- 1 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (5 opinii)
- 2 Pod prąd uciekał przed policją (273 opinie)
- 3 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (314 opinii)
- 4 Stacje tankowania wodoru w Trójmieście (133 opinie)
- 5 Pomorskie Targi Autokosmetyki po raz drugi (34 opinie)
- 6 Paraliż drogowy na północy Gdyni (198 opinii)
Czytelnik: nie chciałbym kupić rozbitego "auta na minuty"
Jeden z naszych czytelników dość przypadkowo natknął się w Gdańsku na parking z kilkunastoma rozbitymi "trafikarami". Pan Paweł udostępniając nam zdjęcia ze swojego spaceru, dodał, że nigdy nie chciałby kupić samochodu współdzielonego po przejściach.
Wiele osób nie ma pojęcia, czym jest szacunek do cudzej rzeczy. A najlepszym tego przykładem są chyba samochody na minuty. Osoby korzystające z transportu współdzielonego nie szanują udostępnionych aut. Oczywiście nie wszyscy. Jednak wielokrotnie widziałem na drodze niezrozumiałe zachowania osób za kierownicą popularnych "trafikarów". Agresywne manewry, łamanie przepisów i parkowanie, gdzie popadnie, w kompletnie nieprzystosowanych do tego miejscach. A później takie samochody, które przecież jeszcze chwilę temu były nowe, wyglądają jak złomy. Obite, porysowane, uszkodzone.
Mam też nieodparte wrażenie, że za kierownicę takich aut wsiadają często ludzie z raczej słabymi umiejętnościami prowadzenia auta.
Dlatego też nigdy nie chciałbym trafić na ogłoszenie "byłego trafikara". A po tym, co zobaczyłem ostatnio na jednym z gdańskich parkingów, jestem przekonany, że rozbite "auta na minuty" po stosownych naprawach trafiają na sprzedaż. I zapewne w ogłoszeniach nie ma już śladu o tym, że te samochody jakiś czas temu były współdzielone.
Ogłoszenia.trojmiasto.pl – Używane "benzyniaki" do 30 tys. zł
To zrozumiałe, że wysłużone, zmęczone egzemplarze kończą swoją karierę we flocie współdzielonej i wymieniane są na świeższe. Coś jednak z tymi starymi trzeba zrobić. Nie dziwi fakt, że wystawiane są na sprzedaż, bo amatorów okazji nie brakuje.
Jednak sam nie chciałbym się natknąć na taki samochód. Nie chciałbym kupić auta po przejściach, za którego kierownicą siedziały setki kierowców z różnymi umiejętnościami. Choć z drugiej strony trafić na polskim rynku wtórnym na samochód z czystą kartą graniczy z cudem.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie wybrane
-
2023-07-18 16:00
Lepszy taki niż kot w worku (2)
Sami możemy ocenić co wymaga naprawy, co zniszczono. A w przypadku złomków od handlarza możemy natrafić na jeszcze gorszą minę
- 11 16
-
2023-07-20 09:49
(1)
To w takim samochodzie potrafisz ocenić co wymaga naprawy, a w samochodzie od handlarza już nie? Zwtczajnie bełkoczesz.
- 3 3
-
2023-07-20 13:52
a jak ma ocenić jak handlarz już wykonał "fachową naprawę" ma zdjąć błotniki, maskę
i oglądać?
- 3 0
-
2023-07-18 23:02
Kilkanaście? To niezły biznes. (2)
Ludzie uczą się na tym jeździć czy jak? A generalnie cały ten sharing to odzwyczajanie ludzi od własności, zgodnie z chorymi pomysłami szwaba. Już za parę lat zabronią rejestracji pojazdów spalinowych w Europie. Jak myślicie, jaki procent obecnych posiadaczy samochodów będzie w stanie kupić sobie EV? Zmuszą was i przepisami i ekonomicznie do wypożyczania i podyktują swoje warunki.
- 21 11
-
2023-07-20 18:45
sharing to biznes , jak każdy inny, a nie "odzywczajanie ludzi od wlasności" (1)
Ja pare lat temu sprzedałem swoje auto, bo irytowały mnie wieczne korki i brak miejsc parkingowych pod domem. Teraz ponad poł roku poruszam się motocyklem, a reszte komunikacja (glownie skm). Jak jest zla pogoda, albo potrzebuje cos zalatwic to biore trafika (zazwyczaj kilka razy w miesiacu). Dla mnie trafik to wygoda i wolnośc, dla ciebie - "odzywczajanie ludzi od wlasności"
- 8 3
-
2023-07-21 11:45
ale chyba cos w tym jest....
ja bym z zony tez chciał korzystac tylko jak mam potrzebę ...a tak to na uja ma gdekać nad głową , to jest dopiero wolność
- 2 1
-
2023-07-18 22:17
Facet ma racje. (1)
Też bym nie kupił takiego współdzielonego auta powypadkowego.
Żeby sobie to lepiej uzmysłowić można tę sytuację przyrównać do ożenku z kobietą która pracowała w domu uciech na godziny jako żona współdzielona, zwichrowana moralnie czyli jakby powypadkowa, a ty decydujesz się wziąć z nią ślub i założyć rodzinę. To jest zupełnie nierealne iTeż bym nie kupił takiego współdzielonego auta powypadkowego.
Żeby sobie to lepiej uzmysłowić można tę sytuację przyrównać do ożenku z kobietą która pracowała w domu uciech na godziny jako żona współdzielona, zwichrowana moralnie czyli jakby powypadkowa, a ty decydujesz się wziąć z nią ślub i założyć rodzinę. To jest zupełnie nierealne i wręcz absurdalne. Tak samo oceniam sytuację gdyby zdecydować się na zakup takiego auta. Dla mnie jest to tak samo absurdalne jak wzięcie sobie za żonę "nawróconej" byłej prostytutki. Z tego ani żony ani matki nie będzie, tak samo z tym samochodem ani jazdy ani bezpieczeństwa nie będzie. Zawsze coś się okaże być do remontu lub wymiany.- 14 27
-
2023-07-19 11:29
Wow, porównanie innego człowieka do nabycia przedmiotu. Super.
- 11 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.