- 1 Wandale niszczą "auta na minuty" (85 opinii)
- 2 Wrak nie do usunięcia przez biurokrację (218 opinii)
- 3 Nietypowy remont ulicy. Prace w nocy i weekendy (71 opinii)
- 4 Nie było ofert na przebudowę Świętojańskiej (237 opinii)
- 5 Rowerzyści dostali drogę, której nie chcą (424 opinie)
- 6 Burza o "nowy" parking, który już istnieje (282 opinie)
Mitsubishi L200. Niczego się nie boi
Zaledwie 10 lat temu na pick-upy skazani byli głównie mieszkańcy Bieszczad i rozwoziciele gazu w butlach. I poza Polonezem nie mieli wielkiego wyboru. Obecne pick-upy w niczym nie przypominają swoich kanciastych, niewygodnych i topornych poprzedników. A jak sprawdza się przedstawiciel tego gatunku spod znaku Mitsubishi? Oto L200.
Nie wiadomo czemu Mitsubishi z uporem godnym lepszej sprawy proponuje regulację kierownicy tylko w pionie. Kombinując ustawieniami foteli można jednak zająć bardzo wygodną pozycję. Miejsca jest pod dostatkiem i to również dla pasażerów tylnej kanapy. Wygospodarowanie im sporej przestrzeni odbyło się co prawda kosztem tej ładunkowej, ale i tu nie jest źle. Oryginalne rozwiązanie Mitsubishi (paka jest szersza niż dłuższa - 1325 mm długości i 1470 mm szerokości ) pozwala załadować słuszne 900 kg ładunku. Jakość wykończenia wnętrza bardzo poprawna i zbliżona do "osobówek". Ładnie wygląda niebieskie podświetlenie zegarów i przeszycia niebieską nitką na kierownicy i dźwigni zmiany biegów. Po przekręceniu kluczyka...
Komfort jazdy L200 nie odbiega wiele od tego do czego przyzwyczajają nas współczesne samochody osobowe. Dziury i nierówności zdewastowanych przez zimę i nie tylko dróg Mitsubishi połyka w miarę komfortowo, tak że ani kierowcy ani pasażerom nie wymknie się złe słowo na zawieszenie naszego pick-upa. Mniej wprawni kierujący mogą zestresować się lekko, gdy wierzgnie im nieco tył, do czego nieobciążony L200 ma tendencje, łatwo go jednak kontrolować, a gdy pogoda lub warunki na drodze robią się gorsze, pomaga "magiczne" 4x4.
To największa zaleta L200, która bije na głowę (prawdopodobnie) każdą konkurencję ze swojego segmentu. Centralny mechanizm różnicowy pozwala jeździć L200 z napędem 4x4 po każdej nawierzchni, także suchej i twardej. Gdy znowu wszystkich zaskoczy zima, a drogi pokryją się białą mazią, to nieocenione rozwiązanie. W naprawdę trudnym terenie L200 pomaga też reduktor.
Wtedy Mitsubishi pokazuje co potrafi. Dzięki wysokiemu prześwitowi sprawnie połyka głębokie koleiny, zmrożone pagórki i hałdy rozmokniętego śniegu bez obawy chociażby o zawieszenie. Tu daje o sobie znać prawdziwie terenowy rodowód auta. Zupełnie nie czuć sporego promienia skrętu (4,4 obrotu kierownicą). Gdy żwawo się nią kręci, Mitsubishi szybko, zwrotnie i posłusznie reaguje na "polecenia kierowcy".
Bez przesady L200 można w swojej klasie nadać tytuł "mistrza wertepów". W bonusie można dorzucić dyplom za rozsądne zużycie paliwa (od ok. 7,5 litrów w mieście z odłączonym 4x4, do ok. 13 litrów w terenie ze sporym obciążeniem). Samochód nie przyniesie też obciachu swojemu właścicielowi w mieście. Dobrze wyposażony i przyjemny dla oka L200 pozwala całkowicie zapomnieć o dawnej ociężałości, siermiężności i powolności pick-upów. Ceny? Od 90 990 zł za wersję Invite do 130 990 zł za wersję Instyle HP Navi z tym samym silnikiem co w testowanej wersji, ale o mocy 178 KM.
Opinie (84) 5 zablokowanych
-
2010-02-23 08:25
Ciekawe kiedy w koncu nadejdzie moda na osobowe Stary i Scanie
??
- 7 0
-
2010-02-23 00:14
to auto ma 178 KM z silnikiem 2,5 litrowym !!!!!!!!!!!!!! (1)
- 0 0
-
2010-02-23 00:18
a juz rozumiem
Mitsubishi robi to samo co Mercedes;robi auta o tej samej pojemnosci i wklada inne oprogramowanie pracy silnika,jedno z wieksza moca drugie z mneijsza.No i cena jest wtedy inna!
- 0 0
-
2010-02-22 15:40
szkoda ze pakaniejest zabudowana
- 2 0
-
2010-02-22 13:45
idealny do miasta (3)
najlepszy do parkowania pod marketem
- 24 2
-
2010-02-22 14:03
pod przedszkolem albo szkołą (2)
- 7 1
-
2010-02-22 14:08
ktoś nie skumał ironiii?! (1)
- 0 6
-
2010-02-22 15:38
ktoś nie skumał aluzji do mamusiek
odbierających pociechy ze szkoły
- 8 1
-
2010-02-22 14:08
a czy naszej "szwajcarii kaszubskiej" nie ma rozwozicieli gazów?
bo w pekasach to wiem że są
- 7 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.