Dłuższe przebiegi, mniejsze spalanie, niższy poziom hałasu i większe bezpieczeństwo - jak zapewniają eksperci - to główne zalety opon ekologicznych. Czy rzeczywiście warto wyposażyć w nie nasze auto?
W dobie wszechobecności przymiotnika "ekologiczny" i mody na troskę o środowisko motoryzacyjne koncerny dążą do wykreowania samochodu najbardziej przyjaznego naturze. Również firmy produkujące opony poszły z duchem czasu. Aktualnie producenci ogumienia, światowi liderzy, prześcigają się w coraz to bardziej "zielonych" produktach. Ma być zdrowo, tanio i bezpiecznie.
W odróżnieniu od opon klasycznych, do produkcji ekologicznego ogumienia, wykorzystywane są nieco inne mieszanki gum (około 30 rodzajów). Dzięki temu "zielone" opony są nieco lżejsze i bardziej trwałe.
Na eko-oponach przejedziemy więcej kilometrów, auto spali mniej, a to wszystko odbędzie się w wielkiej przyjaźni ze środowiskiem - zapewniają topowi producenci. Czy aby na pewno korzyści jest tak wiele? Co kryje się pod definicją "eko-opony"?
Lista trójmiejskich sklepów z oponami- Zastosowanie specjalnej mieszanki gumowej wpływa na niższe opory toczenia, co ma bezpośrednie przełożenie na zużycie paliwa oraz żywotność opony. Produkty nazywane eko-oponami są dedykowane autom osobowym i minivanom. Nieco wyższa cena zwróci się z czasem dzięki mniejszym wydatkom na paliwo oraz dłuższym użytkowaniu opony. Niższa konsumpcja paliwa przekłada się na zmniejszoną emisję dwutlenku węgla do atmosfery. Kogo nie przekonują argumenty dotyczące ekologii, może skupić się na własnym portfelu. Opony ekologiczne poleciłbym kierowcom, dla których szczególnie liczy się oszczędność - tłumaczy
Filip Fischer z portalu Oponeo.pl.
Dzięki oponom z niższym oporem toczenia nasze auto spali mniej paliwa, a do atmosfery trafi mniejsza ilość dwutlenku węgla. To główny argument przemawiający na korzyść eko-ogumienia. Na rynku znajdziemy szeroką gamę tego typu opon, które (niestety) jedynie z nazwy są ekologiczne. Jak zatem rozpoznać prawdziwe eko-opony? Przy wyborze odpowiedniego ogumienia kierujmy się etykietą. Zwróćmy uwagę na klasyfikację osiągów, a przede wszystkim "efektywności spalania" (litera A oznacza najwyższą ocenę i najniższe spalanie). Pytanie, ile faktycznie uda nam się zaoszczędzić?
Według wyliczeń ekspertów auto "uzbrojone" w takie opony, dzięki mniejszej wadze ogumienia i niższym oporom toczenia (w zależności od stylu jazdy i trasy), jest w stanie pomniejszyć spalanie od 0,2 do 0,4 litra paliwa na każde 100 kilometrów.
Właściwości eko-opon budzą jednak pewne wątpliwości. Wielu kierowców obawia się, że dbanie o środowisko odbędzie się kosztem słabszej przyczepności i dłuższej drogi hamowania.
- Zmniejszający się opór toczenia podnosi efektywność wykorzystania energii dostarczanej w paliwie. Sformułowanie proste i zabójczo logiczne. Jest jednak pewien "haczyk". Redukując do maksimum opór toczenia, możemy zostać również z praktycznie zerową przyczepnością, co stawia pod znakiem zapytania coraz większe wymagania dotyczące bezpieczeństwa. Producenci opon ekologicznych starają się w jak największym stopniu pogodzić te dwa parametry (opór toczenia i przyczepność). Jest to klasyczny konflikt celów, z którym muszą radzić sobie oszczędne opony - przestrzega
Dariusz Liszka, instruktor ze szkoły Enjoy Driving.
"Zielone" ogumienie nie jest jednak dla każdego. Zakup eko-opon przez kierowcę z "ciężką stopą" nie ma najmniejszego sensu. Dynamiczna i agresywna jazda nie znajdzie wspólnego mianownika z oponami ekologicznymi. Z kolei dla osób prowadzących auto spokojnie, wybór ogumienia eko może okazać się strzałem w dziesiątkę. Co prawda za komplet czterech opon ekologicznych zapłacimy więcej pieniędzy aniżeli wcześniej planowaliśmy, jednak na przestrzeni lat szacowana oszczędność - przy spokojnej jeździe - stanowić będzie odpowiednią rekompensatę.
- Konkretne zyski - czyli w praktyce oszczędności na zużytym paliwie - w przypadku eko-opon jest to temat dość kłopotliwy. Większość wyników prezentowanych w reklamach i prospektach ma dopisaną uwagę "badania przeprowadzono w warunkach laboratoryjnych". Laboratorium to nie jest jednak prawdziwe środowisko korzystania z samochodu. To niezmienna nawierzchnia, ze zmiennymi warunkami pogodowymi i temperaturowymi. Takie badania jedynie zawyżają ekologiczne i ekonomiczne możliwości tego typu ogumienia. Jeśli ktoś liczy, że w codziennej jeździe od razu zauważy różnicę, najprawdopodobniej się rozczaruje - dodaje Liszka.
- Prekursorem w produkcji opon ekologicznych jest Michelin. Do wytworzenia takiego produktu niezbędne są bardzo zaawansowane i innowacyjne technologie - zdradza
Ewa Konopka, rzecznik prasowy Michelin Polska.
Jeżeli zdecydujemy się na zakup eko-opon, to warto dokładniej przyjrzeć się cenionym markom: Bridgestone Ecopia EP150, Continental ContiEcoContact 5 czy Michelin Energy Saver+.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy