• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tak skończy twój samochód

Bawo,Mart,Ps
15 sierpnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 

Uwaga! Film zawiera drastyczne sceny z kasacji pojazdów.



Już prawie 1400 samochodów skasowała w tym roku w Trójmieście tylko jedna stacja zajmująca się ich złomowaniem. Sprasowane wraki trafiają do hut, niektóre elementy z nich można jednak wykorzystywać ponownie.



Chcesz oddać auto do kasacji? W Trójmieście jest kilkanaście firm świadczących takie usługi

Chrzęst miażdżonej blachy i wyrywanych silników, rozpruwane materiały, huk młotów, pył i kurz. Proces utylizacji samochodów wygląda dość spektakularnie i drastycznie. Zwłaszcza dla kogoś, kto był emocjonalnie związany z pojazdem, który w stacji kasacji pojazdów określany jest pieszczotliwie mianem "złomka".

- Właściwy i zgodny z prawem proces utylizacji pojazdów, zanim blachy trafią do huty, polega na usunięciu z samochodu wszystkich niebezpiecznych płynów i czy elementów - tłumaczy Łukasz Grosz z firmy Panta, zajmującej się utylizacją samochodów. - Niektóre części wyposażenia można też wykorzystać powtórnie.



Jak prawidłowo zezłomować i wyrejestrować samochód?

Po znalezieniu stacji demontażu, za przyprowadzony do zezłomowania pojazd możemy otrzymać kilkaset złotych. Powinniśmy mieć ze sobą dowód rejestracyjny. Jeśli samochód zarejestrowano na firmę dołączamy wpis do ewidencji działalności gospodarczej. W przypadku współwłasności lub w przypadku nieobecności właściciela należy przedstawić także pisemne upoważnienie od właściciela.

Po przyjęciu pojazdu do kasacji, od firmy utylizującej pojazd otrzymamy zaświadczenie o przyjęciu pojazdu do stacji demontażu, unieważnienie dowodu rejestracyjnego, unieważnienie tablic rejestracyjnych oraz unieważnienie karty pojazdu (jeśli taką wydano).

By wyrejestrować samochód z zaświadczeniem o przyjęciu pojazdu do kasacji i tablicami rejestracyjnymi w ciągu 30 dni musimy zgłosić się do właściwego wydziału komunikacji.

Z chwilą wydania zaświadczenia o przyjęciu pojazdu na złom należy także wypowiedzieć umowę OC pojazdu. Pozostałą kwotę składki możemy odzyskać od ubezpieczalni.
Bawo,Mart,Ps

Miejsca

Opinie (47) 2 zablokowane

  • (1)

    To wszystko odbywa sie nie legalnie, gdzie jest FOS???????????

    • 0 2

    • oo szara strefa czuwa

      • 0 0

  • co drugi samochód w RP to wrak i już teraz powinien być sprasowany

    • 4 2

  • (5)

    ja jeżdżę Mercedesem za 1mln złotych, jest dużo miejsca, mam własnego kierowcę, i za 3 ziko mogę hulać aż tyłek za boli :-)))

    • 5 5

    • buahaha

      a teraz walnij sie w łeb i sie obudz bo to tylko sen

      • 1 3

    • slabo sie cenisz

      bierz chociaz symboliczna dyszke, przeciez stanie pod PKS i szukanie klienta to podobno nie bajka :D

      • 3 1

    • (1)

      Nie ma mercedesa za mln zlotych :) Lapiesz ,minusa za pajacowanie i glupie zarty:)

      • 0 1

      • Aleś ty lotny...

        On o autobusie miejskim pisał. :)

        • 2 0

    • moja uwaga

      Czy te brednie to wynik spotkania z betonową brzozą.

      • 0 0

  • Ja mam 22 letnią Ładę Samarę i nie jade na zaden złom...

    • 6 0

  • Wrak Race

    Panta jest partnerem mega imprezki Wrak Race i tam złomki jeszcze jadą:) Pozdrawiam

    • 3 1

  • (1)

    "Z chwilą wydania zaświadczenia o przyjęciu pojazdu na złom należy także wypowiedzieć umowę OC pojazdu."
    Raczej zgłosić wyrejestrowanie pojazdu.

    • 0 0

    • Zgodnie z nowelizacją ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, dla polis zawartych po 11.02.2012 polisa OC ulega rozwiązaniu z dnie złomowania pojazdu.

      • 0 0

  • Jest tu sprzeczność (1)

    Ktoś, kto jest emocjonalnie związany z samochodem nie pozbywa się go na złomowisku, wcześniej doprowadziwszy do stanu złomu.

    Każdy samochód w rękach pasjonata może przez długie lata zachowywać sprawność i znakomity stan, stając się docelowo ciekawym oldsmobilem. To się oczywiście nie kalkuluje finansowo, ale przecież emocje wykluczają kalkulację. ;)

    • 5 0

    • Jest różnica między byciem pasjonatem aut, a tym że się przywiązaliśmy do swojego autka. Nie każdy ma możliwość grata przechowywać i konserwować. A jednak stary samochód staje się coraz mniej bezpieczny więc w końcu trzeba się go pozbyć. Jednak jak się nim długo jeździło to na pewno nie jest łatwe dla właściciela oddać go na złom, tak samo jak też komuś odsprzedać.

      • 1 0

  • zakładam, że nie!

    jestem posiadaczem pewnego kabrioleta z 1997 (bez krypotoreklamy marki) i staram się o doprowadzenie do stanu kolekcjonerskiego. mam 3letniego syna, i mam plan aby podarować mu auto na 18ste urodziny. notorycznie go rozbieram partiami i zabezpieczam antykorozyjnie, robię wszelkie wymiany i prace sam, a część sąsiadów puka się w głowę :) w tym czasie niektórzy pooddawali auta na złom, ze względu na korozję. kupili nowe i bilans się zamknął. pozostałą dziura w kieszeni. osobiście miałem cieniasa szatana i poszedł na żyletki bo szkoda było czasu i kasy na antykor. natomiast cała reszta? silnik żyleta, podzespoły nowe w sklepie za grosze. najgorsze w autach są blachy. plastik jest wieczny, a cała reszta to części zamienne

    • 1 0

  • Szara strefa i kto to mówi ???

    • 1 1

  • Jak to jest

    że jedni ludzie tak się przywiązują emocjonalnie do swoich samochodów, a inni jakoś wcale nie?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Premiera MINI Cooper F66

Premiera MINI Cooper F66

Sprawdź się

Sprawdź się

Pierwszy samochód wyprodukowany w powojennej Polsce to:

 

Najczęściej czytane