- 1 Wandale niszczą "auta na minuty" (17 opinii)
- 2 Nie było ofert na przebudowę Świętojańskiej (215 opinii)
- 3 Nietypowy remont ulicy. Prace w nocy i weekendy (67 opinii)
- 4 Wrak nie do usunięcia przez biurokrację (218 opinii)
- 5 Rowerzyści dostali drogę, której nie chcą (422 opinie)
- 6 Wypadki TIR-ów i wojskowej ciężarówki (60 opinii)
Rejestracja "anglików" będzie legalna
Od stycznia 2015 roku będziesz mógł legalnie zarejestrować w Polsce samochód wyposażony w kierownicę znajdującą się po prawej stronie. Nowe regulacje budzą jednak sporo kontrowersji. Eksperci obawiają się, że większa liczba "anglików" na polskich drogach - to większe niebezpieczeństwo. Jak zatem unijne zasady mają się do zdrowego rozsądku?
W tej sprawie stanowisko Unii Europejskiej jest jasne i niepodważalne: powszechnie stosowany w Polsce obowiązek przekładania kierownicy na lewą stronę jest niezgodne z unijnym prawem. Tym samym łamiemy regulacje dotyczące swobodnego przepływu towarów.
Spór trwający od 2008 roku, w końcu znalazł swój finał. Komisja Europejska uznała, że skoro w innych państwach UE bezproblemowo można zarejestrować auta z kierownicą po prawej stronie, to dlaczego nasz kraj ma stanowić wyjątek. Polskie Ministerstwo Infrastruktury motywowało decyzję względami bezpieczeństwa. Argumenty jednak nie znalazły poparcia. Według unijnego rozporządzenia, od nowego roku Polska musi zezwolić na rejestrację aut z kierownicą po prawej stronie.
- Podkreślmy, że akceptacja tych przepisów nie jest wynikiem inicjatywy rządowej, a konieczną realizacją przez Polskę wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 2014 r. - tłumaczy Mikołaj Krupiński, rzecznik prasowy Instytutu Transportu Drogowego.
Od lat, import aut z Wysp Brytyjskich cieszy się ogromną popularnością. Używane auto zakupione w Wielkiej Brytanii jest zdecydowanie tańsze od swojego europejskiego odpowiednika. To oczywiście główny powód zarzucania przez polskich handlarzy sieci na atrakcyjne jednostki. Problem pojawia się dopiero w Polsce. Aby sprowadzony pojazd mógł zostać zarejestrowany - musi "trafić pod nóż", czyli przejść kosztowny zabieg przełożenia kierownicy z prawej na lewą stronę. W zależności od modelu i wieku auta, "przekładka" kierownicy to wydatek rzędu kilku, a nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Czytaj także: Jak zrozumieć angielskie auto?
Niestety, wielu handlarzy szerokim łukiem omija specjalistów od modyfikacji i wszelkie przeróbki wykonuje samodzielnie. Dla sprzedawców jest to opcja bardziej opłacalna. Jak mawia klasyk: "w końcu kasa musi się zgadzać", a późniejsi właściciele o bezpieczeństwo niech martwią się sami. Co gorsza, artystów w branży przerabiania "anglików" nie brakuje, a po naszych drogach samochodów z amatorskimi "przekładkami" jeździe multum.
Według opinii ekspertów, dopuszczenie do ruchu prawostronnego "anglików" grozi sporym niebezpieczeństwem. Podstawowym problemem jest ograniczona widoczność. Niewyobrażalne wydaje się wykonywanie manewru wyprzedzania na "jednopasmówce" samochodem z Wysp Brytyjskich.
- W zakresie wpływu na bezpieczeństwo na drogach, na tą chwilę nie można tego ocenić, ze względu na nieznaną skalę rejestracji i udziału tych pojazdów w ruchu drogowym, jak również z uwagi na wiele czynników wpływających na bezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego. Bezsprzecznie, dominującym czynnikiem wpływającym na bezpieczeństwo jest czynnik ludzki, czyli umiejętności i doświadczenie kierującego, który będzie musiał radzić sobie w warunkach ograniczonej widoczności i oceniać ryzyko możliwych sytuacji - dodaje.
Teoretycznie większe ryzyko spowodowania kolizji "anglikiem", automatycznie wiąże się z wyższymi składkami ubezpieczeniowymi na tego typu pojazdy.
Właściciela pojazdu sprowadzonego z kraju, w którym obowiązuje lewostronny ruch, czekają kosmetyczne zmiany. Auto musi być w 100 proc. przystosowane do ruchu prawostronnego. "Anglik" będzie potrzebował dodatkowego lusterka lewego wstecznego, które zwiększy pole widzenia kierowcy. Przepisy wymagają również dostosowania wycieraczek oraz lamp przednich i tylnego reflektora przeciwmgłowego. Jeżeli pojazd posiada jedynie prędkościomierz wyrażający wartości w milach, to w tym przypadku również nie obejdzie się bez wymiany "skali" na km/h.
Opinie (178) 7 zablokowanych
-
2014-12-02 15:52
Anglik
W rękach doświadczonego kierowcy to nic złego. Natomiast w rękach małolatów, niedoświadczonych kierowców i tych co prawko kupili to już narzędzie zbrodni.
- 3 1
-
2014-12-02 20:42
Teraz to się zacznie rzeźnia
prawdziwa chora rzeźnia na drogach przez chore łby!
- 0 1
-
2014-12-04 19:27
.. głupota urzednika z PO nie ma granic
.. głupota urzednika z PO nie ma granic
- 0 0
-
2014-12-07 22:46
brak umiejętności
Uwierzcie ludzie...siedzę zawodowo za kierownicą 20 lat..nie ma mistrzów na kółko..ale wniosek jeden.. 80 % uprawnionych nie umie jeździć..i nie ważne z której strony ster..piszę o Polsce oczywiście..
- 1 0
-
2015-01-02 11:42
Za przekładkę zwolnić z akcyzy.
Pozwolić na przekładanie kierownicy jak do tej pory a tych co przełożą zwolnić z akcyzy , taki manewr jest możliwy i będzie bezpieczniej
- 0 0
-
2015-01-19 21:30
ilu z szanownych wszystkowiedzących proroków jeździło "anglikiem"?
instynktu samozachowawczego nie można wyłączyć, jak nie widzisz nie wyprzedzasz. Kto takiego instynktu nie ma stanowi zagrożenie choćby kierownicę miał przykręcona do swojej wersalki. Pojeździjcie sobie najpierw anglikiem to przekonacie się ile manewrów niosących nawet niewielkie ryzyko odpuścicie, ile takich które normalnie wam się zdarzają prowadząc auto LHD.
- 0 0
-
2015-02-05 21:44
popaprance
Zygam waszymi wypowiedziami ,tych wielkich expertów od bezpieczenstwa SŁUCHAJ POPAPRANCU JEDEN Z DRUGIM TWOJĄ d*pE WOZI KIEROWCA A JA JEŻDZE DO POLSKI 15 LAT ANGOLEM I NIE MAM RYSY NA AUCIE TY POPAPRANCU EXPERCIE ,ZA TO TY POZWALASZ CO ROK ZABIJAĆ TYSIĄCE NIEWINNYCH LUDZI ,BO NIE MACIE ARGUMENTÓW W SĄDZIE DLA TYCH GNOIJ PO WÓDZIE ALBO PROCHACH ,I NIE pitolCIE BZDÓR WU OSZOŁOMY rąbANE
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.