- 1 Tu trzeba wyciągnąć pieszych "spod ziemi"? (166 opinii)
- 2 Remont skrzyżowania, gdzie zginęły 2 osoby (43 opinie)
- 3 A1: kierowcy wciąż mylą się na bramkach (258 opinii)
- 4 Pługopiaskarki wyjechały na drogi (50 opinii)
- 5 Mniej taxi na aplikacje - dłuższe oczekiwanie (12 opinii)
- 6 Kontrole Uberów i Boltów przy lotnisku (273 opinie)
Drogie auta będą jeszcze droższe, a tanie... znikną z rynku
Jest drogo, a będzie jeszcze drożej. Już teraz mówi się o sporych podwyżkach cen nowych aut z salonu. W pierwszej kolejności prawdopodobnie podrożeją... drogie samochody.
Aktualnie średnia cena nowego auta oscyluje w granicach 180 tys. zł. Ale to się niebawem zmieni. Przykładowo podwyżki w przypadku sporych, dobrze wyposażonych SUV-ów mogą przekroczyć 20 tys. zł.
Podwyżki będą pokłosiem wchodzących w życie od początku 2025 r. restrykcyjnych regulacji emisyjnych CAFE.
To jeszcze nie są nowe normy emisji spalin, więc będzie można sprzedawać samochody przekraczające limit, ale producent będzie musiał płacić karę. Średni poziom emisji, do którego jej nie zapłaci, obniżono ze 118 do 94 g CO2 na przejechany kilometr - czytamy na rp.pl.
Zapewne sporo produkowanych aut nie zmieści się w tym limicie. Dlatego producenci będą mieć dwa wyjścia, za które i tak finalnie zapłaci... klient. Pierwsze z nich to doposażenie aut niespełniających nowych norm w dodatkowe urządzenia obniżające emisję, co oczywiście wiąże się z kosztami i podwyższeniem ceny pojazdu. Natomiast drugim wyjściem będzie po prostu zapłacenie kary, co także podwyższy cenę samochodu.
Co z małymi, tańszymi autami?
Podwyżki cen nowych aut mogą w pierwszej kolejności uderzyć w droższe SUV-y. Producentom będzie łatwiej "dokleić" kary emisyjne, które i tak zostaną na nich nałożone, do droższych samochodów. Klienci takich aut nie odczują dodatkowych 4-5 tys. euro tak bardzo, jak osoby kupujące nowe samochody np. do 100 tys. zł.
Te tańsze auta z kolei mogą zacząć znikać z rynku. Powód jest prosty - montowanie drogich instalacji w tańszych autach, które nie spełniają nowych norm, spowodowałoby potężny wzrost cen takich modeli. Dlatego też część producentów już teraz myśli o ograniczeniu swojej oferty.
Regulacje CAFE dotyczą średnich emisji dla całej sprzedaży producenta. Dlatego też koncerny będą zapewne "żonglować" modelami w swoich ofertach, uzupełniając je coraz to większą liczbą aut elektrycznych.
To niejedyne podwyżki
Nowe normy to niejedyny problem producentów. W górę wciąż idą koszty samej produkcji. Unijne rozporządzenie GSR2 nałoży na producentów wymóg nowego wyposażenia aut w co najmniej 20 systemów. A to niemałe koszty.
Z roku na rok coraz gorzej wygląda sytuacja potencjalnego nabywcy - kierowcy, który musi mierzyć się nie tylko z drożejącymi cenami nowych i używanych aut, ale także coraz większymi kosztami eksploatacji pojazdu. Wciąż na wysokim poziomie cenowym utrzymuje się paliwo, drożeją przeglądy gwarancyjne, a do tego ceny serwisu poszły w górę. Według portalu Automarket w 2022 r. koszty serwisu i naprawy samochodów zwiększyły się o nawet 38 proc.
Opinie (266) ponad 10 zablokowanych
-
2024-05-13 17:16
Opinia wyróżniona
Auta kosztowały i zawsze będą kosztowały (3)
Dokładnie tyle, ile ludzie będą gotowi zapłacić.
Jeśli przez chwilę mniej, to ceny pójdą do góry. Jeśli przez chwilę więcej to albo producent zbankrutuje, albo ceny w dół skoryguje/urealni- 10 16
-
2024-05-13 22:46
W gospodarce sterowanej centralnie to tak nie działa (2)
- 2 2
-
2024-05-14 10:04
ceny nie są sterowane centralnie (1)
nadal producent może je podnosić lub obniżać zależnie od warunków
- 1 0
-
2024-05-16 08:54
No własnie nie. Zbyt duzo regulacji wpływa na cenę, już dawno nie ma wolnego rynku w UE, blizej nam do gospodarki sterowanej.
- 1 0
-
2024-05-13 17:24
Ceny w górę, jakość wykonania w dół.
- 7 0
-
2024-05-13 17:26
(1)
Płacić i płakać, nie narzekać. UE wita Was! ;)
- 8 0
-
2024-05-13 17:41
Du.pa wygłosił więc orędzie, w którym chwalił zalety naszej obecności w UE
TW Balbina
- 0 0
-
2024-05-13 17:52
Bardzo dziękujemy UE (1)
Tymczasem w komunistycznych Chinach można kupić super samochody z mega wyposażeniem za połowę ceny. Jest z czego wybierać przeszło 123 marki konkurują na lokalnym rynku. A kochana Bruksela wprowadzila cła zaporowe aby te ekologiczne i tanie pojazdy nie drażniły europejskiego społeczeństwa. Wspieramy rodzimy Niemiecki przemysł samochodowy. Cieszymy się że obecny rząd wprowadza 1,6 miliarda złotych aby dotować stare niemieckie elektryki sprowadzane do Polski . Brawo
- 12 0
-
2024-05-13 19:18
To się nie opłaca sprowadzać
bo w Polsce jest wysokie cło i VAT
- 1 0
-
2024-05-13 17:54
ankieta
4% ma auto warte powyżej pół miliona zł. To chyba dla żartu ludzie wybierają tą opcję w ankiecie.
- 4 1
-
2024-05-13 18:45
Nie narzekać ,tak wybraliście i dzisiaj znowu byście tak wybrali.
Gdyby obecny rząd był w czasie pandemii i inflacji już by nas nie było.Ja nie mam pretensji do rządzących tylko do was.Po demolce ucieka a jak wraca to polactwo znowu krzyczy chcemy demolki.
- 9 0
-
2024-05-13 18:50
super (1)
wszystko dwa razy droższe -domy auta itd a zarobki takie same od lat, no ale minimalna wyższa
- 16 3
-
2024-05-13 19:28
racja
tylko szkoda że takie artykuły są sponsorowane . ludzie nie mają kasy więc jak teraz nie schodzą to tym bardziej nie będą schodzić jak będzie drożej . Co za logika?!
- 0 0
-
2024-05-13 19:36
Chcieliście Eurokołchozu?
To macie ....
- 9 1
-
2024-05-13 19:44
Hhh
Ta cała unia nie potrzebna . USA ma gdzieś np te normy .
- 8 0
-
2024-05-13 19:47
Chiny
chińskie samochody zaleją europę i producenci z europy za swoją pazerność pójdą z torbami. Może wkońcu ceny spadną bo auta są za drogie
- 5 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.