- 1 Kredkami w kierowców przy przejściu (87 opinii)
- 2 Rondo w Kowalach i niezrozumiały wyjazd (27 opinii)
- 3 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (25 opinii)
- 4 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (317 opinii)
- 5 Pod prąd uciekał przed policją (280 opinii)
- 6 Spore zainteresowanie Pomorskimi Targami Autokosmetyki (29 opinii)
mHEV, HEV i PHEV - co oznaczają te hybrydowe skróty?
W ofertach dealerów samochodowych pojawia się coraz więcej modeli z napędami hybrydowymi. Nie są to już wyłącznie klasyczne, pełne hybrydy. Rodzajów tego alternatywnego napędu jest więcej, a sami producenci często korzystają ze skróconych nazw. Wyjaśniamy, co owe skróty oznaczają.
Hybrydowy rynek na przestrzeni ostatnich lat mocno ewoluował, pojawiły się nowe rozwiązania i bardziej zaawansowane technologie, a producenci oferują po kilka modeli wyposażonych w układy hybrydowe.
Dziś można przyjąć, że hybrydowa motoryzacja dzieli się na trzy główne filary.
Miękka hybryda (mHEV)
Łagodny układ hybrydowy (Mild Hybrid Electric Vehicle) to aktualnie bardzo często stosowane rozwiązanie w nowych modelach aut. Powód jest prosty: w związku z coraz to bardziej restrykcyjnymi obostrzeniami producenci aut zmuszeni są minimalizować emisję spalin w swoich modelach. Dlatego wymyślono stosunkowo prosty i niedrogi układ miękkiej hybrydy, dzięki któremu mogą obniżyć zużycie paliwa i emisji dwutlenku węgla na poziomie 10-15 proc.
- Miękka hybryda to wsparcie silnika spalinowego przez elektryczny w sytuacjach największego poboru paliwa. Instalacja elektryczna 48 V, która połączona jest z akumulatorem litowo-jonowym, ma za zadanie podnieść moc silnika, zwiększyć jego wydajność, zmniejszyć apetyt na paliwo i - co najistotniejsze - obniżyć emisję spalin. W tym układzie tradycyjny rozrusznik i alternator zostały zastąpione specjalnym modułem, który odpowiada za te wszystkie operacje. Energia odzyskiwana podczas hamowania jest magazynowana we wspomnianej baterii i wykorzystywana do wsparcia silnika oraz systemów elektronicznych - tłumaczy Michał Osowski, doradca ds. sprzedaży w salonie Volvo Drywa.
Pełna hybryda (HEV)
HEV (Hybrid Electric Vehicle) to pełny napęd hybrydowy. Zadebiutował w 1997 roku we wspomnianej wcześniej Toyocie Prius. Trzy lata po światowym debiucie pierwsza hybryda zawitała także do Europy. Od tamtego wydarzenia minęły dwie dekady, a protoplasta dziś korzysta z czwartej generacji tego napędu. Zresztą Toyota to synonim hybrydy. Dziś większość producentów ma w swojej ofercie chociażby jeden model z napędem HEV.
- Układ klasycznej hybrydy składa się z dwóch połączonych ze sobą źródeł napędu - silnika benzynowego i elektrycznego, a także z pojemnego akumulatora magazynującego energię. Współdziałanie tych trzech elementów sprawia, że hybryda odznacza się dużą oszczędnością paliwa. Kluczem współpracy jest zoptymalizowany przepływ energii między nimi. Silnik elektryczny odzyskuje energię z hamowania, natomiast podczas jazdy ze stałą prędkością przekazuje jej nadwyżki do akumulatora, aby powtórnie ją wykorzystać, np. podczas jazdy w korku. W ten sposób w ogóle nie trzeba ładować akumulatora hybrydowego, a zużycie paliwa jest ograniczone do minimum - wyjaśnia Jarosław Omelańczuk, kierownik działu sprzedaży w Toyota Walder.
Czytaj także: Napęd hybrydowy - z czym to się je?
Hybryda typu Plug-in (PHEV)
Trzecim typem napędu hybrydowego jest PHEV, czyli Plug-in Hybrid Electric Vehicle. To hybryda ładowana z gniazdka sieciowego.
- Plug-in to rozwinięcie klasycznego układu hybrydowego, w którym zastosowano baterię trakcyjną o zwiększonej pojemności (często od 9 do nawet 13 kWh). Dzięki czemu istnieje możliwość ładowania jej z gniazd elektrycznych 230 V i ogólnodostępnych ładowarek miejskich. Przykładowo, pełne ładowanie akumulatora w Toyocie Prius Plug-in z gniazda domowego zajmuje około trzech godzin. Zasięg samochodu po naładowaniu baterii wyłącznie na silniku elektrycznym wynosi około 50 km. Po wyczerpaniu baterii w trybie czysto elektrycznym samochód samoczynnie przechodzi w standardowy tryb hybrydowy z wykorzystaniem silnika spalinowego - dodaje Rafał Zaborowski, doradca ds. sprzedaży w Toyota Carter Gdańsk.
Miejsca
Opinie (45)
-
2020-04-22 17:01
Jak dla mnie najlepsza opcja to HEV, czyli pełne hybrydy. W swoim rav4 mam taki naped i to się sprawdza. Duży 2.5l silnik do tego 222 KM a spalanie bardzo małe jak na suva z tymi osiągami
- 2 2
-
2020-04-21 17:52
Te skróty oznaczają tylko jedno (6)
ściemę medialno-sprzedażową w przypadku aut na prąd. Chcą wcisnąć drogi i niepraktyczny bubel za wszelką cenę ale ludzie jeszcze mają własny rozum na szczęście.
- 14 5
-
2020-04-21 18:29
Odgrzewają stare moto-kotlety (2)
Andrzej Zieliński w książce "Samochody osobowe. Dzieje rozwoju" pisze, że jednym z pionierów elektrycznych samochodów był Thomas Devenport, Amerykanin szkockiego pochodzenia. Już w 1834 roku zbudował powóz, który czerpał energię z baterii galwanicznej Volty.
- 5 0
-
2020-04-22 16:51
A
jak ładowali baterię?
- 0 0
-
2020-04-22 10:45
no ale hybryda odzyskuje energię.... a to co podajesz to typowy elektryk...
- 0 0
-
2020-04-21 18:32
Jak te auta będą (2)
się ładować w 5 minut i normalnie kosztować to wtedy dopiero możemy o nich porozmawiać.
- 12 2
-
2020-04-22 15:09
Dokładnie jak na razie elektryki są bez sensu. Dlatego ja wolałem na hybrydową corollę 2.0 postawić. Nie ładuje się się jej z gniazzdka tylko sama odzyskuje moc. A dzięki układowi hybrydowemu mam 184 KM i spalanie poniżej 5l na setkę. Jak dla mnie bardzo dobre połącznie
- 3 1
-
2020-04-21 19:01
I zasięg ~ 500 km.
- 5 0
-
2020-04-21 18:02
Ale Obostrzenia dotycza koronawirusa. W sprawie silników mamy Ograniczenia. (4)
kiedy się tego nauczycie
- 2 3
-
2020-04-21 18:05
(3)
O czym ty piszesz?
- 0 3
-
2020-04-21 18:19
o artykule, a Ty ? (2)
- 3 1
-
2020-04-21 19:59
(1)
No i co ci nie pasuje?
- 0 2
-
2020-04-21 20:35
w jakim sensie ?
- 1 0
-
2020-04-21 18:57
Kłopoty oznaczają!
i koszty!
- 6 1
-
2020-04-21 18:27
Biznes motoryzacyjny, to nie filantropia - to biznes, na którym właściciele/akcjonariusze koncernów mają
zarabiać pieniądze. Wymyśla się więc najróżniejsze cuda-wianki, które de facto nic, poza nabijaniem kabzy, nie wnoszą do naszego życia. Ekologia, to wyświechtane pojęcie, marketingowy chwyt, na który gros ludzi daje się złapać. Baterie w autach elektrycznych zawierają więcej szkodliwych elementów, niż wydalane z aut spaliny (i na odwrót, ktoś mógłby napisać). Trochę, jak z masłem i margaryną, które jest bardziej szkodliwe dla zdrowia.
- 8 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.