• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gorący oddech Chevroleta Camaro

MartBawoDb
4 września 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 

Ten samochód wymusza trochę pokory - Chevrolet Camaro.



Potrafi nieźle zarzucić tyłem i wyrwać kierownicę z rąk. Dla niedzielnego kierowcy może stać się pułapką. Ale frajda, jaką daje, jest warta każdej ceny. Oto on - Chevrolet Camaro.



Kierunek, w jakim skręciła motoryzacja, wielu fanów czterech kółek może przyprawić o wstręt do pojazdów mechanicznych. Zamiast prawdziwych samochodów mamy bezpłciowe jeździdła z całą masą systemów, które traktują kierowcę jak imbecyla, za którego powinien decydować pokładowy komputer. Żeby siedzący za kierownicą nie poczuł się zupełnie niepotrzebnie, producenci na osłodę wmontowują w deski rozdzielcze protezy smartfonów, pozwalając tzw. kierowcy pobawić się pokaźną porcją bezsensownych i niepotrzebnych funkcji.

Wiadomo też, że najlepszy silnik powinien mieć jak najmniejszą pojemność, za to maksymalną ilość turbosprężarek i kompresorów. Właścicielom pojazdów określanych jako "sportowe" nic nie sprawi większej frajdy niż sztucznie wygenerowany dźwięk silnika płynący przez głośnik do kabiny. Wiadomo, że naturalny ryk jednostki napędowej mógłby kogoś przestraszyć, lub co gorsza złamać normy hałasu.

A to wszystko dzięki temu, że na produkcji aut najlepiej znają się ekolodzy i księgowi. Ta egzotyczna koalicja wspomagana armią PR-owców coraz skuteczniej obraca w gruzy wszystko to, co do tej pory kojarzyło się z bezpretensjonalną radością z deptania pedału gazu i kręcenia kierownicą.

Na szczęście są jeszcze enklawy nieskrępowanej motoryzacyjne radości. Egzemplarze samochodów, które przywracają wiarę, że świat pachnący benzyną, sinym dymem spod kół i czarnymi śladami opon na jezdni nie odszedł zupełnie.

Chevrolet Camaro to jedno z tych aut, które pozwala wrócić do przeszłości. Wśród metroseksualnych miejskich samochodowych bubków i pseudosportowców na smyczy, ESP wygląda jak napakowany ostatni Mohikanin niestrudzenie polujący na bizony pośród tłumu właścicieli pudli i buldożków francuskich.

Muskularna, zbita sylwetka, przetłoczenie ma masce, która niknie gdzieś daleko z przodu przed kierowcą i drzemiący pod nią silnik - 6.2-litrowe V8, gotowe w każdej chwili uwolnić ponad 400 nawet nie koni, a właśnie mechanicznych bizonów. Do tego dyskretne stylizacyjne smaczki, jak połączenie kształtów kół i kwadratów w reflektorach czy zegarach.

Co z tego, że wnętrze Camaro obudowano tandetnym i trzeszczącym plastikiem? Gdy odpalasz Chevroleta i wciskasz w podłogę gaz, nic nie jest już takie jak wcześniej. V8 ryczy, automatyczna skrzynia zmienia biegi z szarpnięciem godnym lokomotywy, a ESP na szczęście włącza się w ostateczności, gdy trakcja samochodu zaczyna przypominać zapis EKG. Setka przelatuje gdzieś w okolicach piątej sekundy jazdy, a prędkościomierz wspina się wyżej i wyżej...

Po wyłączeniu systemu kontroli trakcji samochód nie wybacza już żadnych błędów. Nieokiełznana moc dopadająca tylnych kół sprawia, że w zakrętach robi się bardzo ciekawie. Kto nie odrobił lekcji pt. "nadsterowność", ten może już nie mieć czasu na doszkolenie się.

Na europejski rynek Camaro trafia ze zmodyfikowanym zawieszeniem, dzięki temu w ogóle chce skręcać i lepiej odnajduje się w rzeczywistości ciasnych ulic, rond czy łuków. Amerykański rodowód pojazdu czuć jednak na każdym kroku. Camaro jest jak zespół Manowar - najlepiej żeby było maksymalnie ciężko, twardo, topornie i na jedno kopyto. I z ostentacyjnie, brutalnie uwalnianą mocą. Bez żadnych ograniczeń i kompromisów.

Gdy potężne hamulce wryją już opony Camaro asfalt, gdy z wlotów powietrza przestanie dobywać się gorący oddech, a wir w baku nieco się uspokoi, podobnie jak kierowca, wtedy można poznać drugą twarz tego samochodu.

  • Chevrolet Camaro


Bo Chevrolet Camaro ma też inną naturę. Oprócz przysadzistych gabarytów, praktycznie nie ma żadnych ograniczeń by użytkować go na co dzień. Bagażnik ma olbrzymi, (bardzo ciekawy gadżet to linka, po pociągnięciu której możemy otworzyć bagażnik... od środka, jeśli się w nim znaleźliśmy z własnej lub czyjejś woli), silnik łagodnie mruczy podczas jazdy z przepisową prędkością, a cztery cylindry wydają się drzemać, dzięki czemu zużycie paliwa spada do bardzo akceptowalnych 10-11 litrów na setkę. Wystarczy jednak mocniejsze nadepnięcie gazu, by muscle car znów pokazał na co go stać.

Żeby za Chevroleta Camaro zapłacić niecałe 100 tys. zł, należy udać się do jego ojczyzny, rezerwatu nieokiełznanej, nieco siermiężnej, lecz satysfakcjonującej motoryzacji. W naszych warunkach Camaro kosztuje dwa razy więcej, co i tak nie jest szokującą kwotą jak za samochód tego segmentu, potrafiący dostarczyć prawdziwych, nieudawanych wrażeń.

Samochód udostępniony do testów przez General Motors Poland oraz Serwis Haller, przedstawiciela marki Chevrolet w Trójmieście.
MartBawoDb

Opinie (47) 1 zablokowana

  • Spoko buda. (2)

    • 14 1

    • coś wiecej na temat motoru?? (1)

      bo camaro to wg mnie odświeżany model ale zadziorny

      • 0 1

      • camaro

        to nie motor, to samochód

        • 0 0

  • Gorący oddech

    Będzię piekło

    • 9 1

  • Mam taki i powiem że laseczki w sopockich klubach lecą na niego jak pszczoly do miodu (3)

    nie wyrabiam się z robotą

    • 20 6

    • to zmień rękę od czasu do czasu

      • 37 1

    • szkoda że lecą tylko na auto nie na Ciebie ...

      • 10 5

    • właśnie obudziłeś się ,wytrzepałeś małego ......

      ....spojrzałeś przez okno ? chevrolet stoi tam gdzie go zaparkowałeś wracając ze stoczni - stoi ale SPARK....

      • 3 0

  • gorący oddech, ale plastiku..

    • 6 9

  • (4)

    Amerykański samochód więc nadaje się tylko do jazdy na prostej.

    • 13 7

    • skoda za to, nadaje sie do jazdy....buahahah

      • 8 4

    • masz nieaktualne informacje (2)

      poczytaj przykładowo o corvette zr06, jego czasie na KRĘTYM torze Nurburgring i później siej herezje.

      • 6 4

      • taa

        tylko ciekawe, czy to fabryczny model czy po przerobkach ze zmienionym zawieszeniem, resorami, nowymi hamulcami itd..

        • 1 0

      • zr 06 jest JEDNA

        w większości aut usa (sportowych) zawieszenie i układ hamulcowy jest kilka poziomów niżej od aut europejskich.

        • 2 0

  • Kto to pisał? Jakiś gimnazjalista? (2)

    Ja kumam, że dziennikarz motoryzacyjny to jeszcze niżej niż dziennikarz sportowy, ale ten tekst to pukanie w dno od spodu.

    • 9 16

    • Ej, za Manowar ma plusa.

      • 7 0

    • to tylko reklama auta

      to tylko reklama auta, więc co się dziwisz ;) ja myślałem, że chociaż dźwięk silnika będzie można usłyszec wyraźniej. ehh a miało się żyć lepiej

      • 0 0

  • Gdzie naprawiać? (5)

    Mam chryslera z usa i szukam dobrego warsztatu. Ktoś może zna jakiś?

    • 2 6

    • Wejdź sobie na stronę pogwarancyjni.pl Tam znajdziesz pogwarancyjne serwisy.

      • 3 0

    • polecam (1)

      Szadółki

      • 4 2

      • tam cię znaleźli

        • 2 0

    • Gdynia, Gedymina 48. (1)

      Specjalizacja - wszystko z grupy Chrysler.

      • 2 0

      • Madacar

        Potwierdzam, najlepszy trojmiejski warsztat dla aut amerykanskich. Odradzam zas warsztat o nazwie takiej jak opisywany Chevrolet...

        • 0 0

  • Amerykańskie pojazdy sportowe to porażka (6)

    i co z tego, że mają wielkie silniki i dużo mocy jak ledwo się to drogi trzyma, a przed zakrętem trzeba się modlić, żeby to cudo z drogi nie wypadło ... Do tego "leniwa" skrzynia biegów, która wszelkaą psuje radość z jazdy ... Nie będę już się nawet pastwił nad jakością wykonania wnętrza i jego estetyką, bo chyba Dacia jest lepiej wykonana.

    Wystarczy wejść na youtube'a i zobaczyć testy europejkich i amerykańskich samochodów, żeby przekonać się, jak słabo te ostatnie wypadają

    • 10 10

    • jakość artykułu pierwsza klasa

      Czy wypada w tekście używać wyrażeń typu "bezmyślny imbecyl"? A jeśli już to czy imbecyl może być pomysłowy?

      Odpowiedź redakcji:

      Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.

      • 6 3

    • (3)

      mity i kity koleś

      • 2 2

      • ja wiem co mówię koleś (2)

        bo miałem przyjemność jechać nowym mustangiem i prowadzić Carrerę, także "mitami i kitami" to ty zyjesz ... Poza tym mialem "przyjemnosc" jezdzic wieloma ameykanskimi samochodami w USA, takze moge sie wypowiedziec na ten temat - wszystkie je cechuje slaba jakosc wykonania, nadsterownosc i slaba reakcja na zakretach.
        Nie bede wdawal sie we względy estetyczne, ale amerykanskie samochody wygladaja, jakby ktos je siekiera projektowal.

        A ty masz moze jakies ciekawe doswiadczenia oprocz obejrzenia fotek?

        • 3 7

        • jesteś zwykłym lemingiem (1)

          • 2 8

          • tyle masz do powiedzenia miernoto?

            Może coś bardziej na temat, bo samochody to chyba na obrazkach oglądasz

            • 4 6

    • zgadza się. jadą do przodu - tylko - prawie nie hamują i plastiki trzeszczą. ale cóż z tego... i tak wolę starego amerykana od zajechanego europejczyka. każdy ma prawo do własnego gustu oraz zdania. takie jest moje i wynika z doświadczenia. podstawówkę skończyłem bardzo dawno temu... to tak na marginesie dla tych co doszukują się dzieci na forum :)

      • 2 3

  • Owszem od 3o lat bez przerw ale dyskusja z tobą żadna jakość wykonania do dyskusji za i przeciw proste nie wyżyłowane jednostki to chyba plus nadsterowność w starych autach /zgoda / wyposażenie standardowe o niebo lepsze,elektronika prosta.

    • 5 0

  • Pogromca looser'ów ;) (2)

    "Wśród metroseksualnych miejskich samochodowych bubków i pseudosportowców na smyczy, ESP wygląda jak napakowany ostatni Mohikanin niestrudzenie polujący na bizony pośród tłumu właścicieli pudli i buldożków francuskich."

    Cóż za piękny okaz grafomańskiego bełkotu- prawie tak dobry jak wzornik metra w podparyskim Sevres ;)

    • 11 8

    • młodym się podoba

      • 1 0

    • Wpływ Jeremiego Clarksona

      Niestety oryginał jest tylko jeden, a podróbki są z reguły mocno wymęczone i na siłę.

      • 1 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rozpoczęcie Sezonu Klasycznie 2024

25 zł
zlot

Pomorskie Targi Autokosmetyki 2024

10 - 25 zł
Kup bilet
targi

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Sprawdź się

Sprawdź się

Mitsubishi L200, Toyota Hilux i Mercedes-Benz Klas X to auta w nadwoziu typu:

 

Najczęściej czytane