- 1 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (111 opinii)
- 2 Nowy Ford Mustang już w Trójmieście (92 opinie)
- 3 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (369 opinii)
- 4 Hamowanie przed autem to bandyterka (171 opinii)
- 5 Nie będzie podatku od aut spalinowych (167 opinii)
- 6 Korytarz życia i... cwaniacy (95 opinii)
Jak zrozumieć angielski samochód
Angielska motoryzacja jest jak tytuł filmu Sylwestra Chęcińskiego: kochaj albo rzuć
Większości rodaków Wielka Brytania nie kojarzy się z pałacem Buckingham, królową czy popołudniową herbatką. Dla nas to zatłoczony powietrzny tramwaj tanich linii, wilgoć zlewozmywaka i charakterystyczny zapach przepełnionych pokoi w domkach na przedmieściach. Są jednak rzeczy, które niezależnie od poziomu postrzegania zawsze pozostaną brytyjskie. Na przykład samochody.
Czy tak jest w rzeczywistości?
Najwięcej rynkowych ofert dotyczy samochodów nieistniejącej od jakiegoś czasu marki Rover. Rynek pełen jest asortymentu dwóch rodzin modelowych: mniejszego, miejskiego modelu serii 200, później przemianowanego na 25 oraz serii 400, która pod koniec swojego rynkowego życia nosiła nazwę 45.
Podstawowy model z ofert Rovera 200/25 był pierwszym od lat modelem Rovera zaprojektowanym niezależnie przez jego inżynierów. To ważne, gdyż Rover był wtedy technologicznie wspierany przez Hondę. Ten samochód nigdy nie niedomagał i był bardzo trwały. Najpopularniejszy silnik tego modelu wcześniej można było zobaczyć pod maską naszego produktu... Poloneza Caro 16V (1,4 o mocy 103 KM).
Kompaktowa seria 400/45 to już - jak mawiają handlarze - "chromowana" Honda. Za bazę posłużyła mu europejska odmiana szóstej generacji Hondy Civic i z punktu widzenia czasu, trzeba przyznać, iż był to dobry wzorzec. Brytyjczycy wprowadzili nową kolorystykę do wnętrza czy drewniane wstawki. Niestety z zaletami Civic'a, Rover również otrzymał jej wady, dość znaczną podatność na korozję oraz skomplikowany wielowahaczowy układ zawieszenia. Ostatnie modele o oznaczeniu 45 były już mocno przestarzałe na rynku, a sprzedaży nie pomogły zabiegi upodobniające tę serię do większego modelu 75.
Problemy wykazują silniki tego modelu. To nie paleta Hondy, a konstrukcje Rovera. Wymagają fachowej opieki. Kiepskie noty zbiera zwłaszcza 2-litrowy diesel z serii L - bardzo szybko "łapie zadyszkę" i jest przestarzały.
Elegancki 75 to nowy rozdział w ostatniej historii Rovera. Zastąpił on średnio przyjęty przez rynek model serii 600, bazujący jeszcze na Hondzie Accord. Ten nowy rozdział w Roverze spowodowało wykupienie marki przez koncern BMW. Topowy model firmy stworzony został przy wsparciu technologicznym BMW serii 3 E46. Ekscentryczny design sprawił, iż złośliwi mówili, że Rovera 75 kupują tylko ci, których nie stać na Jaguara.
Najmniej problemów stwarza w nim diesel BMW, mimo iż ma oznaczenie używane w Oplach. Najbardziej polecane są jednostki V6 i V8 pochodzące z Mustanga IV. Minus? Na stacji benzynowej trzeba zostawić całą wypłatę. Innym kuriozum jest fakt, iż na rynku wtórnym bardziej cenione są wersje sprzed liftingu, z chromowanymi detalami. Przed zakupem Rovera 75 koniecznie trzeba sprawdzić stan koła pasowego wału korbowego, które w wielu egzemplarzach będzie już wymagało wymiany.
- Rover 75 to wstęp do brytyjskiej elity, którą otwierają samochody z dzikim kotem w herbie. Najmniejszym samochodem używanym jest tutaj model X-Type, który mimo klasycznej sylwetki bazuje na niezwykle popularnym wśród polskiej klasy średniej, ponad dziesięcioletnim Fordzie Mondeo II generacji - mówi Marcin Kłosiński z firmy Auto Fit z Gdyni.- Wyżej od niego pozycjonował się przesiąknięty stylem vintage model S-Type oparty o produkty Lincolna i co ciekawe, Volvo.
X-Type miał być przepustką do lepszego świata za rozsądne pieniądze, przy tym wszystkim był to pierwszy Jaguar, który zaoferowano z silnikiem diesla. A jakby tego było mało, auto dostępne było w odmianie combi. Mimo iż rynek nie docenił tej konstrukcji, to nie można mieć do niej większych zastrzeżeń. Pod płaszczykiem "eleganckiego dżentelmena" skrywa się sprawdzona technika Mondeo, która nie uszczupla mocno budżetu.
S-Type'a z kolei stworzono, by odwrócić złą passę Jaguara w segmencie premium, gdzie większość klienteli sięgała po klasę E Mercedesa czy BMW serii 5. Odradzamy zakup aut z benzynowymi silnikami V8 wyprodukowanymi przed rokiem 2000 z powodu nietrwałej gładzi cylindrów, które może doprowadzić do zatarcia silnika. Wyposażenie? Elektrycznie otwierane szyby, centralny zamek, elektryczna regulacja foteli, dotykowy ekran nawigacji, czujniki cofania oraz niekiedy także rozbudowany system alarmu. To wszystko jest w S-Typie, ale rzadko kiedy działa jak powinno. Ceny na rynku wtórnym na poziomie 15 tys.zł nie są niczym rzadkim.
Niestety za przyjemność nieskazitelnej pracy takiego silnika płacimy na stacji. Najniższe spalanie rozpoczyna się od 13 litrów na 100 km. Przy tej przeszkodzie, warto wziąć pod uwagę montaż instalacji gazowej. Do zagazowania nadają się tylko modele z silnikami rzędowymi. Pod żadnym pozorem nie można przerabiać silników V8.
Jaguar XJ urzeka stylem i oryginalnością. Jest w tym też polski wkład, wnętrze opisywanej generacji projektował Polak, Tadeusz Jelec, który jest jednym z czołowych stylistów Jaguara.
- Wspaniałym efektem dla mnie był XJ8 z 1997 roku. Być może dlatego, ze była to dla mnie pierwsza okazja do popisania się tak na sto procent swoimi umiejętnościami jako projektant - wspomina Tadeusz Jelec.
- Warto szukać modeli XJ z niskimi przebiegami, z kompletnym wyposażeniem - mówi Paweł Pawelec z British Garage z Gdańska. - Nie ma obawy o rynek części i ich ceny. Nie są wygórowane, ich dostępność jest dosyć dobra. Dzięki temu eksploatacja tego samochodu nie różni się od standardów znanych nam choćby z porównywalnego klasą BMW czy Audi.
Obok klasycznych XJ-ów, pochodzących z drugiej połowy lat 90. XX wieku, coraz popularniejszym tematem stają się klasyczne koty, pochodzące z lat 80.
- W tym przypadku mniej doświadczonym amatorom Jaguarów polecałbym sześciocylindrowe modele XJ 40 - mówi Rafał Piasecki, kolekcjoner i specjalista od brytyjskich klasyków. - Nie są one tak urodziwe jak tak zwana "trzecia seria" Jaguara, znacznie lepiej się jednak prowadzą. Nie mówiąc już o kosztach napraw.
Są tacy, którzy twierdzą, że prawdziwy Jaguar XJ to tylko I i II seria, produkowane od końca lat 60. do końca lat 70. XX wieku. Są to jednak propozycje dla prawdziwego konesera. Skomplikowane w eksploatacji i wymagające ręki wysokiej klasy specjalisty. A to kosztuje. Trzeba też wiedzieć, że model XJ I II i III serii jest wyjątkowo wrażliwy na rdzę, ze względu na fatalny stan blach, produkowanych wówczas w Indiach.
Z angielską motoryzacją jest trochę tak jak z królową, wymaga czasem specjalnego traktowania. W całej tej historii jest jednak sporo mitów. Dużo tych konstrukcji przesadnie postrzegana jest jako pojazdy wysokiego ryzyka i skomplikowanej konstrukcji. Dzięki temu można dziś kupić na rynku wtórnym oryginalny samochód z niebanalnym charakterem, bardzo często bazujący na sprawdzonych konstrukcjach takich jak BMW i Honda.
Smutne jest to, iż większość angielskich marek przestała istnieć: Rover MG został sprzedany Chińczykom i oferuje swoje auta jako ROEWE na tamtejszym rynku. Jaguar kilka lat temu trafił pod skrzydła hinduskiego koncernu Tata. Mini jest w rękach BMW, TVR sprzedano Rosjanom, a Lotus oferuje tylko produkcję niskoseryjną dla zamożnych koneserów.
Miejsca
Opinie (63) 6 zablokowanych
-
2014-04-16 18:55
"Jak zrozumieć angielski samochód"
a co? on po angielsku może mówi? ;))))))
- 4 1
-
2014-04-16 21:14
DISCOVERY 3
Najlepszy!
Bezproblemowy!
TERENOWY!
Wyjątkowy!
Uwielbiam go!- 0 3
-
2014-04-16 21:16
rover 200 rulez :-D
- 2 3
-
2014-04-16 21:19
To łatwe (3)
jeśli nie chcesz mieć kłopotów - omijaj angielskie marki szerokim łukiem. No może z wyjątkiem Mini - jest całkiem europejskie a nie wyspiarskie, ale to raczej mała zabawka dla młodzieży a nie auto.
- 2 10
-
2014-04-16 22:07
(1)
Ty pewnie tylko 1.9TDI potrafisz naprawić.
- 2 0
-
2014-04-17 16:33
1.9 TDI to wbrew pozorom nie najgorsza konstrukcja. Za to 2.0 TDI to dopiero jest wynalazek, szczególnie te pierwsze jednostki gdzie pekają głowice...
Nie jestem fanem marki VW, żeby nie było. Wręcz staram sie trzymać zdaleka od niemieckich i francuskich marek ;)- 0 0
-
2019-08-24 23:42
Mini?
Tak mini jest bardzo europejskie przecież produkuje je bmw. Więc dlaczego piszesz iż R75 jest mocno angielski radzę trochę poczytać historii marki a okaże się że bmw było właścicielem marki Rover od 94r a w projekt 75 włożyli dużo kasy, czasu i ogrom części z bmw e46 praktycznie różnią się od bmw przednim napędem (nie mówię o v8 z mustanga) i karoseria. Czym jeszcze mini jest bardziej europejskie też powstało w tej samej fabryce co 75 czyli w cowley, może jedynie tym iż już jest bardziej plastikowe, a Rover no cóż z początku produkcji drewno jest drewnem skóra jest skórą i widać dbałość o szczegóły, ale ale i tak nie przekonam tych dla których auto jest tylko środkiem do przemieszczenia z punktu a do b,
- 0 0
-
2014-04-16 21:45
Od 1 stycznia 2015 mają wejś nowe przepisy "Ustawy o Ruch Drogowym":
zostaną dopuszczone do ruch samochody z kierownicą po prawej stronie. Żeby ułatwić poruszanie się tych pojazdów na polskich krętych wąskich drogach, auta z kierownicą po prawej stronie (tzw. RHD), będą mogły się poruszać prawym lub lewym pasem - w zależności od samopoczucia i umiejętności kierowcy. Jeżeli kierowca będzie czuł się na siłach, to będzie mógł poruszać się tak jak większość pojazdów - po prawej stronie. Rodowici Anglicy i kierowcy, którzy słabiej czują się na polskich drogach w samochodzie z kierownicą po prawej, będą mogli poruszać się lewym pasem ruchu. Ale to dopiero od przyszłego roku .....
- 6 1
-
2014-04-17 01:09
do BawoBchDb
na temat Rovera 75 to sie pan nie wypowiadaj, bo głupoty takie tu ciesniesz, ze az oczy bolą. Od razu widac, że SeventyFive to widziałes pan ale na plakacie. Że paliwo trzeba lac? A że drogi? A że trzeba dbac o auto? Wsiadaj pan w tramwaj a o reszte zadbają inni, nie bedziesz musiał pan lac paliwa za całą wypłatę (spalanie 12l/100km w miescie to duzo???)
BMW umiescilo w R75 swoj silnik diesla ze zmniejszoną liczbą KM, natomiast w benzynowych odmianach są kostrukcje Rover-a (rzedowy 1,8turbo 150KM; 2,0 V6 150KM; 2,5 V6 177KM). Natomiast wersji V8 w całej Polsce są tylko 3 egzemplarze, więc po co to porónanie do reszty R75-tek?
Jaguar? A po co? Rover jest tańszy, ma lepszy moment obrotowy (240Nm/4000obr), wygląda o wiele lepiej niz Jag, ma swietnie ocynkowane blachy i 5 warstwowy lakier klasy Premium (wystarczy auto umyc i błyszczy jak po detalingu). Gdybym miał mozliwosc kupienia chińskiego nowego Roewe 850 to nawet bym sie nie zastanawiał...- 4 1
-
2014-04-17 06:31
autorze popraw gramatykę
"Ten samochód nigdy nie niedomagał"
trzy zaprzeczenia w krótkiej frazie ja tego wogóle nie mogę nie zrozumieć niestety- 4 1
-
2014-04-17 08:03
Rover 45
Jeździłem Roverem 45 i jego bazą - Civic`em. Rover jest do Hondy gorszy pod każdym możliwym względem: duuużo gorsze materiały w środku przy koszmarnym spasowaniu, koszmarna skrzynia biegów, okropne prowadzenie i zerowe wyciszenie w kabinie. To auto dla kobiet kupujących oczami (chromowe wstawki).
- 1 4
-
2014-04-17 09:20
Wariacje polaków.
Moje spotkanie z anglikiem i lewostronnym ruchem w Anglii to szukanie prawą ręką lewarka biegów w kiszeni drzwi,no nie wspomnę o kilku stukniętych lusterkach lecz dzięki Bogu nie zbitych.Dopiero póżniej wyczułem ten dystans z lewej str.
- 1 0
-
2014-04-17 18:38
A ten glupek kierowca BMW tutaj swojej opinii (1)
nie zamiescil jeszcze?
- 3 2
-
2014-04-17 23:50
boli cie to, co?
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.