- 1 Mapa pożarów aut w Trójmieście (40 opinii)
- 2 Auto wjechało w pieszych i w budynek (297 opinii)
- 3 "Podatek od aut spalinowych i tak będzie" (112 opinii)
- 4 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (200 opinii)
- 5 Nowy Ford Mustang już w Trójmieście (113 opinii)
- 6 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (378 opinii)
Mobilne knajpy od kuchni, czyli jak powstają foodtrucki
O jedzeniu sprzedawanym w foodtruckach napisano już prawie wszystko. My postanowiliśmy sprawdzić, jak powstają takie barowozy.
Pierwszy foodtruck pojawił się w Trójmieście wiosną ubiegłego roku. Od tego czasu podobnych mobilnych jadłodajni pojawiło się u nas kilkanaście. Mają na tyle różnorodną ofertę, że najeść mogą się w nich nie tylko miłośnicy burgerów, ale także kuchni azjatyckiej, a nawet gofrów czy popularnych bajgli.
Skosztuj dań trójmiejskich foodtrucków
Ale wbrew pozorom foodtruck nie jest wymysłem naszych czasów. Kilka-kilkanaście lat temu gastronomicznymi królami szos były charakterystyczne pojazdy przystosowane do sprzedaży ryb, wędlin, nabiału czy pieczywa. Swoje pięć minut zaliczyły toporne pojazdy serwujące fast foody: furgonetki, przyczepy kempingowe, a nawet przerobione autobusy miejskie. Wtedy jednak obróbka kulinarna polegała na wyjęciu dania z zamrażarki i wrzuceniu do mikrofalówki lub kuchni elektrycznej. Jaki pojazd - takie danie. Zresztą do dzisiaj można spotkać tego typu formę handlu. Mobilne sklepiki i gastronomie nigdy nie grzeszyły powalającym designem, ale też nikt od nich tego nie oczekiwał.
Dziś wygląda to inaczej.
- Nasz foodtruck powstał na bazie campera. Budowa polegała na pozbyciu się starego środka. Przy przerabianiu towarzyszyła nam profesjonalna ekipa. Udało nam się znaleźć auto w bardzo dobrym stanie blacharskim i mechanicznym. Wnętrze wymagało kompletnej przebudowy. Kwestie wyposażenia i przystosowania do gastronomii ściśle reguluje sanepid, więc projekt został wykonany zgodnie z ich wytycznymi. Projekt pochłonął trzy miesiące pracy i około 40 tys. zł - opowiada Przemysław Sarnowski, właściciel Slow Burgera.
Do stworzenia swojej wymarzonej "jadłodajni na kółkach" - czysto teoretycznie - potrzebujemy pieniędzy, ale przede wszystkim oryginalnych pomysłów na dobrą i tanią kuchnię oraz elektryzujący wygląd naszego pojazdu. Konkurencja nie śpi, na rynku pojawia się coraz więcej ciekawych foodtrucków, a właściciele prześcigają się w coraz to bardziej nieszablonowych pomysłach. Dodatkowo, nietuzinkowy i estetyczny wygląd barowozu zwiększa jego szansę na stacjonowanie w korzystniejszych lokalizacjach, a co za tym idzie - generowaniu większego zysku.
- Dosłownie wypatroszyliśmy wnętrze naszego auta i złożyliśmy je na nowo, na świeżych częściach. Wstawiliśmy nową izolację i ściany, pomalowaliśmy, wykleiliśmy, wyczyściliśmy, uszczelniliśmy i zamontowaliśmy nowe okno dachowe. I w zasadzie już. Pojazd wymagał również odświeżenia i konserwacji zewnętrznej. Prace nie były skomplikowane, ale pochłaniały bardzo dużo czasu - opowiadają właściciele foodtrucka Casino Diner on Tour.
Zakup i przystosowanie auta do świadczenia usług gastronomicznych to koszt rzędu 40-50 tys. zł. Jedni decydują się więc na kupno starych wymagających gruntownych remontów, inni inwestują w nowsze, a zarazem droższe busy.
W zasadzie "knajpą na kółkach" może zostać każdy pojazd. W Trójmieście najbardziej popularnymi materiałami na foodtrucki są: Volkswagen LT, Peugeot J5, Fiat Ducato, Citroen HY czy Mercedes-Benz T1.
Podstawowe wyposażenie strefy gastronomicznej foodtrucków - w zależności od profilu działalności - powinno posiadać m.in.: gazową płytę grillową, lodówkę, okap i zlew z ciepłą wodą.
Ważnymi elementami zabudowy są także szafki do magazynowania półproduktów, odpowiednie oświetlenie i blaty pokryte blachą ze stali nierdzewnej. W pojeździe mogą zostać zainstalowane urządzenia, zarówno te, z których korzystają kucharze w restauracjach stacjonarnych, jak również wyposażenie dedykowane kuchni mobilnej.
Właściciele mobilnych kuchni mają do dyspozycji niewielką przestrzeń, w której muszą pomieścić niezbędne urządzenia gastronomiczne. Muszą również mądrze rozplanować układ instalacji sanitarnych: wody, gazu i prądu. Poznaliśmy kilka ciekawych rozwiązań, które wykorzystano przy tworzeniu foodtrucków. Wszystkie muszą jednak spełniać wymogi sanitarne.
Prąd w "knajpach na kółkach" pochodzi zazwyczaj z trzech różnych źródeł. Powszechnym rozwiązaniem są akumulatory o napięciu 12V i dużej pojemności (np. 200Ah). Zaleca się zainwestować w droższe i najbardziej żywotne akumulatory z elektrolitem żelowym. Dodatkowo, właściciele foodtrucków korzystają z przetwornicy napięcia 12/230V. W niektórych barowozach używa się agregatów prądotwórczych. Trzecią opcją - dostępną w niektórych lokalizacjach - jest przyłącze bezpośrednie.
Do prowadzenia działalności gastronomicznej w formie mobilnych barów potrzebny jest gaz. Sprawa jest prosta, właściciele zasilają urządzenia kuchenne gazem z butli propan-butan. Napełnienie 11-kilogramowej butli to koszt rzędu 50 zł.
Trzecią instalacją sanitarną jest woda. Potrzebujemy zarówno zimnej, jak i ciepłej. Efektywnym rozwiązaniem jest montaż niewielkiego bojlera elektrycznego z pompką i dwoma zbiornikami na wodę czystą i zużytą.
- W trakcie budowy mobilnej kawiarni trzeba było wszystko przemyśleć i odpowiednio zaprojektować. Prace trwały blisko osiem miesięcy. Ponieważ nie ma instrukcji "jak zrobić idealnego foodtrucka", działaliśmy metodą prób i błędów. Potrzebowaliśmy dobrej jakości ekspresu i młynka, resztę stanowi typowy osprzęt wspomagający - zdradza Adam Świerżewski, współwłaściciel Cafe Buzz.
Czytaj także: Foodtrucki zdobywają Trójmiasto
- Wyposażenie tak naprawdę zależy od przeznaczenia. Nasz gastrobus posiada dużą gazową płytę grillową, potężną frytkownicę, ladę chłodniczą, lodówkę, zamrażarkę, wyciąg, dwa grzybki wentylacyjne, zlew i kącik sanitarny - wylicza Maciej, współwłaściciel Casino Diner on Tour.
Po urządzeniu wnętrza pojazdu - pora na stylizację zewnętrzną. To bardzo istotna kwestia, składająca się na sukces przedsięwzięcia. Wygląd musi przyciągać uwagę przechodniów. W tym celu możemy zdać się na własną wizję i umiejętności techniczne. Możemy zlecić wykonanie projektu profesjonalnej firmie designerskiej, które zadbają o świetny wygląd naszej "knajpy na kółkach".
Mobilna jadłodajnia jest już w zasadzie gotowa do świadczenia usług. Należy jednak pamiętać o spełnieniu norm egzekwowanych przez Państwową Inspekcję Sanitarną. Bez zaświadczenia sanepidu nasz foodtruck nie zacznie zarabiać pieniędzy.
- Auto, które wcześniej zostało przystosowane do usług gastronomicznych na terenie Unii Europejskiej, a teraz będzie produkowało żywność w Polsce, wymaga jedynie rejestracji. Jeżeli jednak właściciel "buduje" gastrobus od podstaw musi uzyskać specjalne zatwierdzenie ze strony Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Każdy przypadek nowych furgonetek weryfikowany jest indywidualnie przez kontrolerów GIS-u. Musimy sprawdzić czy dana ciężarówka spełni wszelkie wymogi dotyczące produkowanych posiłków - tłumaczy Jan Bondar, rzecznik prasowy Głownego Inspektoratu Sanitarnego.
Opinie (155) 8 zablokowanych
-
2014-07-13 14:03
(2)
Miałem kiedyś pomysł na taki bar na kółkach, wtedy jeszcze nikt nie mówił o foodtruckach. Niestety w tamtym czasie nie miałem kasy żeby coś takiego zrobić. Dziś kasę mam, ale widzę, że rynek powoli się nasyca i chyba juz trochę za późno. Chociaż warto sie jeszcze zastanowić, bo żaden z tych baró nie proponuje tego, co ja chciałem sprzedawać.
- 10 2
-
2014-07-13 15:05
(1)
czyli co? kanapka z kotletem zamiast hamburger?
- 3 3
-
2014-07-14 01:54
Rosół z grilla.
- 3 1
-
2014-07-14 01:13
Żarcie z budy
czy na kółkach,czy bez - to zawsze będzie syf. a wogóle to są piękne, spolszczone nazwy tego badziewia: barowozy lub barobusy.
- 10 0
-
2014-07-13 15:15
nie smaczne (2)
Surf burger nie smaczny i koszt 16 zl. To juz lepiej zjesc Whoppera za 10 zl
- 11 9
-
2014-07-13 15:55
g...o prawda (1)
Jak już ci zlasowało kubki smakowe bo uważasz, że prawdziwe międo ci nie smakuje no to żryj dalej przetworzone koproracyjne guano gdzie nie wiesz czy krowa w whoperze nie jest razem z kpytami
- 5 3
-
2014-07-13 23:47
A te fudtraki to z najlepszej argentyńskiej wołowiny? LOL
- 5 0
-
2014-07-13 22:32
Carmnik
Jedyny ktory znam i polecam to Carmnik. Profesjonalna i miła obsługa, burgery zawsze pyszne, zgodne z opisem w karcie, jeżeli czegoś akurat zabrakło lub juz sie skończyło jestem o tym poinformowana podczas składania zamówienia. Polecam. Raz zachecona miłą strona na fb próbowałam zamówić w Goferze czy jak sie nazywa, fajny dizajn ale o gastronomii nie maja zielonego pojęcia, moze dlatego ze byłam na początku ich działalności...5 osób za ladą, niebardzo wiadomo gdzie zamówić, po zamówieniu poproszono mnie o odebranie gofra za 15 min. Po 15 minutach powiedzieli ze jeszcze nie jest gotowy ale jest to zamówienie gdzieś zapisane;) zachowali sie ok bo zwrócili kase i moze jeszcze tam wpadne. Pozdrawiam
- 4 3
-
2014-07-13 22:01
surf burger masowka (1)
Surf burger kiedyś super teraz shit jakość mięsa tylko dla grubego właściciela kasa się liczy nic więcej
- 6 2
-
2014-07-13 22:18
surfburger leci w dól
mieso tragiczne
- 7 2
-
2014-07-13 11:16
SurfBurger to jeden z trójmiejskich foodrucków. (5)
On jest z Pruszcza Gdańskiego...na co wskazują tablice rejestracyjne...
- 51 20
-
2014-07-13 11:34
(1)
nie koniecznie z Pruszcza - z powiatu gdańskiego, a to może być i Pruszcz i Kolnudy, jak i wiele innych miejscowości
- 15 5
-
2014-07-13 22:10
Haha
Kolnudy :-D
- 9 3
-
2014-07-13 12:30
hmm
jesli jedziesz i widzisz fajnego mercedes z tablicami GDA to se myslisz... eeee jakis wiesniak spod pruszcza...
I tu sie mylisz. Mercedesy z blachami GDA(szczegolnie nowe) - mercedes benz leasing :)- 13 2
-
2014-07-13 12:28
SurfBurger stacjonarny ,,,
jest na morenie i tam często parkuje ich mobilna wersja
- 21 3
-
2014-07-13 11:24
pewnie jak zwykle bez pozwolenia.
- 17 5
-
2014-07-13 20:49
ciekawe gdzie chodzą oddawać mocz pracownicy tych trucków? (1)
pewnie do parku,bo żaden restaurator ich nie wpuści
- 6 4
-
2014-07-13 22:06
Leją do zlewu.
- 8 1
-
2014-07-13 19:00
stolca nie jem .
wole w zwyklym barze niz w czyms takim jesc .
albo w pizeri jakiejs- 5 6
-
2014-07-13 18:49
To teraz buda z frytkami się foodtruck nazywa. Przecież wymyślono to zaraz po upadu komuny.
- 3 1
-
2014-07-13 17:59
Ile kosztuje zaświadczenie Sanepidu?
bo sam bym cos takiego otworzył
- 3 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.