- 1 Od soboty spore utrudnienia na A1 (51 opinii)
- 2 Mamy najdłuższą estakadę w Polsce (72 opinie)
- 3 Apel policji do kierowców aut i motocykli (34 opinie)
- 4 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (255 opinii)
- 5 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (202 opinie)
- 6 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (356 opinii)
Atak gazem po sprzeczce na drodze
Na nagraniu nie widać użycia gazu, ale zarejestrowany podczas zdarzenia dźwięk świadczy o tym, jak dramatyczne chwile przeżyła rodzina pana Marcina.
Po incydencie, w którym mogło dojść do stłuczki na drodze, pan Marcin i jego rodzina zostali zaatakowani gazem łzawiącym. To pokazuje, jak łatwo wyzwolić w kierowcach niekontrolowaną agresję.
Tuż za wiaduktem kolejowym, a przed skrzyżowaniem z al. Grunwaldzką dwa pasy ruchu rozwidlają się. Lewy pas ruchu zamienia się w lewoskręt, a prawy pas rozdziela się na pas do jazdy na wprost i na prawoskręt.
- Jechałem prawym pasem i prawidłowo chciałem wjechać na pas środkowy - do jazdy na wprost. W ostatniej jednak chwili żona, która siedziała za mną, ostrzegła mnie przed kierowcą samochodu Kia Sportage, wjeżdżającym z lewej strony, niewłaściwie, na mój pas ruchu. Odbiłem kierownicą w prawo i szczęśliwie uniknęliśmy kolizji - opowiada pan Marcin.
Na usprawiedliwienie kierowcy Kii trzeba przyznać, że to miejsce często prowokuje kierowców do popełnienia błędu.
Wydawałoby się, że zamieszanie skończy się na strachu, a kierowcy rozjadą się w swoich kierunkach. Okazało się jednak, że Kia Sportage pojechała za autem panem Marcina i jego rodziny. Nasz czytelnik zatrzymał się przed czerwonym światłem na wysokości rektoratu Uniwersytetu Gdańskiego przy ul. Bażyńskiego.
- Wtedy zauważyłem w lusterku, że z Kii wysiadł starszy mężczyzna, który biegnie w kierunku mojego samochodu. Doszło między nami do sprzeczki. Z samochodu wysiadła moja żona, która chciała opanować sytuację. Wtedy ten mężczyzna wyciągnął z kieszeni pojemnik z gazem łzawiącym i zaatakował nim moją żonę - opowiada pan Marcin.
Po tym zdarzeniu mężczyzna wrócił do swojego auta i odjechał, pan Marcin powiadomił o zdarzeniu policję, a jego żona trafiła z uszkodzoną gałką oczną do szpitala Marynarki Wojennej. Obecnie przebywa na zwolnieniu lekarskim w domu.
Nasz czytelnik zdołał zanotować numery rejestracyjne Kii Sportage, które przekazał policji. Teraz policja stara się ustalić tożsamość mężczyzny, który 4 października jechał tym autem (właścicielem samochodu jest kobieta).
Na adres mailowy: stopagresjidrogowej@pomorska.policja.gov.pl można przesyłać filmy dokumentujące rażące naruszenia przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym, jak również takie, na których widać przejawy agresji ze strony uczestników ruchu drogowego.
W celu szybszej reakcji ze strony Policji, wraz z materiałem proszę przesłać następujące informacje:
1. data i godzina zdarzenia (miejscowość, nr drogi, nazwa ulicy);
2. dane pojazdu (marka, nr rejestracyjny);
3. dane zgłaszającego (imię, nazwisko, adres do korespondencji, telefon kontaktowy).
Opinie (546) 8 zablokowanych
-
2014-10-14 12:27
(1)
Pewnie GKA... a nie jednak gd hahahaha typowe przesiedleńce udające miastowych...
- 32 6
-
2014-10-14 12:35
GD?
Niemożliwe! Coś się pomienliło.
- 4 4
-
2014-10-14 12:34
To teraz sobie wyobraźcie co by się w tej sytuacji działo gdyby każdy debil mógł w Polsce kupić sobie broń
- 19 3
-
2014-10-14 12:30
policja stara sie ustalić tozsamosc? gdyby ukradł batona za 30gr w biedrze to juz dawno by go zakratowali
- 32 1
-
2014-10-14 12:30
no i po co taki czlowiek zyje, po co taki czlowiek zyje?
wyrwalem chwasta!! a tak powaznie, to smiec, ktorego powinno sie wyeliminowac.
- 14 0
-
2014-10-14 12:27
Ukarać na maksa, ku przestrodze
Co za dziadostwo na tych drogach. Powinni dziadowi dowalić max wymiar przy tego typu sprawach. Dla przykładu i aby mu z gowy wybić kozactwo na starosć.
- 24 0
-
2014-10-14 12:24
!!!
Opublikować gnoja w necie!
- 54 0
-
2014-10-14 12:23
Tak daj swoje dane, a potem będziesz łaził jako świadek po komisariatach i sądach.
- 42 16
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.