- 1 Od soboty spore utrudnienia na A1 (67 opinii)
- 2 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (265 opinii)
- 3 Mamy najdłuższą estakadę w Polsce (72 opinie)
- 4 Apel policji do kierowców aut i motocykli (79 opinii)
- 5 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (360 opinii)
- 6 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (207 opinii)
Czy warto samodzielnie ścigać pijanych kierowców?
Pan Paweł jechał za łamiącym przepisy kierowcą ulicami Moreny i Siedlec
Zapis z kamery naszego czytelnika.
Do internetu trafił film pokazujący "pościg" za autem, które jedzie przez miasto bez świateł, a następnie przekracza dopuszczalną prędkość o 70 kilometrów na godzinę. Choć jadący za nim kierowca cały czas informował policję o sytuacji na drodze i naprowadził radiowóz na łamiącego przepisy opla, funkcjonariuszom i tak nie udało się ustalić, kto prowadził auto. Czy w takim razie warto narażać się i brać udział w pościgu za pijanymi uczestnikami ruchu?
- Oceniłem, że kierowca jest pijany. Od razu skontaktowałem się z dyżurnym policji. Podałem mu wszelkie informacje, m.in. w jakim kierunku jedzie samochód. Policjant polecił mi w miarę możliwości jechać za oplem - opowiada pan Paweł.
Autor filmu ma świadomość, że sam dopuścił się kilku wykroczeń - m.in. przejechał na czerwonym świetle przy stacji BP na ul. Rakoczego, a także by dorównać pijanemu kierowcy przekraczał dozwoloną prędkość. - Zrobiłem to po sugestii dyżurnego policji, by nie stracić z oczu opla - zaznacza pan Paweł.
Zobacz jak bezpiecznie prowadzić auto.
Policji trudno wskazać sprawcę, ale funkcjonariusze analizują dalej nagranie
- W obecnej chwili prowadzimy czynności sprawdzające. Sprawdzamy także nagranie ze zdarzenia. Zajmują się tym nasi funkcjonariusze z wydziału ds. przestępstw w ruchu drogowym i wykroczeń - mówi Aleksandra Siewert, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Wszystko wskazuje na to, że zostanie przesłuchany też świadek, czyli autor nagrania - pan Paweł. Jeszcze nie dostał wezwania od policji. Nie wiadomo też, jak przez policję zostaną potraktowane jego wykroczenia zarejestrowane na kamerze.
Ekspert: ulice to nie tor wyścigowy, nie urządzajmy pościgów
Skoro zaangażowanie pana Pawła może pójść na marne, to może warto zadać pytanie, czy zwykli kierowcy powinni czynnie pomagać policji w takich sytuacjach? Być może ryzyko spowodowania wypadku jest zbyt duże, a szansa na ukaranie sprawcy pozostanie iluzoryczna?
- Pijanemu możemy zajechać drogę na parkingu, odebrać mu nawet kluczyki ze stacyjki, ale pod warunkiem, że wszystko odbywa się na minimalnych prędkościach - mówi Radosław Ciepliński ze szkoły bezpiecznej jazdy EnjoyDriving. - Natomiast jeśli już pijany kierowca wyjedzie na drogę i rozpędzi się, to ciężko go zatrzymać. Przeciętny kierowca nie jest przecież wyszkolony w prowadzeniu pościgów drogowych. To szczególna umiejętność. Wtedy trzeba powiadomić niezwłocznie policję.
Drogówka: żadnych pościgów na ulicach
Policjanci dopuszczają "śledzenie" pijanych kierowców, ale stawiają warunek.
- Osoba jadąca za nim musi poruszać się zgodnie z obowiązującymi zasadami ruchu drogowego - przestrzega komisarz Magdalena Falkowska z wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Co więc robić w sytuacji gdy stwierdzimy, że inny uczestnik ruchu jest pijany? - Należy zadzwonić pod numer alarmowy 997 lub 112 i podać dyżurnemu aktualne miejsce i kierunek jazdy samochodu, a także numer rejestracyjny, kolor i markę pojazdu, by szybciej można było go zidentyfikować - dodaje Falkowska.
Policjanci apelują, by kierowcy, którzy podejrzewają, że inny uczestnik ruchu jest pijany, zadbali przede wszystkim o własne bezpieczeństwo, zamiast narażać swoje życie i zdrowie dla jego ujęcia, co jest zadaniem wyszkolonych funkcjonariuszy
Miejsca
Opinie (399) ponad 20 zablokowanych
-
2014-10-09 01:57
GWE... przypadek? (2)
GWE - jakoś zawsze jak widzę auto z GWE (szczególnie auto niemieckiej marki) to od razu zachowuję odstęp i oczy dookoła głowy. Już nieraz udało mi się dzięki temu uniknąć powazniejszych problemów.
Ostatnio jadąc lewym pasem obwodnicą i wyprzedzając auta poruszające się na prawym pasie się zamyśliłem i nie zauważyłem, że akurat mijane WV polo na sąsiednim pasie ma GWE i nie zachowałem szczególnej ostrożności... Skutek: auto oczywiście zmieniło pas wjeżdżając mi tuż przed zderzak bez kierunkowskazu z prędkością niższą od mojej. Dobrze, że dbam o dobry stan auta i hamulce mnie w ostatniej chwili wyhamowały. Inaczej by mnie już chyba nie było... :/
(przepraszam wszystkich porzadnych wejherowian - pewnie paru Was jest, ale niestety musicie znosić to brzemię co Wam współmieszkańcy narzucają)- 2 0
-
2014-10-09 08:50
Ile zapierniczałeś wytprzedzając?
- 0 0
-
2014-10-09 13:22
Więc mówisz że ostrożność na drodze zachowujesz tylko wtedy kiedy niedaleko znajduje się auto z rejestracją GWE... No ciekawe ciekawe.
Cieszę się zatem że mam na blachach GWE - czuję się trochę bezpieczniej.- 0 0
-
2014-10-09 09:39
bardzo lubię takie filmy!!! (1)
film z gatunku płaszcza i szpady!
miły głos głównego bohatera!
perfekcyjny scenariusz i błyskotliwa akcja.- 1 0
-
2014-10-09 10:30
ale polski happy end jest
nikogo nie ukarano
- 1 0
-
2014-10-09 09:46
niby ona jechała 120km/h? jakoś nie czuć na filmie
na pewno śpieszyły się do domu bo tam flaszka w zamrażarce czekała
światła później zapaliła jakoś prosto jechała- 1 1
-
2014-10-09 11:22
pan Paweł jest kapusiem
Kierowca Corsy był najlepszym kierowcą GWE jakiego w życiu widziałem. Ustąpił przebiegającemu na czerwonym świetle biegaczowi, przez cały płynny przejazd nic się nikomu nie stało, również nagrywającemu kapusiowi który łamał przepis za przepisem.
Sam miałem Corsę B i wiem jak mało "systemów" ten samochód w sobie posiada ;)
Nic się nikomu nie stało, sprawy więc nie powinno być.
Uważam że kapusiów pokroju pana Pawła należy piętnować. Aż prosi się o kolejnego aktywistę jadącym za nim, nagrywającego każde jego najechanie kółeczkiem na białą ciągłą kreseczkę. Tfu!- 3 2
-
2014-10-09 13:30
Tytuł
Tytuł super. Wygląda na to, że pijana kierowała ulicami Gdańska. A ulicami można kierować?
- 5 0
-
2014-10-09 18:16
Dobrze jechała... o co chodzi?
Przejechanie na czerwonym w ostatniej chwili to żaden problem, normalka na polskich drogach, prędkość tak samo - wszyscy przekraczają. To że zahaczyła kołem o chodnik, no to co? Jak widać całe miasto jest rozkopane i nie wiadomo dokładnie gdzie jest droga a gdzie chodnik, poza tym mogło się kobiecie zdarzyć, tak samo światła - miasto oświetlone, nawet nie ma różnicy czy się ma czy nie ma włączonych świateł... Chciałbym zobaczyć wynik z alkomatu czy na pewno ktoś był pod wpływem. Pewnie napisano, że żadna osoba się nie przyznała do kierowania, żeby ukryć porażkę tej akcji - pewnie nie było jazdy pod wpływem, a Pan Paweł podjarany że ma kamerkę wykazał się nadgorliwością.
- 1 0
-
2014-10-10 08:51
Jak się nazywa druga piosenka ?
- 1 0
-
2014-10-10 08:52
Co to za utwór?
Proszę o jego tytuł ;)
- 0 0
-
2014-10-10 21:42
jakie to nagranie
W tle słychać fajny kawałek.
Prosze o tutuł- 0 0
-
2014-10-11 03:27
A ty byłeś trzeźwy ?
I co ? Co policja powiedziała ?? czemu nie ma zakończenia? Pewnie staruszka jakaś a nie odrazu bandyta... i te 120km troche przesadziłeś ;] zobaczcie w jakim tempie znika otoczenie. Pozdrawiam dla dzielnej babki z GWE ! To stan umysłu a nie rejstracja.
- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.