• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Które opony wybrać: zimowe czy całoroczne?

Michał Jelionek
21 listopada 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Grubość bieżnika ma znaczenie. Grubość bieżnika ma znaczenie.

Jedni nie wyobrażają sobie jazdy zimą bez... "zimówek", drudzy stawiają na tryb oszczędnościowy i przez 12 miesięcy korzystają wyłącznie z opon całorocznych. Jeszcze inni, najodważniejsi, w trakcie zimowych wojaży testują możliwości opon letnich. Każdorazowo, przygotowując się do pierwszych śniegów, kierowcy stają przed frapującym dylematem: które opony wybrać?



W okresie zimowym korzystam z opon:

Austria, Niemcy, Szwecja, Finlandia, a nawet Turcja - to tylko nieliczne europejskie kraje, w których kierowcy mają obowiązek stosowania opon zimowych. W Polsce, pomimo podjętych prób wdrożenia dość kontrowersyjnego przepisu, pomysł nie znalazł zwolenników i spalił na panewce.

W naszym kraju ponad przepisami znajduje się zdroworozsądkowe myślenie zmotoryzowanych. Każdy dobrowolnie decyduje, na jakich oponach mierzyć będzie się z oblodzonymi i ośnieżonymi drogami.

Pamiętajmy jednak, że dobrej jakości ogumienie to podstawa naszego bezpieczeństwa. To jedyny element auta, który ma bezpośredni kontakt z nawierzchnią. A ta, szczególnie w okresie zimowym, lubi płatać figle.

Sezonowe czy całoroczne?

To odwieczny dylemat zmotoryzowanych. Zaznaczmy, że nie ma opon idealnych, a przy doborze odpowiedniego ogumienia nie znajdziemy złotego środka. Niestety, wybór opon to ciąg kompromisów, które my, kierowcy, musimy zaakceptować. Z jednej strony stawiamy na większe bezpieczeństwo, z drugiej zaś na oszczędność i wygodę.

Dla wielu, szczególnie kierowców starszej daty, opony zimowe to wymysł producentów, którzy usilnie próbują wygenerować potężne zyski. Czy w tej sytuacji warto zaufać oponom całorocznym?

Sprawdź, gdzie w Trójmieście wymienisz opony

Głównym argumentem przemawiającym za oponami "uniwersalnymi" jest ich cena. Ten rodzaj ogumienia jest tańszy od zimowych konkurentek. Ponadto, nie tracimy cennego czasu na wymianę opon, której dokonujemy przecież dwa razy w roku.

"Wielosezonówki" to swego rodzaju kompromis między oponami letnimi a zimowymi. Z doświadczenia wiadomo jednak, że integracja właściwości jezdnych opon, które docelowo mają zastosowania w zupełnie odmiennych warunkach atmosferycznych, nie do końca się sprawdza. Z całą pewnością opony całoroczne poradzą sobie w warunkach umiarkowanie dokuczliwej zimy. Co jednak w przypadku siarczystych mrozów i wszechobecnego śniegu?

- W przypadku ogumienia całorocznego idealnie sprawdza się powiedzenie: jeśli coś jest do wszystkiego, to jest też do niczego. Opony sezonowe są tworzone z odpowiednich materiałów, dzięki czemu zapewniają dużo lepsze osiągi. Opona letnia ma przede wszystkim bieżnik, który oferuje lepszą przyczepność, a to przekłada się na krótszą drogę hamowania - tłumaczy Filip Fischer z oponeo.pl.

Lista trójmiejskich sklepów oponiarskich

Opony wielosezonowe to dobre rozwiązanie dla właścicieli aut o niezbyt imponujących osiągach, którym pojazd służy głównie do jazdy po mieście. Pamiętajmy jednak, że tego typu ogumienie mocno ściera się podczas letnich upałów, co niestety prowadzi do gorszej przyczepności pojazdu, a w efekcie wydłużonej drogi hamowania. Wyeksploatowanie odczujemy szczególnie zimą.

Ogumienie sezonowe, w tym przypadku zimowe, tworzone jest ze zdecydowanie bardziej elastycznej mieszanki gumy. "Zimówki" wyposażone w głęboki bieżnik efektywnie ugniatają śnieg podczas jazdy, a tym samym, biały puch nie przylega do opony. Pozwala to na lepsze "klejenie" pojazdu z nawierzchnią.

Czytaj także: Przygotowanie auta do zimy

Czy rzeczywiście zwolennicy opon wielosezonowych oszczędzają więcej pieniędzy? Nie do końca. Pamiętajmy, że z ogumienia całorocznego korzystamy przez 12 miesięcy, niemal dzień w dzień. Mieszanka "uniwersalnych" opon zużywa się z większą intensywnością, a tym samym częściej musimy wymieniać wysłużone ogumienie na nowy zestaw. Niewykluczone, że w przeliczeniu, zakup dwóch kompletów: letnich i zimowych, będzie bardziej opłacalny dla naszego portfela niż inwestycja w opony całoroczne. Tym bardziej, że producenci opon na każdym kroku kuszą ciekawymi promocjami.

Jeżeli ponad wszystko stawiamy bezpieczeństwo - wybierzmy opony sezonowe. Dodajmy jednak, że żadna opona zimowa nie zapewni nam odpowiedniej trakcji, jeżeli głębokość bieżnika nie osiągnie przynajmniej 4-5 mm. Zasada jest banalnie prosta: im przepustowość kanalików jest większa, tym większa ilość wody zostanie odprowadzona, a to z kolei wpłynie na lepszą przyczepność pojazdu.

Szersze czy węższe?

To niezwykle ciężki temat. Ilu ekspertów, tyle opinii. Wśród wielu polskich kierowców pokutuje przekonanie, że opony zimowe powinny być węższe od letnich o jeden rozmiar. Czy słusznie?

Dobra przyczepność i sterowność - to podstawowe kryteria wyboru opon. W zimowych warunkach, za szerszym ogumieniem przemawiają dwa argumenty: większa powierzchnia styku z drogą oraz bardziej skomplikowana budowa "zimówek". Wspomniane zalety walnie przyczyniają się do lepszej przyczepności auta. Dodatkowo, szersze "gumy" zdecydowanie skuteczniej radzą sobie z ubitym śniegiem czy w pokonywaniu zakrętów.

Czytaj także: Przygotowanie motocykla do zimy

Z kolei w walce z głębokim śniegiem, błotem pośniegowym czy wodą, lepiej wypadną opony węższe. Ich głównym atutem jest jednostkowa siła nacisku na podłożę, dzięki której ogumienie wręcz wgryza się w nawierzchnię, a nasze auto z większą łatwością pokona kolejne kilometry. Niestety, węższe opony to automatycznie wydłużona długość hamowania pojazdu.

- Producenci samochodów nie bez powodu rekomendują do swoich aut konkretne rozmiary opon. To właśnie pod nie ustawiane są systemy bezpieczeństwa, np. ABS i ASR, które przy węższej oponie mogą nie działać prawidłowo. Czasami zdarza się, że węższe opony zimowe są rekomendowane przez producentów danych samochodów, ale zdarza się to przede wszystkim w przypadku pojazdów o większej mocy. Trzeba jednak pamiętać, że w przypadku mocniejszych aut należy zachować ostrożność przede wszystkim na zakrętach, ponieważ nawet niewielkie dodanie gazu może sprawić, że mniejsza o jeden rozmiar opona straci przyczepność - dodaje Fischer.

Przed podjęciem decyzji, które opony wybrać - przeanalizujmy, w jakich warunkach przyjdzie nam jeździć. Jeżeli poruszamy się głównie po odśnieżonych drogach w mieście, nie kombinujmy, postawmy na "zimówki" w identycznym rozmiarze jak opony letnie. Jeśli mieszkamy poza miastem lub pokonujemy odległe trasy, na których często zalega śnieg, a widok pługów to rzadkość - warto przemyśleć zakup zimowych opon w nieco węższym rozmiarze.

Pamiętajmy jednak, że nawet najlepsze "zimówki" wyposażone w głęboki bieżnik nie zapewnią nam całkowitego bezpieczeństwa. Kierowcy inwestując w najdroższe zimowe ogumienie, często nadużywają zaufania i wiary w możliwości topowych "gum". To spory błąd. Ponad wszystko stawiajmy myślenie i przewidywanie, w końcu zima to najbardziej wymagający test dla każdego zmotoryzowanego.

Opinie (195) 5 zablokowanych

  • Kto nie jeździł ten nie wie i niech lepiej się nie powtarza frazesów. (12)

    Moje doświadczenie jest takie: użytkuję od roku i Dębicę Navigator (Sava Adapto) na małym miejskim aucie.
    Opona caloroczna może być lepsza(!) na śniegu niż zimówka.
    Takie opony faktycznie lepiej pasują do aut o malej masie i niezbyt mocnych silnikach, ale... z POWODZENIEM wystarczą do jazdy miejskiej i okolic.
    Największą bolączką może być ostre hamowanie na mokrym, ale tu znów wiele zależy od producenta i modelu.
    Jeśli jeździsz spokojnie, nie ścigasz się do świateł, nie tańczysz na pasach na Grunwaldzkiej, spokojnie można kupić i cieszyć się z jazdy.
    A co ma powiedzieć biedny miś sprzedawca: Kup Pan DWA bo to lepiej zarobię. A zimowek i tak większość nie zjeździ, bo minie 6 lat i guma twarda.
    No i Pan redaktor niech weźmie kalkulator do lapki i liczymy:
    1. Letnie + zimówki +2*w roku wymiana
    2. Caloroczne z górnej półki (drogo! :) i założenie
    Ile wyszlo?

    • 14 12

    • Na bezpieczeństwie nie powinno się oszczędzać! I tylko tyle mam do powiedzenia w kwestii tego kalkulatora i liczenia co się bardziej opłaca. Skąd się biorą takie Janusze jak ty?

      • 9 9

    • "Jeśli jeździsz spokojnie, nie ścigasz się do świateł, nie tańczysz na pasach na Grunwaldzkiej, spokojnie można kupić i cieszyć się z jazdy." - tak argumentując to i opona zimowa w lato jakoś się dokula. Bo przecież i jakoś ruszy i zahamuje i nawet skręcać się da. A co w sytuacji awaryjnej? No ale najważniejsze, że się zaoszczędziło na wymianie to raz na jakiś czas można dzwona zaliczyć, bo opona nie skleiła.

      • 5 3

    • Tylko, że teoretycznie zestaw zimówki+letnie starczą Ci na dwa razy dłużej niż całoroczne (1)

      więc bierz kalkulator i licz jeszcze raz.

      • 6 1

      • Właśnie teoretycznie.

        Policzyleś zmiany kół/opon?
        Zmiany opon są droższe niż całych kół.

        • 2 1

    • (4)

      Rok temu musiałem zahamować zimą na grunwaldzkiej bo pieszy wtargnął na jezdnię, było mnóstwo błota pośniegowego itd. Mój samochód zatrzymał się, pałąk jadący na całorocznych za mną też się zatrzymał, tylko że w bagażniku mojego auta...

      Autko naprawione i dwa miesiące temu znowu najechał na mnie inny pałąk na jaśkowej dolinie (ostro w dół, koło strzelnicy), padało dość mocno wtedy. Moje deszczówki dały radę i stanąłem przed pasami, niestety ten za mną jechał na swoim całorocznym śmietniku... efekt wiadomy.

      Kalkulator wsadź se w d*pe palancie, bezpieczeństwo jest ważne. Nie stać Cie na opony to idź na tramwaj.

      • 5 4

      • Czemu nazywasz czlowieka palantem?

        Czy to On Ci wjechał?
        Czy ten co NIE ZACHOWAŁ ODSTĘPU??
        Skąd wiesz jakie miał opony, jak stare, czy czasem nie miał słabych hamulcow?
        Najproście wszystko upraszczać.

        • 6 2

      • A na lato jak jest słońce to pewnie masz komplet slickow, he?

        Boże widzisz i nie grzmisz

        • 2 1

      • pewnie jechałeś 40 i gość za tobą właśnie ziewał...

        • 3 0

      • fajnie

        Zaczyna padać deszcz - zakładasz deszczòwki? Świeci słońce piękna pogoda - zakładasz slicki? Pada śnieg - zakładasz zimòwki? Idzie odwilż - zakładasz śnieżno błotne? Ile masz kompletòw? Tyle co kąpleksòw.?

        • 2 0

    • (2)

      Dębica to dobra opona jak chcesz siebie lub kogoś innego zabić!!!
      Tylko znane firmy się liczą nie jakieś firmy krzak.

      Poczytaj sobie testy jak dębica wypada (z drogi)!!

      • 2 3

      • Dębica ale jaka? Model? (1)

        A o Goodyearach Vector 4 Seasons słyszał?

        • 3 1

        • Dębica np. Navigator2 jest na wzòr godyear.

          • 1 0

  • W naszym klimacie zdecydowanie całoroczne (2)

    Zimówki są wyraźnie lepsze od letnich tylko na śniegu. Ile dni w roku jeździcie po śniegu? Jeździłem prawie 10 lat na całorocznych, teraz mam letnie/zimowe bo tak ma samochód który kupiłem i jest to dla mnie dodatkowa upierdliwość.
    Zimówki obniżają bezpieczeństwo na drogach ponieważ mają gorszą od całorocznych przyczepność na suchej oraz mokrej nawierzchni - a ta dominuje u nas w sezonie zimowym.
    Polecam zapoznać się z testami opon a potem opowiadać dyrdymały typu "rozbił się bo nie miał zimówek" - prędzej się rozbił, bo je miał! Zimówki mają gorszą przyczepność bo to cena którą trzeba zapłacić za ich dostosowanie do jazdy po śniegu - wbijcie sobie to do głów!

    • 27 13

    • nastepny wszechwiedzacy

      Ze udalo ci sie przez 10 lat bez dzwonu to naprawde szczescie (daj na tace bo masz za co dziekowac) ale przestan plesc bzdury wszyscy pamietamy jakie warunki byly na drogach w zeszlym roku Zimowa opona jak mowi nazwa jest przeznaczona do jazdy w zimie

      • 3 0

    • prawda ale polak wie lepiej..

      zima to zimówki i zasuwa na deszczu :))

      • 4 0

  • (10)

    Całoroczne? Nie róbcie sobie jaj. Mam nadzieję, że wkrótce wejdą również w Polsce przepisy zobowiązujące kierowców do jazdy na oponach dostosowanych do pory roku - latem na letnich, a zimą na zimowych. Proste i skuteczne. Całoroczne...niewidoczne. Ani dobre latem, ani zimą, bo jak wiadomo jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Latem nic nie zastąpi dobrych opon letnich, tak samo jak zimą nic nie zastąpi dobrych opon zimowych. A te wszystkie Janusze, które nigdy nie jeździły na dobrych oponach będą coś bełkotać o oponach całorocznych, bo pewnie tylko na takich jeździli. Tyle tylko, że to nie ja jadąc na oponach zimowych mam problem z ruszeniem spod świateł tylko Janusz na całorocznych albo jakichś łysych i zdezelowanych gumach marki Noname.

    • 10 29

    • Powiedz mi, czy próbowałeś kiedyś jeździć na takich? (2)

      • 8 4

      • (1)

        Oczywiście, że nie próbowałem, bo nie upadłem jeszcze na głowę. Znam jednak takich, którzy kupowali słabe opony i potem pluli sobie w brodę, bo albo musieli za chwilę kupić porządne opony albo męczyli się całą zimę czy lato jeżdżąc po emerycku, bo inaczej się nie dało. Jak to mówią - oszczędny płaci dwa razy. Dlatego jednak wolę od razu zakupić komplet bardzo dobrych opon i mieć spokój i poczucie bezpieczeństwa nawet podczas dynamicznej jazdy, a nie tylko podczas jazdy po bułki.

        • 6 9

        • Spróbować jazdy na wielosezonowych to nie grzech, więc napisz coś jak spróbujesz.

          I jeszcze jedno: nie wszyscy są tacy sami, więc nie wszyscy muszą mieć sliki :)

          • 4 3

    • popieram! W zimie tylko zimowki!

      • 6 5

    • Tak naprawdę to lepsze nowe całoroczne.. (3)

      niż 15 letnie po trzeciej regeneracji zimowe, bo takich ciągle przewaga na naszych drogach.
      Ja zawsze kupuję zimowe z górnej półki, za to na letnich można trochę oszczędzić i kupuje średniej klasy.

      • 9 0

      • (2)

        Tutaj się zgadzam - lepsze nowsze całoroczne niż ponad 5-letnie dostosowane do pory roku. Ale jednak nadal najlepsze są świeże gumy dostosowane do pory roku. Osobiście wymieniam opony po sezonie-dwóch, maksymalnie trzech (w przypadku zimowych) także jeszcze mi się nie zdarzyło jeździć na sparciałych laczkach, ale wiem, że guma traci swoje właściwości wraz z upływem czasu i mimo, że czasami wysokość bieżnika jest jeszcze dość duża to stare opony należy utylizować właśnie z powodu utraty parametrów i właściwości przez starą mieszankę. A regeneracja opon? Ludzie dokonujący takich czynności powinni sobie najpierw mózg zregenerować, bo nie mają pojęcia o bezpieczeństwie.

        • 4 3

        • Nic dodać nic ująć. Zgadzam się w 100%.

          • 2 2

        • Wymiana opon po dwóch sezonach to czyste marnotrawstwo

          Ja na swoich Michelin Lattitude 235x65M17 śmigam już trzeci sezon i końca bieżnika nie widać

          • 2 0

    • "jak wiadomo" (1)

      najlepszym samochodem jest BMW

      • 8 1

      • Czy ja wiem...mam w tej chwili trzecie BMW, ale w przeszłości jeździłem też innymi samochodami. Za każdym razem miałem poczucie, że dokonuję najlepszego na daną chwilę wyboru, więc w przyszłości nie wykluczam zakupu pojazdu z innej stajni. Nie jestem ślepo zapatrzony w konkretną markę.

        • 3 2

  • (4)

    Dla kierowców z 40 latami za kółkiem takie dyskusje to rozrywka. Czy wiecie ,że były czasy gdy codziennie śmigało się np. Żukiem na trasach w setkach kilometrów, gdy o autostradach się nie śniło, zimy były prawdziwe, a na każdym kole inna opona, w tym jedna bieżnikowana a druga prawie łysa? I co? A no trzeba było jeździć z głową!

    • 31 3

    • (1)

      I bardzo dobrze, że czasy się zmieniły. Żukiem jeździłeś w porywach 40-60km/h. A dzisiaj? Masz autostrady, opony zimowe, lepsze samochody i możesz sobie spokojnie jechać 140km/h nawet zimą.

      • 10 8

      • 140 zimą?

        Panie znawco - nie kompromituj się pam już tutaj więcej. Niedługo odśnieżanie chodniaka pana czeka ;)

        • 0 0

    • (1)

      Pamietaj ze stare auta mialy zupelnie inne, slabiutkie osiagi.

      • 9 7

      • no i standardowo jeździło się na bańce cały tydzień

        • 2 1

  • Przyje.ał Żuk w Nysę...

    .... bo miał opony łyse.

    • 12 0

  • (1)

    Przy...bało BMW w tył nysy bo kierował osiłek łysy

    • 18 1

    • na całorocznych... w zimie ;)

      • 4 0

  • (1)

    Tak naprawdę , to od przynajmniej 6 - 7 lat, wiodący producenci dokonali bardzo dużej zmiany w patrzeniu na zimówki. Spowodowane jest to w pewnym stopniu testami mediów branżowych, które jako priorytetowe stawiają zachowanie na wodzie / mokrej nawierzchni. Od kilku lat trwa również kampania informująca o tym, że oznaczenie M&S nie oznacza że opona jest zimowa. Oznaczeniem takim jest śnieżynka i profil gór. Oznakowanie Mud&Snow pochodzi z USA i oznaczało po prostu oponę sprawdzającą się jak sama nazwa wskazuje na śniegu i w błocie pośniegowym, czyli wydawałoby się warunkach zimowych. Charakteryzowały się one dużymi szerokimi kanalikami, ostrymi krawędziami bieżnika i co najważniejsze, ostrym zakończeniem boków opony, gdzie bieżnik zachodził minimalnie aż na jej bok (jak w oponach terenowych). Dlatego też stosowano wtedy rozmiary mniejsze od nominalnych o 10 - 20 mm na szerokości, bo taka opona i tak styk z nawierzchnią miała podobny do jej letniej szerszej odpowiedniczki (bo to że opona ma np. rozmiar 225 nie znaczy że 225 mm musi się stykać z asfaltem i oznacza szerokość opony, nie powierzchni z bieżnikiem). Takie węższe opony łatwo zauważyć na zdjęciach z rajdów zimowych. Niestety od momentu wprowadzenia na rynek przez Michelina pod koniec lat 90 tych opon z lamelami Y, producenci powoli odchodzą od opon "śniegowych" na rzecz opon "uniwersalno - zimowych", czyli takich co dają radę na mokrej autostradzie przy 220 km/h. Spójrzcie sobie na modele Dębica Frigo, czy Kormoran Winter z lat 90-tych. Do ich zachowania na kopnym śniegu żadna nowoczesna zimówka nie miałaby szans. Ale z drugiej strony - po co dzisiaj w cywilizowanym świecie inne? W Europie tam gdzie asfalt jest czarno nawet zimą, a gdzie leży śnieg można używać opon z kolcami lub łańcuchów.

    • 17 0

    • co to znaczy dawac radę na mokrej autostradzie przy 220 km/h

      przeżyć?

      • 1 0

  • (7)

    Idąc dalej takim tokiem myślenia to opony sezonowe również są niepotrzebnym wydatkiem. Wystarczy cały rok jeździć na zimówkach. Logicznie myśląc to zimówka jest dobra w zime (to oczywiste) no a w lato też się jakoś dokula, jakoś tam zahamuje, nawet skręci (jakoś tam). A po co komu osiągi? Przecież ulica to nie tor wyścigowy, trzeba jeździć płynnie i spokojnie.

    Tylko co w sytuacjach awaryjnych? Tu się kończą żarty. Nie oszczędzam na oponach i jak do tej pory się nie zawiodłem. Miałbym do siebie pretensje gdybym nie wyszedł z sytuacji awaryjnej nie przez brak umiejętności a przez opony, na których chciałem zaoszczędzić.

    Oczywiście, sztuką jest uniknięcie sytuacji awaryjnej zanim w ogóle powstanie no ale życie to nie je bajka - nie na wszystko ma się wpływ.

    • 6 7

    • (4)

      Pamiętaj, że latem, na asfalcie rozgrzanym do czerwoności, miękka guma zimowa zedrze się bardzo szybko

      • 3 0

      • (3)

        Pamiętam, dlatego jestem w stanie uwierzyć, że można zrobić oponę wielosezonową, która będzie równie dobra w zimę co zimowa, ale co latem?

        • 2 2

        • to jeszcze powiedz że to tzw. (1)

          opona Yntelygentna , która sama wie kiedy ma być miekka a kiedy twarda

          • 2 0

          • ynteligentna jak mój szampon , antyperspirant, koszulka, telewizor czy dom

            • 2 0

        • głupi jest w stanie uwierzyć we wszystko

          • 2 0

    • A co powiesz na zestawienie wielosezonowych Premium i letnich budżetowych? (1)

      Każdy mierzy swoją miara i kieszenią.

      • 2 0

      • Może faktycznie niepotrzebnie dyskusja sprowadza się do kieszeni i portfela no ale jest to poniekąd naturalny kierunek, skoro jednym z głównych kryteriów jest cena. Abstrahując od kasy warto zwrócić uwagę, że najczęściej dyskusja na temat sezonowe/całoroczne toczy się zimą i porównywane są opony zimowe do całorocznych. Praktycznie pomijane jest porównanie opon całorocznych do letnich. Stąd moja dygresja na temat jeżdżenia na oponach zimowych przez cały rok, skoro tylko zima jest wyznacznikiem.

        • 3 0

  • (2)

    chyba artykuł dowcip - panie Michale chyba pan tramwajem jeździsz ze masz pomysł na taki wątek. Całoroczny to może być płyn do konserwacji protezy.

    • 5 7

    • (1)

      sądzę, że artykuł powstał w celu USWIADAMIANIA srednio rozgarnietych kierowcow, ze caloroczne opony to badziewie, a zima jezdzi sie na zimowkach

      • 3 2

      • A może raczej podtrzymywania stereotypu?

        • 4 2

  • Które opony wybrać klorowe najlepiej dopasowane do koloru auta:) (4)

    I jak zawsze mamy tekst sponsorowany i masę postów od handlarzy oponkami i ich wymianą!! Wszystkie testy wykazały ze opony zimowe sa nieznacznie lepsze ale tylko na śniegu !! Jazda nimi w takim klimacie to zwykła fanaberia!!
    Równie dobrze mozesz wymienac opony na letnie latem na deszcz specjalne do tego przystosowane itp !! Tak opony całoroczne sa uniwersalne!!

    • 7 6

    • (2)

      Aha, uniwersalne, pewnie. To czemu nie chodzisz w uniwersalnych ciuchach cały rok tylko latem zasuwasz w sandałach i krótkich gaciach, a zimą chodzisz w kalesonach i kufajce?

      • 5 4

      • Co ma piernik do wiatraka?

        • 3 2

      • Jak sie ma napęd na tył to sie psioczy na całoroczne :)

        • 2 1

    • Niemcy zrobili testy w których opony LETNIE na nawierzchni wolnej od śniegu i lodu, w temp. ujemnych, byly LEPSZE od ZIMOWYCH.

      • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Premiera MINI Cooper F66

Premiera MINI Cooper F66

Sprawdź się

Sprawdź się

Firma Abarth nadaje sportowy charakter której marce aut?

 

Najczęściej czytane