- 1 Od soboty spore utrudnienia na A1 (58 opinii)
- 2 Mamy najdłuższą estakadę w Polsce (72 opinie)
- 3 Apel policji do kierowców aut i motocykli (65 opinii)
- 4 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (256 opinii)
- 5 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (207 opinii)
- 6 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (358 opinii)
Poznaj dziewczyny z kalendarza Pirelli 2010
Najsłynniejszy kalendarz świata na rok 2010 już wywołał prawdziwą sensację. Piękne modelki, dzika natura, świat bez komputerowego retuszu i kontrowersyjny fotograf. Czy trzeba czegoś więcej by po raz kolejny pomarzyć o posiadaniu tak elitarnej publikacji?
Amerykańskiego fotografa Terrego Richardsona trudno nazwać grzecznym chłopcem. Sam o sobie mówi, że jego techniką fotografowania jest "brak techniki". Do tego wąsik, tatuaże i parę innych elementów wizerunku, które mistrza fotografii nakazywałby traktować bardziej jak członka przestępczego gangu niż artystę. Terry do tego uwielbia nagość, prowokacje, ekspresję i brzydzi się komputerowym retuszem zdjęć.
Przed oficjalną prezentacją kalendarza w Londynie, nastroje były już rozgrzane do czerwoności. Co więc zobaczymy w kalendarzu Pirelli na 2010 rok?
Pirelli wraca do korzeni, do szalonych lat 60. i 70. Do młodych modelek, które pozowały na nieskażonych dzikich plażach. Mamy więc proste formy, proste treści i niezatarte wrażenia. Na kartach kalendarza pojawiło się 12 młodych modelek w tym m.in.: Anna Beatriz Barros, Rosie Huntgindon, Miranda Kerr, Abbey Lee Kershaw, Enico Mihalik.
Pirelli oficjalnie informuje, że "przedstawia kobietę jako tę, która fascynuje naturalnością, bawi się stereotypami, stara się je obalić i jednocześnie okrywa się wyłącznie cienką zasłoną ironii". Kalendarz AD 2010 kpi więc z konwencji i zachwyca licznymi aluzjami do Erosa. Nie jest on jednak naładowany symbolami, a pełen prostych przekazów zrozumiałych dla każdego.
Niestety oryginalnym kalendarzem zachwycać się będą nieliczni. Od 1964 roku powstaje tylko kilkanaście tysięcy sztuk tego najsłynniejszego w świecie fotografii i mody wydawnictwa. Nie można go też nigdzie kupić. Pierwszy egzemplarz otrzymuje zawsze królowa Anglii. Dalej są koneserzy sztuki, filmowcy, aktorzy, muzycy, artyści, sportowcy, politycy i oczywiście najważniejsi klienci firmy Pirelli.
Do Polski trafia tylko 150 sztuk kalendarza. Wśród dotychczasowych obdarowanych są m.in. mistrz rajdowy Krzysztof Hołowczyc i były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Więcej zdjęć znajdziesz tutaj, ale będziesz musiał się zalogować.
Opinie (15) 1 zablokowana
-
2009-12-13 21:48
Najgorszy kalendarz w historii Pirelli!
Ale czego się spodziewać po zdjęciach zrobionych przez Richardsona - wystarczy spojrzeć na jego portfolio :)
Chłop potrafi się sprzedać i nic więcej, jego zdjęcia nie przedstawiają żadnej jakości technicznej, takie ot sobie piardocyki zrobione zwykłą małpką... nawet do czegoś takiego jak kalendarz pirelli nie pofatygował się zaingerowac w oświetlenie bardziej niż nakładając flasha na korpus aparatu... zenua, wstyd i DNO!- 0 0
-
2009-12-14 10:08
(1)
Kalendarz z gołymi babami z szfek pracowniczych trafa powoli w zacisze gabinetów;-) Potem telefon, że dyskretnie maja dostarczyc do gabinetu 2-3 panny takie jak ta z miesiaca "maja". Leci cygarko, szampanik, kawiorek...
Wyjdzmy na przeci oczekiwaniom i zrewanzujmy się kalendarzem Stomil Olsztyn! Porządne warmińsko-mazurksie dziewoje w kożuszkach i mufkach, powinny wniseść ożywczy powiew do zblazowanego światka podstarzałych zachodnich playboy'ów ;-)) A w załaczniku majtki jednej z naszych modelek, żeby wytworzyć iście multimedialna atmosferę ! hej!- 0 0
-
2009-12-14 15:25
Czy wasze zony/dziewczyny wygladaja tak samo?
Pytam, bo chce wiedziec czy dieta oparat na zapiekankach i pulpetach z ikei i spacerach po galeriach handlowych tez daje takie efekty?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.