• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kierowca (przyszłemu) kierowcy wilkiem

Katarzyna Moritz
21 października 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Samochody nauki jazdy w centrum Gdańska często jeżdżą jeden za drugim. Samochody nauki jazdy w centrum Gdańska często jeżdżą jeden za drugim.

Każdego dnia na ulicach Trójmiasta przeprowadza się niemal 500 egzaminów na prawo jazdy. Do tego na ulice wyjeżdżają auta z ponad setki trójmiejskich szkół. Inni kierowcy tracą nerwy i pytają: czy nie można przenieść egzaminów w spokojniejsze rejony miasta?



- Pewnego razu chciałem wjechać z ul. Rzeźnickiej w ul. Toruńską. To banalny manewr skrętu w prawo, ale przede mną stanęła "elka" z napisem "egzamin". Tuż przed skrzyżowaniem dwa razy próbowała ruszyć, a następnie ostro hamowała. Za trzecim razem mało się z nią nie zderzyłem. Wybuchła kłótnia z egzaminatorem, a dziewczyna nie zdała - opowiada pan Andrzej.

Co sądzą o pomyśle kierowcy, kursanci i instruktorzy?



Takie przykłady można mnożyć. W Gdańsku poligonem, na którym jest najwięcej "elek", są okolice ulic Równej, Długich Ogrodów, Rzeźnickiej czy Toruńskiej. Zarówno uczący się, jak i zdający egzamin, często jeżdżą z prędkością 20 km na godz., nagle zmieniają pas ruchu, gaśnie im silnik. Nic dziwnego, że "zwykli" kierowcy narzekają.

- Faktycznie, zdający utrudniają ruch w mieście. Tymi samymi trasami jeżdżą jednak też kursanci, by jak najlepiej poznać je przed późniejszymi egzaminami. W samym Gdańsku jest kilkaset "elek", jeżdżących od rana do wieczora - wyjaśnia Antoni Szczyt, szef PORD-u.

- Żeby stać się pełnoprawnymi kierowcami, kursanci muszą poznać różnorodne warunki jazdy w mieście - ripostuje Robert Małek ze szkoły jazdy "Oliwka". - Korki w mieście i tak są, ale problem stwarza raczej coraz większa ilość samochodów. Poza tym, także umiejętności wielu kierowców pozostawiają wiele do życzenia.

Problem z "elkami", blokującymi ulice w śródmieściu, ma wiele miast. Łódzki ośrodek egzaminacyjny postanowił przenieść obszar egzaminów w spokojniejsze dzielnice. Czy w Gdańsku nie można postąpić podobnie?

- Sytuacja w mieście zmieni się, gdy zostanie zakończona budowa południowej obwodnicy Gdańska. Wtedy natężenie ruchu samochodów w centrum zmniejszy się - zapewnia Antoni Szczyt. Problem w tym, że obwodnica powstanie... w maju 2012 roku.

Jak rozwiązać ten problem? Czy przeniesienie egzaminów poza centrum to dobry pomysł? Napisz do nas, a propozycje przekażemy odpowiednim władzom.

Opinie (514) ponad 50 zablokowanych

  • ELKI - ZAKAZ PARKOWANIA POD CENTRAMI HANDLOWYMI (3)

    pod Batorym uczą się parkować a później połowa samochodów obitych - kiedyś pachołki się przewracało a teraz niszczy się cudze mienie.

    Kolejna sprawa to taka, że jadąc na miasto już powinno się umieć ruszać - i niech nikt mi nie mówi, że ja też się uczyłem, bo mi jakoś to przyszło bardzo lekko - może dwa razy mi auto zgasło w trakcie kursu. po prostu niektórzy nie mają do tego najmniejszych predyspozycji - to, że każdy może mieć prawo jazdy nie oznacza, że każdy powinien je mieć.

    • 6 15

    • (2)

      a skad ty wiesz ile razy zgasl samochod L-ce którą właśni mijasz? Moze to pierwszy raz?

      • 1 0

      • ale mi nie przeszkadza, ze komuś raz zgasł (1)

        i poza tym ja pisałem o parkowaniu pod centrami na publicznych parkingach, a jak już poruszyłeś/aś temat, gaśnięcia samochodu to teraz ze szczegółem, "L" jako pierwsze na światłach zapala się zielone i widać szarpnięcie i mignięcie "stopów", po chwili odpala silnik i kolejny raz i kolejny i kolejny po czym zapaliło się czerwone a ze skrzyżowania nie zjechał nikt (nie zawsze można pojechać kawałek po chodniku lub pasem prowadzącym "pod prąd"), kolejna zmiana świateł i "L" zjechało za 3 razem, za nim jeszcze dwa samochody i znowu czerwone. Dokładnie o takich sytuacjach jest ten artykuł. chociaż czasami jak jakiś głupek chce na siłę wjechać na skrzyżowanie (np. zjazd z obwodowej - chylonia) i zostaje na skrzyżowaniu bo już czerwone to wtedy jadąc morską w kierunku centrum też nie zjedzie na jednej zmianie świateł więcej niż 3 osoby, ale to skrajna sytuacja a "L" gasnące na każdych światłach to już standard. kiedyś inaczej uczono - uczono jak jeździć, a nie jak zdać egzamin i taka jest prawda

        • 1 1

        • mi zgasł po zmianie butów na cięższe zimowe

          no i co kurde,
          już się przestawiłem
          ale w pierwszej chwili miałem niezłe zaskoczenie

          • 0 0

  • Nie ma że boli (2)

    Nauczyć się trzeba jeździć w każdych warunkach. A już starym wyjadaczom elki przeszkadzają ale dlaczego? Bo jeżdżą ostrożnie albo zgodnie z przepisami? Widzisz elke to zachowaj szczególną ostrożność, odpowiedni odstęp i nie stresuj kursanta siedząc mu 5 cm od tyłka. Wyprzedź spokojnie jak musisz. W korku i tak nie ma sensu wyprzedzać bo co ci da że wciśniesz się przed tą nieszczęsną elke, tak czy siak będziesz jechać tym samym tempem. Pamiętajcie że sami też się uczyliście.

    • 19 2

    • to moźże zaprośmy 2.2 mln pomorzan do gdańska, bo muszą koniecznie nauczyć się w mieście gdzie są tramwaje

      nie chce mi się z toba gadać

      • 0 2

    • nie trzeba ty debilu, kto ci tak powiedział?

      szuszu

      • 2 2

  • (4)

    ci kierowcy którzy się tak pieklą to niech sobie przypomną ze oni TEZ SIĘ KIEDYŚ UCZYLI JEŹDZIĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    • 15 0

    • Czasy się zmienieją ! (3)

      ale czasy były inne ;) mniej samochodów, prawo jazdy robili bo wiedzieli ze sobie poradzą a nie jak teraz jest BUM SZPAN na prawko. I każdy robi bez względu czy czuje się na siła czy nie , lecz dochodzi do wniosku kolega ma to ja również muszę !

      • 0 0

      • to chyba nie tak, samochód polepsza życie i wreszcie nas Polaków na niego stać (2)

        stąd bum na prawko,
        weszliśmy do unii
        i już politycy tak łatwo nie mogą kraść
        więc pieniądze zostają przy narodzie

        • 0 0

        • (1)

          "samochód" - lewy przegląd, full rdzy i ledwo jedzie, to nazywasz autem :) Golf II najlepiej z GK,Gw i jedzie ha

          • 0 0

          • rzadko widuję coś co ledwo jedzie, najczęściej są to przeładowane tiry i zdechłe gdańskie autobusy

            rdzy ani przeglądu nie potrafię ocenieć po tym jak kierowca jeździ
            i nie wierzę , że ty potrafisz

            • 0 0

  • Masakra w biały dzień...

    Sama nie dawno zdałam, gdyby jakiś koleś wyskoczył mi podczas egzaminu z jakimiś pretensjami to chyba bym gnoja zabiła...
    Podczas kursu uczymy się tylko manewrów, obchodzenia z samochodem przez 30 jazd plus egzamin nikt jeszcze nie nabrał bóg wie jakiego doświadczenia.

    • 0 0

  • przeniesienie egzaminów i nauki jazdy w spokojniejsze rejony miasta jest ok, ale gdzie przyszły kierowca ma się nauczyć jazdy w ruchu, korku, tłoku???

    • 0 0

  • moim skromnym zdaniem...

    "elki" nie są problemem aż takim, problemem są w naszym mieście drogi, nie szukajmy winy tam, gdzie jej nie ma. Zarówno uczący się, jak i egzaminowani powinni jeździć w warunkach, w jakich będą się poruszać samochodem po zdaniu egzaminu. Jeżdżę po mieście dużo i niestety zauważam, że największym problemem są narwani kierowcy, którym przeszkadza, że muszą przepuścić pieszego na przejściu, że zgodnie z przepisami samochód przed nimi zatrzyma się przed prawoskrętem, ą nawet że zatrzyma się na czerwonym świetle. Ogólnie jak światło zmienia się na czerwone, to się przyspiesza i po zapaleniu się czerwonego przejeżdżają jeszcze przez światła jakieś 3-4 samochody. Jakiś narodowy sport się z tego zrobił. Generalnie - w ostatnim czasie przybyło nam bardzo dużo samochodów, a ilość ludzi rozsądnych i kulturalnych pozostała na niezmienionym (mówiąc oględnie - dość niskim) poziomie. I na kimś się trzeba wyżyć, odreagować swoje frustracje. Najłatwiej na słabszym, w tym przypadku zdającym egzamin lub uczącym się jeździć. Serdecznie pozdrawiam wszystkich uczących się w "elkach"! Jedźcie spokojnie i nie przejmujcie się frustratami! Im i tak nic nie pomoże!

    • 1 0

  • Każdy się kiedyś uczył (24)

    Komu przeszkadzają na tych ulicach "elki" skoro tam i tak przez większość dnia wszyscy jadą z prędkością nie przekraczającą 20km/h.

    • 286 28

    • Wszyscy jeżdzą 20km/h (7)

      właśnie przez ELKI!

      • 12 37

      • Na samej ul. Armii Krajowej odnotowuje się średni ruch dobowy na poziomie 30 tys. aut. ... (4)

        te 500-1000 elek nie stwarza korków w trójmieście

        • 22 1

        • (1)

          właśnie! jak to jest wylicznone? Nie mam wątpliwości, że 30 tyś pojazdów na dobę na AK jest wartością rzeczywistą, ale teraz skoro jest 500 "L" to przecież, nie można zakładać, że one przejadą tamtędy tylko raz czy dwa na dobę. Ale jeśli założyć, że jedna "L" pracuje 10h i tylko raz na godz. zjawi sie na AK, to już obciążenie ruchem "L" staje się istotne. (5000/doba) A co jeśli każda "L" zjawi się tam więcej niż dwa razy?

          • 1 1

          • no tak a jeżeli doliczymy te L-ki z innych miasteczek które chcą pojeździć w prawdziwym mieście to chyba będzie ich 100000000
            KONIEC ŚWIATA!!!!!!!!!

            • 1 0

        • jak to wyliczyłeś? (1)

          ja np mam litr wody
          i jak w sypię łyżeczkę cukru to czuję że ona jest słodka
          mimo, że wody przecież jest znacznie więcej niż cukru
          to smak cukru jest wyraźniejszy niż smak wody

          • 8 8

          • panem to możesz być tej swojej łyżeczki cukru.

            • 10 3

      • Juz bez przesady nie przez elki jeżdże tam codziennie rano do pracy a po południu wracam...tam jest źle zoorganizowany ruch i tyle... a Elki gdzies się uczyc jeździć muszą... przyklad. Moja ciotka ma juz chyba prawko z 30 lat, a jej zdanie polegalo na tym ze przejechała się kawałek prosta drogą i tyle a po mieście wogole nie jeźdżiła nawet na naukach bo jest zza okolic Gdańska bo istruktor nie chciał tracic czasu...teraz jak wyjeżdża na miasto jest przerazona i sie jej nie dziwie...nie sztuka jest jeździc gdzies na zadupiu gdzie brak samochodów...sztuką jest dobra organizacja i wspólpraca z innymi kierowcami na najbardziej zatłoczonych ulicach..

        • 27 0

      • a zobacz Ciebie tolerowano za nim ty zdaleś...zastanów sie troche..

        • 13 7

    • Każdy się kiedyś uczył, ale nie z całą klasą

      • 0 0

    • (8)

      jakbys mial pod domem ośrodek egzaminacyjny i elki by się uczyły parkować tam gdzie normalnie stawiasz samochód to uwierz mi, że zmieniłbyś zdanie
      ZERO TOLERANCJI DLA ELEK!!!

      • 18 57

      • ty MENDO!! Chyba zapomniałeś ja Ty zdawałeś i się uczyłeś. Palant :/

        • 2 0

      • Bo u niego pod domem (2)

        Lki parkują bez instruktora/egzaminatora w pojeździe :]
        Jasne odseparujmy Lki od ruchu miejskiego, a potem niech taka osoba zda i wyjedzie na miasto albo zaparkuje gdzieś na wcisk nienauczona że w razie czego instruktor zahamuje samochód.

        Bo wszyscy krytykujący urodzili się kierowcami, albo zdawali prawko za czasów kiedy zdawało się w małych fiatach.

        Ja nie mam nic przeciwko Lkom na drodze, wystarczy nie przyklejać się jej do d*py, lepiej napisać o tych co już mają prawko, a nie powinni go mieć :/

        • 24 3

        • ale czemu wszystkie w tym jednym miejscu

          Zgoda, że muszą i uczyć się i zdawać w ruchliwych miejscach, ale przecież w Gdańsku jest trochę takich masakrycznych punktów - nie tylko ten jeden nieszczęsny śródmiejski kwartał. Wrażenie jest takie, że wszystkie egzaminy odbywają się właśnie tam.

          • 2 0

        • Pierwsza pomoc na pierwszym miejscu

          Nie mam nic przeciwko elkom. Przecież gdzieś muszą się uczyć jeździć... Jednak uważam, że należałoby więcej uwagi poświęcić na pierwszą pomoc i kulturę jazdy - bo po zdaniu prawka jest już na to za późno. Przyznajmy się szczerze wobec samych siebie: Czy w obliczu wypadku potrafilibyśmy udzielić pierwszej pomocy? Czy tylko wezwać pogotowie? A przecież najważniejsze pierwsze minuty...

          Podsumowując: Czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał.
          Pozdrawiam wszystkich kierowców

          • 4 1

      • (2)

        a zobacz Ciebie tolerowano za nim zdałeś...zastanów sie troche...

        • 41 6

        • za kim??

          "za nim" :|
          ...polska języka - trudna języka...

          • 8 3

        • On nie zdawał, on kupił...

          • 23 3

      • Nikt nie jest samotną wyspą... Trzeba żyć z ludźmi, a nie od nich uciekać.

        • 13 3

    • moze cos sie zmienilo od tego czasu... (1)

      Ja swoje "prawko" robilem prawie 14lat temu i na swojej 2 jezdzie instruktor kazal mi jezdzic po miescie (pierwsza godzina to bylo ruszanie i cofanie - powiedzial ruszaj i cofaj przez godzine po czym sobie poszedl do osrodka). Nawet nie sprawdzil czy "nauczylem" sie ruszac, nie mowiac o koordynacji wlaczania kierunkowskazu, skrecaniu samochodu, patrzeniu w lusterka, zmianie pasa ruchu itp. Po prostu "wrzucam Cie na gleboka wode, moze nie utoniesz, jak zaczniesz tonac moze uda mi sie Ciebie uratowac". Jakos sobie dalem rade, ale... czy to byly (mam nadzieje nie sa) dobre metody ksztalcenia? (Dodam, ze zalapalem sie jeszcze na "epoke" kierowcow szkolonych i egazminowanych na "maluszkach"). Dzisiaj na skrzyzowaniu na Podwalu Grodzkim "L"'ce zgasl silnik i kursant nie potrafil go zapalic i ruszyc dalej przez (o zgrozo!) caly cykl zmiany swiatel... (jakies 1,5,min. - tak 90sek!). Na dodatek tak nieszczesliwie stanal, ze zablokowal 2 pasy wyjazdu z Walow Piastowskich (tam stalem i (nie)cierpliwie czekalem mimo zielonego swiatla). Nic dziwnego, ze ludziom puszczaja nerwy. Oczywiscie nie mam nic przeciwko "L" - musza sie nauczyc jazdy w warnukach "bojowych", ale niech przynajmniej instruktor sprawdzi czy "umieja trzymac karabin"!

      • 3 0

      • zdawałem PJ 3 lata temu. (zdałem). Moja pierwsza lekcja była taka - to jest sprzęgło, gas, hamulec, biegi się zmienia tak i tak. Ok? OK. To jedziemy na miasto i od razu do centrum... Nie było źle ale na pewno wielu kierowców nie było zachwyconych. Myślę, że dużo lepszym pomysłem byłby trening gdzieć na uboczu. Po okiełznaniu samochodu, najpierw ruch po peryferiach, a potem, gdy instruktor uzna, że jest się gotowym dopiero wypad do centrum. To byłby wg mnie optymalny model.
        Z perspektywy kierowcy stwierdzam jednak, że eLki nie są podstawowaym problemem, tylko głupota i brak wyobraźni innych kierowców. A to wyprezdzanie na pasach, na podwójnej ciągłej, jazda pod prąd (bo jest korek), a to wymuszanie pierszeństwa, a to wjazd na skrzyżowanie czy przejazd kolejowy kiedy nie wiadomo czy się uda je opuścić... Długo by opowiadać
        PS. pozdrowienia dla Pani w Lexusie za włączanie się do ruchu na przejściu dla pieszych pomiędzy słupkami, wymuszając pierszeństwo, blokując przy okazji innych kierowców z naprzeciwka. Ja bym chyba spalił się ze wstydu za takie coś, a ona bez mrugnięcia okiem spokojnie zrobiła swoje, i potem wymuszajac pierwszeństwo innym pognała dalej. Wszystko oczywiście w godzinach szczytu, w centrum GD. Zazdroszczę tupetu. Powaga! Ja bym tak nie umiał. Ale może kobiecie należy zawsze ustąpić dla zasady, mimo, że ma się zielone światło i pierwszeństwo? :)

        • 1 0

    • tylko że jak chodziłem na kurs to instruktor nie wyjechał ze mną na miasto jeżeli nie zaliczyłem placu: jazda na wprost, zmiana biegów, cofanie, ruszanie z ręcznego. Teraz kursant od razu wyjeżdza na miast i tam się uczy tego wszystkiego, nieraz można zobaczyć elki gdzie kierownicę oprócz kursanta trzyma instruktor bo tamten nie potrafi jeżdzić nawet na wprost.

      • 0 0

    • chyba w warszawie tak jeździcie (1)

      w Trójmieście się leci 80 średnio

      • 9 0

      • No może 60 - 70, ale płynnie.

        • 3 0

    • Komu? Tym co sie zawsze spieszy bez powodu, bo nie potrafia myslec i przewidziec, ze nalezy wyjechac 10 minut szybciej. A dlaczego tak sie latwo uczepic tych eLek ? T o jedna duza, latwo rozpoznawalna grupa, ktora latwo jest obarczyc wina za wszelkie klopotliwe sytuacje na drogach.. Jest to sytuacja jak 10ciu kopiacych lezacego

      • 3 3

  • Dodam jeszcze, że na 'historyjkę' pana Andrzeja (20)

    z artykułu, to się nóż w kieszeni otwiera. (dosłownie, a co jeśli trafi na kogoś kto ma w kieszeni nóż?). Takie pieniactwo można chyba spotkać tylko w Polsce. Może zrobimy z tego nasz towar eksportowy?

    Dziewczyna zdaje na prawko, i już pierwsza awantura ze spienionym szlachetką. Pewnie już nie będzie miała ochoty podejść kolejnym razem. (Tak to działa, uraz itd., chyba że szlachetka się ukorzy, w co wszyscy wątpimy)

    Inne grzechy trójmiejskich kierowców (pisałem o tym NIE RAZ):
    1. 'ja się bardziej spieszę niż Ty!' - jazda na zderzaku (wykroczenie)
    2. 'co mi się wciskasz!' - urażona duma nie pozwala na zmianę pasa.
    3. 'nikogo nie ma przed maską, to znaczy że jadę za wolno' - kto się podejmie analizy psychologicznej tego zachowania?
    4. 'będę pierwszy' - wyścig do świateł, gaz, hamulec, gaz, hamulec itd.

    Pozdrawiam myślących

    • 178 31

    • CO MI SIĘ WCISKASZ!! (3)

      Chętnie pozwalam na zminę pasa, wpuszczam osoby próbujące się włączyć do ruchu

      Z jednym wyjątkiem - remontowana Łostowicka i przejście z 2-pasmówki w jednopasmową jezdnię. Nie wpuszczę!!! bezczelnych kierowców, którzy jadą do samego końca i na siłę wciskają się nie dość, że z pasa, który jest przeznaczony dla skręcających w lewo, to jeszcze gdy już się zaczęła ciągła linia!!

      Jest na pewno wiele takich miejsc w Trójmieście

      • 5 2

      • Masz rację! (1)

        Powinni wszyscy stać na 1 pasie - w ogóle po co robili tam drugi pas. Najlepiej, jak wszyscy staliby na jednym, korek sięgałby znów do świateł, blokowałaby się Armii Krajowej, ale Mika i jej podobni dumnie staliby na jednym pasie. A ja ZAWSZE jadę do końca, ZATRZYMUJĘ się (NIE WPYCHAM) i rzadko czekam dłużej niż 5 aut (oczywiście będąc na prawym zawsze jedno, dwa, auta wpuszczam - ale nigdy tych, którzy się wpychają). I wciąż jeszcze żyję, a korona wciąż jest na głowie ;).
        PS. Mika, słyszałaś o jeździe na zamek?

        • 0 0

        • Mika puknij się w głowę.

          To właśnie przez ludzi Twojej mentalności korkuje się CAŁA trasa przy Stoczni od Nowego Portu!
          Każdy inteligentny człowiek wie, że korek się zmniejsza, gdy kierowcy wjeżdźają na zwężenia na "zamek" a samochody ustawiają się na dwóch pasach.
          No ale Ty wolisz poudowadniać rzekomym Cwaniakom, bo co? Bo zazdrościsz? Bo sama bałaś sie podjechać do samego końca?

          Ile razy już widziałam jak kierowcy TIR-ow jadą blacha w blachę i blokują dobre 300 metrów PUSTEJ drogi przed sobą?
          A ludzie za nimi stoją w jeszcze większym korku.

          Myśl dziewczyno! A nie odbijaj swoje kompleksy!

          • 1 1

      • Mika puknij się w głowę.

        • 0 0

    • dodajmy coś (3)

      5. 'pieszy nie ma prawa przejść zanim ja nie przejadę' - takiego chamstwa jak u nas to prawie nigdzie nie ma - dzieci, matki, ciężarne, inwalidzi - nikogo czuby nie puszczają - a jak już ktoś puści to od razu z tyłu długimi albo klaksonem dostaje.

      • 10 0

      • (2)

        Gorsze jest tylko w Warszawie gdzie parę razy już mnie prawie rozjechała taksówka na przejściu dla pieszych (miałam zielone światło).

        • 3 1

        • złotówy w Sopocie też wymuszają i przeganiają ludzi z przejść

          srusru

          • 2 0

        • dokładnie kilka razy miałam to samo,

          nie tylko z taksówkami...zwykłe osobówki też tak robią. Rece opadaja

          • 4 1

    • A PROPOS PUNKTU NR 1 (1)

      JAZDA NA ZDERZAKU NASTĘPUJE GDY JEŁOP Z PRZODU POPEŁNIA WYKROCZENIE ZWANE "NIEUZASADNIONA JAZDA LEWYM PASEM". IDĄC CIĄGIEM PRZYCZYNOWO-SKUTKOWYM: JEDŹ PRAWYM A LEWYM WYPRZEDZAJ I GWARANTUJE CI, ŻE NIKT CI NIE BEDZIE SIADAŁ NA ZDERZAKU I MRUGAŁ.....

      • 3 3

      • acha będzie mój ulubiony argument :DDD

        "lewy pas tylko do wyprzedzania i do szybkiej jazdy" pisany przez piratów drogowych recydywistów :D owszem do szybkiej, ale to oznacza że jak jest ograniczenie do 80 a droga 3 - pasmowa to:

        - jak nie czujesz się na 80, jedź wolniej ale prawym owszem, chyba że skręcasz w lewo prawda? Chyba że ty GŁOMBARDIER należysz do tych co z lewo i prawoskrętów jadą na wprost, a ze skrajnych prawych jadą w lewo. Bo i takich asów na naszych drogach nie mało.

        - a skrajnym lewym pruj ... 80, a nie 120 i migasz światłami na kogoś kto jedzie 85

        to jeśli idzie o godziny poza szczytem. Bo to co się uprawia w godzinach szczytu to jest czyste chamstwo i buractwo :DDDD bo naprawdę smieszą mnie goście którzy nie wpuszczają innych kiedy wszyscy więcej stoją jak jadą. Bo efekt jest taki, że jak ktoś jest na środkowym a musi skręcić w lewo np, ale buractwo go nie wpuszcza, to w końcu dojedzie do takiego momentu, że stanie w miejscu dopóki go ktoś nie przepuści, a za nim cały środkowy pas, i nie dlatego, że on skręca i za późno włączył kierunek tyko często dlatego, że kierunek włączył dużo wcześniej ale nikt go nie puścił. I to jest jedna z głównych przyczyn koszmarnych korków. Brak kultury i chamstwo a nie kursanci w Lkach.

        A co do fajansiarza taksówkarza z filmu, bo dopiero sobie go puściłem, to powiem krótko. Trafnie wybrali, bo akurat typa rozpoznaję, typowy cwaniak i burak złotówa. Najpierw to niech on się nauczy jeździć, a nie czasem mignie raz kierunkiem, albo i nie i wjeżdża między samochody, jak tylko zobaczy między samochodami 0,5 metra. A jak opanuje już podstawy zmiany pasów i kultury to niech szkoli kursantów i instruktorów.

        • 5 1

    • (8)

      kłamiesz.

      jazda na zderzaku nie jest żadnym wykroczniem. jest głupia, ale o ile nie wjedziesz - zachowałeś odległość.

      wielki moralista z intenetu. chyba faktycznie masz kiepski samochód i się trochę frustrujesz na jezdni.

      • 9 23

      • Tomek (4)

        Na przykład w Irlandii nie zachowanie odpowiedniej odległości od poprzedzającego pojazdu (tailgating) jest wykroczeniem. A jeśli w Polsce nie jest, to powinno być.

        • 7 3

        • A co mnie Irlandia obchodzi? (3)

          Wszyscy piszą o Irlandii. Byliście tylko tam w życiu? Polisz łorkerzy?

          • 2 7

          • Ciebie pewnie nic nie obchodzi poza własnym nosem.. (1)

            ..ale kolega miał na myśli pewne wzorce, które też moglibyśmy u siebie wprowadzić. To nie żadna ujma dla twojej "polskości" jeśli zrobimy coś jak inni - i co najważniejsze sprawdzonego.

            • 9 1

            • Nareszczie jakis madry i kulturalny post.

              Jak w temacie.

              • 3 1

          • nie byłem... ale znam kogoś kto był i opowiedział mi to i owo ;-)

            nie byłem... ale znam kogoś kto był i opowiedział mi to i owo ;-)

            • 1 1

      • (2)

        On z drogą ma styczność tylko jako motorniczy.

        Nie przeszkadza mu to w rozwijaniu filozofii na temat zachowań kierowców na drodze.

        • 3 4

        • a ty z drogą masz styczność tylko jako kierowca (1)

          wózka widłowego. :D

          • 2 2

          • Zazdrościsz mu?

            Też bym się chętnie taką bryką przewiózł dla przyjemności, a i jakiegoś osła można na widły jeszcze nabrać ;)

            • 2 0

    • ja też uwielbiam zabawę - "kto pierwszy na czerwonych!" - w wielu przypadkach Ci, co jadą 50 w mieście spotykają wyprzedzające ich wyścigówki właśnie na czerwonych. luuubię to :) widocznie dla niektórych adrenalinka działająca pod wpływem myśli, że zatrzyma się na centymetry od zderzaka auta przed nim, jest bezcenna hehe :)

      • 2 1

  • To co mamy robić??? Może nie zdawać?? A wam kto dał prawko??

    To po co wy upierdliwy kierowcy zdawaliście na prawko?? Byliście w podobnej sytuacji jak My a teraz jesteś przemądrzali. Kierowcy, którzy posiadam już prawko (zwłaszcza Pan taksówkarz lub kierowcy, którzy wstawiają swoje komentarze, ze coś im nie pasują) - Mądrzy bo mają prawo jazdy - a niezły % obecnych kierowców - NIE ZNA PRZEPISÓW RUCH np
    - nie włączają kierunkowskazu przy zmianie pasa czy podczas wyprzedzania lewym pasem
    - wymuszają pierwszeństwo, bo "L" jedzie
    - inne (znajdzie się coś)

    • 2 0

  • kazdy sie uczył kiedys jeździc

    Kazdy z kierowców szarzujacych po Gdańskich drogach tez zdawali i uczyli sie na prawo jazdy a teraz narzekaja na tych co chca sie nauczyc!!!!

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Premiera MINI Cooper F66

Premiera MINI Cooper F66

Sprawdź się

Sprawdź się

Pasjonat zabytkowych aut, Witold Ciążkowski, jest twórcą:

 

Najczęściej czytane