- 1 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (17 opinii)
- 2 Pod prąd uciekał przed policją (277 opinii)
- 3 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (316 opinii)
- 4 Stacje tankowania wodoru w Trójmieście (133 opinie)
- 5 Pomorskie Targi Autokosmetyki po raz drugi (34 opinie)
- 6 Wyścigi zdalnie sterowanych modeli (16 opinii)
Ma siedem miejsc, w tym dwa fotele kapitańskie. Wyjątkowo wygodne i wyjątkowo... oblegane przez podróżnych. To miejsca VIP, w których pasażerowie mają poczuć się niczym w samolotowej klasie biznes. Poznajcie bliżej luksus w wydaniu chińskim. Przed wami elektryczny van Maxus Mifa 9.
Dobrym tego przykładem jest Maxus, czyli chiński producent aut elektrycznych. Marka jest własnością państwowego giganta SAIC Motors z Szanghaju (istnieje od 1958 r. i jest jednym z największych motoryzacyjnych koncernów na świecie). Maxus, choć działa na rodzimym rynku od 2011 roku, to w Polsce jest od niedawna, a wiele osób zapewne słyszy tę nazwę po raz pierwszy. Jeśli jednak Chińczycy dalej będą konsekwentnie realizować swoją strategię - to jestem przekonany, że marka zyska na popularności, będzie coraz mocniej rozpoznawalna w Europie.
Maxus wypuszcza na rynek coraz śmielsze projekty, a tym chyba najbardziej odważnym jest Mifa 9, którą miałem okazję przetestować.
Maxus Mifa 9 to rodzinny e-van w dość luksusowym wydaniu. Mierzy 5270 mm długości, 2000 mm szerokości i 1840 mm wysokości (rozstaw osi - 3200 mm). Po złożeniu trzeciego rzędu siedzeń przestrzeń bagażnika powiększy się do 1010 l. Jest też drugi bagażnik, a w zasadzie kuferek, zlokalizowany pod maską. To raczej schowek na kable do ładowania.
Testowany egzemplarz to wersja 7-osobowa, choć Mifa może być także 8-osobowa. W przypadku 7 miejsc mamy do czynienia ze wspomnianymi już na wstępie dwoma fotelami kapitańskimi. Są rewelacyjne. To zdecydowanie wisienka na torcie chińskiego vana. Wiele osób po otwarciu przesuwnych drzwi i ujrzeniu foteli drugiego rzędu... mówi "wow".
Nowe modele samochodów w Trójmieście - więcej artykułów
Kapitańskie fotele posiadają 6-kierunkową regulację, mają możliwość rozłożenia do pozycji wypoczynku, są podgrzewane, a do tego oferują osiem programów masażu ze sterowaniem w podłokietnikach (kolorowe tablety). Fotele dysponują również rozkładanym pulpitem, który będzie świetną podstawką pod laptopa, książkę czy posiłek.
Muszę przyznać, że w fotelach kapitańskich podróżuje się bardzo wygodnie. A nastrojowości w "klasie biznes" nadają - oświetlenie ambientowe i panoramiczny dach.
W fotelu kierowcy też jest całkiem komfortowo i dość... minimalistycznie. Przed oczami mamy niewielki, 7-calowy ekran z zegarami, natomiast po środku deski ponad 12-calowy dotykowy ekran multimedialny. Do jego obsługi trzeba się przyzwyczaić, z początku wydaje się mało intuicyjny. To z jego poziomu sterujemy większością funkcji, nawet zmianą trybu jazdy, co akurat jest minusem. Pod łokciem mamy duży podłokietnik z m.in. ładowarką indukcyjną do smartfonów.
Jakość wykończenia jest nadspodziewanie dobra. Kokpit stworzono z miękkich materiałów, a fotele obszyto skórą. Jest naprawdę nieźle.
Van napędzany jest silnikiem elektrycznym o mocy 245 KM (maksymalny moment obrotowy wynosi 350 Nm). Moment przekazywany jest wyłącznie na przednią oś. Prędkość maksymalna Mify wynosi 180 km/h. I choć moc "elektryka" nie rzuca na kolana, to jest wystarczająca do całkiem dynamicznej jazdy po drogach ekspresowych czy autostradach. Nie zapominajmy, że van waży ponad 2,5 tony.
To, co bez wątpienia zaskoczyło na plus - to naprawdę niezłe właściwości jezdne, niczym nieodbiegające od modeli zdecydowanie bardziej uznanych marek. Mifa mimo swojego gabarytu jest całkiem zwinna, lekko się prowadzi, dobrze radzi sobie w zakrętach. A przecież z egzotycznymi samochodami nie zawsze tak było. Ba, mało kiedy tak było.
Kierowca do dyspozycji ma trzy tryby jazdy: ekonomiczny, normalny i sportowy.
Mifa została wyposażona w akumulator trakcyjny o pojemności 90 kWh. Średnie zużycie prądu podczas jazd testowych w cyklu mieszanym, przy dynamicznej jeździe, wyniosło 29 kWh na 100 km. Jak nietrudno policzyć, przy takim zapotrzebowaniu na prąd, na jednym ładowaniu jesteśmy w stanie przejechać około 310 km. Zasięg mógłby być ciut większy. Swobodne 400 km w cyklu mieszanym zrobiłoby różnicę w aucie przeznaczonym do podróżowania.
Maksymalna moc ładowania AC wynosi 11 kW, natomiast DC - 130 kW. Czas trwania ładowania (AC) to około 8,5 godz. Przy wykorzystaniu szybkiej ładowarki DC bateria od 30 do 80 proc. naładuje się w 30 min.
Reasumując. Stylistyka Mify 9 na plus - nie trąci badziewiem, jest elegancka. Wnętrze na plus - komfortowe i solidnie skrojone. Właściwości jezdne także na plus. No i cena na plus. Choć oczywiście 350 tys. zł to bardzo duża suma pieniędzy, ale w porównaniu do konkurencji wygląda jak promocja.
Na minus - jednak trochę mały zasięg przy większych prędkościach. 100 km więcej zasięgu zrobiłoby różnicę. Oczywiście jeżdżąc wyłącznie po mieście, z omijaniem "ekspresówek", zasięg znacznie się wydłuży. To jednak auto, które bardziej mi pasuje do tras między miastami, aniżeli "kręceniem się" wokół komina. Choć na transfery z lotniska do hotelu Mifa będzie jak znalazł.
Trzeba jednak przyznać, że Chińczycy znacznie skrócili dystans do konkurencji z Europy, Stanów Zjednoczonych, Japonii czy Korei Południowej. Nie ma już mowy o przepaści. Absolutnie.
Auto do jazd testowych użyczył dealer Plichta Electric.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2023-11-23 07:07
Świetne auto (13)
Każdy kto miał przyjemność bliższego kontaktu to potwierdzi .
- 9 30
-
2023-11-24 20:35
30 minut "tankowania" daje 155 km zasięgu.
Zaiste... jest to postęp.
- 1 0
-
2023-11-24 10:34
Super może nawet z Gdańska do Torunia dojedzie...
- 1 0
-
2023-11-23 17:08
poza garstka dziennikarzy (5)
pewnie nikt, cena kosmos, przecietne osiagi i slaby zaasieg..... do warszawy z gdanska tym nie dojedziesz...... a zima pewnie do torunia autostrada bedzie problem
- 8 1
-
2023-11-23 19:41
g widziałeś (4)
W okolicach Olsztynka stanie na ładowanie i w te ogromne 30 minut zapewni wystarczający zasięg. Także dojedzie.
- 2 5
-
2023-11-24 17:49
no, to swietna wiadomosc.... (1)
.... ciekawe ile bedzie czekal na swoja kolej jak trafi na kilku tesli, które bedą musialy sie doladowac
- 0 1
-
2023-11-25 17:42
nie trafi, u nas tego bardzo mało
na zachodzie trafi, ale tam też większa infrastruktura
- 1 0
-
2023-11-23 22:14
Tak, to jest kapitalny pomysł. Jechać do Warszawy z co najmniej półgodzinnym postojem. (1)
Może od razu poczłapać 70 km/h? A nuż się dowlecze do samej Warszawy?
- 5 2
-
2023-11-24 00:16
większość ludzi i tak se robi przerwę na kawę albo hamburgera
jak dla mnie spoko. W lipcu jechałem moim VANem (amełykanskym) do Łańcuta z całą rodziną. MIeliśmy ze 4 przerwy na dystansie 670km. Spokojnie ogarnąłbym ładowanie takiego elektryka. Bałbym sie oczywiście kupić ze względu na możliwą degradację baterii (ich eksploatacji trzeba się nauczyć) ale dystansu, mimo że powinien umieć pokonać te 450km, bym się nie bał. Przy moim stylu jazdy to auto jest bardzo dobre, no i za pół ceny względem fur zachodnich.
- 4 6
-
2023-11-23 09:20
tyle że dla nikogo (4)
za duże i zbyt niezgrabne do miasta, z kolei za słabe na trasy.
- 10 3
-
2023-11-23 14:30
W dodatku chińskie. (3)
- 6 6
-
2023-11-23 23:30
no tak, tylko narzekac umiemy.... wiadomo...badziew. (1)
bo zasięg, bo stylistyka, bo chińskie, bo elektryczny....
nie to co auta naszej rodzimej polskiej produkcji... te nasze z polskich fabryk które produkujemy są najlepsze na świecie. Polska samochodową potęgą!! nikt nam nie dorówna pod względem ilości i jakości wyprodukowanych aut- 2 7
-
2023-11-24 16:17
To żeś wymyślił.
- 0 0
-
2023-11-23 14:33
I elektryczne - lekka stłuczka i może się okazać, że można mu już podziękować.
- 6 1
-
2023-11-23 09:39
Przepaści jakościowej jeśli chodzi o auta Chińskie, a całą resztę to nie ma już dawno. Zasadniczo nie widać żadnych (5)
różnic. W Europie jest ich zresztą coraz więcej, choć niekoniecznie w Polsce i niekoniecznie w krajach UE. Np. u Ukraińców i na Białorusi sporo tego jeździ, a także jeśli chodzi o elektryki - w Szwecji i innych krajach skandynawskich.
Dzięki znajomemu z Ukrainy miałem się okazję kiedyś przejechać jego Geely MK Cross z 2010 rokuróżnic. W Europie jest ich zresztą coraz więcej, choć niekoniecznie w Polsce i niekoniecznie w krajach UE. Np. u Ukraińców i na Białorusi sporo tego jeździ, a także jeśli chodzi o elektryki - w Szwecji i innych krajach skandynawskich.
Dzięki znajomemu z Ukrainy miałem się okazję kiedyś przejechać jego Geely MK Cross z 2010 roku bodajże. No wtedy to był poziom ówczesnej Dacii jeśli chodzi o jakość, może trochę gorzej, czytaj jeździ, ale śmierdzący plastik itd.
W zeszłym roku miałem okazję jeździć po uk mg zs z 2021 czyli autem marki niegdyś brytyjskiej, teraz całkowicie chińskiej, zresztą w Tajlandii opisywany Maxus Mifa 9 sprzedawany jest tako MG Maxus 9 i naprawdę nie ma żadnej różnicy z podobnymi europejskimi autami w tym samym budżetowym segmencie cenowym np. obecną Dacią Duster. Wnętrze dosyć standardowe, ale może być, silnik 1,5 taki sam jak w Oplach, no naprawdę nie bardzo jest się do czego przyczepić.- 19 6
-
2023-11-23 14:33
Przyczepić się można do tego, że jest chiński (4)
czyli pochodzi z kraju, który ma wiele za uszami jeśli chodzi o poszanowanie jakichkolwiek praw, patentów i - przede wszystkim - ma mocno imperialne zapędy. Kupuj sobie te chińszczydła, a może Twoje dzieci będą musiały kłaniać się Chińczykom w pas.
- 8 7
-
2023-11-24 08:40
Aha. Ty rozumiem nie kupujesz rzeczy wyprodukowanych w Chinach?
To cię zmartwię. Nawet jeśli dana rzecz nie ma napisane "Made in China" lub "Made in PRC" to najprawdopodobniej zawiera komponenty wyprodukowane w Chinach. Nie ważne z czego to napisałeś, czy to smartfon, laptop czy komputer stacjonarny - zawiera on takie części. Mogą to być mikrochipy, przyciski, matryca ekranu, bateria, karta pamięci, dysk twardy, zasilacz/ładowarka, płyta główna lub wejścia przymocowane do tej płyty, gniazdo ładowania, a nawet po prostu sam kabel, obudowa czy... śrubki.
- 2 1
-
2023-11-24 00:21
żaden kraj nie szanuje żadnych praw do momentu aż przegrywa wyścig
czy to zbrojeń czy ekonomiczny że rząd musi się przypodobać elektoratowi. W polityce nie ma sentymentów, są tylko interesy. To że są imperia też jest dosyć normalne już od wieków i to te imperia układają geopolitykę. Albo będziesz się kłaniał jednym albo drugim ale i tak będziesz to musiał robić obywatelu 40 milionowego kraju.
- 1 2
-
2023-11-23 16:21
Napisałeś to na chińskim smartfonie? (1)
- 4 3
-
2023-11-23 20:03
na ajfonie?
hhehehehe majfernd gut ?
- 0 2
-
2023-11-23 06:49
Podobny do Lexusa tej klasy, piloty przy tylnich fotelach podpatrzone (1)
fajny i szkoda, że dopiero teraz jak są elektryki takie samochody są sprzedawane w Polsce, czekam jeszcze na kei cary bo na taki nigdy nie będzie mnie stać
- 10 3
-
2023-11-23 10:23
Maxus był przed Lexusem, Zeekr i Volvo
Doczytaj drogi kolego zanim wyrazisz swoje zdanie.
- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.