- 1 Od soboty spore utrudnienia na A1 (71 opinii)
- 2 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (265 opinii)
- 3 Mamy najdłuższą estakadę w Polsce (72 opinie)
- 4 Apel policji do kierowców aut i motocykli (79 opinii)
- 5 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (360 opinii)
- 6 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (207 opinii)
Strażacy przez 21 godzin gasili auto elektryczne
28 marca 2023 (artykuł sprzed 1 roku)
Najnowszy artykuł na ten temat
Czy auta elektryczne będą miały zakaz wjazdu na promy?
Ponad 21 godzin trwało gaszenie elektrycznego Mercedesa, który w niedzielny wieczór zapalił się w Tuchomiu, nieopodal Trójmiasta. Strażacy do ugaszenia "elektryka" wykorzystali kontener z wodą. Był to pierwszy w pełni elektryczny samochód, który spłonął na Pomorzu.
Akcja strażaków rozpoczęła się w niedzielę po godz. 21, a zakończyła... w poniedziałek o godz. 17:50. Łącznie 21 godzin. Z naszych informacji wynika, że to póki co rekordowo długi czas gaszenia pojazdu elektrycznego w Polsce.
Dlaczego tak długo trwała akcja? Osoby, które choć trochę interesują się samochodami elektrycznymi, wiedzą, jak trudnym zadaniem jest ugaszenie takiego auta. Problemem są baterie, które wymagają wychłodzenia.
Do ugaszenia auta wykorzystano kontener wypełniony wodą, w którym zatopiono spalony wrak. Kontener przetransportowano z Gdańska.
Wodę z kontenera wypompowano w poniedziałek o godz. 15:30. Przez kolejne 2,5 godz. kontrolowano, czy temperatura baterii nie rośnie.
W gaszeniu "elektryka" udział brało 16 zastępów straży pożarnej. Nikt nie ucierpiał.
Czy strażacy potrafią gasić auta elektryczne?
mJ