- 1 Auto wjechało w pieszych i w budynek (295 opinii)
- 2 "Podatek od aut spalinowych i tak będzie" (104 opinie)
- 3 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (200 opinii)
- 4 Nowy Ford Mustang już w Trójmieście (112 opinii)
- 5 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (378 opinii)
- 6 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (318 opinii)
W tym i w 2006 roku na przyszłych taksówkarzy czeka w Gdyni 100 licencji. Na razie Urząd Miasta zorganizował 5 egzaminów. Podeszło do nich 86 kandydatów. Zdało jedynie 27, z czego 19 zdecydowało się na pracę w zawodzie.
Niepotrzebne pytania
W Gdyni egzamin trwa 45 minut, w tym czasie trzeba odpowiedzieć na 40 pytań z kilku dziedzin. Na pięć można odpowiedzieć błędnie.
- Najwięcej niepoprawnych odpowiedzi na teście dotyczy topografii miasta - mów Marzenna Umławska, naczelnik Wydziału Spraw Obywatelskich. - Zdarzają się też błędne odpowiedzi na pytania o ruchu drogowym.
- Ostatnio pojechałem zobaczyć jak wygląda egzamin w Gdańsku. Było sześciu kandydatów i wszyscy zdali. W Gdyni robi się wszystko, by licencję dostało, jak najmniej osób - twierdzi pan Michał, gdynianin, który w tym roku nie zdał jednego egzaminu. - Niektóre pytania dotyczą księgowości i taksometru. Po co mi to? Księgowość zlecam biuru rachunkowemu, a gdy taksometr nie działa, to oddaję do naprawy.
Uczeń i nauczyciel
Kandydat na taksówkarza przed egzaminem musi przejść odpowiedni kurs. W Gdyni jest pięć instytucji, które takie kursy prowadzą. Koszt cyklu zajęć nie może przekraczać 800 zł. - Wszystkie tematy, które są na egzaminie, omawiane są na takich kursach - mówi Umławska.
- Nieprawda. Zapłaciłem 600 zł za kurs. Miałem niewiele ponad 10 godzin zajęć, a powinno być 33 [według Umławskiej 28 - red.]. Potem na egzaminie były zagadnienia, których w ogóle na kursie nie omawialiśmy - denerwuje się Marcin, który także nieskutecznie stara się o licencję.
- Do tej pory nie mieliśmy żadnych skarg na działanie tych ośrodków - ripostuje Umławska.
Ostatni egzamin w tym roku odbędzie się 28 grudnia.
Opinie (17) 1 zablokowana
-
2005-12-24 00:56
jest coś takiego jak "biuru"?
- 0 0
-
2005-12-24 11:15
biuru
biuru jest to celownik rzeczownika biuro ( liczba pojedyńcza, rodzaju nijakiego ). Forma rzadko stosowana ale poprawna. Jeżeli zapytasz co to jest celownik to zapraszam do powtórki gramatyki języka polskiego.
- 0 0
-
2005-12-24 11:26
do chochlika
witam
piekna odpowiedz... szkoda tylko ze powinno byc "biurowi", a nie "biuru"...
forma jest poprawna, aczkolwiek akurat nie odpowiednia w tym kontekscie zdania...
w razie aktualnych problemow ze zrozumieniem zawilej sentencji zapraszam do dyskusji, postaram sie to wytlumaczyc...
pozdrawiam- 0 0
-
2005-12-24 12:16
A ja wam...
Życzę wesołych świąt!! i poprawności gramatycznej na codzień!
- 0 0
-
2005-12-24 18:32
Śmiem wątpić p. Miodek
Rozumując przez analogię wygląda to tak:
miamownik: dziecko - celownik: dziecku (wg Pana dzieckowi )
mianownik: jezioro - celownik: jezioru (wg Pana jeziorowi )
mianownik: biuro - celownik: biuru ( wg Pana biurowi )
Raczy Pan podać zasadę różnicującą te przykłady- 0 0
-
2005-12-24 19:21
A KTO POLAK NA BAGNETY
POZNAC TOPOGRAFIE MIASTA I NAZWE ULIC TO JEST CYRK W POLSCE I W EUROPIE. W USA TO ZROBIONE JEST TO Z GLOWA NUMERY AVENY ZE WSCHODU NA ZACHOD.I ULICE Z POLNOCY NA POLUDNIE.TO MA SENS. ZYCIE TRZEBA UPRASZCZAC A NIE KOMPLIKOWAC. ALE MY JESTESMY MADRZEJSI. POLAK POTRAFI. HEHEHEHEHEHE
- 0 0
-
2005-12-25 04:44
w usa
wszystko jest lepsze
w taxi maja komputery i nie musza znac ulic- 0 0
-
2005-12-25 20:33
W Gdyni robi sie tak, aby jak najmniej zdało test, za to w Gdańsku aby jak najmniej do niego przystapiło:-P
- 0 0
-
2005-12-25 22:32
Nie każdy musi być taksówkarzem...
Całe szczęście, że muszą zdawać te egzaminy. Nie mam ochoty trafić na taksiarza, który nie wie gdzie jechać a do tego słabo zna przepisy drogowe. Ostatecznie nie każdy się nadaje na taksówkarza...
- 0 0
-
2005-12-26 10:30
W LONDYNIE....
jest troszke inaczej z taksowkami.Tutaj takze posiadaja komputery pokladowe z GPS-em co ulatwia prace napewno i taksowkazom i klientom, bo ow komputer potrafi ci powiedziec czy na drodze jest jakis korek i pokaze optymalna droge tak aby trafic w wyszukane miejsce.Jest tylko jedno ale; byl taki dzien tu gdy siadla cala siec i taksowkaze (wiekszosc ich) niewiedzieli gdzie i jak dojechac bo nie znali ulic.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.