• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kulturalny "inaczej" polski kierowca

Monika
3 października 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Instruktorzy przyznają, że trąbienie na naukę jazdy to codzienność. Także podczas egzaminów w specjalnie oznaczonych samochodach. Instruktorzy przyznają, że trąbienie na naukę jazdy to codzienność. Także podczas egzaminów w specjalnie oznaczonych samochodach.

Pani Monika po 20 latach postanowiła wrócić do prowadzenia samochodu. Zachowała się odpowiedzialnie: mimo że ma prawo jazdy, wykupiła dodatkowe lekcje i... spotkała się z szokiem. Trąbienie na samochód nauki jazdy, agresywne wyprzedzanie, wygrażanie przez okno - to tylko niektóre sytuacje, jakie nasza czytelniczka opisuje w poniższym tekście. Zapraszamy do nieco strasznej, nieco smutnej, ale skłaniającej do refleksji opowieści mieszkanki Gdańska.



Zdarza ci się trąbić na innych kierowców?

Po 20 latach postanowiłam powrócić na drogi. Pomyślałam sobie: pandemia, mniejsze zagrożenie, a i dziecko na zajęcia trzeba dowieźć, zakupy zrobić. Jest lżej.

Do powrotu za kółko przygotowałam się pieczołowicie. Już wcześniej opracowałam plan. Nabędę auto, wykupię lekcje, po czym, niczym królowa szos, włączę się do ruchu. I tak też uczyniłam.

Krok pierwszy - auto. Właściwie mogłabym stwierdzić, że nim stałam się królową szos, stałam się nią na otomoto, olx, gratkach i innych stronach z ofertami kupię-sprzedam. Nie obyło się bez wpadek. Ale ostatecznie się udało. Przyszedł czas na doszkolenie się w prowadzeniu samochodu.

Trąbienie na naukę jazdy? Powszechne



Jak się okazało, pandemia odcisnęła swe piętno również i na tym polu. Po okresie zastoju kursanci powrócili do nauki. Dostać się na dodatkowe lekcje graniczyło z cudem. Ale od czego ma się znajomych i znajomych znajomych. Udało się. Instruktor jest! No to jadziem...

I tu przechodzimy do sedna sprawy. Ja się zapytuję, nieśmiało rzecz jasna, kto według Szumacherów i Szumacherek naszych dróg jeździ tzw. L? Może moja blond głowa mnie myli, ale czy z lekcji nie korzystają osoby, które uczą się lub nie czują się pewnie na drodze? Czy gdy widzicie auto oznaczone L i - nie daj Boże - zgaśnie ono na światłach, musicie tak piekielnie mocno trąbić?

Przyznaję, mam problem z ruszaniem. Tak, tak, rozpatrywałam automat, ale poczytałam trochę i temat umarł śmiercią naturalną. Zdarza się, na szczęście coraz rzadziej, że podczas ruszania auto gaśnie. No i co? Nikomu się nie przytrafiło? Każdy od razu był mistrzem?

Co gorsza, w swej naiwności myślałam, że to mężczyźni są mniej cierpliwi, ale gdzie tam... kobiety trąbią jak szalone. I kolejny raz zapytuję - po co? Czy minuta dłużej na skrzyżowaniu lub światłach to takie poświęcenie? Choć trąbienie to jeszcze nie szczyt moich motoryzacyjnych przeżyć...

Trąbienie? Z krzykiem przez okno



Jadę sobie spokojnie w Gdańsku. Skrzyżowanie i pech - podczas ruszania auto dławi się i gaśnie. Światło zielone, a ja stoję. Za mną kilka aut. I nagle... trąbienie. Zapalam silnik, ale kolejny pech... znów czerwone. Gość za mną aż się gotuje. Trąbi, próbuje wyprzedzić. Mija minuta, w nerwach jakby kwadrans. Zielone, ruszam, przygotowuję się do zmiany na prawy pas. Wtem wyprzedza mnie gość ze skrzyżowania i trąbi. A gdy jest na wysokości mojego auta, zaczyna krzyczeć i wygrażać. Zatkało mnie.

W komunikacji na pewno mniej agresji



Wniosek? Jazda komunikacją publiczną ma swoje minusy, ale - patrząc na doświadczenia moich ostatnich kilku dni - również i plusy. Przede wszystkim taki, że siedzę sobie spokojnie i nie jestem narażona na chamstwo, agresję i nerwy.

Kierowco: kobieto i mężczyzno, czy gdy widzisz L lub auto z zielonym listkiem i wykonujesz dziwne manewry, zdajesz sobie sprawę, że swoim zachowaniem narażasz innych uczestników ruchu na niebezpieczeństwo? Czy chciałbyś, by twoje dziecko, korzystając z nauki jazdy, trafiło na "drugiego" ciebie? Nie zamierzam teraz lamentować, lać żali. Wnioski każdy wyciągnie sam.

Ale wiem, że nie jestem odosobnionym przypadkiem. Wiele moich koleżanek, gdy już wyjechało własnymi autami, spotkało się z (przepraszam za zwrot) chamstwem i agresją. Pytanie, czy jest to potrzebne i czemu ma to służyć? Zapewne wielu z tych "agresorów" chodzi do kościoła, daje datki na chore dzieci, wspiera WOŚP. Mają serce. Tylko dlaczego incydentalnie?

Pozdrawiam wszystkich uczestników ruchu, kierowców, rowerzystów i pieszych!
Monika

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (290) ponad 20 zablokowanych

  • Tragedia

    czytam to i sobie wyobrażam tą blondynke co ma prawko i 20 lat się bała jeździć. Gaśnie jej auto co chwile, ale przecież to nie problem żeby cały Gdańsk minutke na nią poczekał na każdym skrzyżowaniu boże co za egoizm. Kobietko nie pchaj się na drogi jak masz tak jeździć to nie musi być dla wszystkich

    • 7 4

  • Zapomniał wół jak cielęciem był

    I tyle

    • 4 3

  • Wypadki

    Z tego chamstwa i agresji drogowej biorą się wypadki, których na wybrzeżu mamy tak dużo. Na obwodnicy nie ma dnia bez wypadków.

    • 6 2

  • Ciekawy jestem

    Czy szanowna pani przypomniała sobie przepisy ruchu drogowego. Przez 20 lat to i owo się zmieniło.

    • 2 1

  • Czy od trąbienia L-ka szybciej ruszy? (2)

    Czy nawet jak trąbisz na instruktora, to naprawdę sądzisz, że w domu przemyśli to trąbienie i następnym razem przećwiczy ruszanie na placu manewrowym? Poważnie ktoś ma takie cele w trąbieniu? Czy raczej wylewa swoje żale na złego szefa, niską pensję i grubą żonę?
    Krótkie trąbnięcie ma sens, gdy kierowca przed tobą gapi się w telefon, albo szuka czegoś na podłodze. Jak silnik zgasł, niezależni L czy nie L, to raczej spokojnie poczekaj, będzie szybciej. Stoisz w korku po 15-30 minut dziennie, jedna zmiana świateł cię nie zbawi. Bardziej wkurzający są ci, którzy ruszają spod świateł dopiero gdy poprzednik oddali się na 10 metrów. I nawet jeden taki nieudacznik nie zniszczy ruchu, dopiero w swojej masie henerują korki. Poganianie ich trąbką jednak nie daje spodziewanego efektu.
    Kierowco! Kup sobie trąbkę i potrąb w domu, może zrealizujesz swoje muzyczne marzenia. Zapisz się na zajęcia boksu, albo chociaż koszykówki, wyładujesz agresję. I przestań kupować śmieciowe jedzenoe, żona schudnie, może tobie kałdun zejdzie, to i seks się uda, uśmiech wróci na twarz. Naprawdę ani trąbienie, ani agresja, ani brak uśmiechu nie skrócą czasu przejazdu. Skócą ci życie.

    • 7 4

    • A tobie

      Wydłuża życie, na światłach. Och, jakie wspaniałe życie przed tobą!

      • 0 2

    • No wlasnie

      Uważam, że instruktor się zagapił, jest złośliwy albo świadomie naciąga kursanta na minuty postoju zamiast minut jazdy, za które płaci. I pewnie nikt nie trąbi na kursanta, tylko no tego "profesora" obok!

      • 0 0

  • Mnie juz nic nie zdziwi.. (1)

    zero samokrytyki u niektórych
    Przykład..jadę ulicą , swoim pasem, zgodnie z przepisami, na przeciwległym pasie stoi furgonetka, jakas lejdi jadaca z przeciwka właśnie
    zamierza wyminąć furgonetke, zjezdza na mój pas i uniemożliwia mi przejazd, muszę hamować i zatrzymuję się przed jej maska... patrzę zdziwiona o co kaman, nawet nie trabie, a lejdi...pokazuje mi faka...stojąc na moim pasie, po czym wysiada i robi mi wykład na temat kultury jazdy.... co za dno... sama z tym fakiem sięgnęła wyzyn kultury, nie mówiąc o wymuszeniu pierwszeństwa przejazdu..... przypadek kliniczny..dla specjalisty...psychiatrii

    • 18 0

    • Sami rozpsulismy te lejdi

      Już nie nadają się do niczego. Ani nie gotują, ani nie piora, ani, ani... nie potrafią jeździć. Kultura im nie pozwala.

      • 6 0

  • (4)

    Trąbienie jest skierowane do instruktora, a nie do kursanta.
    Niesie ono przesłanie, żeby więcej czasu poświęcić na szkolenie na placu manewrowym...

    • 26 24

    • Tobie też by się przydał kurs doszkalający (3)

      Sygnał dźwiękowy w samochodzie nie służy do tego.

      • 3 3

      • (2)

        Zawsze chętnie się uczę, polecam to też tobie. Zacznij od Art. 29 Ustawy Prawo o ruchu drogowym.
        Kierujący pozbawiony podstawowych umiejętności, sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo w ruchu drogowym.
        Podstawowe umiejętności w prowadzeniu samochodu nabywa się na placu manewrowym.

        • 3 2

        • Jakie to bezpośrednie niebezpieczeństwo stwarza przypadkowo zgaszony silnik lub wolna jazda? (1)

          Takich mamy kierowców

          • 1 2

          • Na przejeździe kolejowym?
            Cóż, takich mamy kierowców. Zero wyobraźni...

            • 3 0

  • Nigdy nie zgasł mi samochód!!! (2)

    • 4 2

    • dokładnie.
      zapala się trudno, ale jak już się zapali, to nawet straż pożarna nie da rady zgasić

      • 3 0

    • mi automat też nie gaśnie

      • 2 1

  • Tamowanie ruchu. (3)

    Problem leży gdzie indziej,każdemu może zgasnąć auto przy ruszaniu i jest to stresujące szczególnie na światłach albo przy włączeniu się do ruchu.
    L-ki jeżdżą zdecydowanie wolniej niż pozwalają na to przepisy.Nie pada deszcz,nie ma oblodzenia,z zakrętu się nie wypadnie a mimo to jak jest ograniczenie do 50 km/h to jadą 20-30km/h i to powoduje nerwowość u innych kierowców.
    Ja rozumiem że się uczą ale niestety tamowanie ruchu to nie najlepsza nauka.

    • 9 7

    • Często tak jest (1)

      ale niestety bardzo często L ki nie jada wolniej tylko wszyscy mają gdzieś ograniczenie do 50 nie mówiąc o strefach 30 ,od razu zaczyna się wyprzedzanie,jeśli nie zaczniemy od siebie kultury jazdy i przestrzegania przepisów, oraz egzekwowania przez Policję to nie wymagajmy od innych.Druga sprawa ,że często jadąc obok L widzę że instruktor pokazuje gestem ręki (bo chyba o to mu chodzi)żeby jechał szybciej a taki muł jeden z drugim dalej swoje i pyr pyr pyr 20kmh!Powiem jedno współczuję zawodu,psy wieszają ale pewnie nie jeden z tu komentujących (w tym ja)ze..alby się pewnie po kilku minutach jazdy z takim antytalentem-pozdrawiam kumatych kursantów!

      • 6 0

      • no fakt

        miałem cichutki samochodzik (takie małe ) i słuchałem jak rusza L-ka przede mną. po ok. 200 metrach wrzuciło dwójkę a ja 4. nie zauważyłem, żeby przy prędkości ok 50 coś w L szarpnęło jak przy 2 a i silnik wył jak wcześniej. ciekawe kto kupuje takie cacka jak pordy robią wyprzedaż ?

        • 1 2

    • to dlaczego w latach 90' L-ki jeździły min.50km/h ?

      instruktorzy się nie bali ? oni mają prawko ?

      • 0 2

  • ja trąbie jak jakiś frajer mi zajedzie droge albo nie widzi że jak zmienia pas to tam jestem (1)

    • 4 3

    • to po cholerę cały czas ciśniesz lewym ?

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Distinguished Gentleman's Ride (1 opinia)

(1 opinia)
w plenerze, zlot, imprezy i akcje charytatywne

Event w Audi City Gdańsk

warsztaty, dni otwarte

Sprawdź się

Sprawdź się

Firma Walder to trójmiejski przedstawiciel:

 

Najczęściej czytane