• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ogromna awaria wodociągu na Chełmie. Naprawa potrwa kilka miesięcy

Maciej Naskręt
4 września 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 

Relacja dziennikarza z miejsca awarii


W środę przy ul. Kolonia Anielinki w Gdańsku zobacz na mapie Gdańska doszło do awarii sieci wodociągowej. Zapadła się ulica na odcinku 90 metrów, a dolne korytarze historycznego Szańca Jezuickiego wypełniły się wodą. Naprawa szkód potrwa co najmniej kilka miesięcy. To jedna z największych awarii sieci wodociągowej, zarządzanej przez SNG, od kilku lat.



Czy miasto i SNG poradzi sobie z awarią w kilka miesięcy?

W czwartek od rana komisja władz Powiatowego Nadzoru Budowlanego w Gdańsku, Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku oraz Saur Neptun Gdańsk sprawdzała stan i zakres uszkodzeń, powstałych po środowej awarii przy ul. Kolonia Anielinki. Towarzyszyliśmy jej.

Przypomnijmy, że 3 września po południu z około 7-metrowej skarpy zsunęła się nawierzchnia i podbudowa jezdni na Chełmie. Przyczyną była awaria sieci wodociągowej, która od kilku tygodni jest remontowana pod wspomnianą ulicą. Ponadto, woda z uszkodzonej sieci wdarła się do korytarzy fortu i wypełniła je.

Przy samym urwisku, które powstało w środę, stoją domy mieszkalne. Mieszkańcy na razie mogą spać spokojnie.

- Po wstępnej ocenie, budynkom nic nie grozi. Natomiast pod żadnym pozorem nie wolno tutaj poruszać się po drodze. Musimy przygotować ekspertyzę, w której pojawią się stosowne zalecenia. Określimy też przyczyny powstania awarii - mówi Władysław Wróbel, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Gdańsku.

Mieszkańcy nie pozostaną bez wody.

- Do czasu wznowienia naprawy wodociągu, mieszkańcy będą mogli korzystać z beczkowozów. Trudno na tę chwilę wskazać odpowiedzialnych za awarię wodociągu i jego skutki - mówi Grażyna Pilarczyk, rzecznik prasowy spółki SNG.

Bez wody w kranach pozostają rodziny w ok. 25 domach. Awaria należy jednak do jednych z większych w historii SNG. Sami mieszkańcy, jak i zarządca Szańca Jezuickiego oceniają, że winę za awarię ponosi niechlujne prowadzenie prac i brak wyobraźni.

- Na wąską drogę, która właśnie runęła, wjeżdżał niejednokrotnie sprzęt ciężki. Zagęszczał on jedynie grunt, który stracił swoją stabilność i efekty tego widać - mówi Krzysztof Lewandowski ze Stowarzyszenia Motocyklowego "Cruiseriders North" z Gdańska, które od kilku miesięcy opiekuje się szańcem.

Nadzór budowlany i SNG na razie nie potrafią odpowiedzieć, kto zajmie się odbudową ulicy. Urzędnicy próbują tłumaczyć sytuację i wskazują, że w okresie PRL, gdy układano sieć wodociągową wokół murów oporowych szańca, nikt nie zastanawiał się, jakie to może mieć konsekwencje.

Niemniej pewne jest, że awaria będzie usuwana kilka miesięcy. Naruszona została konstrukcja historycznego muru oporowego. Nie wiadomo, jak będzie zachowywać się pozostała jego część, która przetrwała. Prace na pewno będą musiały się toczyć pod nadzorem Wojewódzkiego Konserwatora zabytków, bowiem cały szaniec jest pod jego ochroną.

Na razie z wnętrz historycznego budynku wypompowywana jest woda. Trudno oszacować, ile metrów sześciennych zdołały pomieścić korytarze historycznego obiektu. Wypompowywanie może potrwać nawet dwa dni.

Miejsca

Opinie (71) 4 zablokowane

  • a straty w wodzie wywołane awarią zostaną rozpisane na użytkowników

    • 8 0

  • Pan Redaktur, nieco się zasapał wchodząc na górkę.
    Więcej ruchu polecam, a nie tylko samochód i samochód!

    • 3 0

  • Łysawy GOSpoDARZ tak właśnie "nadzoruje" działaność spółki, w której chapie

    ogromne pieniądze! Teraz SpoŁECZEŃSTWO za straty zapłaci... Kasa leci za frico!

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Premiera MINI Cooper F66

Premiera MINI Cooper F66

Sprawdź się

Sprawdź się

Co przedstawia logo Skody?

 

Najczęściej czytane