- 1 Auto wjechało w pieszych i w budynek (288 opinii)
- 2 "Podatek od aut spalinowych i tak będzie" (85 opinii)
- 3 Mieszkańcy Bojana naprawili drogę w Gdyni (199 opinii)
- 4 Nowy Ford Mustang już w Trójmieście (112 opinii)
- 5 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (378 opinii)
- 6 Hamowanie przed autem to bandyterka (174 opinie)
Wyniki testów na prawo jazdy tajemnicą, absurdalny przerost biurokracji
Od połowy stycznia tego roku zmieniły się zasady egzaminowania kandydatów na kierowców. Szkoły nauki jazdy skarżą się na bałagan w przepisach i nadmierną biurokrację oraz odpływ chętnych do podjęcia kursów, a kursanci zdający po kilka razy, na brak możliwości wglądu w testy i sprawdzenia, gdzie popełnili błąd.
W ramach protestu przeciw nowej ustawie wprowadzającej m.in. zmiany w egzaminach na prawo jazdy, we wtorek przez Gdańsk przejechało ponad sto aut nauki jazdy
Sprawdź ośrodki nauki jazdy w twojej okolicy.
Wszystko to spowodowało, że w Pomorskim Ośrodku Ruchu Drogowego dwukrotnie spadła zdawalność egzaminów oraz znacznie zmalała ilość kursantów. Większość z tych, którzy podeszli do egzaminu teoretycznego po 19 stycznia, zdawała go już po kilka razy.
Okazuje się, że nie, bo wglądu do testów nie ma i nie będzie.
- Jesteśmy ośrodkiem egzaminacyjnym i nie mamy prawa ani upubliczniać pytań, ani pokazywać testów osobom, które podeszły do egzaminu - wyjaśnia Andrzej Pepliński, zastępca dyrektora PORD. - Nie ma żadnej ustawy czy rozporządzenia, które by nam to nakazywały. Nie jesteśmy też prywatną firmą i nie możemy zmienić tego regulaminem wewnętrznym.
Problem jest poważny i dotyczy bardzo wielu kursantów, bo dziś tylko 35 proc. zdawanych egzaminów kończy się sukcesem. Wcześniej ten odsetek wynosił 80 proc.
- Przed zmianą wystarczyło nauczyć się odpowiedzi. Nowe zasady wymuszają na kursantach aktywny udział w zajęciach w szkołach jazdy i przykładanie się do nauki - dodaje Pepliński. - Jeżeli ktoś po minucie od rozpoczęcia testu zgłaszał, że go skończył, to oznaczało, że nauczył się tylko odpowiedzi na pamięć. To była patologia. Nowe zasady ją eliminują. Myślę, że do końca tego roku zdawalność wzrośnie do 50, a nawet 60 proc.
Sęk w tym, że niedługo na egzaminach może zabraknąć kursantów, bo do szkół przychodzi ich coraz mniej.
- Jest ciężko. Wcześniej testy były jawne, teraz są tajne. Kursanci, którzy tuż po 19 stycznia szli na egzamin do PORD-u, kompletnie nie wiedzieli czego się spodziewać. Dobrze, że są już tzw. testy podobne, na których można ćwiczyć, więc nie jest już tak źle - mówi Piotr Dąbrowski z ośrodka szkolenia kierowców Carusek w Gdańsku. - Moim zdaniem nowe testy mają jedną zasadniczą wadę, poza wiedzą sprawdzają też np. refleks. Dla kursantów, którzy mają słabe obycie z komputerem, ta forma jest nie do przejścia. Test powinien weryfikować tylko wiedzę, bo predyspozycje do zostania kierowcą i tak sprawdzane są na egzaminie praktycznym.
Od 19 stycznia do Caruska zgłosiło się tylko 20 nowych kursantów. To tylu, ilu kiedyś uczyło się w jednej grupie. Problemy z frekwencją ma wiele ośrodków nauki jazdy.
- W tej branży jestem do 2002 r., a od 2005 r. prowadzę własną szkołę nauki jazdy. Jeszcze nigdy nie było tak źle z ilością kursantów. W porównaniu z tym samym okresem w ubiegłym roku mamy spadek o ok. 70 procent - mówi Radosław Surała z gdyńskiego oddziału Elka School.
Zwraca też uwagę, że bardzo wzrosła biurokracja związana z organizacją szkolenia i egzaminów.
- Ośrodki szkolenia kierowców nie wiedzą jak odpowiednio zgłaszać dane do starosty, bo nie jest to sprecyzowane w ustawie. Poza tym dochodzi do kuriozalnych sytuacji: osoba mieszkająca w Trójmieście, ale zameldowana np. w Zakopanem, musi swój profil kandydata na kierowcę założyć właśnie tam. To jest chore. Ponadto dochodzą do nas informacje, że w testach są błędy. Wiem też, że niektóre szkoły biorą kredyty, żeby jakoś przetrwać, ale na ile to im się uda?
Janek, czytelnik trojmiasto.pl
22 stycznia, a więc niedługo po wdrożeniu nowych przepisów, złożyłem do starostwa powiatowego wymagane dokumenty tj. wniosek, zaświadczenie o zameldowaniu (pobrane wcześniej w urzędzie gminy) i badanie lekarskie. Kiedy ze starostwa otrzymałem numer Profilu Kandydata na Kierowcę (PKK) teoretycznie powinny się skończyć moje wizyty w urzędach.
Kilka dni temu ukończyłem kurs w ośrodku szkolenia kierowców (OSK) i z zaświadczeniem o pozytywnych wynikach egzaminu wewnętrznego udałem się do Pomorskiego Ośrodka Ruchu Drogowego (PORD). Po 1,5 h oczekiwania, przedstawieniu numeru PKK i zaświadczenia z OSK, pani urzędnik stwierdziła: "Widzi pan, to wszystko nie tak. Nikt panu nie powiedział? Musi pan udać się do starostwa z tym dokumentem (tu wręcza dokument zatytułowany: Oświadczenie na wypadek awarii systemu teleinformatycznego) i tam go wypełnić, a następnie wrócić do nas. A, i niech pan nie zapomni dostarczyć nam zaświadczenia o zameldowaniu."
Próbowałem wytłumaczyć tej pani, że jedno zaświadczenie już wręczałem w starostwie, ale ona uznała, że takie są procedury i nic nie może na to poradzić.
Następnego dnia udałem się do starostwa, by wypełnić oświadczenie. Wszystko zajęło mi 2 godziny. Musiałem jeszcze odwiedzić urząd gminy, by drugi raz otrzymać potwierdzenie meldunku, gdyż to otrzymane w styczniu straciło ważność (koszt wydania: 17 zł).
Z wypełnionym oświadczeniem udałem się do PORD, gdzie po kolejnych godzinach czekania pani przyjęła dokumenty i oznajmiła, że musi je teraz wysłać pocztą do starostwa, by tamtejsi urzędnicy zablokowali mój numer PKK, abym nie zapisał się na egzamin do więcej niż jednego ośrodka.
Tłumaczyłem pani, że dokumenty, które ona chce wysłać, dopiero co przyniosłem z tego samego urzędu, który ma być adresatem listu. Po krótkim zasłanianiu się procedurami kobieta stwierdziła, że tak jest i już.
Zrezygnowany spytałem o planowany czas oczekiwania na zakończenie procedury. Usłyszałem, że zajmie to około 2 tygodni. Wtedy otrzymam zawiadomienie, że mogę ponownie udać się do ośrodka, by zapisać się na egzamin, na który czeka się ponad 3 tygodnie. Czyli po doliczeniu czasu wydania dokumentu wychodzi, że otrzymam go najwcześniej na przełomie maja i czerwca.
Czy tak mają wyglądać zmiany na lepsze? Takie prawo jest moim zdaniem nie do zaakceptowania i czym prędzej powinno być poprawione.
Miejsca
Opinie (246) 7 zablokowanych
-
2013-03-20 21:21
Nie zapominjamy ze dzieki temu rzadowi jestesmy ZIelona Wyspa czyli krajem
gdzie zyje sie najlepiej w UE !!!
- 0 1
-
2013-03-20 21:18
bez prawa jazdy
A po Gdańsku jeżdżą małolaty i starsi bez prawa jazdy i bez zielonego pojęcia o przepisach.Kiedy wreszcie Policja zacznie sprawdzać czy ci co siedza za kólkiem mają jakiekolwiek uprawnienia????????????!!!!To zaczyna być nagminne tak jak ględzenie przez telefon komórkowy trzymany przy uchu.
- 5 0
-
2013-03-20 21:12
do Kaliningradu
Po co się męczyć - jedźcie do Kaliningradu dacie komu trzeba w łapu i kupcie sobie od razu za połowę kosztów prawko międzynarodowe - nawet go nie będzie trzeba legalizować w kraju - a tu kupicie sobie same jazdy i nauczycie się wszystkiego bez stresu.
- 2 0
-
2013-03-20 21:11
W Księdze Izajasza 10:1 (BW) czytamy:
Nie wolno przykładać ręki do legalizacji zboczeń.
"Biada tym, którzy ustanawiają niesprawiedliwe ustawy".
Ci, którzy to czynią, odpowiedzą za to przed Bogiem.- 2 0
-
2013-03-20 21:00
To tylko Polska
W tym chorym kraju nawet zdanie egzaminu na prawo jady jest chore, ty wszystko jest robione nie dla Ludzi tylko przeciwko, jeśli ktoś z Warszawy myśli, że utrudniony egzamin na prawo jazdy ma wpływ na bezpieczeństwo na drodze to się myli, zdrowy rozsądek i myślenie to jest dewiza bezpieczeństwa a nie rabunkowe egzaminy, ich poprawki i koszta z nimi związane, szkoda że takich baranów mamy za władców tej naszej Polski.
- 3 0
-
2013-03-20 19:59
a w USA idziesz na posterunek policji, zdajesz w 15 minut
i MASZ PRAWO JAZDY W CIĄGU PÓŁ GODZINY, na miejscu, często i czarny policjant to wydaje. I prawko w USA jest twardym, mocnym dokumentem tożsamości. A u nas? kursy, profile,starostwa, urzędasy, egzaminy miesiącami, później miesiąc trzeba czekać na "papier"... 200 lat za Murzynami
- 8 1
-
2013-03-20 12:09
Myślę, że gdyby Bareja żył, to nadal mógłby robić świetne komedie. (3)
Ale oparte już na obecnej rzeczywistości "przyjaznego państwa"...
- 75 0
-
2013-03-20 12:32
ale 90% reżyserów (2)
jest na pasku PO a reszta może robić filmy tylko za własną kasę bo i sponsorów brak
- 6 2
-
2013-03-20 12:39
(1)
Wtedy było 90% na pasku komunistów a znalazł się taki Bareja który pokazał że mogą mu buty lizać
- 7 0
-
2013-03-20 19:47
Co ciekawe, wielu "wolnych" go nienawidziło wymyślając tzw. Bareizm tymczasem facet był geniuszem
- 5 0
-
2013-03-20 15:28
a w USA (1)
wchodzimy, pobieramy test w dowolnie wybranym języku, siadamy na wielkiej sali, wypełniamy bez limitu czasu, oddajemy do sprawdzenia, jak jest ok umawiamy się na praktyczny (można zdawać własnym samochodem). Od razu po zdaniu udajemy się do urzędnika, robimy na miejscu zdjęcie i po godzinie dostajemy do reki prawko. Wszystko w jednym miejscu...
- 21 0
-
2013-03-20 19:40
i tak powinno być
- 3 0
-
2013-03-20 19:40
ale jaja !!!!!!!!!
To jest nieprawdopodobne ((((((((((((((
- 1 1
-
2013-03-20 19:36
PeŁo znajdzie sposób na mała frekwencję kursantów:
minister i URZĘDY Skarbowe wyjdą z założenia jak z imprezami integracyjnymi, że każdy obywatel powinien zrobić/mieć prawo jazdy a jak nie zrobi to zostanie obłożony karą/grzywna w wysokości 10 minimalnego wynagrodzenia. Rostenblaumfeld już myśli jak TO wprowadzić. Śmiecie już nam wcisnęli ...a dalej to POmyślą.
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.