Jesienią rozpoczęła się sprzedaż delikatnie zmodernizowanej Mazdy 6. W samochodzie przygotowanym przez Japończyków na przyszłoroczną kampanię pojawiły się pewne udoskonalenia i całkiem interesujące rozwiązania. Zmiany nie są radykalne, więc ciężko mówić o liftingu auta. Będzie na pewno ciszej i bardziej komfortowo.
Mazda 6 to jeden z tych modeli, który przebojem wdarł się na europejski rynek i bardzo szybko znalazł rzesze swoich zwolenników. W jaki sposób "szóstka" skradła serca Europejczyków? Przede wszystkim bardzo dobrymi właściwościami jezdnymi oraz oczywiście piękną i niebanalną stylistyką.
Zresztą Japończycy doskonale zdają sobie sprawę, że zbudowali auto, które wiele osób kupuje oczami. Nie może więc dziwić fakt, że wygląd zewnętrzny najnowszej Mazdy 6 w zasadzie się nie zmienił. Samochód, który jest na polskim rynku od ponad trzech lat nie zestarzał się ani trochę. Dlatego też kluczowe modyfikacje kryją się pod pokładem.
Najważniejsza zmiana, która debiutuje w "szóstce", nazywa się
G-Vectoring Control.
GVC poznali już nieco wcześniej użytkownicy Mazdy 3.
To system, którego zasadniczym zadaniem jest zwiększenie komfortu jazdy poprzez inteligentne dociążanie przednich kół. GVC dostosowuje wartość momentu obrotowego jednostki napędowej na podstawie ruchów kołem kierownicy, korygując rozkład nacisków na przednią i tylną oś samochodu. W ten sposób poprawia trakcję auta i podnosi komfort prowadzenia, samochód reaguje w sposób bliższy intencjom kierowcy, a sama jazda staje się bardziej płynna, bez zbędnego kołysania nadwozia. GVC współgra ze wszystkimi dostępnymi silnikami.
Pod maską bez zmian. Oferta jednostek napędowych Mazdy 6 MY2017 obejmuje trzy silniki benzynowe SKYACTIV-G: to 2-litrowe jednostki o mocy 145 KM lub 165 KM, a także 2.5-litrowy motor generujący moc 192 KM. Miłośnicy silników wysokoprężnych będą wybierać między dwoma dieslami SKYACTIV-D o pojemności 2.2 litra i mocy 150 KM oraz 175 KM. Silniki współpracują z przekładniami manualnymi i automatycznymi.
Japończycy popracowali nieco nad wygłuszeniem pracy silników wysokoprężnych. Wprowadzili system
Natural Sound Smoother, który tłumi charakterystyczny i uporczywy dźwięk diesla. Pojawił się również system
Natural Sound Frequency Control, którego zadaniem jest sterowanie fazami rozrządu tak, aby na bieżąco kontrolować i neutralizować fale ciśnienia oraz tłumić trzy krytyczne pasma częstotliwości, przy których podzespoły jednostki napędowej wpadają w największe i najgłośniejsze wibracje.
Ponadto do efektywniejszego wygłuszenia kabiny zwiększono ilość materiału izolacyjnego w drzwiach, podwoziu, tylnej części konsoli i podsufitce. Zastosowano również trwalsze uszczelki, a dodatkowo, szumy wiatru są lepiej tłumione przez laminowane szyby boczne z przodu. I faktycznie, trzeba przyznać, że Japończycy odrobili pracę domową. Teraz "szóstką" podróżuje się w większej ciszy.
Czytaj także: Mazda 6 - piękna (i) bestia
We wnętrzu odświeżonej Mazdy 6 również niewiele się zmieniło. Delikatnie przeprojektowano koło kierownicy, zmodyfikowano również wyświetlacz Head-up, który teraz ma większą rozdzielczość, a także poprawioną czytelność w różnych warunkach oświetleniowych. W zestawie wskaźników pojawił się nowy kolorowy wyświetlacz informacyjny o przekątnej 4,6 cala.
O dwa nowe systemy wzbogaciła się oferta z zakresu bezpieczeństwa Mazdy 6. Wprowadzono system rozpoznawania znaków drogowych oraz zaawansowanego asystenta wspomagającego hamowanie i zapobiegającego kolizjom przy niewielkiej prędkości (Advanced SCBS).
Tak naprawdę zmian w nowej Maździe 6 jest niewiele, ale z drugiej strony po co poprawiać coś, co nie zawodzi i tak dobrze się sprzedaje?
Ceny Mazdy 6 na rok modelowy 2017 rozpoczynają się od 89 900 zł. W tej kwocie otrzymamy najsłabszy, 145-konny silnik benzynowy.
Mazdę 6 do testów udostępniła firma BMG Goworowski.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy