- 1 Auto wjechało w pieszych i w budynek (295 opinii)
- 2 "Podatek od aut spalinowych i tak będzie" (104 opinie)
- 3 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (199 opinii)
- 4 Nowy Ford Mustang już w Trójmieście (112 opinii)
- 5 Hamowanie przed autem to bandyterka (175 opinii)
- 6 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (378 opinii)
Kluczyk zatrzaśnięty w aucie! Co dalej?
Roztargnienie, chwila nieuwagi i problem mamy gotowy. Zatrzaśnięcie kluczyków w aucie może przytrafić się każdemu, nawet jeżeli pozornie wydaje się to niemożliwe. Kiedy już dojdzie do niefortunnego zdarzenia, nie wykonujmy zbyt pochopnych ruchów, bo może nas to słono kosztować. Jak zatem wyjść z niewygodnej sytuacji?
Standardowo, wysiadasz z auta, ryglujesz drzwi i bez większego namysłu udajesz się w kierunku swojego miejsca pracy. Po krótkiej chwili orientujesz się, że czegoś brakuje w twojej kieszeni czy torebce. Tak, to kluczyk, który przez gapiostwo pozostał w stacyjce. Jeżeli posiadasz zapasowy - to obejdzie się bez dodatkowych komplikacji. Jeżeli nie, to współczujemy, bo prawdopodobnie w tym momencie straciłeś cenny czas, nerwy i pieniądze.
W dobie aut naszpikowanych nowinkami technologicznymi, zdecydowanie częściej doświadczamy przypadków, na które wpływu nie mamy. To złośliwość rzeczy martwych. Centralny zamek lub autoalarm potrafią się zbuntować, np. kiedy opuszczamy na moment auto w celu otworzenia bramy wjazdowej. Po krótkiej chwili wracamy do pojazdu, który z niewiadomych przyczyn jest zamknięty.
W pierwszej kolejności w skołowanym kierowcy budzi się instynkt popularnego i nadzwyczaj uzdolnionego bohatera serialu MacGyver. Główkujemy, rozmyślamy i bezskutecznie szukamy sposobu na otwarcie auta. Niestety, próby samodzielnego odryglowania zamka kończą się najczęściej fiaskiem.
Czytaj także: Rabuś ukradł mój samochód. Co robić?
Posiadacze starszych aut mają większe szanse na sukces. Nowe pojazdy są niczym twierdza nie do sforsowania. Producenci samochodów coraz skuteczniej zbroją swoje modele w nowoczesne zabezpieczenia antykradzieżowe.
Ile kosztuje dorobienie klucza w 2023 roku?
W jaki sposób możemy zatrzasnąć kluczyki w nowych autach?
Do niefortunnych zdarzeń bardzo często dochodzi podczas załadunku zakupów do bagażnika. Piloty centralnego zamka oprócz funkcji otwierania i zamykania drzwi, posiadają również trzecią opcję - otwierania jedynie klapy bagażnika. Pakując zakupy do bagażnika, nieumyślnie pakujemy również kluczyki, a dopiero po zamknięciu klapy uświadamiamy sobie, że załadowaliśmy o jeden "bagaż" za dużo.
Co ciekawe, niekoniecznie musimy zatrzasnąć kluczyki w aucie, aby doświadczyć kuriozalnej sytuacji uniemożliwiającej wejście do pojazdu. Wszystko za sprawą rozładowanego akumulatora i zepsutego zamka.
- To częsty przypadek. Wyczerpany akumulator uniemożliwia otwarcie drzwi samochodu pilotem, trzeba zatem użyć kluczyka i dostać się do auta w sposób klasyczny. Zamki jednak się nie otwierają. Kierowcy w takim momencie zadają sobie pytanie: jakim cudem zamek nie działa, skoro przez 10 lat użytkowania auta, w tradycyjny sposób otwierałem samochód dwukrotnie? No właśnie, w tym problem. Zamek rdzewieje i psuje się od środka. A wszystko z banalnej przyczyny: braku użytkowania. Podobny problem może wystąpić w momencie rozładowania baterii w pilocie centralnego zamka - tłumaczy Tomasz Smołoński z pogotowia zamkowego tanieotwieranie.pl.
Zdecydowana większość kierowców, których auta wyposażone są w centralny zamek, zapominają o istnieniu możliwości "ręcznego" otwierania pojazdu. To całkowicie zrozumiałe. Zaleca się jednak, aby od czasu do czasu, używać również klasycznego kluczyka, a nie jedynie autopilota.
Co zatem zrobić, gdy pech dosięgnie również nas?
Jeżeli posiadamy zapasowe kluczyki - a niefortunne gapiostwo przytrafiło nam się stosunkowo niedaleko od domu - to jesteśmy szczęściarzami. Postarajmy się jak najszybciej zdobyć drugi komplet. Pamiętajmy jednak, że zatrzaśnięty kluczyk jest zazwyczaj "na widoku", a to doskonała przynęta dla złodziei. Warto zatem zorganizować kogoś, kto dopilnuje, by osoby niepożądane nie kręciły się przy naszym samochodzie.
Sprawa mocno komplikuje się w momencie, kiedy nie mamy zapasowego kompletu lub znajdujemy się kilkaset kilometrów od miejsca mieszkania.
Odradzamy rozbijanie szyby. Włamywanie do własnego pojazdu to kosztowna ostateczność. Wyjątkiem może być sytuacja, w której natychmiast musimy dostać się do środka pojazdu. A takim wyjątkiem jest np. wystraszone dziecko. Najtrafniejszym wyborem będzie poświęcenie szyby w drzwiach pasażera siedzącego obok kierowcy.
Czytaj także: Powstaje profesjonalny tor dla młodych kierowców
Nie zaleca się również majsterkowania przy zamku. W zasadzie od samego początku jesteśmy skazani na porażkę. Wszelkiego rodzaju druty, kliny, a nawet piłeczki tenisowe doskonale zdały egzamin w filmach sensacyjnych, w których bohaterowie przy użyciu wspomnianych "narzędzi" otwierali auta w kilka sekund. Jednak w rzeczywistości, prędzej wyrządzimy szkodę i narazimy się na dodatkowy wydatek niż efektywnie otworzymy zamek.
Zazwyczaj akcja otwierania zaryglowanego pojazdu wzbudza zainteresowanie przypadkowych "ekspertów", którzy chętnie udzielą nam wielu interesujących rad na temat skutecznego włamania do naszego pojazdu. Nie słuchajmy, nie próbujmy i nie ulegajmy presji tłumu. Pamiętajmy, kto w przypadku napraw zostanie obarczony kosztami.
Najpopularniejszą niegdyś metodą dostania się do zatrzaśniętego auta była tzw. "metoda na wieszak", którą praktykowano w autach nie posiadających opcji podwójnego ryglowania zamka. Jeżeli zdecydujemy się na samodzielne działanie, zachowajmy ostrożność. W wielu przypadkach gra nie jest warta świeczki, zdecydowanie bezpieczniej jest zadzwonić po pomoc specjalistów.
Szukasz pomocy? Zadzwoń po pogotowie zamkowe
- W Trójmieście firm z doświadczeniem i profesjonalnym sprzętem, które otwierają auta bezinwazyjnie jest garstka. Wielu "pseudofachowców" dysponuje jedynie poduszką, klinem i drutem, czyli narzędziami, które nie poradzą sobie z podwójnym ryglowaniem. Posiadamy pewne schematy, które pozwalają otworzyć każdy zamek w kilkadziesiąt sekund - dodaje Smołoński.
Z reguły koszt usługi pogotowia zamkowego zależy od modelu auta, pory dnia oraz miejsca, w którym utknęliśmy. Za "zabieg" odryglowania zamka zapłacimy średnio od 100 do 400 zł. W 90 proc. przypadków wydatek awaryjnego otwierania auta nie powinien przekroczyć 150 zł. Wyjątkiem mogą być samochody luksusowe.
Bezinwazyjne otwieranie auta polega na dekodowaniu ustawień fabryczny zamków. Jeżeli zamek jest sprawny, to sforsowanie takiej przeszkody nie powinno potrwać dłużej niż 5 minut. Jeżeli zdecydujemy się na pomoc pogotowia zamkowego, warto się dowiedzieć, czy firma posiada licencję policji.
- Do bezinwazyjnego otwarcia auta potrzeba przede wszystkim specjalistycznego sprzętu i doświadczenia, które budowane jest podczas wielu godzin ćwiczeń. Często bywa tak, że jesteśmy wzywani do auta, przy którym właściciel już majsterkował. Widać, że wcześniej w ruch poszły śrubokręty i druty. Nie jest to jednak dla nas problem, jednak odradza się samodzielnego kombinowania - zdradza Jan Śmietanka z pogotowia zamkowego Kluczman.
Reasumując, jeżeli zostaniemy ofiarami własnego gapiostwa, to najlepszym sposobem na wyjście z niefortunnej sytuacji będzie wezwanie pogotowia zamkowego. Fachowcy ekspresowo zajmą się zamkiem naszego auta. Nie wybijajmy szyby, nie rozwiercajmy zamka, nie kombinujmy, bo zazwyczaj, włamywanie się do własnego pojazdu kończy się uszkodzeniem systemu zabezpieczającego, porysowaniem lakieru czy wybitą szybą. Nie warto.
Opinie (70) 9 zablokowanych
-
2014-11-02 16:10
Firmy zewnętrzne (1)
Są firmy, które specjalizują się w otwieraniu aut bez kluczyków. Usługa ta zajmuje od 5 do 30 minut w zależności od modelu auta. Cała usługa jest trochę na pograniczu legalności, dlatego specjaliści ci rozstawiają kotarę, która uniemożliwia podglądania. Po usłudze nie ma śladu - jeśli traficie na profesjonalistów. W tym przypadku nie warto szukać najtańszej usługi.
- 4 0
-
2014-11-03 08:01
Ale gdzie tutaj widzisz "nielegalność"..? Jeśli pokażesz dowód że dany samochód należy do ciebie, to chyba nic nikomu do tego jak do niego wchodzisz - drzwiami, czy oknem - twój wybór. Inna sprawa, że często w dowodzie widnieje inny właściciel niż zgłaszający zatrzaśnięcie kluczyków. Wtedy to faktycznie trochę naciągane...
- 1 0
-
2014-11-02 17:02
ok...ale czemu to jest w dziale pasje i emocje? :) (2)
- 3 2
-
2014-11-02 23:05
Bo po prostu.....
ten ktory otwiera taki samochod,to jego pasja,a emocje to przezywa ten ktory za taka pasje placi.
- 4 0
-
2014-11-03 08:37
Jak zatrzaśniesz 2-letnie dziecko w foteliku w upalny dzień to wtedy muszą być emocje.
- 0 0
-
2014-11-02 18:43
przyjerzdza fachowiec kasuje 200zł
nad drzwiami wsuwa specjalne poduszki pompowane, drucikiem odpowiednio wygiętym wyciąga kluczyki lub naciska na przycisk unlock, wybija szybę drzwi - nie najmniejszą(trójkąt) bo najdroższa...,ewentualnie zapasowe klucze ktoś dowiezie...
najpewniejszy ODRUCH wyjąć i do kieszeni...- 2 0
-
2014-11-02 19:58
a mi do otwarcia auta nie jest potrzebny kluczyk w rece tylko w kieszeni
bezkluczykowe otwieranie i odpalanie auta rozwiazuje temat
- 3 1
-
2014-11-02 20:03
(2)
"Standardowo, wysiadasz z auta, ryglujesz drzwi i bez większego namysłu udajesz się w kierunku swojego miejsca pracy."
że jak zaryglowałem drzwi skoro przycisk jest na kluczyku w stacyjce?- 5 0
-
2014-11-02 20:44
Możliwe.
Mam skodę 1.2 fabię służbową najtańszą jaka była.
Nie ma nic - centralnego zamka, radia, klimy itd.
Tragedia
No więc łatwo zatrzasnąć kluczyki.
Zamykasz drzwi przednie kluczykiem, przypadkowo zostawiasz kluczyki w środku (bierzesz coś z tylnego siedzenia mając kluczyk w ręce), wystarczy teraz, że w tylnych drzwiach wciśniesz "cyngiel" i je zamkniesz lub to samo z klapą bagażnika.
Dlatego już mam odruch i tylne drzwi/klapę zamykam tylko po sprawdzeniu czy kulczyki są w kieszeni.
Ps. Prywatnie mam normalny samochód z pilotem w kluczyku i tu nie wiem co zrobić trzeba by go zatrzasnąć.- 1 0
-
2014-11-02 22:01
Chyba nie wszystkie auta maja centralny? Wiele osob zamyka auto kluczykiem
- 2 0
-
2014-11-02 21:40
znajomy nawet odpalić bez kluczyka potrafi,
raz jak się pokłóciliśmy, to mi schował auto i wskazówki na całym mieście zostawiał. 4 dni szukałem.
- 3 1
-
2014-11-02 23:22
Okopać się i
wywiesić białą flagę.
- 2 1
-
2014-11-03 04:26
artykuł długi jak glizda
- 0 1
-
2014-11-03 09:23
Warto pamiętać że ubezpieczenie assistance zwykle to pokrywa
I przy tym nie "psuje" zniżek AC. Raz byłem zmuszony skorzystać z tego w praktyce.
- 0 0
-
2014-11-03 10:29
ja w lato w moim cabrio tak sie zalatwilem (1)
ale wezwalem fachowca, wskoczyl do srodka i podal mi kluczyk
- 6 0
-
2014-11-15 09:36
hehe,a mózg w chacie na półce został :D
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.