W niedzielę nad ranem na Drodze Gdyńskiej 
(Droga Różowa) w Gdyni doszło do wypadku. Zginął pasażer Audi.
2010-09-10 08:07
Nikt nie zapomni o Tragedii która się wydarzyła. Wspaniale pożegnaliście przyjaciela i jeśli ktokolwiek zajrzy na to forum i doczyta do końca nie będzie w stanie zapomnieć. Jestem obcą osobą mieszkającą w pobliżu, ale już na pewno pozostanie mi w pamięci to pożegnanie. Wyrazy współczucia dla Rodziny i wszystkich przyjaciół Janka.
2010-09-19 16:31
Pani Basiu, Tadku i Zbychu, zapraszam do kontaktu z moją osobą na adres mailowy: bratek@plusnet.pl. Skoro znacie tak dobrze rodzinę pokrzywdzonego Janka, jeśli macie możliwość i życzenie, dołączcie i moje słowa otuchy. Pomimo, że nikt z nas nikogo nie zastąpi - łatwiej jest zmagać się z codziennością, gdy ktoś z boku może wykonać chociażby jeden sms, telefon i ..... mieć świadomość, że ktoś inny nie jest sam, że jest ktoś z boku, kto może też "coś" uczynić dla innego. Zatem czekam na kontakt. Sama byłam kiedyś po tej samej stronie ... - "Życzliwa".
2010-09-10 22:13
Kojarzę kierowcę.Szkoda tylko,że po perypetiach z kiedyś już odebranym prawkiem,nie wyciągnął żadnych wniosków.Przykre.
2010-09-13 04:51
W imieniu wszystkich, którzy Go znali
2010-09-13 10:42
kierowca nie miał winy....kto nie wie niech nie wymyśla
2011-02-04 03:55
Skoro kierowca nie miał winy, to kto i dlaczego? Przecież to kierowca prowadził auto...
2010-09-14 02:35
Kierowca nie musiał być winny, ciekawe co tak naprawdę się stało
2010-09-14 10:51
zegar zamknął sie na 160km/h ,na siedemdziesiątce ,w deszcz. nie był winny?co sie moglo stac-kosmici go gonili???przestańcie bzdury wypisywać-zginął ojciec dwójki dzieci a wy ze sprawcy zaraz ofiarę zrobicie!
2010-09-16 03:13
Kierowca przecenił swoje możliwości, albo ich nie miał, Janek zawsze sobie radził, był doskonałym kierowcą w wielu trudnych sytuacjach, a jak na ironię zginął w tym okropnym wypadku, nie wiem, jakim zasadom wierzyć, bo przecież On myślał że dotrze do celu, nigdy więcej nie będę jeździć samochodem, boję się wsiąść do auta, straszna trauma...
2010-09-16 04:10
Byłeś z Nami, zawsze tak blisko, telefon zawsze dzwonił, a teraz milczy, cisza kompletna, wybieram numer, ale nie odpowiada i wiem, że już nigdy nie odpowie, nie potrafię tego pojąć, ale pamiętam głos, jego intonację i słowa, nigdy ich nie zapomnę, po dzisiejszy dzień pamiętam każdy fragment rozmowy...No i znowu nie śpię...Nie wiem co dalej...
2010-09-16 09:50
proszę napisz do mnie na maila: barjat@wp.pl
2010-09-16 19:24
szkoda chłopaka,miał rodzinę a już jej niema
2010-09-23 03:34
Miałby teraz urodziny, a już nie ma. Miał wokół siebie szereg osób, których traktował jak przyjaciół, ale część zawiodła. Jasne, miał wspaniałą rodzinę. Idealnie było być wspólnikiem przez lata, korzystać, bawić się, ale jak człowiek odszedł, to nawet na pogrzeb było za daleko jechać, lepiej było siedzieć na dupie...Boże, jakie cyniczne to nasze otoczenie, aż strach, komu można zaufać...chociaż byli tacy przyjaciele, którzy nie zawiedli, kto to czyta, na pewno się domyśli:)
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Cayenne i Macan to modele aut którego producenta?
Filmy