- 1 Hamowanie przed autem to bandyterka (151 opinii)
- 2 Nowy Ford Mustang już w Trójmieście (8 opinii)
- 3 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (367 opinii)
- 4 Nie będzie podatku od aut spalinowych (164 opinie)
- 5 Korytarz życia i... cwaniacy (95 opinii)
- 6 "Popis" tego kierowcy to kiepska reklama dla marki BMW (328 opinii)
Chciałbyś rozpocząć swoją przygodę z driftem, ale nie do końca wiesz, od czego zacząć? Zacznij od Crazy Carts. Dzięki tym niepozornym zabawkom na własnej skórze poznasz podstawy driftowania. Na gdańskim Stadionie Energa powstał specjalny tor, na którym można posmakować sztuki "latania bokiem" w nieco innym wydaniu.
Wyglądają trochę jak gokarty dla maluchów - są niewielkie, mają kierownicę, siedzisko, dźwignię "ręcznego" i zaledwie trzy kółka. Ich przeznaczenie jest jedno: osoby, które przejadą się szalonym wózkiem mają poczuć się jak za kierownicą pełnokrwistego driftowozu. Zresztą pomysł na zbudowanie tych zabawek zrodził się w głowach najlepszych amerykańskich... drifterów. A to chyba wystarczająca rekomendacja.
- Crazy Carts zostały wyposażone w koło skrętne 360 stopni, które pozwala na szeroki wachlarz ewolucji. Możemy jechać w każdym kierunku, do przodu, do tyłu, bokiem, wokół własnej osi i po skosie. Tak naprawdę wszystko to, co nam przyjdzie do głowy, można wykonać na tym wózku. Jedynym ograniczeniem są umiejętności kierowcy - wyjaśnia Hubert Szcześniak, właściciel atrakcji.
Dwa małe kółeczka z tyłu, które do złudzenia przypominają te z wózków sklepowych, w połączeniu ze wspomnianym kołem skrętnym pozwalają na naprawdę świetną zabawę pełną uślizgów czy popularnych "bączków". Crazy Carts napędzane są niewielkim silniczkiem elektrycznym, dlatego nie osiągają dużych prędkości, ale nie o to w całej atrakcji chodzi. W końcu szalone wózki nie służą do ścigania, jak chociażby tradycyjne gokarty.
- Nasze pojazdy a gokarty to zupełnie coś innego. Nie można tego porównywać. W gokartach chodzi o ściganie z pomiarem czasu, przeznaczeniem Crazy Carts jest drift i przeróżne ewolucje - dodaje.
Blisko 100-metrowy tor - przypominający klasyczny tor gokartowy - zbudowano pod dachem stadionu, przy wejściu na sektor L. Tor nie należy do najdłuższych, dlatego równocześnie może na nim przebywać dziesięć wózków.
Oficjalnie nowa atrakcja rusza 1 czerwca. Z toru będzie można korzystać do końca wakacji, do pierwszego domowego spotkania Lechii Gdańsk. Ile kosztuje taka zabawa? Za 10 minut jazdy zapłacimy 30 zł, natomiast 18 minut kosztuje 50 zł. Tor będzie czynny od poniedziałku do niedzieli w godz. od 10 do 22.
Miejsca
Opinie (36) 1 zablokowana
-
2017-06-01 13:45
Może cena trochę wysoka, ale przecież (1)
nikt nikogo nie zmusza.Nie chcesz to nie jedź.
- 1 7
-
2017-06-01 14:17
Wolę latać z pis i mieszkać z kumplami na Wawelu
- 1 2
-
2017-06-01 14:25
Drozsze niz gokarty... (2)
- 6 0
-
2017-06-01 15:31
(1)
Gokarty kosztują 30 zł za 8 min :)
- 0 1
-
2017-06-02 13:11
Zalezy gdzie
W sopocie 45 za 8 min:)
- 0 0
-
2017-06-01 15:59
Driver
Super!
- 0 1
-
2017-06-02 01:54
(1)
Tanio.
Czemu?- 0 0
-
2017-06-02 08:34
Bo stac
Kupiłem roczny abonament za 28500zl
- 0 0
-
2017-06-02 07:10
Oby nie wydarzyła się tragedia
Jeżdżenie kręcącym się wózkiem wsród betonowych słupów bez kasków to spore ryzyko.
- 1 0
-
2017-06-02 09:36
to takie auto na trolejach
w miniaturze. czyli gokart na trolejach :)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.