- 1 Auto wjechało w pieszych i w budynek (290 opinii)
- 2 "Podatek od aut spalinowych i tak będzie" (92 opinie)
- 3 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (199 opinii)
- 4 Nowy Ford Mustang już w Trójmieście (112 opinii)
- 5 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (378 opinii)
- 6 Hamowanie przed autem to bandyterka (174 opinie)
Auta na minuty a przewóz małych dzieci
Coraz częściej z aut na minuty korzystają rodziny z małymi dziećmi. Problem w tym, że robią to nieodpowiedzialnie, bo dzieci przewożone są poza niezbędnymi fotelikami czy innymi urządzeniami przytrzymującymi, których w wypożyczanych samochodach po prostu nie ma. Operatorzy są zgodni: to rodzice mają obowiązek zapewnienia dziecku bezpieczeństwa.
- Kolejny raz byłem świadkiem podobnej sytuacji. Auto prowadził prawdopodobnie tata, a na tylnej kanapie siedziała mama z około trzyletnią córeczką. To dziecko bez absolutnie żadnego zabezpieczenia swobodnie przemieszczało się w drugim rzędzie. Nie było zapięte pasami, a o foteliku nie wspomnę. Jestem wyczulony na takie sytuacje, a niestety obserwuję je regularnie. Zdaję sobie sprawę, że we współdzielonych samochodach nie ma fotelików, i jest to dość poważny problem - informuje pan Łukasz, czytelnik portalu Trojmiasto.pl.
Fotelik dla dziecka w taksówce? Ze świecą szukać
Przypomnijmy, że maluchy, które nie osiągnęły jeszcze 150 cm wzrostu powinny podróżować w fotelikach lub w specjalnym urządzeniu. Po osiągnięciu wspomnianego wzrostu - wystarczą pasy. Jest jednak wyjątek. Dziecko bez fotelika może podróżować na tylnym siedzeniu w przypadku, gdy jego masa i wzrost uniemożliwiają dobranie odpowiedniego fotelika bezpieczeństwa lub innego urządzenia podtrzymującego. Musi jednak mierzyć co najmniej 135 cm wzrostu. Wówczas można je zapiąć pasem bezpieczeństwa. Za przewożenie dziecka w pojeździe w sposób niezgodny z przepisami grozi mandat w wysokości 150 zł i 6 punktów karnych.
Co na to operatorzy carsharingu?
- Oczywiście, w świetle prawa sytuacja, którą opisuje czytelnik jest niedopuszczalna. Każdy użytkownik Traficara ma obowiązek samodzielnie przygotować się do jazdy samochodem, również gdy podróżuje z dzieckiem, niezależnie czy jest to auto wynajęte czy własne. Odpowiednie służby są wyznaczone do tego, aby kontrolować kierowców i odpowiednio reagować w przypadku niestosowania się do zasad ruchu drogowego - wyjaśnia Konrad Karpiński, dyrektor operacyjny w firmie Traficar.
- Z samochodami Panek Carsharing jest tak samo, jak z każdym innym pojazdem zakupionym na rynku. Kupując auto nie otrzymujemy fotelików w pakiecie. To rodzice mają obowiązek zapewnić bezpieczeństwo przewożonemu dziecku. Fakt, że trzylatka swobodnie poruszała się w samochodzie, świadczy o niefrasobliwości rodziców. Mimo, że rodzice nie zapewnili dziewczynce fotelika, powinni zapiąć ją pasami - dodaje Katarzyna Panek, rzecznik prasowy PCS.
Jak bezpiecznie przewozić dziecko w aucie
Nasz czytelnik sugeruje, że firmy użyczające auta na minuty mogłyby część swoich flot doposażyć w uniwersalne foteliki, które można przewozić w bagażnikach.
- W związku z tym, że samochody są stale w ruchu i przemieszczają się po mieście razem z użytkownikami - posiadają uniwersalne wyposażenie, które daje wypożyczającym pewność, że zawsze w samochodzie może podróżować pięć osób, a do ich dyspozycji jest pełen bagażnik, np. w celu przewiezienia zakupów. Umieszczenie fotelików w części samochodów nie dawałoby gwarancji, że pojazd z fotelikiem znajduje się w pobliżu miejsca, gdzie akurat jest potrzebny. Z kolei umieszczenie tego rodzaju wyposażenia we wszystkich pojazdach ogranicza ich przestrzeń, którą wielu użytkowników wykorzystuje w inny sposób - tłumaczy Karpiński z firmy Traficar.
- Od początku działalności naszej usługi myślimy o wprowadzeniu fotelików do części naszej floty. Jednak w carsharingu nie jest to proste. Po pierwsze dlatego, że samochody się przemieszczają i ciężko będzie odnaleźć blisko swojej okolicy auto z dostępnym fotelikiem. Drugim powodem są, niestety częste kradzieże, np. ładowarek do telefonów. Jeżeli są użytkownicy, którzy "pożyczają" sobie ładowarki, to obawiamy się, że w przypadku fotelików problem będzie jeszcze większy. Zdajemy sobie sprawę, że nie wszyscy rodzice posiadają swój prywatny fotelik dla dziecka, bo są np. w Trójmieście na wakacjach. Dlatego rozważamy wprowadzenie testowego programu, który ten problem mógłby rozwiązać, zapytamy o to naszych użytkowników. Jeżeli będą zainteresowani, oczywiście rozważymy wprowadzenie fotelików do naszej oferty - mówi Adam Kurek, prezes MiiMove.
Miejsca
Opinie (117) 2 zablokowane
-
2019-09-14 23:06
Wniosek taki...
że społeczeństwo głupieje i już nawet o bezpieczeństwo swoich dzieci nie chce mu się dbać. Niewiarygodne i smutne.
- 3 1
-
2019-09-14 19:56
(1)
A jak chcę ze sobą zabrać 6 piw to operator ma mi zapewnić koszyk na piwo?
- 9 1
-
2019-09-14 22:13
I lodówka na to piwo z wtyczką pod zapalniczkę .
- 3 0
-
2019-09-14 21:31
I okulary przeciwsłoneczne
By się przydały
- 5 0
-
2019-09-14 20:47
a jak będę chciał jechać do muzeum lotnictwa ?
- 6 2
-
2019-09-14 20:46
I jeszcze frytki na wynos.
- 8 0
-
2019-09-14 19:20
Zawsze fotelik (1)
Dlatego jeśli jadę taxi, traficarem biorę fotelik i nieważne czy jadę 5 km czy 30 kolizja może zdarzyć się wszędzie a moje dziecko zdrowie ma jedno!
- 9 1
-
2019-09-14 19:28
a jeśli nic się nie wydarzy?
- 1 5
-
2019-09-14 17:41
ja będę se jeździć jak będę chciał, płacę to o co chodzi?
Chodzi przecież o pieniądze.
Dostajecie je.
Wszystko w temacie.- 1 4
-
2019-09-14 11:56
(2)
To chyba logiczne, że za bezpieczeństwo dziecka odpowiada rodzic. Jeśli nie ma w samochodzie fotelika, to trzeba zabrać swój lub poszukać transportu zapewniającego bezpieczeństwo.
- 54 1
-
2019-09-14 17:38
Czyli jakiego transportu zapewniające bezpieczeństwo? W taxi nie trzeba miec fotelików, w autobusie również. I teraz żeby raz na rok pojechać carsharingiem to rodzic ma kupić fotelik za pół tysiąca? Miliony osób wozi swoje dzieci w autobusach, gdzie nie tylko nie ma fotelików ale i pasów bezp., ale histeryzuje sie, gdy ktoś nie kupi fotelika za milion złotych do taksówki jaką jest carsharing.
- 6 6
-
2019-09-14 13:08
To wcale nie takie logiczne
Dla polskiego socjalistycznego (w większości) społeczeństwa, które przyzwyczajone jest, ze to państwo za jego własne pieniądze lub pieniądze innych troszczy się i opiekuje od poczęcia aż do śmierci.
- 10 2
-
2019-09-14 14:36
Prawo jest jednakowe dla wszystkich (1)
Nieważne czy to auto prywatne, czy z wypozyczalni bądź wypozyczone na minuty prawo obowiazuje wszystki i za to odpowiedzialność spada na prowadzącego pojazd mechaniczny, po to robił uprawnienia i uczył się przepisow z kodeksu drogowego.... Zero pytań w tym temacie.
- 10 2
-
2019-09-14 17:32
Problem w tym, że jak widać prawo nie jest równe dla wszystkich, bo jadąc taxi nie ma obowiązku przewozić dziecka w foteliku. A czym sie różni taxi od carsharingu? Albo to samo jak wujek/szwagier/ciotka podwozi gdzieś swoją rodzine autem. Też ma zapewnić fotelik? Albo ktoś ma kupować fotelik dla dziecka mimo że nie ma samochodu i raz w roku szwagier podwiezie ich autem?
- 3 0
-
2019-09-14 11:38
(2)
Dzieci mogą podrózować w samochodzie bez fotelika tylko w pojazdach specjalnych np. Policja, karetka i w taksówkach
- 25 1
-
2019-09-14 17:27
auto z wypożyczalni to w zasadzie TAXi
tyle że samoobslugowe
- 9 0
-
2019-09-14 16:52
a niby w czym TAXI jest bezpieczniejsze od prywatnego auta?
- 14 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.