Rewelacyjne wyniki spalania podawane przez producentów w katalogach informujących o danych technicznych auta tak naprawdę można włożyć między bajki. Rzeczywiste zużycie paliwa prawie zawsze jest o wiele wyższe. Realne wyniki spalania jako pierwszy chce oficjalnie podawać Opel.
opierałem się tylko na spalaniu podawanym przez komputer
22%
nie interesują mnie wyniki spalania
16%
Obecnie zasady pomiaru zużycia paliwa określone są przez przepisy unijne i nie są wymysłem producentów. Przepisy stanowią, że pomiary należy wykonywać w warunkach laboratoryjnych, czyli takich, które w żaden sposób nie są zbliżone do tych, które rzeczywiście panują na drogach.
Badany samochód "przejeżdża" z różną prędkością jedenaście kilometrów na stanowisku w hamowni, kiedy poruszają się tylko jego koła. Temperatura w pomieszczeniu powinna wynosić miedzy 20 a 30 stopni Celsjusza. Wyników zużycia paliwa nie podaje się na podstawie wskazań komputera ani sprawdzenia pojemności baku po teście, który w momencie jego rozpoczęcia zatankowany jest w 90 proc. To, ile samochód spalił paliwa wyliczane jest na podstawie analizy zebranych spalin. Producenci samochodów dodatkowo stosują różne wybiegi, by maksymalnie zaniżyć spalanie.
Sprawdź, gdzie w Trójmieście kupisz OplaA to w realnych warunkach jest przeważnie o 20, 30 proc wyższe od wartości, które znajdziemy w katalogach producentów. Międzynarodowa Rada Czystego Transportu (ICCT), niezależna organizacja pożytku publicznego, opublikowała w 2013 roku raport dotyczący rzeczywistego zużycia paliwa przez samochody poszczególnych marek. Według niego dane najbardziej lubiło zaniżać BMW - o 30 proc., Audi i Opel zaniżało rzeczywiste spalanie o 28 proc., Mercedes o 26 proc., Fiat i Ford o 24 proc., a Volkswagen o 23 proc.
Najlepiej w raporcie wypadła wówczas Toyota, która podawała wyniki o 15 proc. słabsze niż deklarowane. Bardzo podobny wynik osiągnęły francuskie Renault - 17 proc. i pojazdy koncernu PSA, czyli Peugeot i Citroen - 16 proc.
Raport podsumował tylko to, co wiedzą wszyscy kierowcy. Zużycie paliwa zależy przecież od wielu czynników, m.in. stylu jazdy kierowcy, liczby pasażerów i przewożonych przedmiotów, warunków atmosferycznych czy natężenia ruchu.
- Skuteczne egzekwowanie standardów regulacyjnych jest kluczowym elementem ograniczania emisji pochodzących z transportu drogowego. Systemy testowania poważnie zaniżyły emisje gazów cieplarnianych oraz niektórych zanieczyszczeń powietrza. W tym kontekście Komisja przygotowuje wniosek dotyczący stosowania w UE światowej zharmonizowanej procedury badania pojazdów lekkich (WLTP). Po jej wejściu w życie w 2017 r. dostarczy ona dokładniejszych informacji na temat emisji CO2 i zużycia paliwa - informuje komunikat jednej z komisji na stronach Parlamentu Europejskiego. Czytaj także: Opel OnStar - jak działa osobisty asystent kierowcy?To właśnie wejście w życie światowej zharmonizowanej procedury badania pojazdów lekkich, która przewiduje testy w realnych warunkach drogowych ma sprawić, że producenci zaczną podawać bardziej realne dane dotyczące zużycia paliwa.
Jako pierwszy na szczerość chce się zdobyć Opel. Firma informuje, że z własnej inicjatywy podejmuje kolejne działania służące spełnieniu przyszłych norm emisji CO2 i NOx. Od drugiego kwartału przyszłego roku oprócz oficjalnych informacji o zużyciu paliwa i emisji CO2 firma będzie publikować - począwszy od nowej Astry - również wartości zużycia paliwa zarejestrowane w cyklu WLTP. Nowe procedury mają więc obowiązywać w Oplu jeszcze przed oficjalnymi regulacjami wprowadzanymi przez UE.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy