- 1 Maj pełen prac drogowych w Gdyni (94 opinie)
- 2 Rowerzyści dostali drogę, której nie chcą (399 opinii)
- 3 Wypadki TIR-ów i wojskowej ciężarówki (60 opinii)
- 4 Wrak nie do usunięcia przez biurokrację (214 opinii)
- 5 Chwarznieńska do obwodnicy już gotowa (136 opinii)
- 6 Burza o "nowy" parking, który już istnieje (280 opinii)
Auta na minuty a przewóz małych dzieci
Coraz częściej z aut na minuty korzystają rodziny z małymi dziećmi. Problem w tym, że robią to nieodpowiedzialnie, bo dzieci przewożone są poza niezbędnymi fotelikami czy innymi urządzeniami przytrzymującymi, których w wypożyczanych samochodach po prostu nie ma. Operatorzy są zgodni: to rodzice mają obowiązek zapewnienia dziecku bezpieczeństwa.
- Kolejny raz byłem świadkiem podobnej sytuacji. Auto prowadził prawdopodobnie tata, a na tylnej kanapie siedziała mama z około trzyletnią córeczką. To dziecko bez absolutnie żadnego zabezpieczenia swobodnie przemieszczało się w drugim rzędzie. Nie było zapięte pasami, a o foteliku nie wspomnę. Jestem wyczulony na takie sytuacje, a niestety obserwuję je regularnie. Zdaję sobie sprawę, że we współdzielonych samochodach nie ma fotelików, i jest to dość poważny problem - informuje pan Łukasz, czytelnik portalu Trojmiasto.pl.
Fotelik dla dziecka w taksówce? Ze świecą szukać
Przypomnijmy, że maluchy, które nie osiągnęły jeszcze 150 cm wzrostu powinny podróżować w fotelikach lub w specjalnym urządzeniu. Po osiągnięciu wspomnianego wzrostu - wystarczą pasy. Jest jednak wyjątek. Dziecko bez fotelika może podróżować na tylnym siedzeniu w przypadku, gdy jego masa i wzrost uniemożliwiają dobranie odpowiedniego fotelika bezpieczeństwa lub innego urządzenia podtrzymującego. Musi jednak mierzyć co najmniej 135 cm wzrostu. Wówczas można je zapiąć pasem bezpieczeństwa. Za przewożenie dziecka w pojeździe w sposób niezgodny z przepisami grozi mandat w wysokości 150 zł i 6 punktów karnych.
Co na to operatorzy carsharingu?
- Oczywiście, w świetle prawa sytuacja, którą opisuje czytelnik jest niedopuszczalna. Każdy użytkownik Traficara ma obowiązek samodzielnie przygotować się do jazdy samochodem, również gdy podróżuje z dzieckiem, niezależnie czy jest to auto wynajęte czy własne. Odpowiednie służby są wyznaczone do tego, aby kontrolować kierowców i odpowiednio reagować w przypadku niestosowania się do zasad ruchu drogowego - wyjaśnia Konrad Karpiński, dyrektor operacyjny w firmie Traficar.
- Z samochodami Panek Carsharing jest tak samo, jak z każdym innym pojazdem zakupionym na rynku. Kupując auto nie otrzymujemy fotelików w pakiecie. To rodzice mają obowiązek zapewnić bezpieczeństwo przewożonemu dziecku. Fakt, że trzylatka swobodnie poruszała się w samochodzie, świadczy o niefrasobliwości rodziców. Mimo, że rodzice nie zapewnili dziewczynce fotelika, powinni zapiąć ją pasami - dodaje Katarzyna Panek, rzecznik prasowy PCS.
Jak bezpiecznie przewozić dziecko w aucie
Nasz czytelnik sugeruje, że firmy użyczające auta na minuty mogłyby część swoich flot doposażyć w uniwersalne foteliki, które można przewozić w bagażnikach.
- W związku z tym, że samochody są stale w ruchu i przemieszczają się po mieście razem z użytkownikami - posiadają uniwersalne wyposażenie, które daje wypożyczającym pewność, że zawsze w samochodzie może podróżować pięć osób, a do ich dyspozycji jest pełen bagażnik, np. w celu przewiezienia zakupów. Umieszczenie fotelików w części samochodów nie dawałoby gwarancji, że pojazd z fotelikiem znajduje się w pobliżu miejsca, gdzie akurat jest potrzebny. Z kolei umieszczenie tego rodzaju wyposażenia we wszystkich pojazdach ogranicza ich przestrzeń, którą wielu użytkowników wykorzystuje w inny sposób - tłumaczy Karpiński z firmy Traficar.
- Od początku działalności naszej usługi myślimy o wprowadzeniu fotelików do części naszej floty. Jednak w carsharingu nie jest to proste. Po pierwsze dlatego, że samochody się przemieszczają i ciężko będzie odnaleźć blisko swojej okolicy auto z dostępnym fotelikiem. Drugim powodem są, niestety częste kradzieże, np. ładowarek do telefonów. Jeżeli są użytkownicy, którzy "pożyczają" sobie ładowarki, to obawiamy się, że w przypadku fotelików problem będzie jeszcze większy. Zdajemy sobie sprawę, że nie wszyscy rodzice posiadają swój prywatny fotelik dla dziecka, bo są np. w Trójmieście na wakacjach. Dlatego rozważamy wprowadzenie testowego programu, który ten problem mógłby rozwiązać, zapytamy o to naszych użytkowników. Jeżeli będą zainteresowani, oczywiście rozważymy wprowadzenie fotelików do naszej oferty - mówi Adam Kurek, prezes MiiMove.
Miejsca
Opinie (117) 2 zablokowane
-
2019-09-14 12:12
Napiszcie jeszcze artukuł o tym kto jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo, jeśli pożyczymy auto od szwagra, ciotki, stryja czy teścia
- 29 1
-
2019-09-14 12:25
Artykuł pokazuję poziom tego portalu ....
Kto ma dbac o bezpieczeństwo dzieci ......
Może krowa i kurczak ?- 24 1
-
2019-09-14 12:35
(1)
To to h. Raz do ubera wsiadla rodzinką tata z przodu a mama z trojka dzieci z tylu oczywiście bez fotelików i pasów.
- 12 1
-
2019-09-14 13:26
A to dranie! Do więzienia ich!
- 3 0
-
2019-09-14 12:46
(1)
Czy wy czytacie ze zrozumieniem? Portal przecież nie broni nieodpowiedzialnych kierowców, którzy nie dbają o bezpieczeństwo swoich pociech.
- 3 8
-
2019-09-14 12:56
Artykuł ma roszczeniowy tytuł + przedstawiciele firm carsharingowych tłumaczą się, dlaczego w ich samochodach nie ma fotelików. Jak rozumieć to inaczej niż próba przerzucenia odpowiedzialności na te firmy, biorąc pod uwagę wcześniejsze artykuły o pijanych kierowcach?
- 7 3
-
2019-09-14 12:50
Fotelik (2)
Niejednokrotnie wypożyczyłam auta na minuty,ale nawet przez myśl mi nie przeszło aby któraś z moich córek jechała bez fotelika. Brak wyobraźni i rozsądnego myślenia to jest samochód jak każdy inny i grozi w nim takie samo niebezpieczeństwo
- 20 1
-
2019-09-14 17:29
(1)
Ale z taksóweczki bez fotelika to już legalnie i bezpiecznie karzystamy?
- 2 6
-
2019-09-15 08:32
Może z taksóweczki korzystacie
- 0 0
-
2019-09-14 14:36
Prawo jest jednakowe dla wszystkich (1)
Nieważne czy to auto prywatne, czy z wypozyczalni bądź wypozyczone na minuty prawo obowiazuje wszystki i za to odpowiedzialność spada na prowadzącego pojazd mechaniczny, po to robił uprawnienia i uczył się przepisow z kodeksu drogowego.... Zero pytań w tym temacie.
- 10 2
-
2019-09-14 17:32
Problem w tym, że jak widać prawo nie jest równe dla wszystkich, bo jadąc taxi nie ma obowiązku przewozić dziecka w foteliku. A czym sie różni taxi od carsharingu? Albo to samo jak wujek/szwagier/ciotka podwozi gdzieś swoją rodzine autem. Też ma zapewnić fotelik? Albo ktoś ma kupować fotelik dla dziecka mimo że nie ma samochodu i raz w roku szwagier podwiezie ich autem?
- 3 0
-
2019-09-14 16:16
Powinien być zakaz jeżdzenia z bombelkami (2)
Tak samo jak zakaz wypożyczania samochodów patologii z 500+
Ostatnio wsiadłem chyba po takiej patoli, bo zapach był jak z MOPS-u- 11 8
-
2019-09-15 10:11
A może to twój zapach tak szybko rozszedł się po samochodzie
- 1 0
-
2019-09-15 10:32
Oj. Kompleksy i zazdrość wychodzi.
Żałosne...- 1 0
-
2019-09-14 16:35
Rodzic jest odpowiedzialny za swoje dziecko
Zdarzyło mi się przewozić swoją 6cio letnią córkę autem na minuty. Żeby zapewnić jej bezpieczeństwo i nie łamać przepisów użyłem Smart Kid Belt. Wiem że opinie nr tego pasa są skrajnie różne, ale właśnie na takie sytuacje kupiłem owo ustrojstwo.
- 9 2
-
2019-09-14 16:35
Ja to się dziwię, że biorąc pod uwagę ostatni artykuł o nieprawidłowościach w gdańskiej drogówce (1)
Gdzie pisze się o między innymi zmuszaniu do wyrabiania norm mandatowych policja jeszcze nie poluje na "auta na minuty". Przecież patrząc jak oni jeżdżą i teraz jeszcze brak fotelików to jest to żyła złota dla drogówki.
- 4 1
-
2019-09-15 08:08
Mają dosyć roboty ze zwykłymi osobówkami
- 0 0
-
2019-09-14 17:00
(2)
Jak to jest że w samochodzie musi być samochód a w autobusie już nie? Ano to pierwsze da się na ludziach wymusić i zrobić dobrze sprzedaży fotelików a w autobusach nie ma jak. Ot cała tajemnica.
- 2 5
-
2019-09-14 17:37
Jak mi znajdziesz samochód bez samochodu, to nazwę cię geniuszem.
Foteliki i pasy są istotne przy wypadkach ze względu na przeciążenia. Autobus jest wielokrotnie masywniejszy od osobówki, więc w razie zderzenia pasażerowie mogą się poprzewracać, ale skala jednak nieco inna niż w mniejszych samochodach - zwłaszcza w przypadku autobusów miejskich, gdzie prędkości są generalnie mniejsze niż a trasie. Autokary na przykład już mają w tej chwili pasy dla wszystkich pasażerów i trzeba je zapinać jeśli są dostępne.- 5 1
-
2019-09-15 10:13
Bo jak autobus zderzy się z innym samochodem to zbyt wielu ofiar śmiertelnych nie będzie
Inaczej w tym samochodzie.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.