- 1 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (361 opinii)
- 2 Hamowanie przed autem to bandyterka (51 opinii)
- 3 Nie będzie podatku od aut spalinowych (149 opinii)
- 4 Korytarz życia i... cwaniacy (95 opinii)
- 5 Rondo w Kowalach i niezrozumiały wyjazd (44 opinie)
- 6 "Popis" tego kierowcy to kiepska reklama dla marki BMW (327 opinii)
Jeep Renegade. Nie sposób się z nim nudzić.
Ten samochód przyczynił się do wygrania II wojny światowej, uważał generał Dwight Eisenhower. Zwycięzca to oczywiście Jeep Willis, protoplasta niezniszczalnych pogromców bezdroży. Model Renegade nieco z przymrużeniem oka nawiązuje do tej amerykańskiej legendy, odziedziczył jednak sporo genów po dzielnych poprzednikach.
Jeep Renegade to owoc amerykańsko-włoskiej miłości. Dzieli platformę z Fiatem 500x, który zadebiutował w tym roku. Renegade to jego starszy brat. Nie ma się czego bać. To naprawdę udana mieszanka genów z Europy i Ameryki. Pudełkowaty Renegade może śmiało zawołać "born to be Jeep". Mnóstwo w nim nawiązań do starszych braci. Ma np. prostokątne nadkola jak inne modele tej marki. Protoplaście wojującemu na frontach drugiej wojny światowej składa hołd w postaci okrągłych świateł, charakterystycznego grilla chłodnicy z siedmioma żeberkami czy motywem litery X, który wkomponowano w tylne oświetlenie. Inspiracja dla tego rozwiązania to przetłoczenie stosowane na kanistrach umieszczanych na burtach Willisów MB.
Także wnętrze Renegade'a pełne jest ciekawych elementów związanych z wyprawami w teren. Na gumowej podkładce na półeczce pod przednią konsolą wydrukowano mapę pustyni Moab, a prędkościomierz "pochlapano" plamą błota. Ciekawscy mogą pokusić się o poszukanie jeszcze co najmniej kilkunastu innych smaczków, jakimi producent umacnia rodzinne więzi pomiędzy Jeepami. Atrakcyjna stylistyka idzie w parze praktycznością samochodu. Wnętrze Renegade'a obfituje w bardzo przyjemne w dotyku, bardzo starannie spasowane miękkie i "mięsiste" plastiki, duże i wygodne fotele oraz dobrze leżącą w dłoni kierownicę. Zakres ustawień foteli i kierownicy jest spory, w Jeepie wygodnie umości się zarówno zawodnik sumo jak i dżokej. Wady? Nieco ograniczona widoczność do tyłu, zwłaszcza w okolicy słupka C.
Mimo iż wizualnie mały Jeep pręży muskuły, nie ma co ukrywać, iż w testowanej wersji z napędem na jedną oś, to pojazd bardziej dla mieszczuchów, którzy nie szukają wrażeń na bezludnych traktach. Nie oznacza to jednak, że w gorszym terenie jest zupełnie bezradny. Renegade może pochwalić się bardzo solidnym zawieszeniem, które ani jęknie na wykrotach, a także solidnym prześwitem nadwozia, pozwalającym incydentalnie zaatakować coś więcej niż krawężniki.
Dla kogoś, kto myśli o crossoverze nie tylko jako o samochodzie użytkowanym w mieście, w przypadku Jeepa powinien zwrócić uwagę na wersję Trailhawk. Oprócz napędu na obie osie samochód wyposażono w układ Jeep Select Terrain z dostępnymi programami: śnieg, piasek, błoto i skały, asystenta zjazdu oraz blokadę napędu Lock 4x4. W standardzie dla tej wersji przewidziano również osłony podwozia, zaczepy do holowania wystające ze zderzaków oraz całosezonowe opony.
Na drodze Jeep Renegade zachowuje się zawsze pewnie, prowadząc go mamy wrażenie, że to zwykły kompakt, a nie kwadratowy crossover. Silnik dobrze dogaduje się z sześciobiegową, manualną skrzynią i jest wystarczająco dynamiczny. Kulturą pracy przekona do siebie nawet tych, którzy nie przepadają za dieslami. Jest także bardzo dobrze wyciszony. 120 mechanicznych koni wykazuje umiarkowany apetyt na paliwo. W warunkach miejskich to nieco ponad 7 litrów na setkę.
Jeep Renegade to trochę komiksowy samochód. Odważnie i z nieco przymrużeniem oka czerpie z legendy amerykańskiej marki. W testowanej wersji jest praktyczny w mieście i wygodny na trasie. Godny polecenia komuś, kto szuka nietuzinkowego crossovera ze sporymi możliwościami personalizacji dzięki szerokiej gamie akcesoriów firmy Mopar.
Bezpretensjonalny wizerunek podparty solidną techniką i bardzo przyzwoitymi właściwościami jezdnymi w testowanej wersji Limited wyceniono na 95 600 zł. Katalogowe wartości można obniżyć dzięki dostępnym rabatom.
Te salony sprzedają Jeepa
Miejsca
Opinie (82) 3 zablokowane
-
2015-02-12 11:46
no to jankesy cienko przędą jak już z Fijatem sie zadają !...
- 3 5
-
2015-02-12 11:48
taki sobie prezent dla córci na osiemnastke ! .
- 6 6
-
2015-02-12 12:22
Przecież to Fiat 500 w innym opakowaniu. Do tego w podstawowych wersjach nawet napędu na 4 koła nie ma. Do tego na drodze wygląda pokracznie, a nie jak JEEP.
- 4 4
-
2015-02-12 13:26
A mi się podoba.... (5)
Pełne jadu opinie to zapewne ludzi bez wyobraźni dla których motoryzacja kończy się na VW, Skodzie i Audi.
- 13 6
-
2015-02-12 20:15
(4)
Obejrzyj sobie mustanga, chargera lub challengera. Przy nich ten jeep to kaszalot. Podobnie spieprzyli cherokee.
- 2 2
-
2015-02-12 23:20
(3)
Ktos kto ma Chargera nie mysli o zakupie tego Jeepa. I na odwrot.
- 2 0
-
2015-02-12 23:27
(2)
Bzdura. Chargerem nie wszedzie wjedziesz. W gorach lub niektorych miastach wygodniej w zimie jezdzic jeep'em niz autem z napedem na tylna os.
- 1 0
-
2015-02-12 23:36
(1)
Napisalem TEGO Jeepa. Nie uogolnialem.
- 2 0
-
2015-02-12 23:57
No tak, z tym stwierdzeniem zgadzam sie na 100% :-)
- 1 0
-
2015-02-12 14:26
Polski tytuł artykułu
I dlatego go nie czytam tylko hajtuje
- 4 1
-
2015-02-12 15:05
w sam raz
w sam raz do samochodu pasują tablice GWE
- 5 5
-
2015-02-12 15:13
trochę kia, trochę fiat
bez szału...
- 3 3
-
2015-02-12 15:17
Dla mnie ok (1)
wozidełko miejskie do latania po naszych nierównych i kiepskich drogach
- 6 5
-
2015-02-12 15:19
pewnie....i rurek sobie nie ubrudzisz
...a i uchwyt na kawę słodzoną stewią ze starbucksa pewnie jest...
- 8 1
-
2015-02-12 15:18
born to be jeep?
chyba born to be ci*ta... tyle ma wspólnego z terenowym autem, co lanos z limuzyną.
- 12 9
-
2015-02-12 15:21
jakas moda na dziwactwa: najpierw citroen cactus teraz to (1)
w odwodzie jeszcze nissan cube i kilka innych pieknych inaczej aut...
- 8 2
-
2015-02-13 00:14
Cube, juke, leaf, soul (czy jak mu tam), do tego ta nieszczesna toyota z wylupiastymi slepiami i teraz to 'cos'. Swiat pieknych samochodow (nie liczac kilku niedobitkow) sie skonczyl.. Smutne..
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.