- 1 Mamy najdłuższą estakadę w Polsce (61 opinii)
- 2 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (234 opinie)
- 3 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (198 opinii)
- 4 Światła na ostatniej zebrze na Grunwaldzkiej (147 opinii)
- 5 15-latek autem na minuty uciekał policji (120 opinii)
- 6 Dziki parking taksówek przy stacji PKM (137 opinii)
Nowe isuzu d-max. Wół roboczy z Japonii
10 maja 2012 (artykuł sprzed 12 lat)
Trwałe, wytrzymałe, co ciężkiej pracy się nie boją. Takie powinny być pickupy. Czy nowe isuzu d-max spodoba się polskim kierowcom? Samochód przygotowuje się już do debiutu w salonach.
D-max nigdy nie był najpopularniejszym pickupem w Europie, w innych zakątkach świata należy do chętniej kupowanych aut tego typu. Łącznie sprzedał się już w ok. sześciu milionach egzemplarzy.
Pickup to samochód, który starzeje się powoli, więc każda premiera tego typu pojazdu to wydarzenie w świecie motoryzacji.
Nie wymaga się od nich zbyt wiele. Mają być przede wszystkim proste i użyteczne. Nowa generacja d-maxa też jest taka. Prostota konstrukcji nie oznacza jednak spartańskiego wyposażenia. Dla d-maxa przygotowano m.in. automatyczną klimatyzację, sześć poduszek powietrznych, zestaw multimedialny czy skórzaną tapicerkę. Do tego sporo miejsca wewnątrz i liczne schowki. Japończycy zapewniają też, że nikt w Europie nie powinien narzekać na jakość plastików we wnętrzu.
D-max w Europie sprzedawany będzie tylko z jednym silnikiem, to turbodiesel o pojemności 2.5 litra. Moc? 163 KM i 400 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Współpracuje z sześciobiegowym manualem lub pięciostopniowym automatem.
D-max to także klasyczne zawieszenie, z przodu niezależne kolumny resorujące, z tyłu sztywna oś i resory piórowe. W sprzedaży będą wersje tylnonapędowe jak i prosty system 4x4 dołączający na sztywno przednią oś. D-max Przewiezie maksymalnie jedną tonę ładunku, a uciągnie o dwie więcej
Nie znamy jeszcze oficjalnego cennika samochodu (np. W Anglii nowy d-max kosztuje od 14 499 funtów). Na naszym terenie przedstawicielami marki są firmy Auto-Postek oraz K&K Wojtanowicz. W salonach isuzu d-max ma pojawić się na przełomie czerwca i lipca.
Mart
Opinie (17)
-
2012-05-10 08:29
A tak naprawdę, po co komu taki samochód ?
Rolnikom ?
- 4 6
-
2012-05-10 08:09
artykul sponsorowany?
isuzu zawsze spoko
- 1 3
2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.