- 1 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (136 opinii)
- 2 Mamy najdłuższą estakadę w Polsce (68 opinii)
- 3 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (240 opinii)
- 4 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (201 opinii)
- 5 OMT: bajpas nie dla ciężarówek (85 opinii)
- 6 Drogie auta będą jeszcze droższe (265 opinii)
M jak... Lista zalet BMW M4 jest długa.
Sprawi, że poczujesz się lepszym kierowcą, niż jesteś w rzeczywistości. "Wyjściowo" jest też o 20 tysięcy złotych tańsze niż poprzednik ze znaczkiem M na masce. A to nie jedyne zalety coupe BMW M4.
Jakie jest BMW M4? Już po pierwszych kilometrach jazdy da się wyczuć tę wyjątkowo przyjemną i skuteczną pracę zawieszenia. Mogłoby się wydawać, że to niemożliwe, ale jest jeszcze lepsze niż w poprzedniku z typoszeregu serii 3 E90. Nawet mimo zastosowania sztywnego połączenia tylnej ramy pomocniczej zawieszenia z karoserią jest ono jeszcze bardziej komfortowe. Czy świat BMW zmienia się na lepsze i czy w ogóle jest to możliwe ? Czy obawy o zmiany silnikowe były niepotrzebne ?
Dość rewolucyjne modyfikacje zaszły tam, gdzie ich na pierwszy rzut oka nie dostrzeżemy. W elementach gumowych inżynierowie pozostawili możliwość delikatnych ruchów w kierunku przód/tył. Rewelacja, właśnie takiej pracy oczekiwaliśmy od fachowców, proste, a mimo to rewelacyjne patenty. W prowadzeniu czuje się też pancerną sztywność konstrukcji karoserii, na której nawet te najbardziej fantazyjnie przeszkody lub ubytki w asfalcie nie robią najmniejszego wrażenia.
Największe wątpliwości, które trapią każdego fana marki związane są z zastosowaniem nowego silnika turbo. To pierwsza generacja BMW M coupe z doładowanym silnikiem w całej 29-letniej, pełnej sportowych sukcesów, sławy i uznania historii tej rodziny pojazdów. Prawda jest taka, iż BMW M4 napędza wyjątkowo skuteczny sześciocylindrowy rzędowy silnik z dwiema turbosprężarkami i systemem likwidującym turbodziurę.
Motor z potężną siłą popycha samochód do przodu bez względu na to, w jakiej fazie wznoszenia znajduje się wskazówka obrotomierza. Trzeba jednak przyznać, że silnik choć głośny, nie urzeka dźwiękiem jak poprzednik i nie reaguje tak ostro na dodanie gazu. Podczas prezentacji M4 inżynierowie BMW zapewniali, że rezygnacja z silnika V8 na rzecz R6 wspomaganego przez dwie turbosprężarki była odpowiedzią na potrzeby klientów. Podobno oczekiwali oni bardziej ekologicznej, oszczędniejszej jednostki napędowej i jeszcze lepszych osiągów. Pozostaje im wierzyć na słowo.
Nowy silnik jest jeszcze mocniejszy niż poprzedni (431 kontra 420 KM), ma wyższy moment obrotowy (550 w porównaniu do 400 Nm), a przy tym jest oszczędniejszy (średnie zużycie 8,8 do poprzedniego 12,4 l/100 km). Dane na papierze wyglądają rewelacyjnie.
Rewolucji natomiast nie znajdziemy w karoserii sportowego "bawarczyka". Trzeba przyznać, że język design'u BMW podąża w świetną stronę i najnowsze M4 mocno przyciągają uwagę wyważonym połączeniem stonowanej elegancji i sportowego ducha oraz swoistego "M" charakteru. Dynamiczne linie i szeroko rozstawione koła z rasowo poszerzonymi błotnikami powodują, że od razu chcesz wsiąść za kierownice M4. Może jednak BMW obrało odważną, ale właściwą drogę, całość ocenić trzeba wyjątkowo wysoko.
Najnowsze M4 nawiązując w piękny sposób do historii modeli CSi pozbyło się poważnego problemu znanego z poprzedników, z dociskiem tylnej osi. Drzwi bagażnika M4 (tylko tej wersji) wykonano dla zaoszczędzenia masy z włókna węglowego. Dach, który skutecznie obniża tak ważny środek ciężkości oraz lżejszy o 5 kg wał napędowy w wersji M4 jest też karbonowy.
Niestety nic nie jest za darmo, a to co zwykle dobre, swoje musi kosztować. To maksyma znana jak świat i nie trzeba do niej przekonywać. Żeby wykorzystać wachlarz możliwości M4, trzeba jednak wydać sporo więcej niż cennikowe 341 tysięcy złotych. Znakomita dwusprzęgłowa, siedmiobiegowa skrzynia M Drivelogic kosztuje katalogowo więcej niż 20 tysięcy zł, niesamowite ceramiczno-karbonowe hamulce z felgami 19" - to wydatek już astronomiczny, na poziomie auta kompaktowego, 47 tysięcy, adaptacyjne zawieszenie, kolejne 10 tys. Doliczyć musimy jeszcze już skromne ok. 2,5 tysiąca za parę opon na tylną oś. A w ciągu sezonu z pewnością trzeba będzie wymienić je więcej niż kilka razy.
Nie od dziś wiadomo, że przyjemności kosztują. Podsumujmy jednak: mimo iż M4 nie ma silnika V8 pod maską jest zabójczo szybkie i pozwala na zaskakująco wiele nawet kierowcy amatorowi. Trzyma się drogi wyjątkowo dobrze, jeśli zechcemy - pójdzie efektownym poślizgiem, ale jak przegniesz, może być groźnie!
Nowe lub używane BMW? Tutaj znajdziesz adresy salonów
Miejsca
Opinie (40)
-
2014-10-12 10:06
(3)
Ładne nawet. Może kiedyś, jak już w Polsce będzie ta Irlandia, da się kupić nowe z salonu.
- 21 6
-
2014-10-12 16:09
myślisz, że w Irlandii jeżdżą tylko takie auta? Na zachodzie jeździ też wiele kilkunastoletnich aut, tylko że znacznie lepiej utrzymanych od naszych
- 10 0
-
2014-10-12 12:50
poszła kaska to i jest artykuł...
- 9 1
-
2014-10-12 10:51
chyba z 4-th hand, po przekładce
i złożone z 2 poprzednich modeli, wybacz w Polsce nigdy dobrze nie będzie - bo dalej glosuje się na zlodzieji a innych tak ocenia na podstawie PO SLD PSL i KGB
- 17 1
-
2014-10-12 11:24
No, niestety ! Będziesz Miał Wydatki, a i tak za 7-9 lat na szrot z nim bo silniczek będzie zakatowany.. (2)
a i kolor jakiejś takiej psiej kupy...
- 6 18
-
2014-10-12 16:06
Za 3-4 lata będzie nowy model i masz go kupić, a nie jeździć do śmierci jednym.
- 5 0
-
2014-10-12 13:11
czy myślisz
Ze każdy kto kupuje taki samochód musi go katowac? To samochód dla normalnych a nie dla debili
- 14 0
-
2014-10-12 13:57
Wał napędowy
przyciągnie uwagę każdego "wała"
- 5 3
-
2014-10-12 12:06
Kolejna gratka dla polskich dresów czyli piratów drogowych. (2)
- 5 17
-
2014-10-12 12:49
dresy jeżdżą 20 letnimi na te je nie stać (1)
- 10 1
-
2014-10-12 13:03
No i nie mogą rzucać się w oczy
służbom
- 1 0
-
2014-10-12 12:15
Frog
Z prawdziwym testem poczekajmy na "Froga".
- 26 1
-
2014-10-12 10:41
Piękne auto.
- 16 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.