- 1 Kredkami w kierowców przy przejściu (88 opinii)
- 2 Rondo w Kowalach i niezrozumiały wyjazd (27 opinii)
- 3 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (25 opinii)
- 4 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (317 opinii)
- 5 Pod prąd uciekał przed policją (280 opinii)
- 6 Spore zainteresowanie Pomorskimi Targami Autokosmetyki (29 opinii)
Jak prawidłowo podłączyć kable rozruchowe?
Jeszcze chwila i sezon na "czy ma ktoś może kable rozruchowe pożyczyć?" będzie można uznać za otwarty. Na razie w Trójmieście panuje piękna złota jesień i raczej nikt z porannym uruchomieniem auta problemów nie ma, ale przecież zima za rogiem.
Kable rozruchowe - po co?
Gdy spada temperatura, automatycznie spada pojemność akumulatorów w samochodach. W wielu przypadkach kończy się to problemem z odpaleniem silnika w aucie. A co za tym idzie... frustracją kierującego, który lada moment spóźni się do pracy. Robi się nerwowo. W takiej sytuacji nie pozostaje nic innego, jak znaleźć pomocną osobę, która "pożyczy" trochę prądu. A co jeśli takiej pomocy w pobliżu nie znajdziecie, a za wszelką cenę musicie uruchomić silnik? Pozostaje zamówić taksówkę. Taksówkarz bez większego problemu powinien pomóc w odpaleniu auta. Koszt takiej usługi nie powinien przekroczyć kilkudziesięciu złotych.
W teorii najlepiej jest pobierać prąd od drugiej, niezamontowanej w aucie baterii. W zdecydowanej większości przypadków kończy się jednak poborem bezpośrednio z drugiego samochodu. Istotne, aby akumulator dawcy był o podobnej lub większej pojemności niż wasz. Dodajmy, że pożyczanie prądu od auta z akumulatorem o mniejszej pojemności może doprowadzić do rozładowania baterii w samochodzie dawcy.
Jeśli już udało się znaleźć życzliwego pomocnika, wyciągamy kable rozruchowe i działamy. Pamiętajmy, że silnik auta, z którego pobierany jest prąd, powinien zostać uruchomiony dopiero po poprawnym podłączeniu kabli. Ponadto w obu pojazdach należy wyłączyć wszystkie odbiorniki prądu (np. radio, światła czy ogrzewanie szyb). Pojazd, od którego będziecie pobierać prąd, warto ustawić stosunkowo blisko waszego - najlepiej maska w maskę.
Bywa, że podpięcie kabli może skomplikować niekorzystne ustawienie pojazdu, utrudniające dostęp do akumulatora. Albo gdy bateria znajduje się np. w bagażniku, a wy zaparkowaliście auto tyłem przy samej ścianie albo innym samochodzie. Bez długich kabli się nie obejdzie.
Czytaj także:
Kiedy wymienić opony na zimowe?
Jak podłączyć kable rozruchowe?
Zasada jest prosta: zawsze podpinamy plus do plusa, a minus do minusa. Bardzo ważna jest kolejność. Nieprawidłowe podłączenie może skutkować zwarciem i awarią.
- Chwyć za czerwony przewód (plus) i w pierwszej kolejności podepnij go do dodatniej klemy akumulatora "biorcy prądu", a następnie do baterii "dawcy".
- Pora na kabel czarny (minus). Jedną końcówkę podłącz do minusa sprawnego akumulatora.
- Drugi zacisk kabla czarnego podepnij do tzw. masy (uziemienie), czyli do metalowego elementu pod maską niesprawnego auta (np. krawędź blachy w komorze silnika albo głowica cylindrów).
- Uruchom silnik "dawcy". Jednostka powinna pracować kilka minut na nieco wyższych obrotach (ok. 1,5 tys. obr./min).
- Podejmij próbę awaryjnego uruchomienia pojazdu.
Kable rozruchowe odłączamy dokładnie w odwrotnej kolejności niż przy ich podłączaniu - zaczynając od minusa. Warto - zanim podłączycie kable - starannie oczyścić klemy obu akumulatorów z brudu i tlenku ołowiu. Najskuteczniejsza będzie druciana szczotka.
Jednorazowe "kręcenie" rozrusznikiem nie powinno trwać dłużej niż 10 sekund. Po nieudanej próbie odczekajcie kilka minut. Jeśli ok. pięć takich prób zakończy się fiaskiem - odpuśćcie. Jeśli jednak uda wam się odpalić silnik przy pomocy kabli rozruchowych - pamiętajcie, aby po powrocie do domu akumulator doładować prostownikiem. Jeżdżąc jedynie na krótkich odcinkach, po mieście, możecie być w zasadzie pewni, że alternator nie będzie w stanie optymalnie podładować baterii.
Po rozładowaniu akumulatora i udanej "reanimacji" zaleca się podjechać do warsztatu, w którym mechanik skontroluje stan baterii.
W tych sklepach kupisz akumulator do auta
Jakie kable rozruchowe kupić?
Kable rozruchowe powinny mieć odpowiedni przekrój. Nie mogą być ani zbyt cienkie, ani zbyt grube. Do podładowania akumulatora w aucie z silnikiem benzynowym wystarczy grubość 25 mm kw., natomiast dla jednostek wysokoprężnych - 35 mm kw.
Dla aut zaparkowanych w trudno dostępnych miejscach przydadzą się kable o długości ok. pięciu metrów. Istotne jest także, jaki prąd rozruchowy kable są w stanie przenieść. Najtańsze przewody oferują maksymalne natężenie na poziomie 100-200 A, natomiast droższe i lepsze - ok. 1000 A.
Opinie (56) 3 zablokowane
-
2021-11-02 18:04
Przewody powinny być podłączane na wyłączonym silniku (5)
inaczej tłumik może się zatrzeć
- 1 1
-
2021-11-02 18:32
Nie, jeżeli regularnie wymieniasz w tym tłumiku olej (3)
To już jest naprawdę podstawowa wiedza. Każdy to wie
- 4 0
-
2021-11-02 19:39
A jak sprawdzić ten, no, poziom? (2)
Bo nie wiem.
- 0 0
-
2021-11-02 20:14
Rozpinasz rozporek, wsuwasz bagnet i badasz
- 2 0
-
2021-11-02 21:01
Poziom oleju w tłumiku sprawdza się naocznie, czyli okiem
Przykładasz oko do rury, ale musi być włączony silnik, bo inaczej odczyt nie będzie dokładny
- 2 0
-
2021-11-04 09:19
jak już pouczasz, to sam się doucz
najważniejsze jest, aby wycieraczki były postawione na sztorc, inaczej może dojść do zatarcia klimatyzacji
- 0 0
-
2021-11-02 21:11
To informacja dla warmińsko mazurskie
Tylko
- 1 2
-
2021-11-02 22:28
Odwrotnie
Zawsze masa pierwsza
- 0 3
-
2021-11-04 09:05
trzeba zgłosić się do mechanika a nie grzebać samemu
- 0 0
-
2021-11-04 09:22
W nowych pojazdach nie używa się kabli rozruchowych, ani starterów. (1)
Tylko laweta.
- 1 0
-
2021-11-05 19:53
W starych autach też tylko laweta
- 0 0
-
2021-11-04 12:47
Fajny - pomocny ART. spuer.
I sama prawda (osob do osob a duzy do duzego) aku oczywiscie - zawsze plus do plusa i min do min. i ze 2 min pomerdac i wtedy gul gul. i jest gitarra :)...wiecej takich ART . pomocnych .
- 1 1
-
2021-11-05 16:04
Plus z minusem a minus z plusem całą tajemnica wiary
- 0 0
-
2021-11-07 12:04
Grubość kabla w [mm kw] :D :D
Rozumiem, że walczycie z przemocą słowną... Nie mam pojęcia jakiej przemocy trzeba by użyć wobec autora kiedy (nie) chodził do szkoły podstawowej i na lekcjach fizyki było o jednostkach miary... Ręce opadywują jaka żenada...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.