Samochodowego złodzieja zatrzymano w Gdyni. Przy okazji odzyskano aż 9 skradzionych samochodów. Niestety, nie wszystkie były w jednym kawałku.
W ręce policji wpadł 26-letni Piotr W., który ukradł wiele samochodów, a jak się okazało - ostatnio
Volkswagena T4.
Policja znalazła pozostawiony w Gdyni - Dąbrówce samochód i zorganizowała zasadzkę.
-
Mężczyzna przyjechał na miejsce Peugeotem. W trakcie zatrzymania okazało się, że również i to auto pochodzi z kradzieży - powiedział nam rzecznik gdyńskiej policji, komisarz
Dariusz Kaszubowski.
Złodziej był bardzo przedsiębiorczy i nie poddawał się do ostatniej chwili. Zatrzymującym go policjantom zaproponował... łapówkę.
Jak się okazało - miał swój warsztat samochodowy i prowadził rozległe interesy. Na terenie jego posesji w Gdyni - Oksywiu zabezpieczono między innymi Skradzione
Daewoo Tico, elektroniczne łamaki zabezpieczeń samochodowych, oraz 5 pociętych aut różnych marek.
Auta sprzedawał na terenie giełdy lub poprzez ogłoszenia prasowe. Natomiast części z pociętych aut wykorzystywał przy naprawie samochodów we własnym warsztacie.
Pożyczał też ludziom pieniądze. Były to kwoty rzędu kilku tysięcy złotych. Gdy dłużnicy nie byli w stanie go spłacić - zmuszał ich do dokonywania kradzieży aut, lub cięcia skradzionych samochodów na części w swoim warsztacie.
Na kradzionych częściach zarabiał dobrze, bo prowadząc warsztat miał podpisaną umowę z firmami ubezpieczeniowymi na bezgotówkową naprawę.
Zatrzymanemu 26-latkowi grozi co najmniej 10 lat więzienia.