• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czytelnicy: Miejsce parkingowe nikomu się nie należy

Marcin, Maciej
25 listopada 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Parking przy CH Batory. Praktycznie o każdej porze dnia i nocy są tu wolne miejsca. Parking przy CH Batory. Praktycznie o każdej porze dnia i nocy są tu wolne miejsca.

Opublikowany przez nas list pana Piotra, który pomstował na problemy z parkowaniem w centrum Gdyni, spotkał się z dużym odzewem innych czytelników. Oprócz ponad 600 komentarzy otrzymaliśmy dwie polemiki innych mieszkańców Gdyni, które prezentujemy poniżej.



Czy mieszkańcy centrum powinni mieć więcej miejsc parkingowych?

Przypomnijmy: w poniedziałek opublikowaliśmy tekst naszego czytelnika, pana Piotra, który mieszka w ścisłym centrum Gdyni.

Mieszkaniec: Jak parkować w centrum Gdyni?

Narzekał on na politykę miasta, która - zdaniem czytelnika - sprowadza się do likwidacji miejsc parkingowych w centrum, kosztem zieleni. Wskazywał ponadto, że zieleni w Gdyni nie brakuje - z każdej dzielnicy można spacerem dojść do lasu.

Tekst wywołał lawinę komentarzy, ale też dłuższe polemiki, które poniżej prezentujemy w całości (śródtytuły od redakcji).
***

Marcin: w centrum są kilkupoziomowe parkingi z wolnymi miejscami



Również jestem mieszkańcem Śródmieścia Gdyni, jednak jego południowej części. Już na wstępie powiem, że mam auto, chociaż codziennie do pracy (do Gdańska) jeżdżę SKM.

Pan Piotr mieszka w miejscu, które wprost otoczone jest miejscami parkingowymi. Całe podwórko za jego kamienicą przy ul. 10 Lutego 19Mapka to parking dla kilkudziesięciu aut, naprzeciw znajduje się parking podziemny Centrum Kwiatkowskiego, na wschód - parking podziemny CH Batory, a tuż obok wielki parking naziemny na kilkaset aut. Każda wspomniana inwestycja mieszkaniowa, jak dwie najnowsze przy ul. Batorego czy wspomniany Plac Unii, mają kilkupoziomowe parkingi podziemne.

Niestety w mentalności niektórych ludzi auto jest chyba jakimś symbolem statusu społecznego. To nic, że obecnie można je kupić za ułamek jednej średniej pensji (lub jedną pensję minimalną). W Polsce przyjęło się, że istnieje święte prawo do parkowania auta bezpośrednio pod drzwiami wejściowymi do budynku, w którym się mieszka. To ciekawe, bo auto to nic innego jak... duży prywatny przedmiot. Każdy, kto decyduje się na jego zakup, powinien przewidzieć, gdzie będzie ten duży przedmiot trzymał. Tak samo byłoby np. ze stołem bilardowym - nie mam na niego miejsca, więc go nie kupuję (choć bardzo bym chciał), nie wstawiam do sąsiada.

I tu pojawiają się schody, bo wyżej wymienione prawo jest przyjmowane za świętość, darmową i niezależnie od lokalizacji. Przykładowo Pan Piotr mieszka w absolutnie ścisłym centrum Gdyni (na skrzyżowaniu ulic 10 Lutego i Władysława IV). Mimo to w jego artykule pojawiają się banały o młodych ludziach, którzy sprowadzają się do Śródmieścia, mają dwa samochody w rodzinie... i cyt. "muszą je gdzieś postawić". Jeśli już chcieli je mieć, to faktycznie muszą chyba teraz znaleźć dla nich miejsce parkingowe.

W tysiącach miast na całym świecie zawsze centra miast są zatłoczone, budynki znajdują się tu najbliżej siebie, bo urbanistyka to nie fundacja charytatywna. Każdy chce zarobić jak najwięcej na jak najlepszych działkach. Mieszkania w Śródmieściu są najdroższe i życie w Śródmieściu także. Jeśli komuś to nie pasuje - na jego miejsce od razu znajdzie się wielu innych. Prawo popytu i podaży to podstawowe prawo ekonomii. Jeśli zatem ktoś chce postawić swoje auto w Śródmieściu - musi za to miejsce zapłacić (więcej). Tak samo jak za mieszkanie na wynajem czy na własność.

Pan Piotr wspomina, że nieliczni szczęśliwcy mają garaże. Za te garaże słono płacą, tak samo jak płaci się za miejsce parkingowe np. na komercyjnym parkingu. Na marginesie to nawet na początku listopada w przetargu Gdynia wystawiła przecież kilka garaży w centrum. Trzeba pójść na licytację, dać najlepszą cenę i można mieć swój upragniony garaż. Ich w centrum naprawdę nie brakuje (w odpowiedniej cenie).

Żyję w Śródmieściu od lat i bardzo rzadko wożę zakupy autem. Robię je co kilka dni w okolicznych sklepach znanych spożywczych marek i żyję. Takich jak ja są setki, tysiące. Naprawdę znacznie więcej ludzi jest w dużym sklepie spożywczym niż aut na jego parkingu. Wszystkie miasta i badania na całym świecie regularnie pokazują, że to piesi robią zakupy, a nie samochody. Kolejne zielone sklepiki spożywcze serio nie upadną, bo ktoś nie będzie miał gdzie zaparkować. Ich klientami są setki ludzi idących z SKM do biura, turyści, interesanci urzędów czy okoliczni mieszkańcy. Przykładem niech będzie ul. Stągiewna w Gdańsku - czy biznes tam upadł, czy rozkwitł po zamknięciu ulicy dla samochodów?

Auta zajmują dużo miejsca w przestrzeni i można odnieść mylne wrażenie, że ludzi z nich korzystających jest więcej niż pieszych. Każdy, kto to liczy, a są tacy ludzie we władzach miasta, widzi, że właśnie dlatego znacznie więcej miejsca należy przeznaczyć dla pieszych i możliwości masowego dojazdu do centrum miasta transportem zbiorowym, a nie dla pojedynczych, stojących w tym samym miejscu przez wiele godzin aut.

Marcin, mieszkaniec Śródmieścia Gdyni
***

Maciej: drzewa w centrum są niezbędne



Jako mieszkaniec dzielnicy Leszczynki (graniczna ulica z Grabówkiem) chciałbym się odnieść do opisanego "problemu".

Miejsce Pana zamieszkania od frontu posiada drogę publiczną, która jest tak samo Pana, jak i moja. Mogę tam parkować, jeśli uiszczę opłatę (bezpośrednio lub pośrednio - za sprawą opłaty dodatkowej). Pan, z racji zamieszkania, ma prawo do preferencyjnej opłaty. Chciałbym w tym miejscu zwrócić uwagę na fakt, iż domy nie posiadają tylko frontu. Mają także podwórka, na których można stawiać auta, niejednokrotnie zagrodzone szlabanem.

Są też w centrum, do którego ja muszę dojechać, zapłacić za bilet lub parking. Z mojego punktu widzenia Urząd Miasta objął słuszną strategię zieleni miejskiej i argumenty o żulach przyciąganych ławkami są dość mocno naciągane. Poza tym od zmiany biegunów ich magnesów są służby, takie jak straż miejska i policja.

Kilka lat temu zmienialiśmy mieszkanie na większe. Braliśmy pod uwagę różne dzielnice. Metraż, konieczność remontu, stany deweloperskie, a także dostępność i cenę miejsc parkingowych (tak - cenę, bo na nowych osiedlach za taką przyjemność trzeba płacić). Wybór padł na Grabówek, a w zasadzie Leszczynki, bo ulica, przy której mieszkamy, jest granicą dzielnic. Nawet tam był lokalny problem z miejscami parkingowymi i dopiero szlaban załatwił sprawę. Płacę też co miesiąc za miejsce parkingowe w hali garażowej.

10 Lutego jest niezbyt atrakcyjną wizualnie ulicą i szpaler drzew polepszy ten stan, dając dodatkowo trochę chłodu latem. Z przyjemnością będę spacerował tam z dzieckiem, korzystając z knajpek i sklepików. Kiedy wybieram się na spacer w ładną pogodę, to nie używam auta - to bez sensu, nie ma gdzie parkować, trzeba wrócić do miejsca parkowania itp. Argument, że knajpki stracą klientów, uważam za - delikatnie mówiąc - mijający się z prawdą. Tam się spożywa nie tylko jedzenie :)

Niedługo wzrosną ceny miejsc parkingowych w centrum, więc i o miejsce będzie łatwiej.

Mieszkanie w każdej z dzielnic ma swoje plusy i minusy. Uważam, że nie można kosztem interesów jednej ze stron zmieniać interesy stron drugich. Od sprawiedliwego podziału tych interesów mamy włodarzy miasta i radnych. Co kilka lat są wybory do rad i na prezydenta miasta. Przecież można zagłosować na kogoś innego. Czy dopuścił Pan myśl, choć przez chwilę, że to może Pan się myli, Panie Piotrze, i że ta zieleń ma jednak więcej plusów niż minusów?

Na koniec mojego przydługiego wywodu: znajomy mieszka w Oslo już z 15 lat. Nigdy nie przyszło mu do głowy posiadanie samochodu. To jest po prostu bez sensu. Nie ma gdzie parkować.

Na tym przykładzie chciałem powiedzieć, że prędzej czy później tych miejsc zabraknie, nawet dla mieszkańców. To wynika z prawideł urbanistyki, niezależnie od włodarzy miast, niezależnie od mieszkańców. Poza tym zawsze można sprzedać mieszkanie w centrum i przeprowadzić się na jedną z naszych dzielnic. Cisza, spokój i miejsca parkingowe pod nosem ;)

Maciej, mieszkaniec Leszczynek
Marcin, Maciej

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (667) ponad 10 zablokowanych

  • Samochód to nie duży prywatny przedmiot ! (2)

    Samochód jest to środek do szybkiego przemieszczania się ,niekiedy niezbędny nie tylko prywatnie ,jak choćby z chorym do szpitala ,gdzie notabene nie ma miejsc postojowych lecz także do celów zawodowych i bzdur tu nie wypisywać. Skoro więc wymyślono ku temu samochody to obowiązkiem włodarzy jest zapewnić społeczeństwu miejsca postojowe do tychże a nie likwidacje tego co dawniej ,wcześniej uznawano za słuszne i konieczne. Nieuzasadniona likwidacja miejsc parkingowych dla pojazdów jest to typowe robienie ludziom na złość. Do tej pory można było parkować auta a teraz komuś przyszło do głowy ,że nie. - Chyba tylko z zawiści.

    • 2 2

    • o kolejny wyznawca dominującej religii

      którą dawno już nie jest rzymskokatolickie chrześcijaństwo
      tylko cult cargo

      włąccie se mapy gugle i pobawcie się w porównanie
      powierzchni we władaniu kościoła katolickiego
      i te posiadane przez naszych mechanicznych władców

      • 0 0

    • Ile z tym chorym?

      Ile z tym chorym do szpitala? Taksówki też istnieją. Jak również carsharing.
      W centrum miasta (bo mowa o centrum!) jest komunikacja miejska - to do celów zawodowych. Wszędzie za granicą nikt nie ma problemu z brakiem samochodu w centrum, tylko Polakom się nie chce zadka ruszyć i przejść kilkuset kroków więcej.

      • 1 1

  • Stop samochodozie

    Już dawno samochód przestał być modny, tylko w Polsce mieszkając w centrum trzeba się wozić kilometr dalej autem.
    A drzewa są niezbędne, by nie tworzyły się miejskie wyspy ciepła. By miasto było dla ludzi. Swoją drogą, wielkie galerie też powinny wylecieć z centrum, do tego też jeszcze nie dojrzeliśmy...

    • 2 1

  • Do Pana Macieja (1)

    Życzę powodzenia dla Pana Macieja w poszukiwaniu miejsca po pracy jak będzie chciał coś szybciutko załatwić w banku lub urzędzie :D radzę sobie zapisać nr do jakieś korporacji taxi.

    • 0 3

    • No i?

      Primo: taksówka kilka razy w miesiącu jest tańsza niż utrzymanie własnego samochodu. A secundo: szybciutko w banku czy urzędzie można załatwić też dojeżdżając komunikacją miejską.
      Mieszkam w centrum Gdańska, nie mamy samochodu, problem jest zerowy. a wręcz przeciwnie, ruch to same korzyści.

      • 1 1

  • Sytuacja z parkingami jest podobna do obecne panującej.

    Możesz przyjechać lecz nie możesz zaparkować. To podobnie jak obecnie - możesz pojechać na narty lecz nie możesz przenocować w hotelu

    • 0 0

  • Nie ma miejsc parkingowych więc ja do centrum już nie jeżdżę (81)

    Po ilość zamkniętych sklepów i lokali widać że nie tylko ja.

    • 433 146

    • (28)

      Też nie jeżdzę. Po tym co z parkingiem przy oceanarium zrobili, wolę podjechać na spacer do Mechelinek albo Rewy

      • 72 13

      • (2)

        A to na spacery do Śródmieścia się jeździ na parking? Po parkingu się spaceruje? XD

        • 18 17

        • na parkingu się relaksuje, tak jak przy Zawiszy (1)

          można też pogłaskać plastikową rybę

          • 17 1

          • Tak, codziennie na tym parkingu tłumy wypoczywających :)

            • 1 0

      • ciekawe, czy zdarza ci się gdzieś chodzić? (4)

        w Oslo zorganizowano konkurs na najbardziej i**otyczny przejazd samochodem. Wygrała go córka gościa, który miał zaparkowany samochód w odległości większej niż sklep, w którym robił zakupy. Wsiadał do samochodu, jechał pod ten sklep i wracał na parking, z którego nosił zakupy do domu. Można i tak. Samochodoza przejawia się w bardzo różnych formach.

        • 11 10

        • Motofobia zawsze w ten sam sposób

          d**ilnymi komentarzami kalesoniarzy

          • 2 0

        • (1)

          Jego sprawa. Ludzie co dzien robia i**otyczne rzeczy. Kupuja nowsze telefony/laptopy/samochody mimo, ze stare nadal dzialaja. Bzykaja sie bez celu, mimo ze to wymaga energii i marnuje czas. Biegaja bez celu albo jezdza na rowerach w kolko.

          • 13 3

          • Co nie oznacza, że inni mieszkańcy mają im to sponsorować z podatków

            • 3 4

        • U mnie połowa sąsiadów tak robi.

          • 0 1

      • Odpowiedz na proste pytanie; (11)

        Gdzie zaparkujesz w mechelinkach? Tylko na płatnym parkingu na prywatnej działce. I do tego się sprowadza cały artykuł, ze za parking trzeba płacić Annie dziadować. Inne rozwiązanie to parking pod riviera, ale dla jednych za daleko.

        • 28 19

        • No właśnie (7)

          Właśnie o to chodzi, że dziś jak ktoś kupuje mieszkanie to w cenie ma 1 miejsce parkingowe (nieoznakowane) a kiedyś o tym nie myślano. Czy to znaczy że np. ja kupując mieszkanie 20-30 lat temu lub teraz mieszkanie np w kamienicy nie mam prawa do miejsca parkingowego? Dlaczego jako mieszkaniec mam płacić za parkowanie pod swoim domem? Bo ktoś chce zarobić? Karta mieszkańca powinna być wydawana za szybę i za free pod blokiem swoim.

          • 8 29

          • masz sobie, Gościu, wykupić miejsce parkingowe, tak samo jak mieszkańcy nowych osiedli (4)

            wiesz, takie miejsce w hali garażowej to koszt ~30-60 tys. zł.

            • 18 3

            • widzę, że miejsce garażowe drożeje z każdym komentarzem (3)

              ale jeżeli rzeczywiście są miejsca za 60k to nie mam pytań

              • 6 1

              • sa za 40-50 tys miejsca (2)

                zwykle to zakladkowe, podwojne. Ja placilem prawie 30tys dwa lata temu. A mieszkalem 12 lat w srodmiesciu Gdyni, nie mialem swojego miejsca parkingowego ani samochodu. Po to mieszkasz w centrum, nie musisz go miec

                • 3 2

              • ty dorna pało, może pracuję poza centrum, np w innym mieście, może czasem chce pojechać gdzies nie tylko smrodem SKM. jak ty

                • 3 0

              • a co to za "centum"

                gdzie sa te wszystkie udogodnienia, aby z niego się nie ruszać?

                • 1 0

          • w takiej sytuacji masz możliwość zaparkowania w okolicy domu, możliwość a nie prawo. prawo to masz własności do kawałku bryły budynku.

            • 3 1

          • Dla takich jak Ty: kup sobie dom.

            • 1 0

        • d**il jesteś czy udajesz?

          Parking pod Rivierą?? A od kiedy to jest parking miejski lub prywatny? Z tego co wiem to parking dla klientów CH Riviera a nie dla mieszkańców centrum Gdyni.
          Komentujesz innych a sam masz typowo " polski " tok myślenia.

          • 8 1

        • Jadę na obiad na Kaszuby. Każda restauracja posiada duży parking, gdyż dba o klientów.

          W Gdyni musiałbym zaparkować kilometr od miejsca docelowego, w międzyczasie niszczyć zawieszenie na dwudziestu hopkach i stać co 50m na światłach. Zgadnij jakie miejsce wybiorę na wybiorę się na niedzielny obiad? Świat nie kończy się na centrum zapyziałej Gdyni. Jest wiele innych, pięknych miejsc do których mogę wybrać się na spacer. Co weekend inne.

          • 27 6

        • Byłem w sobotę i jakoś nie parkowałem na prywatnym parkingu.
          Jest publiczny, bezpłatny.

          • 7 2

      • (3)

        no akurat w Mechelinkach i Rewie darmowych miejsc parkingowych jest bardzo mało

        • 26 16

        • (1)

          Akurat wiosną, jesienią i zimą nigdy nie miałem problemów ze znalezieniem miejsca na bezpłatnym parkingu czy to w Rewie czy to w Mechelinkach.

          W sezonie letnim w ogóle nad morze się nie wybieram.

          • 19 4

          • nie chodzi o miejsca darmowe

            tylko o miejsca nie z kosmicznymi cenami jak te, o których wspomina się w artykule

            • 5 2

        • jak to nie

          zawsze na trawniku albo wąskim chodniku można zaparkować. Dej za darmo!!!

          • 5 9

      • Na spacer samochodem? Fajnie. Na basen to pewnie motorowke bierzesz?

        • 3 6

      • Albo do Pucka czy na Półwysep

        • 5 0

      • Cieszę się że jeździsz na spacer do Rewy

        bo na bulwarze takie tłumy są że już mnie to wkurza :) Mam nadzieje że będzie więcej takich "oszczędnych" jak Ty

        • 9 7

      • Dokładnie tak.

        Dziękuję panie szczurek.

        • 32 5

    • mniej firm, mniej podatków, mniej kasy w budżecie miasta. (22)

      czy szczurek tego nie rozumie?!

      • 45 34

      • ludzie, których nie stać 10zł na parkowanie, i tak nie płacą za dużo podatków (21)

        już widzę, jak ci wszyscy płaczący jadą do restauracji :)

        • 63 28

        • chodzi o brak miejsc a nie o wysokość opłaty (14)

          • 23 21

          • No to teraz pora się zastanowić czemu te miejsca oddaje się za bezcen okolicznym mieszkańcom. (11)

            Miasto nie jest od zapewniania prywatnych, "stałych" miejsc parkingowych...

            • 32 17

            • To może ty mały zawistny xujku u ciebie zrobimy SPP? (4)

              Przecież Ty masz za darmo miejsce parkingowe pod swoim mieszkaniem

              • 3 3

              • Zapłaciłem za swoje miejsce "mały zawistny xujku" (3)

                Tak, jak każdy powinien.

                • 2 5

              • Aaa, to dlatego masz taki ból d*py? (2)

                Tylko może w jednej kwestii cię oświecę : wspomniane miejsca w centrum to nie są miejsca garażowe, z zadaszeniem, przypisane do konkretnego mieszkania. Za ten (jak to nazywasz) bezcen nie ma nawet gwarancji miejsca parkingowego. Więc myśl tepaku zanim porównasz coś, co jest pod względem standardu nieporównywalne.

                • 2 4

              • Skąd pomysł, że mam ból d*py o kilkanaście tysięcy? Jak by mnie nie było stać, to bym nie miał samochodu. (1)

                Na tych miejscach mógłby być deptak, droga dla rowerów, ogródki piwne i cholera wie, co jeszcze.

                Niestety za 10pln miesięcznie cała ta przestrzeń jest oddawana mieszkańcom, którzy powinni mieć miejsca na terenie swojej spółdzielni.

                A jak chcesz przyjechać coś załatwić? Spadaj, lokalsi muszą mieć za ćwierćdarmo i wszystko zastawić.

                • 2 4

              • przeciez juz nie ma miejsc, bo miasto ciągle likwiduje i o to chodzi a nie kto ile płaci dzbanie

                • 4 0

            • Problem (5)

              Problem w tym właśnie, że np. nowe budownictwa na skrajach miasta budują zazwyczaj zdroworozsądkowo dla każdego mieszkania jedno miejsce parkingowe. Od kilku lat mieszkam w Gdyni centrum na armii krajowej. Wcześniej w centrum Gdańska. Stare budownictwo nie myślało przyszłościowo jeśli chodzi o parkingi. Dziś jednak budując budynek w centrum to powinno być obowiązkowe. A na Abrahama budują plombę bez parkingu a ceny z kosmosu. Dziś ludzie mają prawo do pewnej wygody i możliwości wyboru. A starym mieszkańcom się je odbiera. Kilka osób tu pisze że robi zakupy sobie kilka razy w tygodniu i nosi je w ręku. Poczekajmy jak przyjdą lata choroby i brak sił czy wtedy też będą tak robić. Nie rozumiem mlodych, którzy narzekają. Ale starsi? Oni się już nie liczą? Dla miasta pewnie nie bo nie ma zysku. Ale w naszym społeczeństwie to właśnie ludzi w średnim wieku i starszych jest i będzie coraz więcej.

              • 15 9

              • "Stare budownictwo nie myślało przyszłościowo jeśli chodzi o parkingi"

                No rzeczywiście miało o czym myśleć. Jak za komuny budowano bloki, to było kilka samochodów na krzyż. Teraz jest po kilka samochodów w rodzinie. Pomijam uzależnienie od samochodu ludzi, którzy nie podejdą 15m do sklepu tylko wsadzają tyłek w samochód. Ale w dzisiejszych czasach samochód jest czasami koniecznością (wożenie dziecka na rehabilitację, rodziców do lekarzy czy szpitala, w końcu praca w miejscu odległym od komunikacji miejskiej).

                • 3 1

              • lewicowo-liberalni aktywiści myślą, że nigdy się nie zestarzeją (1)

                • 19 10

              • To raczej "wszystko sam zrobię" prawicowcy nie mają za grosz wyobraźni.

                Będziesz jeździł samochodem do 90 roku życia?

                Pewnie tak, bo coś takiego jak zdrowy rozsądek jest niekompatybilne z prawicową ideologią...

                • 4 9

              • no rzeczywiście (1)

                budownictwo XIXw nie myślało przyszłościowo. Wąskie ulice, brak miejsc postojowych.

                • 6 4

              • kiedy powstało miasto

                Gdynia?

                • 4 1

          • miejsc jest bardzo dużo, najwięcej, tylko ludzie nie chcą ich używać (1)

            głupota ludzka nie zna granic

            • 10 10

            • Problemem jet to, ze ludzie sie uzaleznili od samochodu i juz nie umieja chodzic. Samochod to swietna rzecz, ktora bardzo ulatwia, ale jesli ktos jezdzi zawsze i wszedzie samochodem to potem mu sie wydaje, ze 200 metrow pieszo to bardzo daleko. Wez potem takiemu wytlumacz, ze jest pusty parking w centrum, gdy ten parking znajduje sie 500 metrow od jego celu podrozy. Nie docierado takiej osoby, ze nie da sie wybudowac wielkich parkingow co 100 metrow i problemem jest jego kondycja, a nie parkingi. Zanim ktos wyskoczy, osoby niepelnosprawne moga parkowac w wielu miejscach, gdzie nie moga osoby zdrowe.

              • 10 7

        • 10 zł to nawet dziennie dzbanie nie starczy.

          • 0 0

        • (4)

          A dlaczego ma płacić te 10 zł? Po prostu nie przyjedzie do centrum i tyle.

          • 17 6

          • I o to między innymi chodzi. (3)

            Przetestowano w każdym większym mieście zachodniej Europy - klient lepszy sprawnie zajmuje miejsce gorszego.

            • 5 8

            • Młodzi rowerzyści mieszkajacy u mamusi napewno nie będa lepszymi klientami. (1)

              • 18 7

              • Młodzi mieszkający u mamusi wydają rząd wielkości więcej niż Janusze przyspawani do foteli.

                Dla nich liczy się życie, a nie szpan przed sąsiadem olinklusiwem w Egipcie czy jak najlepszym samochodem, mimo że na parking nie stać :)

                • 5 8

            • tylko w Gdyni nie ma na co zamieniać bo porfele nie są zachodnio europejskie

              zresztą pokazało to juz kilka sieciowych biznesów gastronomicznych, które bardzo dobrze funkcjonują w Gdańsku i Sopocie a w Gdyni się zamknęły

              • 5 1

    • (4)

      No ale te opinie to głównie są ludzi, którzy już w centrum mieszkają...

      • 25 8

      • (1)

        To po co mają jeździć co centrum i po co im samochód?

        • 11 3

        • ale z ciebie dzban.... po co ci samochód jak mieszkasz na wsi? przecież możesz chodzić pieszo, blisko masz do stodoły i obory..

          • 4 7

      • (1)

        Halo? Dzień dobry. Obama mówi. Szukam miejsca do parkowania. Michelle mówi, że chyba widziała garaże ale nie jest pewna.
        Panie, ale co pan! Jakie garaże!
        ;)

        • 2 2

        • Sven, znów łazisz i minusujesz?

          • 0 2

    • Nikt nie dostrzegł twojej nieobecności. (4)

      • 63 45

      • Hahah

        Dobre

        • 0 1

      • (1)

        A ja właśnie zauważyłem, że ten Pan już tak często nie przyjeżdza do centrum, jak to robił wcześniej. Przez chwilę nawet się zastanawiałem czy się obraźił, czy zrobiłem coś nie tak. Ile to nocy przepłakałem. Gdybym tylko wiedział, że to jednak nie moja wina, a po prostu nie miał gdzie parkować...

        • 43 8

        • Ale teraz właśnie ma gdzie parkować bo nikt do centrum nie jeździ bo lokale zamknięte.

          • 5 2

      • szczurek też tak

        uważa a potem w budżecie pustki.

        • 8 6

    • Covid 19

      Chyba zapomniał ze mamy pandemię

      • 0 1

    • I tak pomału to miasto zdycha i schodzi na psy

      • 1 1

    • Jestes typowym roszczeniowcem z blachosmroda który kłamie i oszukuje bo 70% klientów jedzie komunikacją miejską (3)

      I żadne sklepy nie są zamykane z powodu braku miejsca do parkowania przeciwnie w krajach zachodnich likwiduje się miejsca parkingowe a ulice zamienia na deptaki i w tych miejscach wszędzie gdzie tak jest zanotowano wzrost klientów!!

      • 11 14

      • kłamiesz

        • 2 1

      • (1)

        gdybyście mieszkali dłużej niż kilka miesięcy w mieście to byście towarzyszu wiedzieli że świętojańska i okolice to bardzo częsta rotacja najemców lokali usługowych i nie ma to związku z ilością miejsc parkingowych :D ale co może wiedzieć przyjezdny

        • 2 3

        • To z pewnością przez to, że na Świętojańskiej jest mniej miejsc parkingowych :D

          • 0 2

    • W centrum Gdyni jest za dużo samochodów więc ani pieszo ani rowerem nie jest tam zbyt przyjemnie

      Dlatego ja preferuję Gdańsk centrum lub Wrzeszcz. Lepsza oferta gastronomiczna, szersze chodniki, drogi rowerowe, więcej zieleni.

      • 3 2

    • Zamknięte sklepy i lokale przez covid. (1)

      Ja dosyć często jeżdżę do centrum (z Grabówka) samochodem. W różnych sprawach, zakupy, lekarz, nawet spacer na Skwerze czy bulwarze. Zawsze mam gdzie zaparkować (poza dniami gdy odbywają się imprezy, na które zjeżdża pół Polski). Szkoła filmowa, plac obok Batorego, podziemny w Batorym, nawet na Słowackiego przy Kamiennej Górze. Bardzo dziwią mnie ci, którzy nawet na kilka godzin parkują przy wjeździe do Batorego (bardzo wypasione fury) na ścieżce rowerowej, na zakreskowanych miejscach itp. Naprawdę żal kilku złotych na parking? Myślę że nie, tu chodzi o mentalność - kto mi zabroni, Straż Miejska nie reaguje do czasu gdy ktoś nie zgłosi i czują się bezkarni.

      • 4 4

      • a nie dziwi Ciebie, że służby z tym nic nie robią?

        mają narzędzia, a jednak te same auta blokują wjazdy na posesje, ścieżki rowerowe, chodniki

        • 4 0

    • (2)

      w gdyni nic nie ma ani miejsc parkingowych ani pracy

      • 12 7

      • Jak ktoś nie jest w stanie znaleźć miejsca parkingowego (oczywiście płatnego)

        w centrum Gdyni poniżej 2 minut, to faktycznie szans na pracę mu nie wróżę. Nawet w zawodzie fizycznym.

        • 8 6

      • za to

        są kolejne "szlachetne" inicjatywy. Czyli jak tanim kosztem pokazać, że się coś robi.

        • 8 4

    • ja w Gdyni bywam z 5 razy w roku

      jeden raz samochodem, 2 razy rowerem i dwa razy SKM.
      Nie przyjeżdżając samochodem można sobie pozwiedzać i wsiąść do SKM na innym przystanku. Można usiąść w ogródku i napić się piwka. To samo na rowerze:D

      • 3 5

    • Tjaaaa bo obostrzenia pandemiczne nie mają na to wpływu, tylko twoja nieobecność o_O

      • 3 3

    • I oczywiście te zamknięte sklepy

      wcale nie mają żadnego związku z epidemią, wcale.

      • 6 3

    • Centrum jest dla mieszczan

      niektórzy po prostu naturalnie lepiej czują się na wioskach

      • 5 4

    • Najłatwiej jest porównywać zamknięte lokale z brakiem owych miejsc parkingowych. I do tego podczepić siebie i swoje 'ja'. Idealne kombo. Prawda jest taka, że lokale zostają zamykane z różnych powodów i naprawdę brak miejsc parkingowych w większej skali nie jest problemem, bo znacząca ilość klientów dostaje się do nich albo komunikacją miejską albo jak chce, znajdzie sposób na zaparkowanie. Polecam sporo lektur i badań na ten temat (dlaczego usługi etc się zamykają), zanim się połączy kropki 'brak miejsc-ja-zamknięty lokal'. Albo po prostu proszę podejść do pierwszego lokalu mającego problemy i spytanie się, czy to wszystko przez tych wścibskich włodarzy i mniejszą ilość parkingów (choć one są, ale trzeba tylko za nie zapłacić)

      • 15 11

    • Dlaczego wszystkie urzędy mają darmowe parkingi dla siebie mimo że są w srodmiesciu?

      • 32 2

    • Po ilości zamkniętych sklepów to widać że jest Covid-19

      • 9 10

  • Mieszkam na Chyloni i centrum omijam szerokim łukiem. Wolę jechać na zakupy czy posiłek do galerii handlowych czy do Gdańska, gdzie bez problemu zaparkuję. Szkoda tylko tych padających biznesów w centrum, gdzie klientów brak.
    Druga sprawa: jeszcze kilkanaście lat temu wzdłuż Świętojańskiej rosły ładne drzewa, dające latem cień. Teraz to betonowa pustynia z dużym przewiewem. O wprowadzeniu jednego kierunku jazdy, nie wspomnę - d**ilizm.

    • 3 0

  • Bardzo celne riposty, szczególnie pierwsza. Dodałbym jedynie, że nie istnieje nakaz posiadania samochodu. (1)

    A za miejsce trzeba płacić. Jakoś wszyscy rozumieją, że muszą płacić za mieszkanie, ale już opłacanie miejsca postojowego dla samochodu nie przebija się do świadomości.

    • 2 2

    • W takim razie płatne też powinny być miejsca przy stojakach na rowery

      Oraz mobilne serwisy rowerowe porozsiewane po mieście.

      • 0 0

  • Treść dyskusji na tym portalu i jakość argumentów stosowanych w czasie jej trwania (6)

    pozwala na sformułowanie prostej tezy: Zarząd Miasta, nawet realizując sensowne pomysły na poprawę jakości życia w mieście, nie docenia ważności działań wyjaśniających sens proponowanych przekształceń. Teraz mamy do czynienia ze zmianą kierunku przesuwania granicy kompromisu na rzecz osób, które wiedzą i rozumieją, że samochód nie jest jedynym ani też nie powinien być głównym sposobem poruszania się po mieście, zwłaszcza po jego centrum. Aktywność osób, które nie rozumieją sensu realizowanych zmian jest na tym portalu ponad przeciętna: bardzo trudno zmienić nastawienie i sposoby zaspokajania codziennych potrzeb mobilności. Warto organizować więcej imprez lokalnych (dzielnicowych i ogólnomiejskich) na których włodarze miasta powiedzieli, jaki jest główny kierunek strategii rozwoju miasta, zgodny z zapisem Konstytucji o realizacji zasad zrównoważonego rozwoju. Miasto dbające przede wszystkim o potrzeby osób korzystających z samochodów nie jest miastem umożliwiającym osiąganie wysokiej jakości życia. Przeciwnie: miasta dbające o poprawę komfortu pieszych i innych niezmotoryzowanych (nie tylko korzystających z transportu zbiorowego) to miasta o najwyższej jakości życia od wielu lat. Warto, by Gdynia i inne miasta Trójmiasta dołączyły do ich grona. Przejściowo będą trudności, ale poziom zrozumienia tych prostych tez jednak wzrasta.

    • 3 8

    • "Aktywność osób, które nie rozumieją sensu realizowanych zmian jest na tym portalu ponad przeciętna" (3)

      To jest aktywność ludzi, którym zabiera się możliwość funkcjonowania, nie dając w zamian nic rónożędnego. A działalność magistratu nie jest informacyjna, bo magistrat nie ma zamiaru nikogo informować.
      Zamiarem magistratu jest wyczyszczenie "centrum" ze zbędnych w jego rozumieniu elementów i w tak oczyszczonej przestrzeni, trzepanie kasiory na przyjezdnych turystach, którym będzie się pokazywać atrapę miasta i "potiomkinowską wioskę" z pomalowanymi trawnikami.
      "włodarze miasta powiedzieli, jaki jest główny kierunek strategii rozwoju miasta"
      Kierunek strategii jest widoczny i oczywisty - konkurencja z Sopotem. Bo tylko to się magistratowi w głowach mieści i na inne zadania są zbyt słabi i leniwi,

      "o realizacji zasad zrównoważonego rozwoju"
      Zrównoważony rozwój !!!nie pojega!!! na likwidacji i zakazie a na wprowadzeniu alternatyw.
      Epoki się magistratowi pomyliły. To nie spółdzielnia mieszkaniowa. A i tam zaszły zmiany.

      "miasta dbające o poprawę komfortu pieszych i innych niezmotoryzowanyc"
      nie są miastami pomijającymi potrzeby zmotoryzowanych czy wręcz aktywnie te potrzeby zwalczające. Tylko w ten sposób można uniknąć konfliktów uzytowników przestrzeni publicznej. Powoływanie się na wzorce niektórych miast zachodu jest demagogiczne i oszukańcze, ponieważ są to przykłady z zupełnie innej rzeczywistości. Te miasta zapeniły należyty poziom mobilności a potem go chronią.
      Gdynia takiej sieci nie posiada, począwszy od wspólnej taryfy komunikacyjnej, przez drogi i budowle drogowe, zamysł urbanistyczny, po wlaśnie mozliwości parkowania. Przez czterdzieści lat "wolności" w Gdyni zrealizowano jedną inwestycję drogową, między Wzgorzem a Redłowem. Proszę to porówniać do bilansu "komuny", której Gdynia w tym względzie bardzo wiele zawdzięcza.

      Podsumowując, działania magistratu są fasadowe i pozorne. Na dodatek wątki związane z typowym scenariuszem i zagęszczaniem miasta, które zaczyna przypominać warszawską Pragę zupełnie przeczą deklarcjom o ochronie charakteru miasta.

      • 4 2

      • taki długi tekst: na pewno produkt przemyśleń intelektualisty pierwszej klasy (2)

        Mam jeden argument: samochód, jako najbardziej terenochłonny srodek transportu, jest największym źródłem problemów dla użytkownika innego samochodu. Jeśli przemyślisz tą tezę i zrozumiesz wnioski, które sam z tej tezy wyciągniesz, daj znać. Wtedy dopiero zgodzę się na dalszą rozmowę o zrównoważonym rozwoju miasta. Konfliktów nie da się uniknąć, trzeba nimi zarządzać, oferując ocet osobom chcącym korzystać z samochodów i oferując miód osobom chcącym chodzić pieszo, korzystać z rowerów lub transportu miejskiego. Ocet i miód to tylko metafora, którą, jak mniemam, jesteś zdolny ogarnąć wyobraźnią, lepsza niż inna metafora: kij i marchewka, którą nieświadomie stosujesz.

        • 1 4

        • Niestety

          Widać że pacjenci ze Srebrzyska mają zbyt łatwy dostęp do internetu

          • 0 0

        • nie sądzę aby pierwszej klasy,

          klas to mam pod dostatkiem, raczej trudno o więcej.
          Historia zna takie przypadki, gdzie pojęcie intelektualisty bylo równoważne z obelgą.

          Witam więc hunwejbina.

          I na pewno odróżniam demagogię i tani, ideologiczny wcisk od sensownej próby rozwiązania jakiegokolwiek problemu.
          A to miasto ma wiele poważnych problemów do rozwiązania, tylko są ona na tyle trudne, że trzeba się spocić i utrudzić aby je rozwiązać. Na dodatek, wcale nie ma gwarancji, że się zostanie się za to pochwalowny. Więc najlepiej problem wymyślić, stworzyć i rozwiązać. Idealnie, gdy zgodnie z oczekiwaniami sponsora.
          Więc zamiast oszukiwać ludzi i ściągać ich legendą o Gdyni "mlekiem i miodem płynącej", zajmijcie się, towarzyszu, realnymi problemami żyjących tu ludzi. Rozumiem, że ich podatki już macie, to w zamian nic się nie należy. więc można dogęszczać?.
          Z rewolucyjną żarliwością neofity lub cyniczną stanowczością karierowicza.

          Ocet i miód sa pożadanymi składnikami wielu potraw. Wszystko zależy od proporcji i umiejętności.

          A tych, najwyraźniej, brakuje.

          • 2 0

    • "Miasto dbające przede wszystkim o potrzeby osób korzystających" z nóg

      nie jest w stanie funkcjonować jako miasto.

      • 2 0

    • "Zarząd Miasta, nawet realizując sensowne pomysły"

      Te pomysły mają bardzo szczególny sens.
      Leczą skutki a nie przyczyny.
      Ale widocznie się to opłaca.
      Komuś.

      • 1 0

  • Widać jak na dłoni, że władze miasta nie mają żadnej wizji rozwoju miasta. (15)

    Ze skrajności w skrajność. Przecież można tak zaplanować przestrzeń żeby było miejsce dla każdego.

    • 214 66

    • A może władze miasta (radni?) mają wizję miasta przyjaznego ludziom a nie pojazdom? (5)

      Miasta przyjaznego przede wszystkim pieszym a nie terenochłonnym pojazdom? A jaką ty masz wizję? Miasta w którym połowa przestrzeni w centrum zabudowana jest wielopiętrowymi parkingami, zapełnionymi w 15% przez darmowo parkujące pojazdy 23 godziny na dobę?

      • 5 11

      • O, jest ten od 23h na dobę (4)

        witamy
        Nie wiesz co z tym od terenochłonności?
        Zaspał dzisiaj, czy ma dyżur na II zmianę?

        • 8 3

        • nie, nadal przejawia sensowną aktywność na tym forum (2)

          osoby cierpiące na samochodozę bywają częśto odklejone od rzeczywistości: posługują się wiedzą anegdotyczną. Terenochłonność to wskaźnik liczby metrów kwadratowych powierzchni potrzebnej do parkowania i jeżdżenia różnymi środkami lokomocji. Najwyższą terenochłonnością cechują się samochody prywatne. 23 godziny na dobę przebywają na postoju przeciętne samochody prywatne: rzadko kiedy mieszkaniec jeździ nimi dłużej niż 30 minut dziennie. Jeśli jeździ dłużej (stojąc w korkach) zawdzięcza to głównie innym osobom cierpiącym na samochodozę.

          • 1 3

          • Rowerowi pacjenci znów majaczą

            • 0 0

          • taaak,,,

            tylko twoja "wiedza" jest najtwojsza...

            • 0 1

        • A nie ma racji?

          Mój samochód spokojnie 22h na dobę stoi zaparkowany nawet teraz, jak jeżdżę nim do pracy. (poproszę szczepionkę szybciej, chcę wrócić do oglądania netflixa w autobusie)

          • 1 1

    • No niestety nie mozna (3)

      bo "przestrzen" nie jest z gumy. No chyba ze zaczniemy budowac tylko w gore albo w dol. Ale kto by chcial spacerowac pod ziemia?

      • 1 2

      • to dlaczego (2)

        leje się beton?
        A mieszkańcy mają się ograniczać wedle widzimisię byznesów?

        • 1 0

        • (1)

          mieszkańcy nie mają się ograniczać ale mają kupując samochód zastanowić się gdzie go będą parkować

          • 0 2

          • czytaj ze zrozumieniem

            czy ja mówię coś o samochodach?
            Samochody zabieraja przestrzeń a beton jej nie zabiera...
            No, ciekawa teroryja...

            • 2 0

    • Można by było, gdyby przez lata PRL całe dostępne miejsce nie było oddane pod infrastrukturę samochodową. (1)

      Przykro mi, ale nikomu innemu nie da się przestrzeni zabrać.

      • 9 16

      • jak to nie

        przeciez beton zabiera przestrzeń mieszkańcom centrum.
        Wszystkim!
        Tam niedługo będzie jak na warszawskiej Pradze...

        • 0 0

    • Nie wydaje mnie się!

      Jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził...

      • 2 0

    • (1)

      A które miasto ma? Dulkiewicz w kieszeni u deweloperów? a może betonowy Karnoś?

      • 5 3

      • #Państwo z kartonu.

        • 1 2

  • Bzdury (19)

    Jak można porównywać samochód do stołu bilardowego? Co za bzdura, Stół to luksus, a samochód to często niezbędne narzędzie do przemieszczania się. Nie każdy mieszka i pracuje przy stacji SKM żeby jeździć kolejką. A gdy po drodze do pracy trzeba jeszcze zawieźć dziecko do przedszkola, a drugie do szkoły to jak mam to zrobić SKM ką? Niech pan mądrala od stołu bilardowego mi na to odpowie

    • 32 24

    • Proponuję sobie tak tak zorganizować życie aby przedszkole i szkołę poszukać sobie w pobliżu miejsca zamieszkania. (10)

      A nie tłuc się z bąbelkami przez całe miasto . Kiedyś ludzie nie mieli samochodów i sobie radzili , teraz co następne pokolenie to większe ułomki.

      • 16 10

      • (8)

        W PRLu na mojej ulicy były 4 przedszkola, jeden żłobek i jedna szkoła podstawowa.

        Dziś na tej ulicy nie ma ani żłobka, ani przedszkola, ani szkoły.

        • 7 5

        • Ja mam dzieci, w wieku szkolnym i przedszkolnym (3)

          Przedszkole 900m od domu, szkoła 500m. Na przestrzeni kilku lat przypadki gdy podwoziłem dzieci samochodem mogę zliczyć na palcach obu rąk. Tak - kupowałem mieszkanie z myślą o tym, żeby taka infrastruktura była w zasięgu, a dzieci mogły samodzielnie docierać do swoich miejsc. Także nie lubię jak ktoś gada bzdury że się nie da

          • 9 3

          • Ja też mam szkołę dzieci 900 m od domu

            I często podwoziłem je samochodem, bo i tak jadę nim dalej do pracy.

            • 0 0

          • 20% (1)

            Nie chodzi o to że sie nie da ale to dom obok szkoły i przedszkola to rozwiązanie dla 20% ludzi którzy za to dopłacili - reszta ma dalej. Proponujesz budować domy tylko 500m od szkoły i sklepu? To jakaś abstrakcja. To że ty nie potrzebujesz samochodu to nie znaczy że inni nie potrzebują. Niech budują ścieżki rowerowe ale brak planu dla parkingów to głupota.

            • 2 3

            • należy się tobie nie? jeszcze może eskortę policji chcesz na całą drogę

              • 2 3

        • Jak słyszę, że mieszkasz w tym samym miejscu od PRLu i właśnie masz dzieci (3)

          Znaczy, mieszkasz najprawdopodobniej w mieszkaniu po rodzicach (czyli za darmo). I kłócisz się o darmowe miejsce do parkowania swojego auta. Sorry, ale to nieco definiuje Ciebie jako człowieka i podważa powagę Twojej wypowiedzi.

          • 2 9

          • Wymyśliłeś sobie moją historie a potem na tej podstawie podważasz moją wypowiedz :))) (2)

            To moje 3 miejsce zamieszkania w ciągu ostatnich 10 lat. A wcześniej to nawet nie będę wspominał. Uprzedzając kolejny komentarz z moją domniemaną historią - mieszkania nie wynajmuję, mam swoje :) I miejsce parkingowe też swoje, wykupione. Nie po rodzicach, i już spłacone i w centrum.

            • 3 2

            • prl skonczyl sie 30 lat temu (1)

              a ty mowisz " na mojej ulicy byly" a teraz nie ma czyli 30 lat mieszkasz na tej samej ulicy czyz nie?

              • 0 1

              • ło boszeee, żeś nie stanął po rozum

                • 2 0

      • dobre sobie

        se wybierzesz, se zakupisz...
        A potem samorząd zlikwiduje szkołę i przedszkole, bo dzieci nie ma...
        Tak jak obecnie na Grabówku i na Działkach.
        A mieszka się tam fajnie...
        W centrum też niewiele zostało...
        Ale fajnie się tam nie mieszka...

        • 1 0

    • No właśnie (1)

      a co z chorymi osobami? Mają jeździć rowerami czy deskorolkami? ;)

      • 0 0

      • Chorzy na głowę swobodnie mogą jeździć na rowerze!

        Sekcja komentarzy na tym portalu zawsze dostarcza dowodów na znaczący udział niepełnosprawnych umysłowo wśród cyklistów.

        • 0 0

    • Typowy tłuk z motofobią (1)

      Niestety, to nieuleczalne

      • 8 6

      • typowy wpis chorego na samochodozę i cyklofobię razem wziętą

        • 3 2

    • (3)

      autobusem...

      • 6 2

      • Tak, PKSem można. (2)

        O 4:58 przyjeżdża do wsi pierwszy autobus. O 5:44 kończy kurs pod dworcem w Wejherowie. O 5:52 SKM z Wejherowa. 6:27 w Gdyni. Do pracy na 7.

        Autobusem o 4:58. Samochodem o 6 rano.

        • 3 2

        • Sam sobie odpowidzialeś na pytanie. (1)

          Można PKSem, autem jest wygodniej. Czy PKS parkuje na publicznym parkingu pod blokiem kierowcy czy na parkingu dla autobusów, poza droga?

          • 1 4

          • Przede wszystkim małym autem na gaz zdecydowanie taniej.

            • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Event w Audi City Gdańsk

warsztaty, dni otwarte

Wystawa amerykańskich aut zabytkowych "Made in USA 2"

zlot

Ogólnopolski Zlot Mercedesów Rumia 2024

zlot

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaką długość ma Obwodnica Trójmiasta?

 

Najczęściej czytane