• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Spalinowa afera Volkswagena. Nie dajmy się zwariować

Michał Jelionek
30 września 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Skandal dotyczy 11 milionów samochodów z grupy Volkswagena, które wyposażono w 2-litrowe silniki diesla oznaczone symbolem EA 189. Skandal dotyczy 11 milionów samochodów z grupy Volkswagena, które wyposażono w 2-litrowe silniki diesla oznaczone symbolem EA 189.

Media na całym świecie oburzają się na bezczelnego oszusta i alarmują, że silniki Volkswagena trują nas na potęgę. Słusznie, ale nie dajmy się zwariować. Bo kto nas bardziej truje: oszukane, ale nowoczesne silniki, czy silniki kilkunastoletnich aut, które dominują na polskich drogach?



Nie zamierzam bronić Volkswagena, bo Volkswagen sam sobie strzelił w kolano. Koncern uznawany przez wielu za niedościgniony wzór popełnił motoryzacyjne hara-kiri, za które teraz musi słono zapłacić.

Obok drakońskich kar, które z pewnością z impetem uderzą w budżet niemieckiej firmy, VAG wyraźnie nadszarpnął zaufanie swoich klientów na całym świecie, w tym również moje. Ale czy to oznacza, że już nigdy nie kupię samochodu niemieckiego producenta? Niekoniecznie.

Volkswagen oszukiwał? Oszukiwał. Ale to chyba nic nowego w świecie ówczesnej motoryzacji. Kantują nas niemal wszystkie koncerny samochodowe i mało kto robi z tego aferę. Szwindle dotyczą rażącego zaniżania spalania paliwa swoich modeli. Producenci mówią jedno, a wskaźniki pokazują zupełnie coś innego. Konia z rzędem temu, kto kupił nowe auto, które w okresie użytkowania zużywało dokładnie tyle paliwa, ile zapewniał wcześniej producent.

Kiedyś było inaczej, ale przecież kiedyś ekologia nie była tak ważna, a koncerny nie musiały zatajać rzeczywistości.

W dzisiejszych czasach, przez surowe dyrektywy, konstruktorzy silników są zmuszeni do ostrej gimnastyki, czyli stosowania tzw. downsizingu. Producenci stosują różne sztuczki (bezpośredni wtrysk paliwa, turbodoładowanie, zmienne fazy rozrządu) żeby dostosować swoje silniki do zaostrzonych norm ekologicznych, zachowując przy tym właściwości silników. Dlatego też motory mają coraz mniejszą pojemność, ale wciąż całkiem korzystne osiągi. Problem pojawia się w trwałości wyżyłowanych jednostek, a tutaj cierpimy już my, użytkownicy tychże aut.

Czytaj także: Volkswagen w tarapatach. 11 milionów oszukanych klientów

Afera Volkswagena wstrząsnęła motoryzacyjnym światem. Czy inne koncerny również mają swoje za uszami? Afera Volkswagena wstrząsnęła motoryzacyjnym światem. Czy inne koncerny również mają swoje za uszami?
Wciąż nurtuje mnie pytanie - czy ogólnoświatowe wieszanie psów na Volkswagen Group spowodowane jest samym dopuszczeniem się do niewybaczalnego oszukiwania klientów i zatajania faktów na tak dużą skalę, czy raczej tyczy się sedna sprawy, czyli manipulowania wynikami emisji spalin? Jeśli rzeczywiście obrzucamy błotem VAG za krętactwo i machlojki - to się dołączam. Jeśli jednak chodzi o tę drugą kwestię, to pozwólcie, że się zastanowię i odnajdę drugą stronę medalu tej draki.

Sprytni Niemcy z Wolfsburga mieli plan. Wymyślili patent na przechytrzenie coraz to bardziej radykalnych norm emisji spalin. W wielkim skrócie - silnik podczas badań homologacyjnych udawał tego dobrego, czyli oszczędnego i ekologicznego. Z kolei podczas codziennego użytkowania był tym złym - trującym, ale za to bardziej wydajnym i szybszym. I ten misterny plan prawie się ziścił. Wybuchła jednak afera na cały świat.

Dziś na terenie UE obowiązuje norma dopuszczalnej emisji spalin Euro 6. Obawiam się, że im więcej ekolodzy będą wymagali od producentów, tym takiego kombinowania z ich strony będzie więcej. Niestety. Zresztą kierowcy też dorzucają swoje trzy grosze nielegalnie wycinając filtry cząstek stałych DPF w dieslach.

Ale czy afera nie jest dowodem naszej hipokryzji? Czy rzeczywiście nowe auta bardziej degradują nasze otoczenie od tych wszystkich starych gratów, których wciąż cała masa na drogach?

W Polsce na 1000 mieszkańców przypada 599 samochodów, a w sumie jeździ ich po naszych drogach ponad 19 milionów. Wysłużone, kopcące gruchoty, stanowią na pewno kilkadziesiąt procent tej floty na czterech kołach. Poważnym problemem w największych aglomeracjach jest bardzo wysoki, przekraczający dozwolone normy, poziom dwutlenku azotu, który wytwarzany jest głównie przez silniki wysokoprężne. A to przecież tylko kropla w morzu trujących substancji, które sprzyjają rozwojowi chorób i nowotworów. Najbardziej narażone są układy oddechowe i krążenia.

Doskonale o tym wiemy, ale niewiele z tym robimy. Afera z Volkswagenem pozwala nam jednak przybrać maskę wrażliwych na krzywdę środowiska ekologów.

Opinie (177) ponad 10 zablokowanych

  • panie Jelonek reprezentuje pan dziki kraj

    stary silnik z polskich dróg z nowym VW ma to wspólne ze obydwa truja i nalezy jedno i drugie tepić, tak jak i oszustwo, jesli pan tego nie rozumie to kup pan sobie na hali targowej smierdzacego dorzsza i zycze smacznego, bo swiezych nie musisz pan jesc

    • 9 4

  • Grobel

    Na Kaszubach i w Tczewie zawsze będzie królował VW oni mają zakodowane zeby nic innego nie kupować możesz im przedstawić rankingi niezawodności ADAC to na nic i tak kupią padlinę 10-15 letnią z Niemiec.

    • 6 1

  • Amerykańce płacza (4)

    a tysiące ciężarówek na truckstopach stoją z włączanymi silnikami po kilka godzin. O wyścigach ciągników z pełną naczepą już nie wspomnę, gdzie czarny dym z kominów wali jak z trzech lokomotyw.

    • 61 15

    • (2)

      Nie odwracaj problemu. Koncern oszukiwal. Jeśli nie dla zysku to mógł podać prawdziwe wartości bez modyfikacji na czas testów. Klient gdyby chciał to by kupił po tej czy niższej cenie albo wogle by się nie zdecydował. A tak został nabity w butelkę.... Przewaga dzieki technice ;)

      • 14 6

      • oszykiwał bo (1)

        pseudo zieloni to ch.... a ty czym jeździsz'?? autobusem ? heheheheh

        • 8 10

        • Sorry. Chciałem dać plusa.

          • 1 2

    • zawsze ktos musi byc winny zeby odwrocic uwage od innego :) kto teraz nie oszukuje? hipokryzja to chleb powszedni w dzisiejszych czasach :)

      • 1 2

  • "dyzel" musi dymić. Ropa do ciągników i tedeików, gaz do kuchenek, a benzyna do motocykli. (2)

    Nie segreguję śmieci.
    Używam obuwia i galanterii z naturalnej skóry.
    Motocykl mam zarejestrowany na dwie osoby, w praktyce nie ma możliwości jechać z pasażerem .Homologowany dopuszczalny poziom hałasu to 96 db w praktyce 102db, silnik o pojemności 1000 ccm spala około 12 litrów paliwa przy masie około 200 kg, kręci do 16000 obr/min
    Ekologom się to nie spodoba.
    Mi podoba się bardzo.

    • 10 4

    • (1)

      "Mi podoba się bardzo". Mnie...
      Polska jezyka tio bardzo trudna jezyka. ;)
      Znajomość stosowania form enklitycznych się kłania.

      • 2 2

      • Uśmiech się kłania, forma enklityczna dopuszcza "mi "mnie" i nie wypacza wypowiedzi.
        Może poprosimy profesora Jana Miodek, nazwiska nie powinny być odmieniane lub Jana Miodka dla tych co uważają że nazwiska można odmieniać, o arbitraż
        Dziękuję za zwrócenie uwagi.

        • 1 0

  • WV oszukiwał tylko na dieslach bo sie coraz gorzej sprzedaja i makabrycznie zanieczyszczja srodowisko!

    Bruksela definitywnie powiedziała ze trzeba sie starać by zakończyć produkcje diesli bo za bardzo zatruwają środowisko! dla tego własnie wszystkie miasta kupuja nowe autobusy na gaz i na prąd a likwidują diesle!!Tak to jest ogromne oszustwo i mnie nie dziwi ze tylko diesli dotyczyło!!Diesle juz dawno nie sa ani ekologiczne ani ekonomiczne.

    • 5 2

  • (3)

    wszystkie te normy zostaly za szybko wysrubowane a postemp techniki nie nadaza za tym.dla tego oszukuja.

    • 29 27

    • postemp nie nadaza (1)

      O Boże , a po jakiemu to?

      • 9 0

      • Po Stachowskiemu

        • 2 0

    • nieprawda

      postęp nadąża, tylko oni mają postęp w d... Nie się skupią na hybrydach i elektrykach a nie rakotwórczych dizlach. obudzili sie dopiero teraz po ponad 10 latach produkcji tego typu samochodów w Japonii.

      • 4 1

  • Ale afera, ojojoj, a te tysiące jeżdżących po polskich ulicach z przeglądami po znajomości to tak ma być z tym trzeba coś zrobić oni znikną to i korki znikną

    • 5 2

  • przez ekozielonych juz niedlugo bedziecie kupowac auta z silnikami od kosiarek. powodzenia!

    • 6 4

  • Nie kompromituj się panie Jelionek! (2)

    Szwindel VW polegał na sofcie, który podczas badania zmieniał parametry jednostki. Inni producenci stosowali się do oficjalnych procedur badawczych (samych w sobie oderwanych od rzeczywistości) ale takich bajerów nie robiły.

    Wybielanie oszusta nie przystoi rzetelnemu dziennikarzowi. Jeśli inni producenci robili podobne przewały to są tyle samo warci. Jednak jak na razie inni producenci są niezidentyfikowani i wykorzystywali jako sposób na umniejszenie winy. Ale to nie tak. Każdy oszust i złodziej jest oszustem i złodziejem. Winnym swych występków. Bez względu na to czy jego sąsiad, ew. konkurent dopuszczał się podobnych czynów.

    • 24 6

    • (1)

      wybielanie? przecież napisał, że oszust to oszust!

      • 2 3

      • rychu, nie czytał tekstu, przeczytał tylko tytuł

        • 2 3

  • JAKIE SZTUCZKI?

    "Producenci stosują różne sztuczki (bezpośredni wtrysk paliwa, turbodoładowanie, zmienne fazy rozrządu) żeby dostosować swoje silniki do zaostrzonych norm ekologicznych, zachowując przy tym właściwości silników."

    Nazywanie tego "sztuczkami" to przegięcie pały. To są normalne zabiegi inżynierskie a nie sztuczki. Sztuczki to w cyrku, pan z kapelusza wyjmuje zająca. Poza tym istnieje coś takiego jak konkurencyjność i każdy z producentów chcę sprzedać auto mocne, o małej pojemności (opłaty) i ekologiczne (chociaż już nie do końca).

    • 11 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Event w Audi City Gdańsk

warsztaty, dni otwarte

Pomorska Giełda Modeli Samochodów

Wystawa amerykańskich aut zabytkowych "Made in USA 2"

zlot

Sprawdź się

Sprawdź się

Do którego dealera należy sopocki salon Porsche?

 

Najczęściej czytane