- 1 Od soboty spore utrudnienia na A1 (65 opinii)
- 2 Apel policji do kierowców aut i motocykli (72 opinie)
- 3 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (264 opinie)
- 4 Mamy najdłuższą estakadę w Polsce (72 opinie)
- 5 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (360 opinii)
- 6 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (207 opinii)
Oryginalne auta do ślubu - hit czy kit?
13-metrowy Hummer, brytyjska taksówka, a może bryczka? Wybór dostępnych na rynku pojazdów ślubnych jest rozmaity. Są firmy, które oferują oryginalne i ciekawie wystylizowane samochody, ale nie brakuje też kiczu. Ceny wahają się od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych za trzy-cztery godziny wynajmu.
Niegdyś na uroczystość ślubną, swoją nową, wymuskaną i wystrojoną limuzynę udostępniał bogaty wujek albo życzliwy sąsiad. Dziś to raczej rzadkość. Wiele par po prostu nie chce do wyjątkowego ślubu jechać niewyjątkowym autem, dlatego decydują się na wynajem pojazdu przygotowanego specjalnie pod obsługę uroczystości zaślubin. Dodatkowy wydatek rzędu kilkuset złotych nie powinien zrobić większego wrażenia na przyszłych małżonkach, skoro całkowity kosztorys inwestycji ślubnej wyniesie kilkadziesiąt tysięcy.
Od bryczek do limuzyn
Gigantyczna limuzyna, samochód sportowy, auto z duszą, motocykl, a może... bryczka? Na trójmiejskim rynku jest w czym wybierać. Mamy wrażenie, że każdego roku motoryzacyjnych wariacji ślubnych jest coraz więcej. Co rusz pojawiają się nowe, coraz to bardziej zadziwiające propozycje. Niektóre ciekawe, inne kiczowate. Wybraliśmy dla was kilka interesujących propozycji.
Jeszcze jakiś czas temu najpopularniejszymi samochodami ślubnymi były ponad 8-metrowe limuzyny ze stajni Lincolna. Wygląda na to, że moda na Town Cary minęła bezpowrotnie. Co wcale nie oznacza, że narzeczeni zupełnie zrezygnowali z monstrualnych limuzyn. Nic z tych rzeczy. Niektórzy wciąż stawiają na długie auta, ale w nieco bardziej szalonym wydaniu. To chociażby 13-metrowy Hummer H2 czy podobnej długości Lincoln Navigator.
Na pewno sporym atutem tych motoryzacyjnych gigantów jest ich przestronność, bo oprócz pary młodej i świadków, dodatkowo na pokładzie pomieszczą kilkunastu gości. Wynajem takiego auta w dniu ślubu na 4-5 godzin wiąże się z wydatkiem od 1200 do nawet 2500 zł.
Poszukujesz ślubnych inspiracji? Zajrzyj do naszego weselnika
Dziś wiele młodych par wybierając auto do ślubu stawia na klasykę z amerykańskimi krążownikami szos na czele. Pięknie wyglądają, świetnie jeżdżą, a jeszcze lepiej brzmią. Któż z was nie chciałby jechać do ołtarza majestatycznym skrzydlakiem, czyli Cadillakiem Fleetwood Brougham z 1959 roku? Za trzygodzinny wynajem auta z szoferem na terenie Trójmiasta zapłacicie około 900 zł. Przy pięciu godzinach cena wzrośnie do 1500 zł.
W tej samej cenie wynajmiecie inny model Cadillaca - piękne Eldorado z 1971 roku. Pod maską tego paliwożernego potwora pracuje ponad 8-litrowy silnik V8. To kabriolet, zatem koniecznie musicie zamówić tego dnia słoneczną pogodę.
Ciekawą alternatywą dla tych ogromnych krążowników jest Chevrolet Corvette Stingray z 1974 roku. Cena trzygodzinnego wynajmu to 1050 zł. Pamiętajcie jednak, że to samochód dwuosobowy i do ślubu jedziecie bez szofera, tylko w swoim towarzystwie. Dlatego też w przypadku tego auta pobierana jest kaucja.
A może zajechać pod kościół iście lordowskim Rolls-Roycem Silver Shadow? To ikona motoryzacji, która dostępna jest w naprawdę atrakcyjnej cenie. Za każdą godzinę wynajmu na terenie Trójmiasta młodzi zapłacą około 200 zł. W przypadku dalszych wyjazdów kwota ustalana jest indywidualnie.
Do ślubu można pojechać Rollsem, ale można pojechać również charakterystyczną londyńską taksówką. Trzy-, czterogodzinny wynajem w granicach Trójmiasta to koszt 600-800 zł.
Nieco mniej zapłacicie, jeśli zdecydujecie się na wynajem Warszawy 223. Ceny trzygodzinnego wynajmu rozpoczynają się od 400 zł. W podobnej cenie wypożyczycie np. Fiata 125p czy Mercedesa-Benz W126.
Z całą pewnością oryginalnym wyborem auta do ślubu będzie popularny "bulik", do którego młoda para wejdzie po... czerwonym dywanie. Trzygodzinny wynajem Volkswagena T1 na terenie Trójmiasta to koszt rzędu 800 zł.
Świetną alternatywą dla samochodów może być... bryczka z końmi. Wypożyczenie dorożki nie jest jednak możliwe w każdej lokalizacji - wszystko zależy od trasy podróży konnego pojazdu. Za przejazd zapłacicie sporo, bo ponad 2 tys. zł. W cenę wliczony jest koszt przetransportowania koni z bryczką ze stadniny.
Dodajmy na koniec, że większość firm wynajmujących pojazdy ślubne zapewnia młodym szofera, schłodzonego szampana oraz tablice rejestracyjne ze ślubnym hasłem bądź imionami. Niestety, dekoracje i przystrojenie auta klienci muszą zorganizować we własnym zakresie. Ceny wynajmu - w większości przypadków - zależą od czasu usługi, dnia tygodnia oraz przejechanych kilometrów. Oczywiście zawsze można pokusić się o drobne negocjacje.
A wy czym jechaliście do swojego ślubu albo jaki pojazd planujecie wynająć?
Opinie (114) 5 zablokowanych
-
2018-01-24 08:14
Sonda
trojmiasto.pl , hit czy kit ?
- 2 0
-
2018-01-24 08:02
jakie to ma znaczenie jak niedługo będzie zakaz poruszania się pojazdami
szkoda, że takie klasyki jak tu przedstawione zostaną na zawsze uziemione w jakimś muzeum
- 1 1
-
2018-01-24 07:47
Co do samego biznesu to popieram podobnie jak przy foodtruckach: nie korzystam, innym nie zabraniam, a bardzo podoba mi się to, że wiele zabytkowych aut zostało odratowanych przy okazji.
A ja bym postawił raczej pytanie: "Ślub - hit czy kit?" ;)- 6 0
-
2018-01-24 07:14
Tylko Daewoo Tico!
Podobno można nim nawet pływać. :)
- 2 5
-
2018-01-24 02:42
Niby trojmiato a wciaz kartuzy i weherowo
Ale wiocha
- 8 0
-
2018-01-23 23:52
A ile potem będzie kosztował rozwód jak minie zauroczenie
a pozna się wady partnera? Sam bym się rozwiódł ze swoim po niejednej awanturze gdyby nie jego długość i grubość. Grube 21 cm niełatwo znaleźć...
Dlatego też wolę jednak ślubu unikać. Koszty rozwodu są nieograniczone.- 4 5
-
2018-01-23 21:14
Najgorszym rozwiązaniem jest pojechanie jakimś audi a6 czy czymś podobnym. O ile teraz jakoś to wygląda, to za x lat na zdjęciach będzie to stary rupiec katowany przez kartuskich sebixów. Tymczasem auta które już teraz są klasykami kiedyś będą jeszcze lepiej wyglądać na fotografiach. Sam musiałem wybrać cadillaca podanego w tym artykule, bo niestety rynek tego typu aut w Polsce północnej to kaszana. Ale nie zaluje i polecam
- 10 3
-
2018-01-23 20:41
Hummer itp to wioska
- 17 0
-
2018-01-23 19:54
A może Czajką lub Ziłem, względnie Jelczem Ogórkiem w kabriolecie. W tym ostatnim nawet orszak by się zmieścił.
- 14 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.