- 1 Od soboty spore utrudnienia na A1 (53 opinie)
- 2 Mamy najdłuższą estakadę w Polsce (72 opinie)
- 3 Apel policji do kierowców aut i motocykli (42 opinie)
- 4 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (202 opinie)
- 5 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (255 opinii)
- 6 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (356 opinii)
Udana naprawa czy fuszerka na gdańskiej ulicy?
17 kwietnia 2015 (artykuł sprzed 9 lat)
Drogowcy załatali dziury w ul. Radarowej w Gdańsku . Wykonana naprawa nie podoba się jednak kierowcom, którzy twierdzą, że to fuszerka. Urzędnicy, odbierający tego rodzaju prace, przekonują natomiast, że drogowcy wykonali wszystko prawidłowo - twierdzą, że to doraźne prace, a kompleksowych remontów bardziej wymagają inne ulice w mieście.
- Co roku wstawia się małą łatkę, która w niczym przecież nie rozwiązuje problemu. To takie łatanie dziury w dziurze. Moim zdaniem to marnowanie publicznych pieniędzy i zamiast załatwić sprawę raz, a dobrze - wymieniając niewiele większą powierzchnię - to co roku przyjeżdża się remontować to samo miejsce - uważa Radosław Ługowski, nasz czytelnik.
Czytaj też: Po ponad 10 latach próśb naprawią dziurawą ulicę Piecewską na Morenie
Nową nawierzchnię asfaltową ułożono tak, że otaczają ją dalsze spękania jezdni, co nie gwarantuje, że "plomba" w jezdni przetrwa kolejne miesiące. Drogowcy powinni raczej naprawić większą powierzchnię drogi. Poprosiliśmy więc o krótki komentarz urzędników Zarządu Dróg i Zieleni, którzy odbierają tego typu prace na ulicach Gdańska.
- Prace zostały wykonane prawidłowo. Usunęliśmy w sposób doraźny ubytki w jezdni, które mogły zagrażać bezpieczeństwu w ruchu drogowym - zapewnia Katarzyna Kaczmarek, rzecznik prasowy ZDiZ.
Urzędnicy podkreślają, że większość ul. Radarowej jest w dobrym stanie technicznym i są w Gdańsku - na przykład na Oruni - ulice, które wymagają pilniejszych, kompleksowych napraw.