- 1 Od soboty spore utrudnienia na A1 (58 opinii)
- 2 Mamy najdłuższą estakadę w Polsce (72 opinie)
- 3 Apel policji do kierowców aut i motocykli (65 opinii)
- 4 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (256 opinii)
- 5 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (207 opinii)
- 6 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (358 opinii)
"Remont, a nie deptak na Starowiejskiej"
- Dyskusja o przyszłości ul. Starowiejskiej wbrew usilnym próbom kilku osób, nie jest dyskusją o tym, czy ma tu powstać deptak czy nie, a sprawą tego, czy dojdzie do remontu najstarszej ulicy w mieście - pisze Łukasz Piesiewicz ze Stowarzyszenia Starowiejska w odpowiedzi na coraz silniejszy protest części kupców i mieszkańców przeciw zmianom na ulicy.
Przeczytaj list kupców skierowany do mieszkańców śródmieścia Gdyni
Protestujący oczekują również jasnych deklaracji władz miasta, dotyczących przyszłości ulicy. Zbierają podpisy, czekając na spotkanie z prezydentem. W ostateczności zapowiadają protest pod magistratem - przeciwko zmianom.
W kontrze do ich działań pozostają członkowie stowarzyszenia "Starowiejska", oczekujący remontu ulicy i ograniczenia na niej ruchu kołowego.
Poniżej prezentujemy opinię ich reprezentanta na temat przyszłości ulicy i działań kupców
Dyskusja o przyszłości ul. Starowiejskiej wbrew usilnym próbom kilku osób, nie jest dyskusją o tym, czy ma tu powstać deptak czy nie, a sprawą tego, czy dojdzie do remontu najstarszej ulicy w mieście. Kwestia deptaka nie istnieje, albo istnieje tylko jako straszak używany przez grupę zainteresowanych brakiem zmian na Starowiejskiej.
W tym wariancie nie jest istotny interes mieszkańców. Zapomina się też o perspektywie - że za kilka lat, gdy powstaną centra handlowe na Międzytorzu i Waterfroncie, na niezmienionej Starowiejskiej handel będzie padał.Niedawno w skrzynkach pocztowych mieszkańców ulicy Starowiejskiej znalazło się pismo od Stowarzyszenia Kupców Starowiejskiej. Pismo co najmniej dziwne. Począwszy od twierdzenia, że Starowiejska wkrótce decyzją rady miasta ma zostać przekształcona w deptak (jawna nieprawda), po straszenie wizją pędzących między pieszymi karetek i kobiet na obcasach, przewracających się po bruku. Autorom tekstu nie w smak jest też, że wkrótce w ramach budżetu obywatelskiego pojawią się na ulicy pierwsze ławki.
"Ciężko nam się pogodzić z faktem, że parę osób ze stowarzyszenia zwanego "Starowiejska" przy współudziale władz miasta chce postawić na ulicy Starowiejskiej kilkanaście ławek, co już w znaczącym stopniu ograniczy ilość miejsc postojowych. Przyczyni się również do wzrostu zagrożenia bezpieczeństwa tak pieszych oraz rowerzystów." - piszą nadawcy listu.
Czytaj też: Gdynianie chcą zmian na Starowiejskiej. Nie tylko w ruchu
Ciekawie było też w trakcie spotkania zorganizowanego przez kupców, gdzie przedstawiciel ich stowarzyszenia mówił o Starowiejskiej zamienionej w sopocki Monciak, z "hałasem, awanturami, wymiocinami i fekaliami na klatkach schodowych, dymem papierosowym".
Z pewnością starsze osoby mogły się przestraszyć takiej wizji. Zbierano też podpisy, ale nie przeciw deptakowi, jak mogłoby się wydawać, a przeciw "wprowadzeniu ograniczeń w ruchu kołowym i likwidacji miejsc parkingowych na ul. Starowiejskiej". Jest to znamienne.
Stowarzyszenie "Starowiejska", które m.in. odpowiada za wspomniane wyżej ławki i które reprezentuję, od 2 lat przekonuje do utworzenia na naszej ulicy strefy współdzielonej, w skrócie - swoistej strefy zamieszkania. Jednocześnie ten postulat łączymy z postulatem rewitalizacji.
W czerwcu zeszłego roku próbowaliśmy przekonać do wspólnego frontu w rozmowach z miastem (rewitalizacja Starowiejskiej to minimum 20 mln złotych więc taki front by się przydał) protestujących dziś kupców.
Proponowaliśmy wspólną deklarację, w której chcieliśmy jasno stwierdzić, że pomysłem na Starowiejską nie powinien być deptak. Chcieliśmy też ograniczyć nasz postulat dotyczący liczby miejsc parkingowych (postulujemy, by były one dostępne głównie dla mieszkańców, a ich liczba ograniczona o ponad połowę, zgodnie z wyliczeniami analizy parkingowej przygotowanej przez Politechnikę Gdańską). Nie było zainteresowania współpracą.
Teraz do meritum. Dlaczego ktoś miałby straszyć innych wizją deptaka mimo powtarzanych zapewnień, że taka wizja jest nieprawdziwa, ignorować ofertę współpracy na rzecz remontu ulicy, oskarżać władze miasta o knucie za plecami mieszkańców? Jedno z wyjaśnień jakie usłyszałem może niektórych przekonywać. Dla kupców czas remontu lub rewitalizacji to spadek obrotów, mogący nawet prowadzić do likwidacji sklepów. Dodatkowo po zakończeniu robót dojdzie do wzrostu czynszów, co zrozumiałe, gdy wzrośnie prestiż, atrakcyjność ulicy i wartość nieruchomości, a większość handlujących na Starowiejskiej wynajmuje tu lokale.
Zobacz też: Gdynia: Parkują krótko, jak najbliżej centrum
W tym wariancie nie jest istotny interes mieszkańców (którzy w większości są właścicielami nieruchomości). Zapomina się też o perspektywie - że za kilka lat, gdy powstaną centra handlowe na Międzytorzu i Waterfroncie, na niezmienionej Starowiejskiej handel będzie padał.
Poziom emocji w dyskusji o przyszłości Starowiejskiej jest dziś bardzo wysoki. Nie pozwalają niektórym pochylić się nad opracowaniem Politechniki Gdańskiej, dotyczącym potrzeb parkingowych na Starowiejskiej czy też oprzeć się o fakty w wyrażaniu opinii o roli Starowiejskiej w miejskiej sieci transportowej. Jednak bardzo bym prosił wszystkich zainteresowanych, by wgłębili się w temat i odpowiedzieli sobie na pytanie czy niezmienianie niczego na Starowiejskiej jest najlepszym pomysłem. A gdyby ktoś był zainteresowany poznaniem przykładów stref współdzielonych, to chętnie służę pomocą.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (187) 2 zablokowane
-
2016-02-08 11:48
Deptak
Ulica powinna byc zamknieta, wowczas powstal by deptak na wskros ulicy dlugiej w gdansku. Jest to jedna z dwoch ulic po ktorej ludzie lubia chodzic bo łaczy dworzec i swietojanska. Przydala by sie taka ulica z knajpkami i pabami. Zamknac i zrobic deptak i miejsce spotkan dla gdynian poprzez piwialnie i kawiarnie
- 8 3
-
2016-02-08 08:00
PIESZY (2)
Deptak od dworca aż do morza,będzie pięknie.Precz z motoryzacją!!!
- 11 3
-
2016-02-08 09:10
na deptak nie ma zgody! (1)
ale strefa współdzielona mogłaby być, oczywiście wraz z rewitalizacją. Jak zobaczę te 20 mln na remont, to się zgodzę.
- 2 4
-
2016-02-08 10:12
a ja zgodę daję
w Gdynie nie ma ANI JEDNEJ uliczki deptaku
- 6 1
-
2016-02-07 18:51
(2)
A pomyslec, ze w Amsterdamie, 40 lat temu sklepikarze tez byli tacy histeryczni na wiesc, ze miasto zamierzac ograniczyc ruch samochodowy. Sklepy i caly handel mialo pasc, a turysci zniknac.
Jak widac jest odwrotnie a handlarze wrecz sie prosza, zeby kolejne ulice zamykac dla samochodow.- 19 9
-
2016-02-08 00:49
(1)
W Amsterdamie? A tak bo tam tylko burdele są na tych zamkniętych uliczkach! Też tak chcecie?
- 0 4
-
2016-02-08 10:03
Byles, korzystales? Miejsca te zostaly juz wyparte z centrum. Zostala swoista ciekawostka turystyczna. Co ciekawe w murach kosciola jest najwieksza:)
Wszystke najbardziej dochodowe miejsca w Amsterdamie sa s trefami wspoldzielonymi. Nawet z tramwajami!- 2 1
-
2016-02-08 09:37
część skle[pikarzy ze starowiejskiej jest na etapie kamienia łupanego
tak kiedyś było z tymi na swietojanskiej - tez ogólne wycie na NIE dla ograniczenia ruchu
mineło pare lat, otworzono Rivierę i.....
nagle wszyscy kupcy na Świętojańskiej chca deptaku- 6 2
-
2016-02-08 07:53
Strefa współdzielona to tylko wstęp do deptaku!!!Żadnej rewitalizacji! (1)
Jeśli w wyniku rewitalizacji zrobiliby strefę współdzieloną, to kolejnym krokiem będzie deptak. Bo nie ma technicznego problemu, żeby to zrobić. Wystarczy spojrzeć na przykłady takich stref z Niemiec. Ruch odbywa się normalnie, są miejsca parkingowe, są piesi, ale wystarczy zamknąć ulicę i przekształca się w deptak - bo nie ma podziału na chodnik i jezdnię. Więc żadnej rewitalizacji, żadnego remontu. Teraz w cale nie jest źle, można by co najwyżej tam gdzie chodnik nie jest używany, zrobić zatoczki i parkowanie skośne. Zawsze to kilka miejsc więcej.
- 2 9
-
2016-02-08 09:11
inna kwestia, to kasa na remont
bo jak wpadnie tu 20 mln na rewitalizację, to można się zastanowić nad zmianami. A mieszkanie sprzedam po remoncie ulicy jakimś hipstersom :)
- 0 0
-
2016-02-08 07:41
Starowiejska, Abrahama, Skwer - te ulice powinny miec wylaczony ruch samochodowy. W tej chwili samochody zabily tam wszystko. Po co chodzi po parkingu? Na skwerze co chwile wyje jakis silnik, beznadzieja. To naprawde wielu ludzi zniecheca.
- 2 2
-
2016-02-07 22:36
Ach to myślenie (1)
Niestety w naszym kraju z rozkwitającym wcesnym kapitalizmem musi jeszcze dużo zmienić aby ludzie zaspokoili swoje potrzeby pierwotne i zaczeli myśleć o czymś więcej. Może warto wybrać się na wycieczkę np. na drugą stronę Bałtyku żeby zobaczyć jak to wszystko ładnie wygląda u sąsiadów?
- 0 4
-
2016-02-08 00:39
A co jest aktualnie potrzebą pierwotną? Toyota Hilux w garażu każdego "kupca" (handlury) to nadal "potrzeba pierwotna"?
- 1 1
-
2016-02-07 15:06
zadnych deptaków, ulica musi byc (4)
- 86 92
-
2016-02-07 15:16
Oczywiście. Żadnego deptaku! (3)
Do spacerowania jest bulwar, skwer itp. Na Starowiejskiej nie potrzebne są sześciometrowe chodniki po obu stronach. Należałoby zrobić tam więcej miejsc parkingowych kosztem tych chodników. Tam chodzi tylko kilka osób na godzinę. Samochodów przybywa, świat się rozwija i należy miasto dostosować do tego faktu. Niezależnie czy obcisłogacim lanserom się to podoba czy nie.
- 24 50
-
2016-02-07 17:17
napiszę jeszcze raz - odpi*rdol się od rowerzystów (2)
nie wycieraj nami gęby, bo robi to już miasto, budując infrastrukturę nie tam, gdzie jest możliwa i potrzebna, ale tam, gdzie odwróci to uwagę kierowców od reszty. Moderatorzyno - skasuj to raz jeszcze, to wrzucę Wam na fejsa.
- 15 26
-
2016-02-07 20:28
Chyba siodełko zbyt mocno w fallusa uwiera i dlatego takie głupoty piszesz. (1)
- 17 5
-
2016-02-07 23:27
głupoty? niby jakie?
Takie, że miasto uszczęśliwia rowerzystów na siłę? Sopot - śmieszką wzdłuż Łokietka (i w całej okolicznej strefie zamieszkania). Gdynia - estakadą rowerową i pasami, o które kierowcy toczą pianę z pyska. Gdańsk - pasami na Wita Stwosza (gdzie rowerem sie normalnie jeździło i bez pasów). I za tę prawdę też dostanę setkę minusów. Cmoknij mnie w pompkę.
- 4 6
-
2016-02-07 23:10
Główne miasto w Gdańsku powinno być deptakiem a nie parkingiem. Kierowcy gdzie przy nowych deptakach ustawiono tzw słupki granitowe na złość je zastawiają. Nie można na niego wejść czy wjechać rowerem. Tak jest np.przy Ogarnej. Dlatego Targ Węglowy i okolice oraz tereny przy Motławie powinny być wolne od aut
- 3 8
-
2016-02-07 22:33
coś tu się nie zgadza.....
nie zastanawia Was fakt,że Stowarzyszenie Kupcy Starowiejskiej ma swoją zarejestrowaną siedzibę na Abrahama 15/7? Może powinni się nazywać Stowarzyszenie Kupcy Abrahama????
- 1 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.