• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Hyundai i30. Trzy razy tak

Bawo,Mart,Zuz
30 stycznia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 

Hyundai i30. Koreańczyk może poczuć się pewnie. Ma powody.



Śmianie się z Hyundaia może być dowodem tylko ignorancji. Opinii o koreańskim samochodzie jako produkcie tanim i kiepsko jeżdżącym już dawno obcięto głowę, a korpus przebito kołkiem. Chociaż konkurencja wolałaby pewnie, żeby w ten sposób potraktowano samego Hyundaia.



Możemy to powiedzieć wprost, Hyundai i30 to samochód, w stylu "wsiadasz i jedziesz". Nie wymaga specjalnego przyzwyczajania się do niego, wertowania instrukcji obsługi czy walki z jakimiś rażącymi słabymi stronami gdyż... po prostu nie ujawniają się one w czasie codziennej eksploatacji. Oczywiście jeśli mówimy o aucie nowym, którym wyjechaliśmy z salonu.

Hyundai przyzwyczaił nas już do swojej stylistyki, a ta z upływem czasu wcale nie zaczyna trącić myszką. Podobnie jest z deską rozdzielczą. Taka architektura wnętrza może być za czas jakiś uznana za klasyczną. Dlaczego? Bo jest bardzo funkcjonalna i przemyślana. Denerwuje na niej tylko zbyt mocne, niebieskie podświetlenie. Można się go pozbyć, ale wtedy w czasie nocnej jazdy słabo będziemy widzieli dwa "budziki" na desce rozdzielczej. Także podłokietnik z przodu mógłby być parę centymetrów dłuższy. To jednak małe drobiazgi, biorąc pod uwagę chociażby jakość materiałów i ich spasowanie. To jest bardzo dobre.

Hyundai i30 z benzynowym silnikiem 1.6 o mocy 120 KM nie jest sportowcem, dlatego fotelom można wybaczyć nieco słabe boczne trzymanie. Oprócz tego są bardzo wygodne i twarde. Pozycja "startowa" w i30 jest dość niska, a widoczność zadowalająca.

  • Hyundai i30
  • Hyundai i30
  • Hyundai i30
  • Hyundai i30
  • Hyundai i30
  • Hyundai i30
  • Hyundai i30
  • Hyundai i30
  • Hyundai i30
  • Hyundai i30


Główne zalety silnika to bardzo cicha praca. Nawet przy wysokich obrotach jest kulturalny i ledwo słychać jego pomrukiwanie gdzieś pod maską. Kto chce jeździć bardziej dynamicznie, ten powinien "trzymać go" w górnych rejestrach, bo poniżej trzech tysięcy niewiele się dzieje. Manualna, sześciobiegowa skrzynia pracuje twardo, płynnie i precyzyjnie.

W i30 możemy wybrać trzy tryby wspomagania kierownicy: komfortowe, normalne lub sportowe. To pierwsze pomoże słabeuszom na parkingu, a trzecie mocno utwardzi układ kierowniczy, co i tak nie wyzwoli w kierowcy sportowego ducha, bo mimo dużej precyzji jest on całkowicie znieczulony na doznania płynące z drogi. Optymalna pozycja to tryb "normal" i spokojna jazda. Wtedy i30, nawet w trudniejszych warunkach miejskiej zimy robi się relaksujący i zadowala się spalaniem rzędu 9 litrów benzyny na setkę.

Do zalet Hyundaia i30 dołożyć należy zawieszenie, które nie dobija nawet na sporych nierównościach i ma zdecydowanie komfortowy charakter. Przez to i30 lubi się nieco "położyć" w szybko pokonywanym zakręcie. Ostra jazda w łukach jest jednak wbrew jego naturze. Rozważnie, spokojnie, a przez to komfortowo i bezpiecznie, zdaje się mówić koreański kompakt.

Szyty na miarę europejskiego kierowcy i30 bardzo poprawnie wypełnia zadanie miejskiego hatchbacka, który dobrze sprawdzi się też w dłuższej podróży raczej z trójką niż czwórką pasażerów na pokładzie. Wtedy nikomu nie będzie ciasno, a bagażnik o pojemności 378 litrów połknie wszystkie bagaże, mimo nieregularnych kształtów na burtach.

Hyundai i30 1.6 MPI 120 KM w wersji comfort - mającą praktycznie wszystko, co potrzebne kierowcy o standardowych wymaganiach (na pokładzie nie znajdziemy fabrycznej nawigacji, wyposażenie dodatkowe obejmuje także tempomat, ksenony czy panoramiczny dach) - katalogowo kosztuje 63 100 zł. Kto dysponuje takim budżetem, w poszukiwaniu nowego samochodu kompaktowego, naszym zdaniem absolutnie nie powinien pomijać salonów Hyundaia.

Samochód do testu udostępniony przez Margo, przedstawiciela marki Hyundai w Trójmieście.


Trójmiejskie salony Hyundaia znajdziesz tutaj
Bawo,Mart,Zuz

Miejsca

  • Margo Gdańsk, al. Grunwaldzka 250

Opinie (81) 5 zablokowanych

  • Zawsze to będzie koreański badziew dla mocherow (4)

    • 10 60

    • święta prawda

      • 1 0

    • Taa... (2)

      Nie ma to jak prawdziwie męski, ociekający testosteronem Pastuch w tedeiku.

      • 21 0

      • Jak cię nie stać na tdika lub a- trójeczkki to jeździsz i sie cieszysz swoim hundajem (1)

        Wole być pastuchem w dobrze wykonanym tdiku którego sprzedam zawsze za lepsze pieniądze jak ty swojego Koreanca wykonanego z butelek po wodzie. To auto dla takich jak ty , biedoli ulubieńców skody , hundaja i kijanki. Ty i twój nowy hundaj, widzę cię jak jedziesz i myślisz ze masz zarąbista furę , mówisz znajomym ze masz 5 lat gwarancji której nie doczytales . Lans pod biedronka i mycie gąbka na bezobslugowej. Jak go zamykasz z pilota to jeszcze łapiesz za klamke.

        • 0 16

        • buehehe odezwał sie. to tak jak byś powiedział że

          dostanie pięścią po mordzie jest lepsze niż dostanie kopa. a3 to golf, ktory do spolki z pasatem jest autem dla ludu, w zamierzeniach tanim tak samo jak ten hyundai. jak cie nie stac na nowe auto klasy premium to jeździsz właśnie takim czymś. nie powiedziałbym żeby to było dziadostwo. to po prostu tanie auta dla ludu.

          • 5 0

  • i30 1,6 diesel 110KM (5)

    Mam taki model od sierpnia, i jest ZAJEFAJNY! Polecam każdemu, kto chce mieć święty spokój! 5 lat gwarancji na układ napędowy bez limitu przebiegu kilometrów, 2 lata na zawieszenie i 12 lat na "blachy". Dla mnie OK!

    • 18 5

    • Przeczytaj swoje 5 lat gwarancja hahaha

      • 1 2

    • pogadamy jak się gwarancja skończy

      czy nadal będziecie mieć usmieszki na buziach!

      • 1 4

    • a konkretnie co jest fajne? (2)

      cena spalanie czy mułowatość?

      Myślisz że dasz radę tym jeździć 12 lat :-)
      Gwarancja przepada gdy tylko uskutecznisz napręwę poza ASO a gdańskie aso to miszczowie :-)

      • 1 4

      • (1)

        miszczowie prostej

        • 0 2

        • miszczowie wymiany

          • 2 1

  • a ja nie mam samochodu ...

    ... i jestem szczęśliwy :)

    • 9 0

  • Gdyby porównać pod względem dynamiki współczesny silnk... (2)

    ... np. 1600ccm do silnika 1600ccm produkowanego 25-30 lat temu (a więc często gaźnikowego) to pomijając dużo większą masę dzisiejszego pojazdu okazuje się że nie mają one nic ciekawego do zaoferowania (te współczesne). Dzisiejsza dynamika jazdy często zaczyna się od pojemności 2 litrów i najlepiej z turbosprężarką. Mowa o silnikach benzynowych. A zużycie paliwa? Niewiele niższe niż kiedyś. Elektroniczne wtryski, komputery, szmery-bajery, a technologia tak naprawdę niewiele się poprawiła. Jedyne w czym widać postęp dzisiaj to zawieszenia pojazdów.

    • 10 15

    • pomijając masę? no właśnie się nie da

      dzisiejsze 1.6 ma podobne osiągi do tego sprzed 20 lat bo masa wzrosła o 300 kilo. same parametry w dzisiejszych 1.6 są podobne do 1.8 sprzed 20 lat a spalanie takie jak po prostu 1.6

      • 6 2

    • Wiesz, o czym piszesz?

      Miałem starą Almere 1.4 benzyna, paliła tyle, co dzisiejsze 1.8 a nawet 2.0. Jak w Almerze wciskałem gaz w podłogę, przyśpieszało wszystko naokoło, oprócz mnie. Nie pisz proszę bzdur.

      • 7 4

  • Pod względem designu super. Zarówno na zewnątrz jak i w środku (1)

    WIdać, że auto zostało zaprojektowane w Europie

    • 25 8

    • taa zupełnie nowa jakość

      skrzyżowanie wózka hipermarketowego z bagażnikiem dachowym oraz nutą misternej sztuki szklarskiej której zadaniem jest ograniczenie widoczności w każdym kierunku.

      • 2 9

  • Kombi tego modelu całkiem fajnie się prezentuje.

    • 9 0

  • Fajny ale jedna rzecz

    Po 3 latach użytkowania - brakuje mi bocznych listew.
    Delikatna karoseria drzwi i widać na niej każde dotknięcie drzwiami przez parkujące obok samochody.

    • 7 3

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Premiera MINI Cooper F66

Premiera MINI Cooper F66

Sprawdź się

Sprawdź się

Do przystanku Westerplatte dostaniemy się autobusem linii:

 

Najczęściej czytane