- 1 Głupota za kierownicą kosztuje (173 opinie)
- 2 Duże zmiany na plus na Chwarznieńskiej (78 opinii)
- 3 Dziwna metoda na uspokojenie ruchu (61 opinii)
- 4 Wystawa i parada na 88. urodziny automobilklubu (26 opinii)
- 5 Weekendowe prace w centrum Gdyni (73 opinie)
- 6 Duże zmiany na Niepodległości w Sopocie (177 opinii)
Pod wpływem 1,8 promila uderzyła w kilka aut. Nie pamiętała w ile
Podczas minionego weekendu sopoccy policjanci zatrzymali kilku kierowców, którzy prowadzili na "podwójnym gazie". Jedna z zatrzymanych kobiet prowadziła pod wpływem 1,8 promila alkoholu, a po drodze do domu uderzyła w kilka aut. Nie pamiętała jednak, ile samochodów uszkodziła.
Ponad 0,5 promila i 117 km/h przez miasto
W niedzielę ok. godz. 11 policjanci zatrzymali do kontroli kierowcę mercedesa, który z prędkością 117 km/h jechał al. Niepodległości
Kolizje i ucieczka na "podwójnym gazie"
Tego samego dnia wieczorem do policjantów z Sopotu wpłynęło zgłoszenie, że na jednej z ulic miasta kierowca czerwonego samochodu uderzył w zaparkowane auto i odjechał. Skierowani na miejsce funkcjonariusze drogówki potwierdzili zgłoszenie i przeprowadzili czynności. W tym samym czasie patrol prewencji przeszukał pobliski rejon i odnalazł samochód z uszkodzeniami pokolizyjnymi, który najprawdopodobniej brał udział w tym zdarzeniu. W pojeździe siedziała 38-letnia kobieta. Okazało się, że sopocianka jest nietrzeźwa i ma 1,8 promila alkoholu. Ponadto policjanci zauważyli w aucie pięć pustych butelek po winie. Kobieta w rozmowie z mundurowym przyznała się do jazdy i oświadczyła, że wracając z basenu, uderzyła w kilka samochodów, ale nie pamięta w ile. Pracujący nad sprawą funkcjonariusze ustalili, że co najmniej trzy samochody zostały uszkodzone. Czynności cały czas trwają, a 38-latka za swoje zachowanie wkrótce odpowie przed sądem.
Po "maryśce"
Podczas weekendowych kontroli funkcjonariusze drogówki wyeliminowali z ruchu także kierowcę podejrzewanego o jazdę pod wpływem środka odurzającego. Do zdarzenia doszło 12 maja przed godz. 21 na al. Niepodległości
Pijani na hulajnogach
W trakcie trzydniowych działań sopoccy policjanci udaremnili dalszą jazdę także 29-latkowi z woj. podkarpackiego i 27-latkowi z Torunia, którzy mieli 1,5 promila alkoholu i kierowali hulajnogami elektrycznymi. Za popełnione wykroczenie mężczyźni zostali ukarani mandatami w wysokości 2,5 tys. zł. Ponadto z ruchu wyeliminowano 21-letniego gdańszczanina, wobec którego został wystosowany wniosek o sprawdzenie kwalifikacji.
Bądźmy rozważni na drogach! Za jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat, a także utrata uprawnień i wysoka grzywna - przypominają sopoccy policjanci.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2024-05-13 12:10
117 km/h jeździć po mieście nie można. Tym niemniej panowie milicjanci to coś niezbyt doświadczeni zawodowo (4)
I towarzysko też. Ponad 0,5 promila to jest np. 0,55. Tyle dają dwa piwa i kieliszek nalewki 40% typu wiśniówka, 40 ml. Czy mały drink z 40 ml whisky, czy wódki 40%. To jaki w tym przypadku "silny zapach alkoholu"? I jakie znów "nietrzeźwy" ?? PS. dla mnie te inne, lubelskie nalewki o mocy 28% tylko - to nie wódka. Czemu to nie ma choć 32 "wolt"? Z racji na konsumentów żeńskich, czy co?
- 5 60
-
2024-05-13 15:38
(1)
0,5 promila, to granica powyżej której kierującego uznaje się za "w stanie nietrzeźwości" (i KK przewiduje nawet karę do 2 lat pozbawienia wolności za to), a w komunikacie nie ma doprecyzowane ile pomiar wykazał (i mogło to być też 1,5 promila)
- 1 0
-
2024-05-13 18:51
No nie, milicja powinna podawać to z dokładnością do 0,1 promila. Jeśli podają, że ponad 0,5, to nie może być w sytuacji
że było to ponad 0,7 - a tym bardziej 1,5. Ty mi pojęcia stanu nietrzeźwości nie tłumacz, bo wiadomo, co to jest i ile wynosi. Natomiast silny zapach alkoholu czy przy 0,55 czy 0,7 promila - to po prostu niemożliwe. Chyba, że ktoś bimber pił.
- 1 0
-
2024-05-13 13:22
Dużo pijesz (1)
Jak nie masz mózgu przyzwyczajonego do alkoholu to już jedno piwo irytuje (jakiś taki tępy ból głowy) a dwa po prostu czuć że wpływają na wszystko. No ale wiadomo, u nas się pije, a piwo to nie alkohol :)
- 6 1
-
2024-05-13 21:43
E tam, za PRL, gdy wróciłem z wojska, to po pierwszej wypłacie po miesiącu pracy nieraz ze starszym kolegą szło się rano na piwo
Oczywiście oficjalnie to szliśmy kupić coś na śniadanie. Niedaleko naszej pracy był pawilon ze sklepem spożywczo-przemysłowym. Od 7:30 niby pracowaliśmy, dziesięć po ósmej szliśmy na piwo. Najczęściej było w butelkach 0,33 litra. Moje powiedzonko było: po pierwszym chce mi się ziewać, po drugim spać, po trzecim dostaję szwungu do roboty! I tak
Oczywiście oficjalnie to szliśmy kupić coś na śniadanie. Niedaleko naszej pracy był pawilon ze sklepem spożywczo-przemysłowym. Od 7:30 niby pracowaliśmy, dziesięć po ósmej szliśmy na piwo. Najczęściej było w butelkach 0,33 litra. Moje powiedzonko było: po pierwszym chce mi się ziewać, po drugim spać, po trzecim dostaję szwungu do roboty! I tak rzeczywiście było. A oprócz tego kupowało się kawałek bułki paryskiej, nieco margaryny, pasztetowej czy pasztecik kielecki w małej puszce. Natomiast czy po 0,5 litra czy litrze (też z większych butelek) nigdy się źle nie czułem. Ani wtedy ani teraz.
- 0 1
-
2024-05-13 14:50
Kontroli drogowych jest
Za mało osiedla czy boczne części miasta
- 21 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.