowców PZM
- 11 19
-
2021-11-17 19:01
(1)
Przyjmują po 70-tce jeszcze?
- 6 0
-
2021-11-17 19:52
nie ma ograniczeń
wystarczy być dojrzałym kierowcą lub hobbystą motoryzacyjnym
- 5 2
-
2021-11-17 13:28
Teraz nie warto. (3)
A kto wam każe pianką załadować całe koło.Teraz kupuje się zestaw naprawczy za 14 zł i ładnie klei się dziurkę,pompuje kompresorem i dalej jedziemy.Poprzednim autem jeździłem 10,5 roku z zapasem w bagażniku bo posiadałem instal.gaz.Teraz kupiłem nowe auto i jeżdżę bez zapasu ale mam zestaw naprawczy i lewarek - wystarczy.Poprzednim autem nigdy nie złapałem kapcia i tak woziłem to koło w tym bagażniku bezcelowo.
- 7 32
-
2021-11-17 16:44
a ja mam różne samochody od 10 lat - wszystkie nowe (2)
i kapcia złapałem już 4 razy. Raz nawet opona wybuchła na autostradzie.
- 2 0
-
2021-11-19 14:15
Cha,cha,cha ...
Synku ty nawet rowera nie masz.A ja mam nowe auto i dwa rowery.
- 0 0
-
2021-11-17 20:13
jezusmaria jakto wybuchla?
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.