• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kierowco! Nie daj zaskoczyć się zimie

Michał Jelionek
3 listopada 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Skrobaczka do szyb to obowiązkowa pozycja zimowego ekwipunku. Skrobaczka do szyb to obowiązkowa pozycja zimowego ekwipunku.

"Zima ponownie zaskoczyła kierowców" - to doskonale znany komunikat, który w środkach masowego przekazu pojawia się każdego roku, przy okazji pierwszych śniegów. Choć za oknem aura jesienna, to już teraz warto pomyśleć o kompleksowym przygotowaniu pojazdu do mroźnych i śnieżnych dni. Być może to ostatni dzwonek przed niespodziewanym atakiem zimy.



Zima to zdecydowanie najtrudniejszy sprawdzian dla kierowców, ale i poważny test dla naszych samochodów. Żeby zdać go wzorowo, musimy się odpowiednio przygotować. Nie wystarczy jedynie zaopatrzyć się w skrobaczkę do szyb i zimowy płyn do spryskiwaczy.

Drogowe warunki zimowe bywają wymagające i zaskakujące, dlatego też warto bliżej przyjrzeć się kondycji naszego pojazdu zanim ulice okryje biały puch. Szereg niezbyt skomplikowanych czynności zwiększy nasze bezpieczeństwo na oblodzonych i zaśnieżonych drogach, z którymi przyjdzie nam mierzyć się przez kolejne miesiące.

Opony zimowe

Wiele osób zimowe zbrojenie auta rozpoczyna od wymiany ogumienia. Słusznie, to podstawa naszego bezpieczeństwa, o ile oczywiście opony zimowe nie są "łyse". Niestety, większość kierowców na zrzucenie letnich opon decyduje się dopiero po "zderzeniu" z pierwszym atakiem zimy.

O wizycie u wulkanizatora powinniśmy pomyśleć w momencie, kiedy temperatura spadnie poniżej 7 stopni Celsjusza. Wcześniejsza zmiana ogumienia pozwoli zaoszczędzić czas i nerwy, które stracimy czekając w gigantycznej kolejce, która właśnie ustawiła się w punkcie wymiany.

Lista trójmiejskich punktów wulkanizacyjnych

Zmiana ogumienia to jednak nie wszystko. Pamiętajmy o sprawdzeniu stanu "zimówek". Zasada jest prosta: im większa głębokość bieżnika, tym jazda w śniegu będzie bezpieczniejsza. Wyższy bieżnik pozwala efektywnie ugniatać biały puch podczas jazdy, nie pozwalając tym samym na przyklejanie śniegu do gumy. Opony z bieżnikiem o głębokość poniżej 4 mm nie zapewnią odpowiedniej trakcji. Najlepiej od razu rozstać się ze zużytym kompletem i rozpocząć poszukiwanie nowego ogumienia.

Akumulator

Wielu z nas doskonale zdaje sobie sprawę, jak nieprzyjemnym doświadczeniem jest walka z odmawiającym posłuszeństwa akumulatorem podczas siarczystych mrozów. Im temperatura na zewnątrz jest niższa, tym niższa jest temperatura elektrolitu. A co za tym idzie, drastycznie spada pojemność baterii.

Dodajmy, że wydajność akumulatora przy zerowej temperaturze obniża się o około 20 proc. Przy przenikliwym mrozie sięgającym -20 stopni Celsjusza, pojemność zmniejszy się o nawet 50 proc. Zatem szanse na zbuntowanie się naszego akumulatora są zdecydowanie większe.

Sprawdź gdzie zakupisz nowy akumulator do swojego auta

Jeżeli przy dodatnich temperaturach napotkamy na trudności z rozruchem silnika, warto od razu pomyśleć o zakupie nowego akumulatora. W innym przypadku będziemy musieli zdać się na życzliwego sąsiada, od którego "pożyczymy" prąd za pomocą kabli rozruchowych. Specjaliści kategorycznie odradzają odpalania samochodu "na pych" lub hol.

Chcąc uniknąć nieprzyjemnych incydentów, jeszcze przed przyjściem zimy powinniśmy zlecić profesjonalistom wykonanie pomiaru prądu ładowania akumulatora. We własnym zakresie możemy jedynie skrupulatnie wyczyścić zaciski oraz obudowę baterii. Dodatkowo, posiadacze aut z silnikami diesla powinni zadbać o sprawdzenie świec grzejnych.

Problem silnika, który "nie chce odpalić" niekoniecznie musi leżeć w wyeksploatowanym akumulatorze. Być może winowajcą jest wadliwy alternator albo wysłużony rozrusznik, którym również nie sprzyjają niskie temperatury.

Widoczność

Skrobaczka do szyb i szczotka do odśnieżania - to obowiązkowe pozycje zimowego ekwipunku kierowcy. Wiele osób - w porannym pośpiechu - pozbywa się śniegu jedynie z szyb i kloszy lamp. To duży błąd. Poświęćmy pięć minut więcej na dokładniejsze odśnieżanie. Znajdujący się na całej powierzchni auta biały puch, usuwamy w całości, zaczynając od dachu. Podczas jazdy śnieg zalegający na dachu naszego auta skutecznie przeszkadza kierowcom jadącym za nami.

Warto dodać, że lenistwo może nas drogo kosztować. Policja widząc nieodśnieżony pojazd może ukarać kierowcę mandatem w wysokości 500 zł.

W następnym kroku zabieramy się za skrobanie szyb. Przy tej czynności również nie skąpmy czasu. Mniej lodu na szybach równa się lepsza widoczność. Obok nieocenionej skrobaczki, warto zainwestować i wozić w aucie odmrażacz w płynie.

Czytaj także: Najpopularniejsze samochodowe ozdoby

Czy w szczególny sposób przygotowujesz auto do zimy?

Pora zadbać o widoczność podczas jazdy, a tę zapewnią nam dobre wycieraczki w połączeniu z zimowym płynem do spryskiwaczy. O wymianie płynu z letniego na zimowy warto pomyśleć jeszcze przed atakiem mrozów. Ujemna temperatura spowoduje zamarznięcie zalegającej w zbiorniczku cieczy, a my pozostaniemy bez możliwości spryskania brudnej szyby.

Warto przyjrzeć się również tylnej szybie. Sprawdźmy, czy nie szwankuje ogrzewanie. Jeżeli po kilku minutach okno pozostaje zaparowane, problem może leżeć w bezpieczniku albo uszkodzonej instalacji.

Brudny filtr kabinowy oraz zalegające w kratkach wentylacyjnych liście mogą powodować niezbyt efektywne odparowywanie szyb bocznych.

Płyny eksploatacyjne

Niestety, stan płynów eksploatacyjnych bardzo często jest zaniedbywany przez kierowców. Przed zimowymi wojażami pod lupę powinniśmy wziąć: olej silnikowy oraz płyn chłodniczy i hamulcowy.

Producenci aut zalecają wymianę oleju z filtrami przynajmniej raz w roku. Dodajmy, że uruchamianie silnika przy bardzo niskich temperaturach to istna katorga dla motoru. Nowy, świeży olej zapewni lepsze smarowanie.

Czytaj także: Myjnia bezdotykowa - metoda na czyste auto?

Powinniśmy bliżej przyjrzeć się temperaturze krzepnięcia płynu w układzie chłodzenia. Tyczy się to głównie leciwych aut z rynku wtórnego. Pamiętajmy, że temperatura zamarzania płynu to około -35 stopni Celsjusza.

Jeżeli zaniedbamy tę kwestię, może dojść do przykrych w skutkach awarii - uszkodzenia korków bezpieczeństwa (tzw. broki), a w bardziej drastycznych przypadkach nawet rozsadzenia chłodnicy czy pęknięcia głowicy. W celu zbadania temperatury zamarzania, warto odwiedzić najbliższy warsztat samochodowy. Jeżeli temperatura okaże się zbyt wysoka, powinniśmy dolać odpowiednią miarkę koncentratu. Przy okazji wizyty w warsztacie samochodowym zlećmy mechanikowi skontrolowanie lub wymianę płynu hamulcowego.

Zabiegi dodatkowe

Kierowy chcący skrupulatnie przygotować pojazd do trudnych, zimowych warunków, powinni wykonać jeszcze kilka dodatkowych czynności. Przede wszystkim, zadbać o nadwozie samochodu. Podczas zimy auto narażone jest na atak wszechobecnej soli, a co za tym idzie - na korozję. Warto zatem zabezpieczyć najbardziej podatne na "zżeranie" przez rdzę miejsca. W tym celu uzupełnijmy wszelkie ubytki lakieru: rysy i odpryski. Dodatkowo, skrzętnie umyjmy i zakonserwujmy woskiem karoserię. Stworzymy swego rodzaju warstwę ochronną dla powłoki lakierniczej, a tym samym uchronimy auto przed działaniem soli drogowej.

Nie zapominajmy o uszczelkach w drzwiach i nawiasach, które powinniśmy nasmarować odpowiednio: wazeliną techniczną i gęstym smarem.

Jeżeli nasze auto wyposażone jest w dywaniki welurowe, to warto na okres zimowy wymienić je na gumowe ze specjalnym rantem. Osoby wsiadające do samochodu wnoszą ze sobą śnieg przyklejony do obuwia. Śnieg, który po chwili zamienia się w wodę, która wsiąka w dywaniki tekstylne. Tych z kolei nie sposób skutecznie dosuszyć.

Na sam koniec, zaleca się uzbroić nasz bagażnik w kilka praktycznych rzeczy: samochodową łopatkę do odśnieżania, niewielki worek z piaskiem, linkę holowniczą czy latarkę. Warto zabezpieczyć się na wypadek niefortunnego zdarzenia. Warto też zakupić odmrażacz do zamków.

Jak już wspomnieliśmy na początku, zima to okres niezwykle wymagający dla kierowców, ale i naszych pojazdów. Oprócz dobrego przygotowania samochodu do śnieżnych warunków, pamiętajmy, że zima mocno weryfikuje umiejętność kierowcy. Wzmożona czujność, szybkie przewidywanie i przede wszystkim ostrożność - to podstawa bezpiecznej jazdy.

Opinie (54) 3 zablokowane

  • Do tego opona 6 letnia nie ma juz takich właściwości jak np 2 letnia. Głębokość bieżnika to nie wszystko. (2)

    • 20 5

    • 5 letnia guma w oponie już ,,parcieje,,

      • 1 1

    • na przednią szybę wystarczy wylać trochę tego napoju ,,Co..C..a,,

      działa do - 20' C

      • 1 0

  • (6)

    Odmrażacz do zamków... ręka do góry, kto otwiera samochód kluczykiem.. Nawet Panda mojego teścia ma centralny!

    • 30 12

    • A jednak warto pamiętać o dziurce ... (2)

      i od czasu do czasu otwierać auto kluczykiem. Bo dziurka nieużywana powoduje, że gdy nagle bateria w pilocie siadnie, to auta nie otworzymy wcale ... Kiedyś tak miałem i teraz dbam, aby auto kluczykiem było "otwieralne" - zamek sprawny i rozruszany.

      • 12 2

      • (1)

        Ja nie mam tradycyjnego kluczyka (grotu). Jak żyć?

        • 0 7

        • masz tylko o tym nie wiesz...

          w pilocie wypnij to co jest chromowane i to jest Twój kluczyk do drzwi i tylnej klapy.

          • 12 1

    • Centralny centralnemu nierówny

      W obu moich pojazdach mam zamek centralny. I w obu nie jest on na pilota tylko otwiera wszystkie drzwi po przekręceniu kluczyka w zamku. W jednym z aut tylko w drzwiach kierowcy w drugim działa to również od strony pasażera. I są to instalacje fabryczne!

      PS. W obu są też szyby na korbkę, nie ma ABSu ani airbagów i wcale mi to nie przeszkadza :-D

      • 6 4

    • Centralny, ale czy na pilota?

      Może być centralny na kluczyk :)

      • 3 3

    • A ja nie mam centralnego. I żyję. Przynajmniej mi się nie zepsuje ;)

      • 1 0

  • (12)

    Mnie zima nigdy nie zaskoczyła. Po prostu mam świeże samochody, które nocują w garażu. Do tego regularny serwis i nie ma żadnego problemu. Najbardziej mnie rozbroił odmrażacz do zamków. U mnie nie tylko nie ma choćby dziurki od zamka, ale żeby otworzyć pojazd nie muszę nawet przycisku na kluczyku wciskać - wystarczy, że kluczyk znajdzie się w pobliżu samochodu i mogę go normalnie otworzyć, taki keyless go feature. No, ale wracając do standardowych samochodów nieco niższej klasy - chyba nawet w przedwojennych pojazdach są centralne zamki na pilota, więc kto dzisiaj odmraża sobie zamek odmrażaczem?

    P.S. Przy okazji autor uświadomił mnie dlaczego niektórzy kierowcy nic nie widzą. Pewnie dlatego, że mają szyby porysowane od skrobaczki, hehe.

    • 7 30

    • (1)

      Kolejni sfrustrowani zazdrośnicy. Pewnie gdybym napisał, że lubię jeździć nieodśnieżonym, na łysych oponach, z zamarzniętymi zamkami Kaszlakiem, którego piłuję pod blokiem pół godziny zanim odpalę (bo szkoda mi kasy na akumulator i utrzymanie dobrego stanu technicznego) to by były plusy :D No cóż, to ja już wolę minusy :D

      • 2 14

      • szanowny kierowco BMW - jak bys tak pilowal malaka pol godziny to akurat nie akumulator wymagalby wymiany. Moze lepiej nie pisz o detalach motoryzacyjnych bo to dla Ciebie czarny szlak i mozesz kostke skrecic. Poza tym fajnie ze masz auto ktore nie wymaga "dodatkiowych" zabiegow w trakcie zimy. A na koniec to i tak mnie dziwi zainteresowanie Twoja kiepska prowokacja :)

        • 5 0

    • samochod przyszlosci (2)

      samochod masz nowoczesny ale mózg zatrzymał ci się jakis czas temu.

      • 10 1

      • (1)

        Bredzisz. Jest wręcz przeciwnie - ja idę naprzód z duchem czasu, a kto nadal odmraża zamki jak w 1970 roku ten zatrzymał się 3 epoki temu.

        • 0 11

        • ty jesteś z epoki lodowcowej 5?

          • 4 1

    • i jak tu nie wierzyć, kiedy piszą (5)

      że kierowcy BMW to największe buce

      • 15 2

      • (2)

        Może i buce, ale przynajmniej mamy dobre samochody i nie powodujemy takiego zagrożenia na drodze jak zaśnieżone "bałwany" na łysych oponach w zdezelowanych szrotach z wodą w płynie hamulcowym.

        • 1 14

        • szczególnie te 25 letnie BMW są dobre, nie? (1)

          • 9 1

          • Nie. Uważam, że już 10-letnie BMW to nie jest BMW tylko jakaś jego pozostałość, a co dopiero mówić o 25-letnich zabytkach. To już dawno powinno zostać zezłomowane. Osobiście nie jeżdżę samochodami starszymi niż 4-5 lat.

            • 2 4

      • zgadza się (1)

        jeszcze bym się założył, że to BMW jest czarne. Ja bym odpowiedział takiemu nowobogackiemu, że cóż, musi mieć samochód sprawny i bezobsługowy, skoro liczy się tylko kasa i pracuje na niego od rana do wieczora. Na obsługę już nie ma czasu. Ja z kolei choćbym miał full kasy to już chyba nigdy nie kupię nowego samochodu, bo to jest całkowicie nieekonomiczne, a samochód to nie jest najwyższe dobro człowieka.

        • 8 0

        • Zgadzam sie! Auto, ktore wyjezdza z salonu automatycznie traci z 15 procent wartosci. Nie opyla sie. Z drugiej jednak strony trafic na dobre, sprawne auto na rynku wtornym graniczy z cudem! Jak zyc :)

          • 6 0

    • Jestem chory umysłowo tak naprawdę ja nie mam BMW ale sąsiad ma i jak patrzę przez okno jak parkuję pod moim blokiem to mam polucje i wyobrażam sobie jak właśnie jadę takim wozem po ulicy i wszyscy mi zazdroszczą a kierownice mam z kołpaka którego znalazłem kiedyś w rowie jestem debilem naprawdę.

      • 3 0

  • Podczas zimy najważniejsza jest...

    głowa i myślenie. Ok. Zgadzam się, że należy przygotować odpowiednio auto jednak podczas zimy (ale nie tylko) trzeba myśleć za kierownicą. Jest wielu takich, którzy uważają, że zimowe opony mogą wszystko a drzewa stają się gumowe. Nieraz widzi się takich asów na obwodnicy albo autostradzie gdzie śnieg sypie, że nic nie widać a ten dawaj 120 bo ja przecież mam zimówki i pełno wspomagaczy. Myśleć, myśleć i jeszcze raz myśleć.

    • 11 2

  • Głębokość bieżnika nic nie pomoże jeżeli opona stara!!! (5)

    Sam jeździłem kilka zim na starej Dębicy Frigo / Frigo 2. Cały komplet miał piękny głęboki bieżnik, ale opony po 10 lat.
    Oczy otworzyły mi się gdy kupiłem nowe opony, inna sprawa że trochę lepszego producenta.
    Bieżnik niewiele głębszy, ale guma nowa - opony zachowują się zupełnie inaczej!! Ponoć powyżej 5 lat oponę warto zmienić bez względu na bieżnik.
    Warto dodać ta informacje o wieku opony w artykule...

    • 8 7

    • (4)

      Dokładnie tak. Mieszanka traci swoje właściwości wraz z upływem czasu. Bieżnik to jedna sprawa, ale wiek opony jest równie ważny. Śmiać mi się chce jak ktoś mówi, że ma jeszcze 6mm bieżnika, a patrzę na oponę, tam widać rok produkcji i...opona ma np. 6 lat i widać, że już na bokach parcieje. To jest równie niebezpieczne co brak bieżnika.

      Dlatego nigdy nie używam opon starszych niż 3-4 lata. Inna sprawa, że zazwyczaj po jednym sezonie opony mam do wymiany ze względu na zużycie bieżnika, więc wiekiem opony tym bardziej nie muszę się przejmować.

      • 1 9

      • to ty nie umiesz jeżdzić jak w jeden sezon niszczysz opony (3)

        no ale trza poszpanować grzaniem gumy, co?

        • 8 2

        • (2)

          Nie jestem z tych, którzy bezsensownie palą gumy na zlotach 30-letnich szrotów. Po prostu zużywam opony przy dynamicznej jeździe. 560KM robi swoje. Tył zużywa się podczas przyspieszania, a przód podczas hamowania. Ot, cała filozofia.

          • 3 5

          • Napędu na obie osie nie dali?

            • 5 1

          • Już w 30stoletnich samochodach można mieć napęd na obie osie, dodatkowo, jeśli faktycznie zużywasz opony w ciągu sezonu, to choćbyś miał i 1000 koni i hamulce bez ABS, robisz coś po prostu nieumiejętnie.

            • 0 0

  • Dobre oponki całoroczne (1)

    i problem z głowy.

    • 11 6

    • Zgadzam się

      Kupiłem 2 lata temu. 30 tyś przebiegu. Jeszcze jeden sezon pojeżdżę spokojnie. Wytrzymały temp. +30 i -20 właściwości jezdne takie same. Po co przepłacać?

      • 6 0

  • Skrobaczka do szyb? Ludzie, żyjemy w XXI wieku. (8)

    Normalni ludzie jeżdzą normalnymi samochodami, które mają elektryczne ogrzewanie szyby przedniej i tylnej...

    • 4 19

    • (2)

      To samo próbowałem napisać w którymś z poprzednich wątków, ale jak widzisz...nie każdy ma nowoczesny samochód. Ja już nawet nie pamiętam jak wygląda skrobaczka do szyb czy odmrażacz do zamków.

      • 1 7

      • nowoczesny :-) (1)

        ogrzewanie przedniej szyby najpierw miały fordy w BMW wpadli na to w latach 90 ubiegłego wieku :-)

        Mam nadzieję że za stanie z uruchomionym silnikiem powyżej 1 minuty dostaniesz nagrodę -500zł i to nie raz abyś się nauczył.

        • 3 1

        • ohoh cebulaki w natarciu widzę

          a co powiecie na to, że ktoś ma ogrzewanie postojowe w samochodzie?:) już mokro w gaciach zapewne?

          • 0 0

    • a boczne????

      czy tam zboczne??

      • 1 0

    • zabiorą Ci służbowy to zobaczymy co będziesz pisał

      • 6 0

    • (...) z uruchomionym silnikiem nie wolno stać autem powyżej 1 minuty!!! (1)

      Jak spadnie nawet mały śnieg to bez skrobaczki po 1 minucie nie zniknie.

      Zapewne jeździsz na czołgistę. Typowy janusz cebulak i doprawdy nie musisz sie tym chwalić.

      Ogrzewanie szyby przedniej miał mój ojciec w escorcie w latach 70 ubiegłego wieku gdy sąsiedzi rajbowali korbami swoje moskwicze ale nawet wtedy takiego cebulactwa jak obecnie nie było bo cebulę wtedy furami się woziło.

      • 1 1

      • Ja nie jestem cabularzem. Ja mam wasy.

        • 1 0

    • Jestem nienormalna.

      Jeżdżę nienormalnym samochodem, który nie ma elektrycznie ogrzewanych szyb. Pozdrawiam wszystkich nienormalnych!

      • 4 0

  • (2)

    Najważniejsze to sprawdzić stan techniczny auta przed zimą. Nie można na to żałować kasy, bo oszczędzi to problemów.

    • 2 0

    • (1)

      Tylko z tymi serwisami jest różnie. Ostatnio jeden chciałam ode mnie 700 zł za wymianę rozrusznika. Lekkie przegięcie. Na szczęście znalazłem inny, który zrobił wszystko z wymianą opon za 450 zł. Spora różnica jak dla mnie. Przydatna okazała się wyszukiwarka pogwarancyjni.pl Znalazłem odpowiadający mi warsztat. Trzeba uważać, żeby nie dać się oskubać.

      • 1 0

      • 450 za wymiane rozrusznika...? Hehe - jednak dales sie oskubac :)

        • 2 0

  • Ale brednie!!!

    1 Idz do sklepu i kup wazelinę w sztyfcie do uszczelek za 18zł sztuka (w chinach 2dolary za opakowanie 15sztuk.)

    2 Kup opony w oponeo a następnie kup kolejną gdy wyjdzie burchel i ciągaj się z oponeo w sprawach gwarancji do następnej zimy gdy ci odpiszą że była naprawiana i gwarancji nie ma podczas gdy nigdy nie naprawiałeś opony.

    3 Kup płyn do spryskiwaczy droższy za litr niż paliwo dobry browar czy sok wyciskany ze świeżych owoców który składa się z rakotwórczej chemii i denaturatu i pamiętaj o obiegu zamkniętym podczas spryskiwania.

    4. Kup markowe wycieraczki w ASO których cena jest równowartością złota o tej samej masie co wycieraczki.

    5. Kup extra żarówki których żywotność to 3 miesiące i jedz zamontować je do ASO aby mieć jaśniej.

    6. Czekaj z wymianą opon do pierwszych przymrozków i nowe napełnij koniecznie czystym azotem i koniecznie zmień wentyle na nowe bo te stare po 8 miesiącach no wiesz serwisantowi nie chce się spuszczać delikatnie powietrza.

    • 13 1

  • Ludzie

    gdy będzie śnieg, odśnieżajcie dachy swoich aut. Niektórzy to lekceważą, a to mega zasłania i przeszkadza.

    • 14 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorskie Targi Autokosmetyki 2024

10 - 25 zł
Kup bilet
targi

Dni testowe w promotocykle chwaszczyno

dni otwarte

Pomorska Giełda Modeli Samochodów

kiermasz

Sprawdź się

Sprawdź się

Drywa to trójmiejski przedstawiciel marki:

 

Najczęściej czytane