- 1 Od soboty spore utrudnienia na A1 (58 opinii)
- 2 Mamy najdłuższą estakadę w Polsce (72 opinie)
- 3 Apel policji do kierowców aut i motocykli (65 opinii)
- 4 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (256 opinii)
- 5 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (358 opinii)
- 6 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (207 opinii)
Wydaje się, że ostatnie miesiące 2008 roku to najlepszy czas na zakup nowego samochodu. By sprzedać auta z obecnego rocznika dealerzy stosują politykę kija i marchewki. Kuszą bardzo wysokimi upustami i przeróżnymi promocjami. Dają jednak do zrozumienia, że jeżeli kurs euro nadal będzie wysoki, w przyszłym roku auta zdrożeją.
Kryzys finansowy dotknął także branżę motoryzacyjną. Sprzedaż nowych samochodów głównie na rynkach Europy Zachodniej zaczęła spadać. Na krajowym rynku sprzedawcy samochodów nie mówią na razie o załamaniu sprzedaży, lecz o stagnacji. Dealerzy jak najszybciej chcą "pozbyć się" samochodów wyprodukowanych w tym roku. Stąd tak wiele atrakcyjnych cen pod koniec roku. Możemy wręcz mówić o "wyprzedaży" samochodów.
Dodatkowe akcesoria, darmowe alarmy, ubezpieczenie czy komplety nowych opon to bonusy, o które klienci nawet nie muszą pytać. Większe wrażenie robią upusty, jakie oferują salony. Agresywną politykę wyprzedaży stosuje m.in. Volkswagen. Nowym Passatem z przyzwoitym wyposażeniem można wyjechać z salonu za niewiele ponad 70 tys. zł. Renault proponuje upusty do 7 tys. zł na model Megane. W Alfie Romeo można kupić model 147 do 12 proc. taniej. Ta "bonanza" może się jednak skończyć wraz z końcem roku. Dotyczy to zarówno samochodów budżetowych, jak i tych z segmentu premium.
Dzięki lipcowym obniżkom cen świetnie sprzedawały się też auta Toyoty. Klienci wybierali głównie modele Aygo i Yarisa z silnikiem 1.0. Wzrosła także sprzedaż najdroższych aut z segmentu 4X4. Znaczący wzrost sprzedaży zanotowali także inni dealerzy.
Wydaje się, że nawet gdy skończą się promocje, do końca roku ceny nie powinny wzrosnąć nawet mimo wysokiego kursu euro.
- Aktualne promocje nie są oparte o kurs euro, lecz na obniżce marż centrali i dealerów - tłumaczy Tomasz Tonder z Kulczyk Tradex.
Ta sytuacja już za dwa miesiące może się jednak zmienić. Toyota, która obecnie zwiększyła udział w rynku do 14 proc., jako pierwsza oficjalnie informuje o podwyżce aut w przyszłym roku. Samochody z rocznika 2009 mogą być droższe o 5,6 procent.
- Jeżeli kurs złotówki nadal będzie się osłabiał, ceny mogą wzrosnąć jeszcze bardziej. Dlatego dziś jest rzeczywiście najlepszy moment na kupno nowego auta - przyznaje Marek Ważny.
Wielu klientów spekuluje jednak, że mimo słabej złotówki także w przyszłym roku auta pozostaną tanie. Liczą, że niska sprzedaż i samochody stojące na placach zmuszą dealerów do utrzymanie cen na obecnym poziomie.
- Zamiast obniżki cen w przyszłym roku fabryki samochodów czekają raczej przerwy w produkcji, a pracowników przymusowe urlopy. Nikt nie może pozwolić sobie na dopłacanie do produkcji - zgodnie twierdzą przedstawiciele central motoryzacyjnych.
Opinie (36) 6 zablokowanych
-
2008-11-03 23:20
Dilerzy zyja jak paczki w masle nakladajac niesamowita marze na nowe auta a naiwne ludziki siedza cicho bo mysla ze tak musi
byc. placcie x2 wiecej bo jestescie bialymi murzynami i auto to dla was cos extrawaganckiego
doja was jak chca- 0 0
-
2008-11-03 21:17
Raczej nieprędko, za to
będą taniec na potęgę... i to niezależnie od kursów walut, które to wzrosty wydaja się być tylko chwilowe... Polska zmierza do strefy Euro wiec i złotówka z czasem się zacznie umacniać... Należy się zatem spodziewać kolejnych obniżek od przyszłego roku :) wbrew temu co napisano. Szukają jeleni czy co? ;)
- 0 0
-
2008-11-03 19:42
Czy i kiedy zdrożeją samochody?
Nie zdrożeją ani grosza, bo:
1 niektóre fabryki wytwórcze stoją i nie produkują aut
2 dilerzy przy obecnych cenach nie są w stanie sprzedać aut
Auta stanieją w związku z jw i zbliżającym się końcem roku.
Artykuł tu przedstawiony brzmi jak artykuł sponsorowany.- 0 0
-
2008-11-03 19:33
Czy ktoś tu słyszał o kryzysie jaki jest w niemczech?
Co piszecie za bzdury, że auta zdrożeją... AKURAT! Żeby tylko ludzi napędzić z portfelem do salonu... Ja w to nie wierzę, skoro spada znacznie sprzedaż nowych samochodów i ludzi zwalniają... Ten artykuł to Marketingowa BZDURA !
- 1 0
-
2008-11-03 15:27
pan "xxx" z pewnościa pracownik dealera ? (1)
skoro teraz są obniżki o około 12 proc (na niektóre modele) to znaczy, że dotychczas marża na takim aucie wynosiła 15 - 20 procent; teraz dealerzy zaczynają mieć małe ciśnienie, bo pełno aut na placu, a i nie wiadomo co nowy rok przyniesie; jak słyszę, że ktoś dodaje alarm gratis, kołpaki, dywaniki, albo opony zimowe lub radio to pękam ze śmiechu - dla sprzedawcy taki "prezent" to z reguły ok 400-500 zł poświęcone z marży, więc przy cenie auta 50 tys zł to po prostu śmiech !! poza tym w Polsce jest guzik nie rynek samochodów - w salonach i warsztatach sami oszuści i tyle; wszędzie tylko hieny które patrzą gdzie kilka złotych urwać, a klient ? jest od tego, żeby go doić !!
- 1 0
-
2008-11-03 15:46
Fakt
Nie tylko w tej dziedzinie rynek jest nastawiony na max zysk a nie zadowolenie klienta i chyba przez polską mentalność biznesową chyba jeszcze długo nic się tu nie zmieni........a propo gratisów to padłem ze śmiechu jak kupując 206-tkę dealer z namaszczeniem zaoferował mi free brelok z logo Peugeot! O matko ! 5-10 zł w każdym sklepie moto :-)...albo przypadek mojego ojca: serwisował w autoryzowanej stacji i co? Pewnego razu wlali mu jakiś syfiasty olej i silnik się zatarł! Wylaliśmy kisiel z silnika - oczywiście walka z wiatrakami bo nikt nie poczuwał się do winy. Masakra!!!
- 1 0
-
2008-11-03 15:03
fachowcy
do panów wyżej, wy to fachowcy jestescie, ale od 15 letnich Golfów i Bmek na gazie:)
- 0 0
-
2008-11-03 15:02
zawsze można zmienić dealera
i już :)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.