- 1 Od soboty spore utrudnienia na A1 (53 opinie)
- 2 Mamy najdłuższą estakadę w Polsce (72 opinie)
- 3 Apel policji do kierowców aut i motocykli (42 opinie)
- 4 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (202 opinie)
- 5 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (255 opinii)
- 6 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (356 opinii)
Moment zatrzymania pijanego strażnika przez kierowcę autobusu
24 maja 2022 (artykuł sprzed 2 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Kierująca autobusem znalazła uciekiniera
Publikujemy nagranie z monitoringu, na którym widać, jak kierowca gdyńskiego autobusu wybiega z pojazdu i zatrzymuje jadący przed nim samochód. Prowadził go pijany kierowca, jak się okazało - strażnik miejski. Mundurowy stracił pracę, a kierowca autobusu otrzymał 1000 zł nagrody i podziękowania od władz miasta.
Sprawcę kolizji zatrzymał Marcin Klukacz, kierowca linii "R". Wybiegł z autobusu w stronę samochodu, który chwilę wcześniej uderzył w jego autobus. Dogonił go i otworzył drzwi od strony pasażera, a gdy poczuł od kierowcy alkohol, wyrwał kluczyki ze stacyjki, zaciągnął hamulec ręczny i wezwał na miejsce służby.
Okazało się, że kierowcą samochodu był 56-letni strażnik miejski po służbie. Badanie alkomatem przeprowadzone przez policję wykazało 1,6 promila.
Czytaj też:
Kierowca po piwie pojechał po piwo
Urząd Miasta Gdyni udostępnił nam nagranie z monitoringu, na którym widać całą akcję.
Za swoją postawę pan Marcin otrzymał w poniedziałek, 23 maja, podziękowania i nagrodę pieniężną od władz miasta - 1000 zł.
"Drugi raz postąpiłbym tak samo"
- Jeżeli byłbym w takiej samej sytuacji, w jakiej byłem w czwartek po południu, postąpiłbym tak samo, bo nie możemy być obojętni na tego typu zachowania, zwłaszcza na drodze. Gdybym nie zareagował, to kierujący mógłby np. wyjechać na drogę szybkiego ruchu i doszłoby do jakiegoś nieszczęścia - mówi Marcin Klukacz. - Zapaliła mi się lampka w głowie po tym, gdy sprawca kolizji zaczął uciekać i nie zatrzymał się, mimo że dawałem mu jasny sygnał, żeby zjechał na przystanek. Wtedy ja zatrzymałem swój pojazd i go dogoniłem - opowiada.