- 1 Mamy najdłuższą estakadę w Polsce (59 opinii)
- 2 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (230 opinii)
- 3 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (197 opinii)
- 4 OMT: bajpas nie dla ciężarówek (85 opinii)
- 5 Światła na ostatniej zebrze na Grunwaldzkiej (146 opinii)
- 6 W trakcie jazdy odpadło mu koło (89 opinii)
Czy wróci pomysł budowy tunelu na Oruni?
Po zdarzeniach z minionego weekendu wraca dyskusja o bezpieczeństwie na przejściu kolejowym na Oruni. Budowa tunelu, którą postulują mieszkańcy dzielnicy, pochłonęłaby ok. 30 mln zł.
Tak o zdarzeniu pisał portal MojaOrunia.pl:
- Wracałem dzisiaj rano z pracy. Jechałem od ulicy Gościnnej, około 6:20 zatrzymałem się na szlabanach przy ulicy Dworcowej. Za mną zaczęły stawać kolejne samochody - opowiadał Wiesław Kowalik, mieszkaniec ulicy Smętnej. - Przejechał pociąg towarowy, po minucie szlabany się otworzyły. Przepuściłem jeszcze motocyklistę i wjechałem na przejazd. Może pan sobie wyobrazić co poczułem, gdy zobaczyłem nadjeżdżający w moim kierunku pociąg. Przejechałem szybko na drugą stronę, za mną zrobił to inny samochód. Zatrzymałem się gdzieś na chodniku. Byłem bardzo zdenerwowany. Doskoczyłem do budynku dróżniczki. Kobieta miała przy uchu słuchawkę, krzyknęła do mnie: "Nie zgłosili mi tego pociągu! Nie zgłosili mi tego pociągu!"
Czytaj też: Problemy z przejściem przez tory na Oruni
Dzień później, jak informowaliśmy w naszym raporcie drogowym, na przejeździe doszło do kolejnego groźnego wypadku. Przed godziną 10, ok. 70-letni mężczyzna próbował przedostać się pod opuszczonymi szlabanami na drugą stronę torów. W tym momencie w kierunku Gdańska jechał pociąg. Na szczęście mężczyzna został odepchnięty od torów przez silny podmuch wiatru nadjeżdżającego pociągu i doznał jedynie urazu ręki.
Policja bada sprawę sobotniego zdarzenia. Przesłuchała już dróżniczkę, która pracowała w tym momencie, jak i jej zmienniczkę oraz świadków. Sprawdzono też trzeźwość dróżniczki: nie była pod wpływem alkoholu.
Mimo to postanowiono odsunąć dróżniczkę od pracy i przeprowadzić wewnętrzne postępowanie.
Jak zapowiedział Leszek Lewiński z odpowiedzialnej za infrastrukturę torową PKP spółki Polskich Linii Kolejowych, w maju na przejeździe na Oruni stanie urządzenie, które będzie dodatkowo informować dróżnika o tym, że zbliża się do niego pociąg. Docelowo kolejarze chcą, żeby szlabany były w tym miejscu podnoszone nie przez dróżnika, lecz automatycznie.
Czytaj też: Spór o przejazd przez tory kolejowe na Oruni
To że mieszkańcy Oruni przechodzą przez tory nawet gdy szlaban jest opuszczony to nie jest rzadkość. 10 kwietnia przy przejeździe przy ul. Sandomierskiej doszło z tego powodu do śmiertelnego wypadku.
Spór o przejazd przez tory kolejowe na Oruni trwa co najmniej od zeszłego roku. Mieszkańcy dzielnicy podkreślają, że przyczyna tkwi w złym zaprojektowaniu kolejowej infrastruktury, która była remontowana w związku z modernizacją trasy kolejowej Gdynia-Warszawa.
Po zakończeniu remontu bardzo wzrósł czas, w którym szlabany na przejściu są opuszczone. Doprowadziło to do dużych korków w tym rejonie. Nowe zasady zamykania i otwierania szlabanów wynikają z tego, że po modernizacji linii kolejowej, prędkość maksymalną pociągów podniesiono tu do 160 km na godz.
Karetka czeka na przejazd na oruńskim szlabanie
Miasto przygotowało więc dwa projekty tunelu, który kosztem 30 mln zł mógłby powstać pod torami kolejowymi. Połączyłby on ul. Smętną z ul. Dworcową lub bezpośrednio z Traktem św. Wojciecha.
- Tunel mógłby mieć skrajnię nie wyższą niż 3,5 metra. Przejadą nim tylko samochody osobowe, ewentualnie dostawcze, w tym karetka. Pojazdy ciężarowe będą musiały omijać to miejsce - zaznaczał zastępca prezydenta Gdańska Wiesław Bielawski podczas spotkania z mieszkańcami, które odbyło się w marcu ubiegłego roku.
Opinie (114) 1 zablokowana
-
2015-05-05 16:14
To jest efekt "planowania metropolitalnego" ;) Głupi tunel, moderna linii E65 i brak porozumienia miasto-kolej ! WSTYD
A może zbyt mały elektorat na Oruni, zbyt małe wpływy z podatków firm dla Cesarstwa Metropolitalnego żyjącego w innej rzeczywistości ?
Żenada w sumie; tyle lat, dziś tu dokładnie jest 140 km/h szlakowej akurat.- 15 2
-
2015-05-05 16:03
Wielka szkoda
Bezpieczeństwo i komfort mieszkańców nie jest ważne dla prezydenta. Mieszkamy w jednym z największych miast w Polsce, które "nie stać" na bezkolizyjny przejazd kolejowy. Wstyd dla władz!!
- 13 0
-
2015-05-05 16:00
Czarna dziura
O tunelach na ulicach Sandomierskiej i Dworcowej w Oruni pisze się od kilkudziesięciu lat. I co. I nic. Miasto cały czas wydaje pieniądze na pierdoły na murale , na grafitti, na ul. Elektryków. Kasy nie ma i nie będzie, bo w tej dzielnicy celebryci nie mieszkają.
- 15 0
-
2015-05-05 15:34
Wielka szkoda że
Bezpieczeństwo i komfort mieszkańców miasta nie jest ważny dla prezydenta, a przecież mamy XXI wiek.
- 5 0
-
2015-05-05 15:20
(1)
"Sami sobie winni"; ciekawe co byście Państwo mówili, gdybyście musieli tam stać codziennie w drodze do pracy po 10 - 15 minut; zdarza się, że rano zza zamkniętych szlabanów odjeżdżają 3 pociągi w jedną stronę innym razem co każdy pociąg szlaban jest otwierany; szlabany są obsługiwane zależnie od widzimisię dróżniczki i nawet jeśli sobie zapamiętam, że np 6.53 do 6.55 jest otwarty to nic to nie da, bo następnego dnia jest zamknięty od 6.50 do 7.10, a kolejnego 7.02 - 7.06.
Jeżdżę pociągiem z Oruni i było b. wiele sytuacji mrożących krew w żyłach jak np zamknięcie szlabanów totalnie na ostatnią chwilę, albo zamknięcie samochodu między szlabanami- 12 2
-
2015-05-05 15:27
Z Oruni są co najmniej 3 inne drogi wyjazdowe, nikt nikomu nie każe tam stać, Lipce są często otwarte, Sandomierska też częściej, Przez bramę nizinna w ogóle nie ma przejazdów. Dla ludzi są 3 tunele w miarę blisko, wystarczy zmienić przyzwyczajenia.
- 2 4
-
2015-05-05 15:07
Dlaczego w PL jest tak brudno ?
Jak na filmie widać lub czego nie widać np. pasów .Krzywe krawężniki , brudne ulice - jak w Rosji.Dlaczego w PL nie sprzątacie regularnie ulic i chodników , w Niemczech nie zależnie od pogody musi być zrobione i jest !
- 12 2
-
2015-05-05 14:55
Kilku Policjantów po cywilnemu, (2)
mandaty po pincet i za miesiąc będzie spokój. Karetki z transbudu niech przez Lipce jeżdżą, z miasta przez bramę nizinną wot cała filozofia.
- 3 11
-
2015-05-05 14:57
skąd tu tylu miłośników tajniaków?? (1)
- 3 1
-
2015-05-05 14:59
Wolę tajniaków niż rozjechać tam kogoś, jak na razie mam czyste konto i mam nadzieje że tak jak najdłużej zostanie.
- 2 2
-
2015-05-05 13:59
Musi dojśc do wypadku
Tak u nas jest już. Dopóki co najmniej jeden samochód nie zostanie zmieciony przez pociąg, nic tam nie zrobią. Wypadki śmiertelne pieszych to w tym miejscu norma. Zdarzają się kilka razy do roku. Ale najwyraźniej to za mało. Musi zdarzyć się bardziej spektakularna kraksa. Wtedy pieniądze się znajdą.
- 15 1
-
2015-05-05 13:54
XXI wiek, technicznie jesteśmy w stanie sterować na dowolną odległość dowolnym urządzeniem w czasie rzeczywistym
a tu przejazd pociągu musi być zgłaszany telefonicznie dróżniczce, która następnie podniesie lub opuści szlaban... Śmiać się, czy płakać?
- 19 0
-
2015-05-05 13:43
A to dopiero ciekawostka: niedawno PKP twierdziło, że wszystko automatyczne, i gdy szlaban otwarty to pociąg ma sygnał stop. Teraz okazuje się, że jednak nie do końca automatycznie - to w końcu jak jest - można zamykać później czy jednak ni, można karetki przypuszczać czy muszą stać?
- 16 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.