• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niby Picasso, ale żadna abstrakcja

Marcin Tymiński
12 marca 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 09:36 (12 marca 2008)
Ten kto powiedział, że Francuzi nie potrafią produkować aut, nigdy nie jechał Citroenem C4 Picasso... Ten kto powiedział, że Francuzi nie potrafią produkować aut, nigdy nie jechał Citroenem C4 Picasso...

Malkontenci proszę nie czytać! Zamierzamy się bowiem rozwodzić nad licznymi zaletami Citroena C4 Picasso. Francuskiemu koncernowi udało się stworzyć bardzo, ale to bardzo udanego minivana, który w krótkim czasie jest w stanie całkowicie "kupić" kierowcę. I to nie tylko dlatego, że przyszła już wiosna i nic tylko ruszać takim minivanem na pierwszą wiosenną wycieczkę.

Bez rozsuwanego szkalnego dachu auto straciłoby nieco ze swojego uroku Bez rozsuwanego szkalnego dachu auto straciłoby nieco ze swojego uroku
Nietypowe rozwiązanie - w C4 obraca się tylko wieniec kierownicy Nietypowe rozwiązanie - w C4 obraca się tylko wieniec kierownicy
Czterostrefowa klimatyzacja Czterostrefowa klimatyzacja
Po złożeniu wszystkich siedzeń do dyspozycji mamy ponad 1 700 litrów przestrzeni bagażowej Po złożeniu wszystkich siedzeń do dyspozycji mamy ponad 1 700 litrów przestrzeni bagażowej
Poprzedni pojazd (na bazie Xsary) nazwany imieniem słynnego hiszpańskiego abstrakcjonisty raczej nie przypadł nam do gustu. Ocena to całkiem subiektywna, jakoś jednak nie potrafiliśmy go polubić. Z nowym C4 Picasso jest zupełnie inaczej. Dlaczego?

Jeżeli mamy w domu swój ulubiony fotel, który zaraz po tym, jak się w niego zapadniemy daje nam błogie poczucie spokoju i relaksu, to siedzenia we francuskim minivanie są właśnie takie. Przez chwilę zastanawialiśmy się czy w aucie tego typu można stworzyć coś jeszcze wygodniejszego. Pewnie tak, lecz jeszcze nie dane nam było spróbować. Nie będzie przesadą jeżeli napiszemy, że w tym aucie siedzi się po prostu po królewsku.

Ciekawie rozwiązano też miejsce pracy kierowcy. Podobnie jak w innych modelach tej marki wszystkie wskaźniki znajdują się pośrodku konsoli, a nie naprzeciwko kierowcy. Citroen całkowicie zrezygnował z tradycyjnych zegarów. Zamiast tego wszystkie dane mamy podane w formie elektronicznej, tylko prędkościomierz nieco "udaje" ten tradycyjny. Do umieszczonego pośrodku wyświetlacza przyzwyczajamy się od razu. Wszystkie dane są czytelnie rozmieszczone, wyświetlacz nie sprawia wrażenia przeładowanego. Poszczególne funkcje można wyłączać, tak by komputer wyświetlał jedynie prędkość pojazdu.

Bardzo ciekawie wygląda kierownica. Obraca się tylko jej wieniec podczas gdy środek pozostaje nieruchomy. Z początku może wydawać się, że umieszczono na niej zbyt dużo przycisków, jednak już po kilkunastu przejechanych kilometrach działania projektantów w tym zakresie okazują się całkowicie racjonalne i logiczne. Wszystkich funkcji uczymy się błyskawicznie, tak, że obsługa tzw. cruise-control (automatycznego podtrzymywania prędkości jazdy), telefonu czy radia jest całkowicie intuicyjna.

Widoczność w aucie jest doskonała. Olbrzymia powierzchnia szyby przedniej, duże szyby boczne, a także dwie małe szyby z przodu sprawiają, że nic nie ogranicza pola widzenia.

C4 trudno wyobrazić sobie bez szklanego dachu o powierzchni 2 m kw. To rozwiązanie nie tylko dla romantyków lubiących spogladać na błękitne niebo czy gwiazdy w nocy. Dzięki "skylightowi" mamy wrażenie, że w czasie jazdy nie siedzimy w czymś co kojarzyć się może ze zwykłym busem, lub nie daj Boże dostawczakiem. Dach potęguje też wrażenie przestrzeni w aucie.

Tej na szczęście nikomu nie powinno zabraknąć. Tylne fotele można przesuwać o 13 cm, w podłodze bagażnika umieszczono też dwa dodatkowe foteliki (testowany pojazd to wersja siedmiomiejscowa). Po ich rozłożeniu przestrzeń bagażowa kurczy się do symbolicznych rozmiarów, a na fotelach nie warto sadzać nikogo o wzroście powyżej 150 cm. Po złożeniu wszystkich siedzeń przestrzeń bagażowa wzrasta do ponad 1700 litrów.

Naszego citroena napędzał dobrze znany francuski diesel HDI. 1,6 litrowa jednostka napędowa o przyzwoitej kulturze pracy - naprawdę głośno robi się powyżej 3,5 tysiąca obrotów, całkiem przyzwoicie rozpędza nienajmniejsze w końcu auto. 110 KM to jednak dla tego typu pojazdu trochę za mało. Po załadowaniu na pokład bagażu i czterech pasażerów, Picasso wyraźnie zaczyna brakować mocy. Ten citroen naprawdę odżywa dopiero z dwulitrowym silnikiem o mocy 136 KM. Jeżeli ktoś często podróżuje z rodziną, jest to zdecydowanie lepszy wybór.

C4 jest za to bardzo ekonomiczne. Na trasie spala niecałe 6 litrów paliwa, w mieście nawet przy bardzo dynamicznej jeździe zadowala się zaledwie ośmioma litrami "ropy" na setkę.

Zawieszenie auta jest miękkie i komfortowe. Bujanie przy mocnym hamowaniu czy szybko pokonywanych zakrętach jest do przeżycia. Ten samochód stworzono jednak do spokojnej, rekreacyjnej jazdy. Zachowanie "ce czwórki" jest na szczęście przewidywalne i nie sprawia ona kierowcy żadnych przykrych niespodzianek.

Naszej szczerej sympatii do auta nie były w stanie popsuć nawet niektóre irytujące drobiazgi, a tych niestety się parę znalazło. Najbardziej denerwującym z nich jest tzw. "economy mode". Systemowi z pewnością nie zależy na ekonomicznym traktowaniu nerwów kierowcy, gdyż po mniej więcej pięciu minutach postoju automatycznie wyłącza on radio. By ponownie je uruchomić musimy na chwilę włączyć silnik.

Obsługa komputera podkładowego też mogłaby być nieco bardziej przyjazna i intuicyjna. Nieco utrudnione jest też składanie i rozkładanie tylnych siedzeń. Jeżeli chcemy zrobić to szybko, możemy poobijać sobie ręce. By uniknąć mocowania się z systemem lepiej wcześniej dokładnie przestudiować instrukcję obsługi.

Przy ogromnej liczbie zalet citroena, te niedogodności jednak całkowicie nikną. To auto po prostu da się lubić! Już po kilku kilometrach ma się wrażenie, że jeździło się nim od zawsze. Przestronność, przejrzystość, funkcjonalność, dobre właściwości jezdne sprawiają, że spokojni (ech ten silnik) kierowcy myślący o zakupie minivana powinni poważnie przemyśleć zakup tego citroena. W dobrze wyposażonej wersji C4 Picasso jest niestety dość drogie, citroen znany jest jednak z wielu ciekawych promocji i obniżek.

Dane techniczne:

Typ silnika: wysokoprężny
Cylindry / zawory: 4 / 4
Pojemność skokowa (cm3): 1560
Moc (kW / KM / obr./min): 80 / 110 / 4000
Maksymalny moment obrotowy (Nm / obr./min): 240 / 1750

Osiągi
Prędkość maksymalna: 180 km/h
Przyspieszenie 0 - 100 km/h: 13,4 s
Zużycie paliwa: miasto/poza: 6,8/5,1 l/100 km (dane producenta)

Wymiary i masa
Bagażnik - siedzenia/złożone: 208/1951 l
Pojemność bagażnika: 60 l
Masa/nośność (kg): 1539/700

Opinie (35)

  • Picasso _prawie_ jak AUTO (3)

    TO JEST PADLINA jak każde francuskie toczydło . jEDYNY UDANY FRANCUZ TO RENAULT ESPACE Z ROCZNIKÓW 1989-2000 . JEST DOBRY BO BYŁ PRODUKOWANY _DLA_ RENO A NIE PRZEZ RENO , DLATEGO SIĘ UDAŁO. Francuskie toczydła to PADLINA - i to wszystko w tym temacie

    • 0 2

    • (2)

      Mówisz bo sprawdziłeś, czy powtarzasz co ktoś ci powiedział ? Jeżdżę 3-ci rok xarą picasso 1.8 exclusive i nigdy mnie zawiodła - w sumie jedyny mankament to brak relingów na dachu. Kilka lat jeździłem też focusem i są to porównywalne jakościowo samochody, w picasso jest oczywiscie wiecej bajerow jak ESP, tempomat, składane el.lusterka (poza tym, w foce zaczęły w końcu rdzewieć dolne części drzwi, raz urwał się wspornik silnika i rozpadła się rolka docisku paska bo jeżdżę czasem ostro :) Picasso do tej pory nie zawiodl wiec jestem pod wrazeniem.

      • 0 0

      • tak jezdziłem , posiadałem francuskie auta (1)

        jeżeli chodzi o fordy to mają one podobną jakość wykonania , ale blachy bardzo kiepskie. Japońskie to auta wzorowe , ale ZE WZGLĘDU na CENE zakupu przymierzam sie do kupna Laguny sprowadzonej z francji. jAK KTOŚ MA KASE I CHCE AUTO BEZAWARYJNE ŚWIETNIE WYKOŃCZONE TO POLECAM : HONDE , MAZDĘ , TOYOTĘ BMW , FIATA UNO 1.0 (Uniacz możecie wierzyć lub nie ale to auto jest bezawaryjne za śmieszne pieniądze )

        • 0 0

        • Miałem 3 Mazdy i jednak wolę wolę Choinkę:) Xsara II HDI.
          Wygodniejsze, fakty zawodzi elektryka, ale to pierdoły w porównaniu do zawieszenia, blach i problemów z silnikiem w Mazdach...

          • 0 0

  • Ogarnijcie sie ludzie!!! (1)

    Ludzie jezdziliscie kiedys francuzami ze tak na nie wyzywacie???? zaloze sie ze zaden z tych madrali co tu wypisuja ze francuskie auta to zlomy nie mial okazji nawet dotknac a co dopiero jezdzic tymi autami. Co bo niemieckie auta sa super... to dopiero jest gowno!!!twarde, sztywne i totoalny minimalizm ale za to jaka cena... tylko to chyba ludzi przyciaga-bo skoro duzo kosztuje to musi byc super!!!! Auta francuskie to naprawde dobre auta mialam Reanult Megane, teraz Citroena C4 moii tesciowie maja Citroena Jumpera i Citroena C4 Picasso i wszyscy sa bardzo ale to bardzo zadowoleni. Mamy tez Forda Focusa i systematycznie jezdzimy z nim co 2 m-ce do mechanika.to jest auto nie!!bo amerykanskie!!!ludzie zastanowcie sie co piszecie!!!!

    • 3 0

    • focus

      focus jest w 100 % samochodem niemieckim.

      • 0 0

  • Francuz to francuz - zawsze pozostanie shitem (12)

    nie ma sie co podniecac i tyle!
    Samochod francuski jets dobry jak sie nim nie jezdzi.
    W USA nie ma ANI JEDNEGO dilera tego zlomu, wiec o czyms to swiadczy

    • 0 8

    • a amerykanskie auta sa takie dobre? to dopiero kupa zlomu!!

      • 0 0

    • eh eh

      Kolego drogi wieśwageniaku > bo to da się wyczuć :) zmień zdanie bo wieś z bliskiego zachodu już się kończy ( brak okazałych wieśwagenów ,audiczek i reszty złomu ) otwórz się trochę na reszte EUROPY nie zaszkodzi a na 100% pomoże .i NIE KOMENTUJ JAK NIE UŻYWAŁEŚ !!!! TO TEZ DA sie wyczuć .

      • 0 0

    • No wlasnie, Amerykanie tez obia szit, bo w Europie nie ma buicków, saturnów i innych takich...

      • 0 0

    • (8)

      Nooo, na pewno to o czym świadczy ;))

      http://www.citroen-ca.com/profile.html

      Np. o tym, że Amerykańców z ich słąbym dolarem nie stać na cytryny ;))

      • 0 0

      • nigdy nie bylo w usa francuskich zlomow (7)

        i nie jest to chyba bez przyczyny, co?

        • 0 0

        • ... (6)

          byly czy nie byly, te gamonie w usa i tak nie odroznia francuskiego, dla nich wszystko jest europejskie, a Paryz lezy w panstwie Europa... btw ciekawe czy orientujesz sie z jakimi koncernami wspolpracuje PSA (Citroen i Peugeot) i ktore zacjodnie i japonskie marki produkowane sa na wspolnych podzespolach

          • 0 0

          • Tylko nissany od 2001roku mają podzespoły renault-a i dlatego są awaryjne (5)

            nissany przed fuzja z reno były autami bezawaryjnymi a teraz ... . NIGDY FRANCUSKIEGO BADZIEWIA

            • 0 0

            • tylko nissan? (4)

              m.in. toyota wspolpracuje z PSA i produkuje samochody na tych samych plytach podlogowych. co z Ciebie za "mechanik"

              • 0 0

              • marianie, znawco samochodów Toyota (1)

                przykładem współpracy jest Toyota AYGO wyposażona w silnik diesla o pojemności 1.4-litra produkowany właśnie przez PSA Peugeot Citroën. sam jeżdżę IX Corollą i fakt że Toyota korzysta z podzespołów francuskich jakoś mnie nie niepokoi.

                • 0 0

              • AYGO sie wogole nie sprzedaje

                wiec ciezko powiedziec cokolwiek o jakosci podzespolow w samochodzie, ktory wogole nie jezdzi

                • 0 0

              • bzdura kolego, bzdura

                toyota to toyota

                • 0 0

              • jakie Toyoty. nie znasz się to niewypowiadaj się na tym forum bo wprowadzasz ludzi w błąd!!!

                • 0 0

  • a ja mam takiego jak na zdjęciu - i jest super

    • 0 0

  • jack

    usa to bankruci jesli z nich bierzesz przykład to frajer jestes auto dobre c4 picasso i tyle pieprzycie durnoty bo was na nie niestac i tyle możecie polizac z zaszybt tramparze

    • 2 0

  • cytryny krytykują ci,

    którzy ich nigdy nie mieli, albo nie mieli szczęścia, a to się zdarza nawet właścicielom Trabantów.

    • 2 0

  • Super samochod

    Mam C4 grand picasso 2.0 HDi po chipie na 170 km, auto rewelacyjne, nic sie nie dzieje,jak ktos dba o samochod to nic nie bedzie sie dzialo.

    • 1 0

  • a mi sie podoba

    Awaryjność "Francuzów" to mit. To jest mój czwarty Citroen, którego zamierzam kupić. Poprzednie trzy eksploatowałem po 5 lat i w żadnym nic się nigdy nie zepsuło. Drobiazgi usuwane na przeglądach okresowych. Z innymi markami miałem porównanie, gdyż służbowo używam różnych samochodów. Potwierdza to słuszność wyboru Citroena jako prywatny

    • 4 4

  • pomyłka (1)

    jeździłem służbowo tym "cudem" francuskiej motoryzacji, podobał mi się gdyż nie znałem innych podobnych aut konkurencji. Teraz, prywatnie mam 4-letniego Chryslera Voyagera i widzę przepaść. Nie dam sobie wmówić, że C4 jest lepszy, przeładowany elektroniką męczy - szklany dach to żaden bajer gdyż i tak non stop zakrywałem go gdyż mnie to irytowało jak i centralna konsola do której jakoś się nie przyzwyczaiłem. Jestem pewien, że zostanę na dłużej przy amerykanach (poza tym części są dużo tańsze).

    • 0 0

    • Amerykański to śmiech chyba jakiś to jest dopiero szajs byłem w Canadzie i jeździłem tym dziadostwem to przepaść w porównaniu z francuzami to co amerykanie robią to się robiło w europie 20 lat temu chłopczyku miłej jazdy niedługo poznasz amerykański złom jak ci się zacznie sypać miłych napraw

      • 0 0

  • a bylbym zapomnial, w picasso genialne sa 3 osobne siedzenia z tylu - kazde oddzielnie skladane i calkowicie wyjmowane z samochodu w 30sek. Bez tylnych siedzen robi sie niezla ciezarowka :)

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorskie Targi Autokosmetyki 2024

10 - 25 zł
Kup bilet
targi

Dni testowe w promotocykle chwaszczyno

dni otwarte

Pomorska Giełda Modeli Samochodów

kiermasz

Sprawdź się

Sprawdź się

W Polsce limit prędkości na drodze ekspresowej dwujezdniowej wynosi:

 

Najczęściej czytane