- 1 Auto wjechało w pieszych i w budynek (280 opinii)
- 2 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (196 opinii)
- 3 "Podatek od aut spalinowych i tak będzie" (65 opinii)
- 4 Nowy Ford Mustang już w Trójmieście (112 opinii)
- 5 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (378 opinii)
- 6 Hamowanie przed autem to bandyterka (173 opinie)
Ratują życie na dwóch kółkach. Motoambulansem na drogach Trójmiasta
Przyjmują zgłoszenie, sami docierają na miejsce wypadku i jako pierwsi udzielają pomocy - kilka minut więcej, które mają ratownicy medyczni na motocyklach niejednokrotnie ratuje życie. Jak sami przekonują, ich motoambulans jest jak prawdziwa karetka - tylko na dwóch kółkach. Pierwszy motocykl, który miał pomagać w gdańskim pogotowiu pojawił się aż 15 lat temu. Sprawdziliśmy, jak teraz wygląda praca ratowników medycznych na motocyklach.
Harley Davidson początkowo był użyczony pogotowiu ratunkowemu, a następnie został zakupiony przez sponsora i przekazany na stałe, gdzie dzielnie służył przez 10 lat. W 2012 roku Harleya Davidsona zastąpiono Hondą ST 1300, a w 2014 roku zakupiono kolejną Hondę. Teraz w gdańskich szeregach są dwa świetnie wyposażone jednoślady.
Czytaj także: Ratownicy na motocyklach mają za sobą gorący sezon
Kilka minut szybciej na miejscu wypadku może uratować życie
Niewątpliwie największą zaletą motocykli ratunkowych jest to, że na miejsce dojeżdżają od kilku do kilkunastu minut szybciej niż zwykła karetka, te kilka minut niejednokrotnie oznacza ludzkie życie.
- Żyjemy w dużym mieście, tutaj korki to codzienność, dlatego motocykl jest nam niezbędny. Polska jest krajem, w którym mało kto udziela pierwszej pomocy, dlatego różnica w dotarciu na miejsce zdarzenia w postaci czterech minut, to dwa ludzkie życia - mówi Darek Gronowski ratownik medyczny.
Jednak motocykl, to nie tylko same zalety. Zwłaszcza dla ratownika medycznego, który go obsługuje.
- Jazda na motocyklu ratunkowym jest specyficzna, gdyż ratujemy ludzi w pojedynkę. Wszystko robimy sami, od przyjęcia zgłoszenia, przez znalezienie adresu, po wszystkie czynności medyczne. Myślę, że to jest najcięższe w tej pracy - mówi Sebastian Wodnicki ratownik medyczny.
Gdańskie motocykle wyjeżdżają od pięciu do ośmiu razy dziennie. O tym, czy do zdarzenia wyjedzie karetka czy motocykl, decyzję podejmuje dyspozytor medyczny. Zdarza się, że wyjeżdżają oba pojazdy, gdyż stan poszkodowanego jest bardzo poważny, i ważne jest, że motocykl jest pierwszy na miejscu wypadku.
Trzy torby ratujące życie
- Motocykl jest wyposażony tak jak karetka, z tym, że wszystkiego jest mniej. Pracuje nas ośmioro przy dwóch motocyklach, dlatego sprzęt w torbach musi mieć swoje określone miejsce, tak żebyśmy mogli odruchowo sięgać po potrzebne nam rzeczy - mówi Sebastian Wodnicki.
Oba jednoślady nie są niestety wyposażone w deskę ortopedyczną czy nosze, bo służą głównie do udzielania pierwszej pomocy. Oprócz specjalnego oznakowania, sygnałów świetlnych i dźwiękowych, mają dokładnie tak samo wyposażone torby, które posiadają własne nazwy. "Torba reanimacyjna" zawiera m.in. wenflony, strzykawki, worek samorozprężalny, respirator, kapnometr czy defibrylator AED. W "torbie internistycznej" znajdziemy m.in. pełen zestaw leków, które ratownik może podawać, aparat do mierzenia ciśnienia, pulsoksymetr, glukometr, butle z tlenem i zestaw kroplówek. "Torba opatrunkowa" zawiera - ssak, rękawiczki, materiały do dezynfekcji i torbę, która jest przeznaczona dla poszkodowanych dzieci.
Sezon dla motocykli ratunkowych liczy tylko trzy miesiące od 1 czerwca do 31 sierpnia. Jednak gdyby była taka możliwość, ratownicy chętnie jeździliby dłużej.
- W sezonie letnim jeździmy, tylko trzy miesiące, bo tak jesteśmy zakontraktowani z NFZ. Każdy motocyklista wie, że można jeździć dłużej, jednak to nie zależy od nas, a od wspomnianego wyżej Narodowego Funduszu Zdrowia - kończy Sebastian Wodnicki.
Co roku przed każdym sezonem, zespół odbywa dwudniowe szkolenie, na którym ratownicy medyczni pod okiem instruktorów doskonalą technikę jazdy motocyklem.
Poniżej prezentujemy wypowiedź rzecznika prasowego Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Gdańsku.
- Ratownictwo medyczne nie jest finansowane z pieniędzy NFZ, a sam Fundusz odpowiedzialny jest jedynie za właściwe przeprowadzanie konkursów, czyli ich stronę techniczną. To nie zatem NFZ, jak twierdzi jeden z ratowników w zamieszczonej w publikacji rozmowie, a wojewoda i jego służby odpowiedzialni są za stworzenie strategicznego planu funkcjonowania ratownictwa medycznego na terenie województwa, w tym również zespołów poruszających się na motocyklach. Bardziej szczegółowe informacje znaleźć można w planie działania PRM w województwie pomorskim opublikowanym na stronie internetowej Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego lub bezpośrednio kontaktując się z tym urzędem - kończy Mariusz Szymański.
Opinie (61) 1 zablokowana
-
2017-08-09 22:34
Szacun oby jak najmniej wyjazdow
- 3 0
-
2017-08-10 10:31
Zabawy dużych chłopców za nasze pieniądze (7)
Ci wszyscy ratownicy mają hopla na punkcie motorów i innych zabawek
Ego większe niż Pałac Kultury. a prawda jest taka, że jeden ratownik na takim motorze g.wno zrobi!!!- 5 4
-
2017-08-10 16:41
Uwaga, debil wykryty!
- 1 3
-
2017-08-10 16:58
wkłucia nie założy? (5)
nie poda glukozy w hipoglikemii?
nie zdefibryluje ?
nie zaintubuje ?
zrobi zrobi,ale jak coś Ci się stanie to go poproszę,aby zrobił g.wno :)- 3 3
-
2017-08-10 21:59
hehe, dobre :) no i brawo
- 0 3
-
2017-08-11 15:48
To samo tylko szybciej zrobi regularny ZRM (3)
I przestańcie nawijać makaron na uszy że na moturze zrobi to szybciej
Zwykły szpan, lans i zabawa.- 2 1
-
2017-08-11 17:58
Lans i zabawa? (2)
Kiedy liczą się minuty aby uratowac komuś życie? To jest lans i zabawa? Jak kiedyś będziesz zdychał po wypadku w oczekiwaniu na pomoc, to być może pierwszy będzie ratownik na motocyklu.
- 0 1
-
2017-08-11 18:12
Zdychać to możesz ty "ratowniku" od 7 boleści (1)
Staje wam do środka i tyle.
Podaj mi mistrzu statystyki ile razy ratownik na motorze użył defibrylatora?
Poza tym jak już musicie się bawić w te wasze motory, to wystarczyłby skuter 125cm...
No ale macho nie będzie smigał na skuterze.- 0 1
-
2017-08-12 14:34
najlepiej daj im hulajnogi
- 0 0
-
2017-08-10 12:48
Może by tak straz pożarna na motocyklu
z pełnym pęcherzem. Przydałaby się podczas jarmarku
- 2 5
-
2017-08-10 16:38
Szanuję Ratowników, a tych na moto to szczególnie.
- 1 2
-
2017-08-11 15:59
Na OBWODNICY
Widziałem w Akcji na Obwodnicy trójmiasta powiem wam petarda zwykła kareta nie ma szans .
- 2 2
-
2017-08-13 19:43
Wielki szacun dla ratownikow..!!!
To oni ratują nam życie w ciężkich sytuacjach.Podziwiam i pozdrawiam.:-)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.