- 1 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (227 opinii)
- 2 Mamy najdłuższą estakadę w Polsce (54 opinie)
- 3 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (188 opinii)
- 4 Światła na ostatniej zebrze na Grunwaldzkiej (146 opinii)
- 5 OMT: bajpas nie dla ciężarówek (85 opinii)
- 6 W trakcie jazdy odpadło mu koło (89 opinii)
Czy senior za kółkiem jest zagrożeniem na drodze?
4 lutego 2015 (artykuł sprzed 9 lat)
Wydłużony czas reakcji, masa zażywanych leków czy słabszy wzrok - to tylko początek listy potencjalnych przyczyn wypadków drogowych z udziałem kierowców w podeszłym wieku. Od lat temat staruszków za kierownicą nie cichnie. W którym momencie senior powinien zamienić fotel kierowcy na miejsce pasażera?
Osób powyżej 60. roku życia - uprawnionych do kierowania pojazdem - żyje w Polsce ponad 8 milionów. To bardzo dużo. Ilu z nich wciąż aktywnie uczestniczy w codziennym ruchu drogowym? Nie wiadomo. Nie ma granicy wiekowej, która mówiłaby o zaprzestaniu wsiadania za kółko. Jednak większość seniorów nie zdaje sobie sprawy, że ich kariera "kierowcy" zbliża się ku końcowi albo już bezpowrotnie minęła. Jeżeli nie czujemy się na siłach - nie warto ryzykować, w końcu do nieszczęścia droga niezwykle krótka. W pewnym momencie należy najzwyczajniej odpuścić i przesiąść się na fotel pasażera.
Na początku należy ustalić pewne granice wiekowe. Mówiąc "podeszły" - myślimy o osobach 60+. W przypadku kierowców tę granicę należy przesunąć do wieku 70+. Jesteśmy przekonani, iż większość zmotoryzowanych w wieku 60-70 lat w dalszym ciągu doskonale poczyna sobie "za kółkiem".
- Nie można wszystkich wrzucać do jednego wora. Jedni w podeszłym wieku będą radzić sobie za kierownicą doskonale, drudzy niekoniecznie. Uważam, że przy okazji wymiany prawa jazdy co 15 lat warto robić badania kontrolne. Podstawowym problemem osób starszych za kierownicą jest omijanie i niezauważanie znaków drogowych oraz zbyt niska prędkość na drogach szybkiego ruchu. Do tego dochodzą spowolnione reakcje i brak podzielności uwagi - przyznaje Andrzej Pepliński, wicedyrektor Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego.
W Polsce największą grupę zmotoryzowanych tworzą osoby w przedziale wiekowym 25-39 lat. Drugie miejsce zajmują kierowcy w wieku 40-59 lat, a trzecie osoby 60+. Jednak najwyższym wskaźnikiem liczby wypadków względem populacji niechlubnie mogą "pochwalić" się najmłodsi, czyli kierowcy w przedziale 18-24 lat.
Czytaj także: W poszukiwaniu aut tanich w utrzymaniu
Jak wynika ze statystyk policji, zdecydowana większość wypadków spowodowanych przez młodych i niedoświadczonych kierowców to efekt niedostosowania prędkości do warunków ruchu. W tej statystyce kierowcy w podeszłym wieku nie są zagrożeniem. Starsze osoby to z kolei niedoścignieni liderzy i prowodyrzy wymuszania pierwszeństwa na drogach. Należy jednak podkreślić, że osoby starsze powodują najmniej wypadków. Powód jest bardzo prosty: wielu zdolnych do jazdy seniorów dobrowolnie zrezygnowało z prowadzenia auta.
- Zwiększona samokontrola oraz świadomość swoich pogarszających się możliwości sprawia, że starszy kierowca często unika sytuacji stresowych, takich jak jazda w godzinach szczytu, w nocy czy przy złych warunkach pogodowych. Ponadto z chwilą ustania aktywności zawodowej mniej starszych kierowców korzysta z samochodu, co zmniejsza prawdopodobieństwo wypadku. Nie dziwi więc fakt, że ogólna liczba wypadków jest w tej grupie wiekowej najmniejsza. Badając jednakże współzależność między wiekiem kierowców, a liczbą kolizji drogowych w przeliczeniu na ten sam przejechany dystans, stwierdza się niepokojący trend wzrostowy, wyraźny już od 70 roku życia, który w grupie kierowców w wieku 85+ zbliżony jest do wartości, jaką obserwuje się w grupie najmłodszych kierowców - tłumaczy prof. dr hab. Wojciech Bogusławski, pomorski konsultant wojewódzki w dziedzinie geriatrii.
- Bezpieczne prowadzenie pojazdu wymaga integracji funkcji motorycznych, wzrokowych oraz percepcyjnych. Reakcja na występujący podczas jazdy bodziec jest wypadkową wieloczynnikowej decyzji wynikającej z dostarczonych przez wzrok, słuch oraz położenie ciała informacji. Faktem jest, że zaawansowany wiek wiąże się z upośledzeniem wzroku, słuchu, wydłużeniem czasu reakcji, a także z pogorszeniem funkcji fizycznych oraz poznawczych - dodaje.
Które problemy najczęściej doskwierają osobom w podeszłym wieku zasiadającym na fotelu kierowcy? Seniorzy ze względu na pogarszający się wzrok mają duże trudności z oceną odległości, ograniczonym polem widzenia oraz prowadzeniem po zmroku. Kolejną dolegliwością jest słuch. Według badań, co trzecia osoba w wieku powyżej 65 roku życia cierpi na mniejsze bądź większe upośledzenie słuchu. W końcu nie najlepsza kondycja fizyczna i gorsze predyspozycje seniorów znacząco utrudniają prowadzenie pojazdu.
- Ponadto, kierowcy z niestabilną formą choroby niedokrwiennej serca nie powinni prowadzić pojazdów zanim podjęte leczenie nie sprawi, że jej objawy ustąpią. Częstość występowania udarów mózgowych i przemijających ataków niedokrwiennych wzrasta z wiekiem. Panuje pogląd, że po takich incydentach kierowca może powrócić za kierownicę dopiero po trzymiesięcznym okresie bez ataków i pod warunkiem pozytywnej oceny neurologicznej. Schorzeniem eliminującym kierowcę jest niewątpliwie padaczka, szczególnie jeżeli napady występują częściej niż co pół roku. Problemem może być również niewyrównana cukrzyca, w której szczególnie niebezpieczne są stany hipoglikemiczne. Wymienione schorzenia nie wyczerpują oczywiście listy chorób, które mogą utrudniać czy wręcz uniemożliwiać prowadzenie pojazdu. Jednakże ten problem dotyczy wszystkich kierowców i jest niezależny od wieku - przyznaje prof. Bogusławski.
Czytaj także: Czy mycie auta zimą ma sens?
Osoby w zaawansowanym wieku przyjmują bardzo dużo leków, które mogą powodować niepożądane działania uboczne. To również niekorzystnie wpływa na prowadzenie auta. Z czym seniorzy "za kółkiem" mają największe problemy?
- W zaawansowanym wieku najbardziej uporczywe okazują się lewoskręty, dynamiczne ruszanie oraz spostrzeganie znaków drogowych. Szczególne kłopoty sprawia prowadzenie auta po zmroku oraz w godzinach szczytu. Istotnym problemem u osób starszych są zaburzenia pamięci. Często ta przypadłość jest maskowana. Takie osoby zdecydowanie nie powinny prowadzić pojazdu - dodaje Foerster.
To nie koniec problemów osób starszych. Dla seniora prowadzącego auto kłopotliwe okazują się z pozoru łatwe manewry: zmiana pasa ruchu, włączanie się do ruchu, nagłe hamowanie aut poprzedzających.
- Znam nietypowy przypadek, którego bohaterką jest pani w wieku 70 lat. Po śmierci swojego męża postanowiła zdać egzamin na prawo jazdy. Ku zdziwieniu wszystkich, starsza pani zrobiła to bezbłędnie. Wielu młodych kierowców mogłoby się od tej pani uczyć. Oprócz umiejętności wygrał również rozsądek. Jak sama przyznała - przed podejściem do egzaminu wyjeździła 200 godzin - dodaje Pepliński.
Jeżeli jesteśmy pasażerami auta prowadzonego przez seniora i zauważymy niepokojące zachowania - jak np. niedostosowanie szybkości (zbyt mała bądź zbyt duża), utrata orientacji, niezwracanie uwagi na znaki oraz sytuację drogową czy wyjeżdżanie poza pas ruchu - koniecznie udajmy się do specjalisty. To bardzo ważne sygnały, których nie należy bagatelizować.
Może warto pójść śladami innych krajów i wprowadzić pewne restrykcje? W Kanadzie osoby, które ukończą 80 lat, w celu otrzymania nowego dokumentu muszą co dwa lata odbywać 3,5-godzinne zajęcia mające na celu wykluczenie niepokojących objawów (badania wzroku, uczestnictwo w wykładzie oraz zdanie egzaminu teoretycznego, a czasami również praktycznego).
Od stycznia 2016 roku każdy młody kierowca na okres ośmiu miesięcy od zdania egzaminu na prawo jazdy będzie "opieczętowany" naklejką zielonego liścia klonowego. Może odpowiedzialne organy powinny pomyśleć o oznakowaniu aut prowadzonych również przez osoby starsze?