• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rabuś ukradł mój samochód. Co dalej?

Michał Jelionek
27 maja 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Z polskich dróg najczęściej znikają Volkswageny i Audi Z polskich dróg najczęściej znikają Volkswageny i Audi

Gdzie zaparkowałem swój samochód? To pytanie najczęściej wybrzmiewa w naszych głowach natychmiast po tym, jak zorientujemy się, że nasz samochód zniknął. Po obejściu całego parkingu, nadal nie znaleźliśmy auta. Zaparkowałem w innym miejscu? Wątpliwe. Czy to kradzież? Wszystko na to wskazuje. Co zatem zrobić w momencie utraty pojazdu?



Najczęściej łupem złodziei padają VW Golfy. Najczęściej łupem złodziei padają VW Golfy.
Czołowe miejsce w rankingu zajmuje Audi A4. Czołowe miejsce w rankingu zajmuje Audi A4.
Skradzione samochody często rozbierane są na części. Skradzione samochody często rozbierane są na części.
W Polsce od lat najbardziej łakomymi kąskami dla rabusiów są auta wyprodukowane przez naszych zachodnich sąsiadów. W zeszłorocznym zestawieniu najczęściej kradzionych samochodów - czołowych pięć miejsc przypadło modelom Volkswagena i Audi. Bezapelacyjnym zwycięzcą niechlubnego rankingu został VW Golf.

Wychodząc z pracy intuicyjnie udajesz się w kierunku swojego samochodu. Ku zdziwieniu - auto, którym parkujesz w konkretnym miejscu mniej więcej 250 razy w roku - zapadło się pod ziemię. Po pierwsze: upewnij się, czy w ten feralny dzień nie zostawiłeś samochodu w innym miejscu. Po drugie: zastanów się, czy pojazd z różnych przyczyn nie został odholowany. Po trzecie: nie wpadaj w panikę i zachowaj zimną krew.

Co prawda w Polsce liczba kradzionych aut systematycznie spada, należy jednak zachować czujność i ostrożność. Pamiętajmy - nie tylko nowe i luksusowe auta padają łupem złodziei, niezbyt atrakcyjne dla oka samochody również mogą zostać skradzione.

Pierwszym, najwłaściwszym krokiem w przypadku zniknięcia naszego auta jest powiadomienie policji. Funkcjonariusze po dotarciu na miejsce incydentu przeprowadzą oględziny. Szczegółowe zeznania złożymy dopiero na komisariacie. Mundurowi sporządzą zawiadomienie o przestępstwie, które jest niezbędne w procesie przyznawania odszkodowania. Powinniśmy mieć przy sobie dokumenty dotyczące auta i dowód osobisty. Pamiętajmy, aby nigdy nie zostawiać dokumentów w aucie.

- Zapamiętajmy jak najwięcej szczegółów dotyczących wyglądu samochodu, jego cech charakterystycznych oraz uszkodzeń. Przekażmy te informacje policjantom podczas składania zawiadomienia o przestępstwie. Także poinformujmy policjantów o tym, co robiliśmy w dniu kradzieży, gdzie i o której poruszaliśmy się tym samochodem oraz o której zaparkowaliśmy go w miejscu, z którego został skradziony. Jeżeli w miejscu, gdzie stał samochód, zauważymy fragmenty wkładki zamka, stacyjki lub inne przedmioty, nie dotykajmy ich. Technik policyjny zabezpieczy je. Ważne jest to, by nie zatrzeć śladów na miejscu kradzieży, które sprawca mógł zostawić - tłumaczy sierż. sztab. Michał Sienkiewicz.

- Tak naprawdę po zgłoszeniu kradzieży na policję, funkcjonariusze zaprosili mnie na posterunek. Po złożeniu zeznań, udaliśmy się na miejsce zdarzenia. Policjant spisał protokół i zrobił kilka zdjęć. Zgłoszenie trwało w sumie około trzech godzin. Nie wierzę, że uda się cokolwiek wskórać policji. Niestety, nie za bardzo angażują się w poszukiwania mojego samochodu. Liczę bardziej na łut szczęścia - zdradza okradziony czytelnik portalu Trojmiasto.pl.

Jeżeli posiadamy polisę AC, powinniśmy skontaktować się z naszym ubezpieczycielem (z reguły mamy na zgłoszenie kradzieży dobę). Można to zrobić osobiście w placówce firmy bądź telefonicznie. W ciągu kilku dni od przekazania policyjnego potwierdzenia firmie ubezpieczającej nasz pojazd odwiedzi nas rzeczoznawca, który sporządzi odpowiedni raport.



Należy pamiętać, że każde towarzystwo ubezpieczeniowe indywidualnie określa procedurę postępowania w przypadku zgłoszenia kradzieży samochodu. Zazwyczaj wszystkie ubezpieczalnie wymagają przekazania dowodu rejestracyjnego, karty pojazdu, kompletu kluczyków oraz pilotów służących do otwarcia i uruchomienia pojazdu. W wyjątkowych sytuacjach (np. rozboju), firmy ubezpieczeniowe zazwyczaj odstępują od konieczności złożenia dokumentów czy kluczyków. Warto dodać, iż w przypadku zgubienia kluczyków - zawsze należy poinformować o tym fakcie naszą ubezpieczalnię.

- Po zarejestrowaniu szkody, informacja w systemie o nowej szkodzie trafia do likwidatora merytorycznego, z którym kontakt możliwy jest zarówno telefonicznie, jak i pocztą elektroniczną. W trakcie umówionego spotkania likwidator techniczny zobowiązany jest osobiście przyjąć druk zgłoszenia szkody kradzieżowej, klucze, sterowniki, kartę kodową do pojazdu w obecności poszkodowanego (właściciela) lub zgłaszającego szkodę. Istotne jest niezwłoczne zgłoszenie szkody i zabezpieczenie wszelkiej dokumentacji i przedmiotów, które dotyczą pojazdu - tłumaczy Katarzyna Ostrowska, rzecznik prasowy Uniqa.

Które zabezpieczenie najskuteczniej uchroni auto przed kradzieżą?

Towarzystwa ubezpieczeniowe w przypadku najbardziej "chodliwych" modeli aut narzucają stosunkowo wysokie ceny polis auto-casco. Decydując się zatem na zakup popularnych wśród grabieżców jednostek - musimy zapomnieć o oszczędności, w zasadzie koniecznością jest wykupienie dodatkowego ubezpieczenia AC. Zazwyczaj odszkodowanie na konto okradzionego właściciela trafia w przeciągu 30 dni. Jakiej rekompensaty możemy się spodziewać?

- W przypadku szkody całkowitej w pojeździe lub wyposażeniu dodatkowym, odszkodowanie ustala się w kwocie równej wartości rynkowej pojazdu z dnia szkody, jednak nie większej niż suma ubezpieczenia określona w umowie ubezpieczenia. Wartość rynkowa pojazdu to wartość ustalona na podstawie notowań rynkowych wartości danej marki. Z uwzględnieniem wyposażenia, przebiegu oraz stanu technicznego - dodaje Ostrowska.

Trzecim, niezbędnym krokiem w przypadku kradzieży naszego auta jest wyrejestrowanie pojazdu. W tym celu musimy zgłosić się do wydziału komunikacji, w którym auto zostało zarejestrowane.

Czy można zaradzić kradzieży? Niestety, na grabież nie wymyślono efektywnego antidotum, można jedynie utrudnić działania złodziejom.

- Jeżeli mógłbym cofnąć czas, to przede wszystkim bardziej zabezpieczyłbym samochód. Podstawa to polisa AC, na którą jednak nie każdego stać. Prostą i skuteczną metodą jest montaż głośnego autoalarmu, który odstrasza złodziei. Pomyślałbym również o instalacji kamer rejestrujących parking. Po kradzieży naszego auta możemy spodziewać się prób ściągnięcia haraczu. Nie dajmy okraść się dwukrotnie - uczula poszkodowany.

Praktyczne porady zmniejszające ryzyko kradzieży:
- Parkowanie. Jeżeli nie masz możliwości pozostawienia auta w garażu, na parkingu podziemnym czy strzeżonym - warto parkować samochód w miejscach dobrze oświetlonych i ruchliwych.
- Ubezpieczenie AC. Warto do ubezpieczenia OC dorzucić również niezbyt tanie auto-casco. Płacimy sporo, ale w zamian śpimy spokojnie.
- Zabezpieczenia. Autoalarm, przycisk odcięcia zapłonu czy blokada skrzyni biegów z całą pewnością utrudnią życie złodziejowi.
- Nie pozostawiajmy cennych rzeczy na widoku. Torbę z laptopem chowajmy do bagażnika przed wyruszeniem sprzed domu czy pracy, a nie dopiero w momencie dojechania do celu.
- Otwierasz bramę do własnej posesji - koniecznie wyłącz silnik, nawet jeśli trwa to kilkanaście sekund. Złodziej nie śpi.
- Nigdy nie pozostawiaj w samochodzie kluczyków czy dokumentów.
- Nie naklejaj na szybie emblematu z markami zabezpieczeń, z których korzystasz. W ten sposób ułatwiasz pracę złodziejowi.
- Podczas jazdy zablokuj drzwi.
- Gdy zauważysz podejrzane osoby proszące o pomoc lub znajdziesz się w samym centrum niepokojącej sytuacji - nie zatrzymuj się. Zadzwoń na numer alarmowy 112.
Okazja czyni złodzieja, czyli jak się dzisiaj kradnie:
- "na butelkę", "na ulotkę" - pod tylne nadkole wkładana jest butelka z cieczą, która podczas jazdy powoduje hałaśliwe tarcie. Kierowca zatrzymuje pojazd, wychodzi i sprawdza usterkę. Okazję wykorzystuje złodziej, który nowy łup ma na wyciągnięcie ręki. Wsiada i odjeżdża. Podobnie wygląda metoda "na ulotkę". Gigantyczna broszura wkładana jest pod tylną wycieraczkę naszego samochodu.
- zagłuszacz - urządzenie blokujące sygnał przekazywany z pilota do centralnego zamka.
- "na śpiocha" - klasyczny rabunek podczas naszego snu.
- "na stłuczkę" - złodzieje prowokują drobną kolizję, po czym odjeżdżają naszym autem.
- "na kolec" - rabusie w pierwszej kolejności przebijają oponę naszego auta, a następnie podczas wymiany ogumienia kradną cenne rzeczy z wnętrza pojazdu.

Opinie (62) 2 zablokowane

  • (1)

    Co dalej? Dalej wzywam taksóweczkę i jadę tam gdzie miałem jechać swoim samochodem. W międzyczasie zgłaszam kradzież w ubezpieczalni/firmie leasingowej i czekam na nowy samochód. Proste :) Niemniej jednak jeszcze nigdy mnie to nie spotkało - pewnie dlatego, że mam nietypowe wersje samochodów, nie parkuję "pod chmurką" i nie bywam w szemranych dzielnicach. Na kolec nie dam się nabrać, bo mam runflaty, a w stłuczkach nie uczestniczę.

    • 1 2

    • oj uwazaj z tym lesingiem

      bo w przypadku kradziezy lub zniszczenai pojazdu caly twoj wklad wlasny przepada jako ze calkowitymy beneficjecntem jest firma leasingowa a nowe auto dostaniesz jak wplacisz nastepne 30 000 PLN a poprrzednia kasa przeminela z wiatrem nawet jak auto mialo kilka godzin takz epoharacz beda dzwonic odrazu po kradziezy...ze starogardu

      • 4 0

  • Pozdrawiam komendę policji z Oliwy oraz komendę Wojewódzką (1)

    jak mi ukradli auto to mimo wystawienia na tacy sprawcy przez samego mnie policja nie zrobiła kompletnie nic, a no może poza umorzeniem po 3 miesiącach śledztwa. Wskazałem policji dokładnie miejsce gdzie jest auto, imię i nazwisko złodzieja (wynająłem detektywa), auto stało w dziupli przez 5 dni- złodziej się nie spieszył z robieraniem, a policja nie zrobiła kompletnie nic. Od komendanta usłyszałem: "to musi nam pan go wystawić", a co ja niby zrobiłem??!! Adres, imię i nazwisko nie wystarczy??!! A jak bym sam tam wpadł i obił ryj temu gnojowi bejzbolem to zaraz by mnie zgarnęli za pobicie. W takim układzie po co nam policja??!! Banda darmozjadów !!! Rozgonić ich należy!! W telewizji wydają kasę na kampanię, że należy wszystko zgłaszać na policję... a ja się pytam po co?? Skoro i tak nic z tym nie zrobią, a ja stracę 3 godziny, które mogę przeznaczyć na samodzielne szukanie sprawcy.

    • 18 0

    • Bo to był ich człowiek

      Albo policyjny konfident !!!

      • 7 0

  • Szkoda, że

    w ankiecie nie dopisali opcji Polisa AC bo to faktycznie chroni, reszta to pic na wodę. Jak będą chcieli to wjadą z lawetą i tyle.

    • 0 0

  • (1)

    Czy mozna skrasc 1,27 auta?? Po co w wykresie zera po przecinku???

    • 1 2

    • a ty co ćpiesz?

      • 1 0

  • Rabuś ukradł mój samochód. Co dalej?

    Odpowiedź jest prosta, trzeba w końcu nauczyć się jeździć środkami publicznej komunikacji.

    • 4 1

  • jak to Pawlak powiedział "trzeba było się ubezpieczyć

    • 2 0

  • Przetestowane na własnej skórze:

    1) wychodzsz nie ma auta
    2) wracasz po żonę by sprawdziła czy Ci się nie przywidziało
    3) dzwonisz na policję
    4) przyjedzają, coś tam popiszą, na pytanie o auto i jego odnalezienie odpowiedza z francuska "marne-ee, szans-ee)
    5) powiadamiasz tez ubezpieczyciela, wysyłasz formularz
    6) czasami jeszcze musisz zlożyć jakieś zeznania na policji
    7) monitoring na osiedlu okazuje się atrapą, wróć, jest, jest i ktoś forsę przytulił ale niestety kamery są słabej jakości i nic nie będzie widać (podobno)
    7) czekasz, póki nie ma decyzji z policji ubezpieczyciel nic ci nie da, za rada policji też szukasz sam swojego auta lub jego częsci na Allegro, aukcjach i giełdach
    8) jeśli masz możliwość zaczynasz rozglądać się za nowym autem
    9) policja ma czas
    10) Ty niekoniecnzie, kupujesz inne auto
    11) Policja umarza postepowanie (3 miesiące)
    12) wreszcie, wyrejestrowujesz auto
    13) wysylasz papiery do ubezpieczyciela i się zaczyna
    14) brak podpisu współwłasćiciela (małżonki) na jednym z papierków (dyspozycja wyplaty na moje a nie wspólne konto bankowe)
    15) ubezpieczyciel ma dodatkowe pytania
    16) ubezpieczyciel żąda karty pojazdu - mimo że musiałeś ją oddac w Urzędzie i pani zapewniała ze nie bedzie Ci potrzebne
    16) prosisz urząd o skan
    17) urząd przysyła ci skan, niestety nikt nie spojrzał co robi, skan jest kompletnie nieczytelny
    18) ponownie prosisz o skan
    19) przychodzi skan
    20) ubezpieczyciel prosi o faktury za naprawy itp, dokumenty zapłaty akcyzy, umowę, a nuż któregoś papierka nie masz i się potkniesz
    21) ubezpieczycielowi udalo się znależć brak przecinka
    22) potrzebne tlumaczenie
    23) gość ktory pracował w likwidacji szkód już tam nie pracuje, sprawę musi przejąć inna osoba
    24) ubezpieczyciel przysyła decyzje o wyplacie odszkodowania z AC, po 14 miesiącach i tylko jakieś 80% wartości auta ale co masz zrobić? może tak
    25) kolejne trzy lata pierd... się z nimi w sądzie

    Benefia - jakby ktoś pytał.

    • 17 0

  • czemu używacie słowa "rabus" ?

    nazywajcie rzeczy po imieniu: gnój, złodziej, bydle, chwast, sk....l! itd...

    • 8 0

  • auta

    ja kupilem seciento za 2 tysiaki i jezdze nigdy go nie zamykam i mam w d...e zlodzieji super autko....

    • 1 0

  • Tu masz słuszność. Problem nie mały..

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Premiera MINI Cooper F66

Premiera MINI Cooper F66

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaką długość ma Obwodnica Trójmiasta?

 

Najczęściej czytane